Pielęgnacja/makijaż :: Atqowe brwi

Byłam ostatnio kilkakrotnie pytana o to, jak dbam o brwi i jak je podreślam. Mam nadzieję, że ten post przybliży Wam moje sposoby, ale jeśli macie jakieś pytania śmiało pytajcie.




PIELĘGNACJA


Co wieczór smaruję okolice oczu eliksirem pod oczy Synesis, wcieram go również w brwi i rzęsy. Dzięki niemu włoski są elastyczne i błyszczące. Raz na tydzień, czasem trochę rzadziej, na łuk brwiowy nanoszę miminalną ilość kremu z kwasem glikolowym. Wiem, że stosowanie kwasów w pobliżu oczu brzmi dość strasznie, ale używam naprawdę maleńkiej ilości i bardzo uważam, żeby krem nie przedostał się nigdzie bliżej oka. Kwas glikolowy sprawia, że skóra na łuku brwiowym jest gładka, a włoski nie wrastają.






NADAWANIE KSZTAŁTU


Nigdy do brwi nie używałam wosku, reguluję je po prostu pęsetką. Może się to wydawać strasznie praco i czasochłonne, ale raz wyregulowane brwi wystarczy jedynie co jakiś czas poprawiać - pozbyć się paru włosków, przyciąć te, które rosną za długie. Takie małe korekty wykonuję zazwyczaj wieczorem po demakijażu. Mam wtedy dobre oświetlenie, skóra jest trochę rozpulchniona, łatwiej więc wyrwać włoski, a poza tym, gdyby zdarzyło się jakieś podrażnienie jest szansa, że do rana zniknie. Włoski zaczesuję do góry i usuwam wszystkie te, które rosną poniżej "właściwego" kaształtu, następnie małymi nożyczkami przycinam te za bardzo wystające w górę.

Od czasu do czasu nitkuję włoski nad brwiami. Nitkowanie (ang. threading) to technika, która przydaje się do usuwania wszelkich niechcianych włosów z twarzy, między innymi znad górnej wargi. Początkowo z opisów i rysunków w ogóle nie mogłam wywnioskować jak to się robi, nauczyłam się dzięki filmowi Oxford Jasmine. Bardzo polecam, to bezbolesna, tania i bardzo wydajna metoda.






MAKIJAŻ


Nie lubię bardzo ciemnych i ciężkich brwi, staram się, żeby wyglądały naturalnie i pasowały do reszty makijażu oczu. Zazwyczaj czeszę włoski w dół i delikatnie uzupełniam miejsca, w których są nieco rzadsze, podkreślam też lekko najwyższy punkt łuku. Następnie przeczesuję brwi spiralną szczoteczką i utrwalam bezbarwnym tuszem nadając im pożądany kształt. Czasem ograniczam się jedynie do bezbarwnego żelu.

Czym poprawiam brwi? Najczęściej kredką, ale niestety trudno jest mi trafić na odpowiedni kolor. Większość kredek jest zbyt ciepłych, rudawych, mnie zaś pasują jasne brązy z popielatym odcieniem. Moim ideałem jest dwustronna kredka IsaDory, ale chyba nie kupię jej ponownie, bo jasna część jest zupełnie bezużyteczna. Druga kredka widoczna na zdjęciu to również IsaDora w odcieniu 22 Light Brown. Odcień jest bardzo podobny do tej dwustronnej, ale kredka ma trochę inną konsystencję i gorzej się nią rysuje.

Kiedy zależy mi na trochę wyraźniejszych brwiach sięgam po cienie do oczu - mój idealny odcień to matowy cień Inglot numer 348, ostatnio używam też mieszanki odcieni Boxed i Wrapped Up z palety Sleek Oh So Special. Ciene nakładam skośnym pędzelkiem z naturalnego włosia Inglot 15TL, to z resztą jeden z moich ukochanych pędzli, często używam go do rysowania kresek. Wadą cieni jest to, że mogą osypać się na powieki, są mniej trwałe od kredki, trzeba też nakładać je bardzo delikatnie, żeby efekt nie był przerysowany.






18 komentarzy:

  1. Bardzo dziękuję za ten post, kilka wskazówek bardzo przydatnych:) Mam nadzieję, że kiedyś ujarzmię swoje brwi:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak przeglądałam ostatni post zwróciłam uwagę na piękne brwi...zastanawiałam się jak je utrzymujesz w ładzie. Teraz wracam na Twojego bloga i mam odpowiedź. Filmik przydał się...za niedługo wypróbuję nitkowanie :) Dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. zostałaś oTAGowana http://wchwililuzu.blogspot.com/2011/08/tag-10-pytan-kosmetycznych.html
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. zaciekawiło mnie nitkowanie brwi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. muszę się zapoznać z tym nitkowaniem, choć jakoś średnio sobie to wyobrażam w moim wykonaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba nie odważyłabym się sama na nitkowanie, ale może kiedyś spróbuję... ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy post :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja tez mam ten krem z kwasem, ale nie myslalam ze on tak moze dzialac ;)

    http://bajeczneopowisci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Atqo, dziękuję za wyczerpujący post! :) Podziwiam Cię za to, że sama potrafisz nitkować brwi :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nitkowanie jest świetne! Nauczyła mnie znajoma Hinduska i powiem szczerze, że to całkiem niezła zabawa :D na początku może wydawać się skomplikowane, ale praktyka czyni mistrza ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Super, dziękuję Ci bardzo za tak dokładnego posta ! I bardzo zaciekawił mnie ten kwas,nigdy bym na to nie wpadła.I muszę przyjrzeć się bliżej temu nitkowaniu..:)

    OdpowiedzUsuń
  12. myślałam, że metoda nitkowa jest trudniejsza - ta dziewczyna świetnie pokazała jak pozbyć się szybko niechcianych włosków. muszę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Widziałam kiedyś ten sposób ze sznurkiem i kompletnie nie wiedziałam o co w tym chodzi. Obejrzałam filmik, który zalinkowałaś i od razu poleciałam po nitkę. To rzeczywiście działa! I mniej boli i nie jest wcale takie trudne.

    OdpowiedzUsuń
  14. Też ostatnio zwróciłam uwagę na Twoje brwi. :) Są rzeczywiście bardzo zadbane, świetnie wyglądają. :) Muszę się zgodzić z poprzedniczkami- świetny post, z przyjemnością go czytałam. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. super przydatny post, ja nie mam nigdy siły pracować z moimi brwiami, wydaje mi się to mega pracochłonne, ale po takiej mobilizacji zawsze zepnę się w sobie i chociaż raz coś z nimi zrobię ;-))

    OdpowiedzUsuń
  16. Dzięki temu postowi uświadomiłam sobie jakie zdziczałe są moje brwi. W najbliższym czasie nie będę ograniczać się tylko do wyrównywania ich pęsetka ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Super post! Dziękuję za niego :) Musze wypróbować ten krem z kwasem. Może to mi pomoże :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój kometarz :)