Pielęgnacja :: Koreański romans, część 2
(złuszczanie ze Skin79)

Pora na kolejną część przygód z kosmetykami koreańskimi. Dzisiaj dwa produkty złuszczające marki Skin79, którą chyba wszyscy znają za sprawą kremów BB.







Skin79, Crystal Peeling Gel


Żel zawiera celulozę i keratolinę, które delikatnie złuszczają naskórek i usuwają nadmiar sebum. Trehaloza i kwas hialuronowy mają koić skórę i zapewniać jej równowagę, natomiast zadaniem ekstraktu z jabłka jest chronić skórę przed szkodliwym wpływem środowiska.

Peeling ma postać mlecznego żelu o przyjemnym zapachu, przez który przebija nieco woń alkoholu. Przyznaję, że trochę zdziwiła mnie zawartość alkoholu w kosmetyku przeznaczonym nawet dla cery wrażliwej. Na szczęście obyło się u mnie bez podrażnień. Żel rozprowadza się na suchej czystej skórze i masuje. Stopniowo staje się coraz bardziej suchy (pewnie właśnie dlatego zastosowano w składzie alkohol – szybko paruje) i zaczynają wyodrębniać się ścierne farfocle (śliczne słowo, prawda?) z celulozy. Wiele osób jest przerażonych, że to złuszczony naskórek, ale nie, to właśnie celuloza. Całość łatwo spłukuje się wodą. Skóra po zastosowaniu żelu jest miękka, gładka i rozświetlona. Nie jest to może efekt jak po wielu drapakach, ale też skóra nie jest podrażniona i zaczerwieniona.

Żel kosztuje około 38 złotych (100 ml).



Skin79 Crystal Peeling Gel
Skin79 Crystal Peeling Gel


Skład (INCI): WATER, PEG-8, TREHALOSE, ALCOHOL DENAT., CELLULOSE, ARGININE, ACRYLATES/C10-30 ALKYL ACRYLATE CROSSPOLYMER, GLYCERYTH-26, PYRUS MALUS (APPLE) FRUIT EXTRACT, SODIUM HYALURONATE, CARICA PAPAYA (PAPAYA) FRUIT EXTRACT, PANAX GINSENG ROOT EXTRACT, SUTILAINS, PEG-60 HYDROGENATED CASTOR OIL, DISODIUM EDTA, PHENOXYETHANOL, CHLORPHENESIN, METHYLPARABEN, FRAGRANCE. 



Skin79, Sweet Honey Sugar


Scrub ma przyspieszać proces odnowy naskórka, oczyszczać i wygładzać. Producent zapewnia też, że produkt pomaga usunąć zaskórniki i nadmiar sebum, a także zwęża pory.

W kartoniku, oprócz ładnego słoika z peelingiem, znajdowała się też łyżeczka-szpatułka do nabierania kosmetyku. Bardzo fajny gadżet, niestety gdzieś się zawieruszył. Peeling ma brązowy kolor i przepiękny słodki zapach.

Cukrowe peelingi kojarzą się raczej z solidnym złuszczaniem, więc trochę obawiałam się, że do twarzy peeling Skin79 okaże się zbyt ostry. Na szczęście kryształki cukru nie są nadmiernie ostre i peeling sprawdza się na mojej cerze, chociaż wrażliwcom nie polecam, bo do super delikatnych nie należy. Na skórze pozostawia delikatny film, który znika po przetarciu twarzy płynem micelarnym lub nawet tonikiem. Skóra po użyciu peelingu jest bardzo gładka i miękka, ale też przez chwilę zaczerwieniona z powodu tarcia.

Kosmetyk kosztował około 36 zł (100 ml).






