Makijaż :: Makijażowy codziennik
– ulubione i sprawdzone kosmetyki, po które sięgam codziennie

Moja kosmetyczka z malowidłami nigdy nie należała do małych i lekkich, co nie znaczy, że nosiłam na twarzy kilkucentymetrową warstwę kolorów. Ostatnio jednak maluję się jeszcze lżej. Może dlatego, że mamy lato? W każdym razie jak na moje standardy, ilość kosmetyków do makijażu, których używam, jest minimalna, a w dodatku nie za bardzo chce mi się eksperymentować i sięgam ciągle po te same sprawdzone produkty. Dzisiaj właśnie o nich.



Podkłady

Na zmianę używam ostatnio dwóch podkładów. CITY RADIANCE BOURJOIS jest dość wyjątkowy, bo zawiera SPF30, a nie jak większość podkładów maksymalnie 15. W skrócie: to znakomity podkład. Idealnie się rozprowadza, jest leciutki, a jednocześnie ładnie wyrównuje cerę i dobrze nawilża. Przyjemnie pachnie, tubka jest bezpieczna i wygodna w obsłudze. Odcień 02 VANILLA jest dla mnie idealny.


UWAGA!
Pamiętajcie, że żeby uzyskać ochronę przeciwsłoneczną równą deklarowanej przez producenta, należy nałożyć 2 mg kosmetyku na każdy centymetr kwadratowy skóry i dotyczy to również podkładów z SPF (na twarz potrzebujemy około 1 łyżeczki)!

Podkład rozświetlający RADIANCE SPF15 z makijażowej linii PROVOKE DR IRENA ERIS jest podkładem gęstszym, bardziej nawilżającym, sięgam więc po niego, kiedy moja skóra jest lekko przesuszona, a pogoda za oknem nie najlepsza. Dobrze się rozprowadza, daje ładne krycie i efekt wilgotnej skóry (zobaczcie na Instagramie). Najjaśniejszy odcień 110 jest dla mnie dobry o tej porze roku, bo moja jasna skóra jest minimalnie muśnięta słońcem. Na resztę roku przydałby się odcień jaśniejszy – dlaczego producenci nadal ignorują fakt, że znaczna część populacji w naszym kraju ma jasną cerę? Lubię elegancki szklany flakonik z pompką, jednak zawsze boję się, że rozbije się na milion kawałków i zapaskudzi całą łazienkę. Już raz miałam taką przygodę z podkładem i muszę przyznać, że szorowania białych fug szczoteczką do zębów i domestosem wolałabym nigdy nie powtarzać.


Puder

Puder – od dłuższego czasu ciągle ten sam: SILK EDITION COMPACT POWDER BOURJOIS w odcieniu 52 VANILLA. Efekt, jaki daje, nazwałam kiedyś w recenzji świetlistym matem i dokładnie o to chodzi. Skóra jest zmatowiona, ale wygląda niezwykle naturalnie. Nie bez znaczenia jest też gadżeciarskie opakowanie.


Korektor

Moja skóra ma się ostatnio całkiem dobrze, więc korektora używam jedynie pod oczy. A tutaj jest co maskować. Poza moimi standardowymi podkówkami zasinienie pod lewym okiem jest powypadkowo pogłębione. Nie robię jednak żadnej tapety w tej okolicy, bo po co podkreślać zmarchy. Korektor musi być lekki, nawilżający i rozświetlający. Te wszystkie warunki spełnia BOURJOIS RADIANCE REVEAL. Nawilża lepiej niż niejeden krem pod oczy (zawiera kwas hialuronowy i wodę z Mont Blanc), ładnie wygładza skórę i lekko rozjaśnia.


Róż, rozświetlacz, brązer

Za róż, rozświetlacz i brązer służy mi MAKEUP REVOLUTION ULTRA BLUSH PALETTE w wersji GOLDEN SUGAR. Zazwyczaj mieszam dużym pędzlem wszystkich osiem kolorów – szybko i efektownie.




Cienie i kredki

Oczy maluję raczej lekko – zazwyczaj jeden neutralny cień na całej powiece plus kreska kredką, najczęściej mocno wtarta w linię rzęs. Moja ulubiona paletka cieni to koreańskie cudeńko MISSHA SIGNATURE VELVET ART SHADOW w wersji 23 OLIVE KHAKI COMBINATION, będące częścią zestawu SIGNATURE MAKEUP COLLECTION (MODERN CHIC), który dostałam na konferencji K-Beauty Poland. Cienie zawierają oliwę, kolagen i kawior. Wyglądają przepięknie (obiecuję pokazać na oczach) no i to opakowanie... 

