Makijaż :: Bourjois Effet 3D Max Gloss 18 Rouge Sunny

Producenci prześcigają się w obietnicach trwałości i skuteczności swoich kosmetyków. Przyznaję, że nie traktuję takich deklaracji serio, bo przecież ruszamy się, pocimy, jemy etc i nie ma szans, żeby zachować świeżość czy nieskazitelny makijaż przez 48 godziny. Krótszą, bo ośmiogodzinną trwałość nowych błyszczyków Effet 3D Max Gloss 8H Longlasting obiecuje Bourjois. Jak się to ma do rzeczywistości? 


Bourjois Effet 3D Max Gloss 18 Rouge Sunny


Błyszczyk zawiera wyciąg z granatu kwasy AHA i ma właściwości pielęgnacyjne. Coś w tym jest, bo nie wysusza, a usta są gładkie i nawilżone. Effet 3D Max Gloss ma dość wyraźny smak, trochę się klei na ustach, ale jestem przyzwyczajona do takich atrakcji i nie przeszkadza mi to. Jeśli jednak nie lubicie mazideł, które czuć na ustach, nie polecam.

Opakowanie jest zgrabne i estetyczne, zakrętka jest idealnie dopasowana kolorystycznie do odcienia błyszczyku. Podoba mi się aplikator – jest płaski, pozwala na precyzyjne pomalowanie ust, co w przypadku wyrazistego koloru jest nie bez znaczenia. 


Bourjois Effet 3D Max Gloss 18 Rouge Sunny


Odcień 18 Rouge Sunny, który dostałam od polskiego dystrybutora, w opakowaniu wygląda na koral, natomiast na moich ustach zmienia się w zależności od światła – raz jest ciepłym różem, raz niemal pomarańczem (niestety nie udało mi się tego uchwycić na zdjęciach). Nie jest dla mnie zbyt korzystny, co mnie mocno zdziwiło, bo czasem sięgam po tego typu kolory i dobrze się spisują. 


Bourjois Effet 3D Max Gloss 18 Rouge Sunny
Bourjois Effet 3D Max Gloss 18 Rouge Sunny


Błyszczyk ma dość mocno kryjący kolor, coś pomiędzy błyszczykiem a płynną pomadką, bo nadaje też bardzo intensywny połysk. Niestety barwnik na ustach dziwnie się rozkłada i na zdjęciach wyraźnie widać, że jest niejednolity. Nie wiem czy wszystkie odcienie tak się zachowują, moje spostrzeżenia dotyczą konkretnie 18 Rouge Sunny. 

Producent obiecuje trwałość sięgającą ośmiu godzin, ale to gruba przesada – takie cuda to na nieboszczyku, jak już pisałam kiedyś. Nawet bez jedzenia i picia błyszczyk się "zjada", wystarczy mówić, śmiać się, robić miny. Fakt, kolor trwa dłużej niż w przypadku standardowego błyszczyku, ale po trzech godzinach jedynym śladem po nim jest lekki połysk i niewielkie plamy koloru. Zauważyłam też niestety, że ma tendencję do rozlewania się poza kontur ust. Poza tym bardzo uważać, bo błyszczyk łatwo naruszyć i rozmazać, potrafi nawet odbić się na zębach. Podobnie więc jak w przypadku Tint Glossów Maybelline, obiecywana przez producenta trwałość wymaga lusterka w pogotowiu, a chyba jednak nie o to chodzi. Zdecydowanie wolę pomadki i błyszczyki, które po prostu równomiernie znikają z ust. Lepiej pokazać się komuś z nieumalowanymi ustami, przecież to nic strasznego, niż mieć plamy, prawda?


Bourjois Effet 3D Max Gloss 18 Rouge Sunny


Ogólnie nie uważam, żeby było to tragiczny produkt, ale nie spełnia moim zdaniem obietnic producenta, zdecydowanie nie jest to "nieskazitelny kolor i blask przez 8 godzin bez potrzeby poprawek". Myślę, że w tej cenie (ok. 45 zł/ 10 ml) można znaleźć coś lepszego, choć i tak w ewentualne obietnice trwałości wierzyć nie radzę. 

Błyszczyki dostępne są w ośmiu odcieniach: 11 Beige Mellow, 12 Brun Delight, 13 Orange Fruit, 14 Rose Watery, 15 Rose Yummy, 16 Pure Exqisite, 17 Grendaine Juicy, 18 Rouge Sunny.

Bourjois Effet 3D Max Gloss

Próbowałyście Effet 3D Max Gloss 8H Longlasting? Znacie kosmetyki, które obiecują mega trwałość i faktycznie takie są? Wierzycie obietnicom producentów?






54 komentarze:

  1. błyszczyk jak to błyszczyk ciężko znaleźć taki dosyć trwały :) efekt ładny, ale trwałość można między bajki włożyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko dlaczego producenci wciskają nam kit? :(

      Usuń
    2. Bo lubią :D. Mnie najbardziej śmieszy rosnąca skuteczność antyperspirantów... Kiedyś było to 12 godzin, potem 24, a teraz 48... Terefere.

      Usuń
    3. Zoila, szczególnie dezodoranty mnie rozbrajają. To jak namawianie do niemycia się...

      Usuń
    4. Czasami kusi mnie, żeby przetestować tę ich "przedłużoną" skuteczność, ale coś mi się wydaje, że ani ja, ani moje otoczenie nie czulibyśmy się komfortowo... :D

      Usuń
    5. Zoila, do tyłu jesteś ;) pojawiły się już antyperspiranty 72h :)
      Ja się zastanawiam na ilu ostrzach w maszynkach do golenia skończą ;)

      Usuń
    6. Ups. Nie "nadanżam" :D

      Usuń
    7. Zoila, też bym się obawiała reakcji otoczenia :D

      Dominika, serio??? Nie bardzo rozumiem czemu to ma właściwie służyć...