Skład (INCI): SUCROSE, MINERAL OIL, PEG-7 GLYCERYL COCOATE, GLYCERIN, OLEA EUROPEA (OLIVE) FRUIT EXTRACT, BUTYLENE GLYCOL, ISODODECANE, POLYSORBATE 20, TRIHYDROXYSTEARIN, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL, CERESIN, SORBITAN SESQUIOLEATE, MACADAMIA TERNIFOLIA SEED OIL, DISTEARDIMONIUM HECTORITE, HONEY EXTRACT, THEOBROMA CACAO (COCOA) SEED EXTRACT, TOCOPHERYL ACETATE, PROPYLPARABEN, PROPYLENE CARBONATE, SIMMONDOSIA CHINENSIS (JOJOBA) SEED OIL, ROSA CANINA FRUIT OIL, ORYZA SATIVA (RICE) EXTRACT, BHT, FRAGRANCE, BUTYROSPERMUM PARKII (SHEA BUTTER), LAVANDULA ANGUSTIFOLIA (LAVENDER) FLOWER/LEAF/STEAM EXTRACT, CHAMOMILLA RECUTITA (MATRICARIA) FLOWER EXTRACT, CALENDULA OFFICINALIS FLOWER EXTRACT. 



Podsumowując, z obu peelingów jestem bardzo zadowolona, ale nie sądzę, żebym kupiła je ponownie, bo po prostu na rynku jest w czym wybierać.



Próbowałyście złuszczających produktów z Azji?




Podziel się!
Szukasz informacji o innym produkcie? Skorzystaj z WYSZUKIWARKI u góry strony lub zajrzyj do KATALOGU.
Bez względu na to, jak dany kosmetyk do mnie trafił, opisuję wrażenia z jego stosowania całkowicie szczerze. Pamiętajcie, że siłą rzeczy są to opinie osobiste, więc subiektywne. Nie mogę zagwarantować, że dany kosmetyk sprawdzi się u kogoś innego. Produkty, które przysłano mi do wypróbowania, oznaczam symbolem ★.

27 komentarzy:

  1. Ten cukrowy bardziej do mnie przemawia. Ja to jednak wolę coś mocniejszego do twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cukrowy pewnie by Ci odpowiadał :) To całkiem niezły zdzierak.

      Usuń
  2. Rzeczywiście można pomyśleć, że te "farfocle" to skóra - ja bym tak pomyślała, gdybym zabrała się za ten peeling bez poczytania o nim wcześniej :P
    Zaciekawiły mnie obydwa - jeden ze względu na "farfocle" a drugi ze względu na drobinki - nie miałam jeszcze cukrowego peelingu do twarzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaką niszczycielską moc musiałby mieć peeling, żeby powodować takie łuszczenie! :)

      Usuń
  3. pierwszy mnie zaciekawił :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawsze ciekawiły mnie azjatyckie kosmetyki, więc cieszę się, że mogę chociaż o nich poczytać ;)
    Ten peeling mnie interesuje. Bo po pierwsze alkohol w składzie, o czym bym nie pomyślała w przypadku kosmetyków dla cery wrażliwej (jak i Ty), a po drugie efekt przy jego działaniu może być przerażający jak ktoś nie wie, że to celuloza ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. złuszczających nie miałam
    ale maseczki bardzo lubię azjatyckie

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię peelingi cukrowe do ciała. Zainteresowałaś mnie tym azjatyckim cudem, ich BB sprawdza się u mnie świetnie to może i pielęgnacja się sprawdzi? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie próbowałam, ale cukrowy wygląda super :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że nie wszystkie firmy dołączają szpatułki do swoich scrubów. Niechętnie wydobywam tego typu produkty przy pomocy palców, ponieważ nie lubię wygrzebywać resztek spod paznokci;)

      Rzeczywiście te farfocle wyglądają przerażająco, zwłaszcza gdy ktoś nie wie o celulozie zawartej w kosmetyku;)

      Usuń
    2. No właśnie! Szpatułki są świetne, powinny być dołączane do wszystkich słoiczkowych kosmetyków!

      Usuń
  9. Ten drugi peeling prezentuje się rewelacyjnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakoś nie mam zaufania co do tych koreańskich, japońskich i ogólnie azjatyckich kosmetyków. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja póki co poluje jedynie na kremy BB :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ten drugi mi się podoba, lubię cukier w kosmetykach :)

    a ten pierwszy ciekawy, a nie depiluje twarzy? :D

    OdpowiedzUsuń
  13. cuda! od dawna chodzą za mną koreańskie kosmetyki.. ale jakoś nam nie po drodze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To musisz koniecznie czegoś spróbować – albo się zakochasz, albo skutecznie się z nich wyleczysz :)

      Usuń

Dziękuję za Twój kometarz :)