Zdecydowanie mniej ekskluzywnie z zewnątrz prezentują się cienie WET'N'WILD, chociaż zawartość opakowań jest naprawdę udana. Cienie są miękkie, gładkie i łatwo się rozcierają. Lubię pojedyncze cienie COLOR ICON: cielisty (przynajmniej na mojej skórze cielisty) BRULEE, szarobrązowy NUTTY oraz paletkę WALKING ON EGGSHELLS (update: firma zmieniła opakowania).

Kredka niekoniecznie czarna jak kiedyś. W zasadzie rzadko kiedy czarna, bo odkrywam inne obszary kolorystyczne – najczęściej brązy, czasem granaty. Szczególnie upodobałam sobie trzy brązy: KIKO INTENSE COLOUR LONG LASTING EYELINER w odcieniu 06, GOSH VELVET TOUCH EYE LINER w odcieniu 017 REBELLIOUS BROWN i SEPHORA COUNTOUR EYE PENCIL 12HR WEAR w odcieniu 12 CAPPUCCINO, jeden zielonkawy granat KIKO AUTOMATIC PRECISION EYELINER AND  KHÔL w odcieniu 711 i coś między złotem a khaki, czyli SEPHORA COUNTOUR EYE PENCIL 12HR WEAR w odcieniu 11 COOKIE CRUNCH. Wszystkie są miękkie i dają się ładnie rozetrzeć na linii rzęs.


Tusz do rzęs

Rzęsy! Muszą być długie, gęste i ciemne. Moje są z natury ładne i długie, ale dlaczego ich nie ulepszyć dobrym tuszem? Ostatnio używałam po kolei trzech maskar L'OREAL: VOLUME MILLION LASHES SO COTOURE, VOLUME MILLION LASHES EXCESS, VOLUME MILLION LASHES NOIRE FELINE. Trudno mi zdecydować, który był najlepszy, bo z każdego byłam /jestem zadowolona. 




Pomadki i błyszczyki

Wyraziste czerwienie są efektowne, ale tylko czasami mam na nie ochotę. Dlatego usta w odcieniu MLBB (My Lips But Better) to mój pierwszy wybór zarówno na dzień, jak i na wyjście. Moi ulubieńcy to dwa błyszczyki i dwie pomadki. Błyszczyk AVON ULTRA GLAZEWEAR ABSOLUTE LIP GLOSS w odcieniu SMOOTH BERRYL'OREAL INFALLIBLE MEGA GLOSS CREAM w odcieniu 110 I GOT THE POWER, pomadka AVON „ZMYSŁOWA PRZYJEMNOŚĆ” w odcieniu TAWNY ROSE i MISS SPORTY MY BFF LIPSTICK w odcieniu 102 MY FUNNY MAUVE wyglądają bardzo podobnie, może w MISS SPORTY jest więcej różu. Wszystkie naśladują naturalny odcień ust, lekko go upiększając.







Jak malujecie się latem?
Macie jakieś makijażowe odkrycia, którymi chcecie się podzielić?
Znacie opisane przeze mnie kosmetyki? 



Bez względu na to, jak dany kosmetyk do mnie trafił, opisuję wrażenia z jego stosowania całkowicie szczerze. Pamiętajcie, że siłą rzeczy są to opinie osobiste, więc subiektywne. Nie mogę zagwarantować, że dany kosmetyk sprawdzi się u kogoś innego. Produkty, które przysłano mi do wypróbowania, oznaczam symbolem ★.

11 komentarzy:

  1. Powiedz mi, czy z Bourjois z podkładów można upolować jakiś bardzo blady?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bourjois ma ładne jasne odcienie, myślę, że warto się im przyjrzeć. Jestem bladziochem i CITY RADIANCE w lekko żółtawym odcieniu 02 jest dla mnie idealny. 01 był też jasny, ale chyba bardziej różowy. Najlepiej, gdybyś popróbowała w drogerii.

      Usuń
    2. Szkoda, że Bourjois testuje;/

      Usuń
  2. Czy kolorówka Bourjois City Radiance pokrywa się z tą z Healthy mix?
    Ja latem wybieram zazwyczaj krem bb, oko w złocie lub jakąś ciekawą kreskę, usta albo tylko pociągnięte czymś pielęgnacyjnym, albo w mocnym różu, który bardzo w tym roku polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno mi powiedzieć. Miałam kiedyś Healty Mix, nie lubiłam go i szybko się pozbyłam.

      Jaki krem BB najbardziej lubisz?

      Usuń
  3. Wiele z tych produktów znam i bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. właśnie kupiłam golden sugar! spróbuję zmieszać wszystkie 8 i zobaczę co to wyjdzie;]

    OdpowiedzUsuń
  5. Urzekły mnie Twoje pomadeczki !!! Tusze z L'oreal są także świetne !!!

    OdpowiedzUsuń
  6. cudne kolory pomadek, bardzo kobiece i delikatne :) uwielbiam takie kolory.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój kometarz :)