      Usuń
    8. Hmmm często jak są jakieś reklamy w gazetach to jak są tzw. "*" to wielkimi literami jest ile cudowności ma dany kosmetyk a malutkimi literkami "przetestowane, że konsument będzie miał albo gładką skórę, albo rozświetloną, albo zredukowane przebarwienia" ale wielkimi literkami napiszą wszystkie cechy bo kto patrzy na te malutkie literki ;) a najbardziej mnie rozwalają maskary: wykonane "testy instrumentalne" czyli na czym niby. I tak się bronią dzięki takim "*" ;)

      Usuń
  2. wadliwy, bo wadliwy, ale kolor! oniemiałam!

    OdpowiedzUsuń
  3. po aplikacji wygląda świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie wygląda na ustach. 3 godziny dla błyszczyka to dla mnie i tak dużo, chociaż w tej kwestii mam swojego ulubieńca, który wytrzymuje również tyle i jest o wiele tańszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle, że producent obiecuje trwałość sięgającą ośmiu godzin, to jednak różnica.

      Jaki błyszczyk jest Twoim ulubieńcem?

      Usuń
    2. Tak, to prawda, na 8śmio godzinną trwałość to nie wygląda :) Ale ja już nie patrzę na obietnice producenta, bo wiadomo, że to jedna wielka ściema. Swoją drogą ciekawe, czy to nie łamie jakiegoś prawa konsumenckiego ;)

      Ja przepadam za niepozornym Paese Milky Lips:)

      Usuń
    3. Miałam kiedyś Milky Lips, kolor był nietrafiony, ale błyszczyk wspominam miło, miał przyjemny smak :)

      Też się zastanawiałam, czy można takie bzdety deklarować, najwyraźniej tak, skoro wszyscy to robią. Ciekawa jestem czy w jakiś sposób mierzą trwałość.

      Usuń
  5. sliczny kolor...i ladnie blyszczy:)moim zdaniem nie ma co oczekiwac cudow, przecez to tylko blyszczyk:)))pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, tyle tylko, że producent akurat cuda obiecuje, to nie fair :/

      Usuń
  6. Ja tam nie wierzę, że jakieś mazidło ma się tyle trzymać (wyjątek lipfinity max factor - ale kosztem ust wyschniętych na wiór). Ale mi to nie przeszkadza bo lubię się pomaziać błyszczykiem kilka razy w ciągu dnia (szybciej schodzi ;P)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też nie przeszkadzają poprawki, lubię tę czynność. Ale w sumie nie podoba mi się, że producenci obiecują gruszki na wierzbie.

      Usuń
  7. Kolor na dłoni wygląda super. Na ustach też mi się podoba, ale dziwne, że trochę świruje w różnym świetle ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Tym bardziej, że na ręce wygląda na bardziej czerwony, na ustach robi się raz różowy, raz pomarańczowawy. Dziwne :)

      Usuń
    2. Przypomniało mi się, że Candy Bar z Essence zachowuje się trochę podobnie. W świetle drogerii wydawał mi się w opakowaniu pomarańczowy, a jak wyszłam ze sklepu, to zastanawiałam się co za różową wściekliznę kupiłam :D

      Usuń
    3. Candy Bar faktycznie jest taki chimeryczny :)

      Usuń
  8. Mam go i bardzo lubie ;) Miałam o nim zapisać, ale za chiny nie umiem tego błyszczyka sfotografować :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajny kolor :) W sumie nie spotkałam jeszcze błyszczyka, który wytrzymywał by na ustach ultra długo ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. ale przepiękny kolor! no ale te ich 8 godzin...he he

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie miałam nigdy błyszczyków tej firmy.. chociaż najjaśniejszy wygląda ciekawie ;d

    OdpowiedzUsuń
  12. Błyszczyk bardzo ładnie prezentuje się na ustach no i ma piękny kolor!

    OdpowiedzUsuń
  13. ja mam do blyszczykow bourjois swego rodzaju sentyment ;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. a ja tak nie lubię postów, gdzie trzeba kliknąć "czytaj dalej" ;)
    Wolę szminki on błyszczyków, a jeżeli błyszczyki to delikatne i niewysuszające, żeby było prosto, szybko, wygodnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie lubię, ale ten post jest długi i jest w nim dużo zdjęć, a zależy mi na tym, żeby konkursową przypominajkę zobaczyli chętni :)

      Usuń
  15. Faktycznie ten pigment się dziwnie rozkłada... I zdjęcie reklamowe chyba niezbyt oddaje kolory ;>

    OdpowiedzUsuń
  16. dla mnie jest on zbyt klejący ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To niestety klejuch :/ Mnie to nie przeszkadza, ale wielu osobom owszem.

      Usuń
  17. kolor piękny, ale cena do jakości przesada..

    OdpowiedzUsuń
  18. Sam kolor, podoba mi się ;) ale chyba za taką kwotę nie zdecydowałabym się na błyszczyk ;P Pomadka/szminka - owszem.
    A w kity, typu wielogodzinna skuteczność i trwałość, jak większość, po prostu nie wierzę ;p

    OdpowiedzUsuń
  19. Ależ się błyszczy ten błyszczyk :)

    (Ta, już widzę siebie i swoje kolorowe zęby).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolorowe zęby wyglądają ...zjawiskowo. Trzeba tylko przekonać o tym otoczenie :)

      Usuń
  20. podoba mi się ten efekt tafli :)

    mi się wydaje, że błyszczyki z natury nie są long-lasting :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, bo niby jakim cudem miałyby być? Tylko czemu ciągle nam kity wciskają...

      Usuń

Dziękuję za Twój kometarz :)