Makijaż :: Polskie róże (Lovely i My Secret)

Makijaż :: Polskie róże (Lovely i My Secret)

Róż do policzków to, obok tuszu do rzęs, kosmetyk, bez którego nie wyobrażam sobie makijażu. Do grona moich różowych ulubieńców dołączyły ostatnio dwie nowości. Hm, sześć, jeśli policzyć odcienie... Wszystkie polskie.



Polskie róże

Retro :: Naparzanie twarzy

Retro :: Naparzanie twarzy

Naparzanie twarzy • reklama prasowa, 1913


ShinyBox razy dwa (grudzień i styczeń)

ShinyBox razy dwa (grudzień i styczeń)

Styczniowy ShinyBox pod karnawałowym hasłem "Be shiny" dotarł do mnie na początku tygodnia, prezentuję go więc z kilkudniowym poślizgiem. Opóźnienie dotyczy też podsumowania pudełka grudniowego, mam nadzieję, że mi to wybaczycie. Na osłodę mały konkurs.



ShinyBox • styczeń 2014



Styczniowe pudełko zawiera pięć kosmetyków – cztery są na pewno pełnowymiarowe, a co do jednego nie mam całkowitej pewności (o tym dalej).



ShinyBox • styczeń 2014
ShinyBox • styczeń 2014



Evree, Wygładzający peeling do stóp


Peeling ma usuwać zrogowacenia skóry, a także zapobiegać ich powstawaniu. Zawiera olejek lawendowy o działaniu bakterio i grzybobójczym.
Produkt pełnowymiarowy (10 zł/ 75 ml)


Paese, Linea, Automatyczny eyeliner


Miękka metaliczna kredka o przedłużonej trwałości. Nie mogę doszukać się oznaczenia koloru, który dostałam – czerni ze srebrnymi drobinkami. Kredka jest naprawdę mięciutka i dobrze się zapowiada, zobaczymy, jak z trwałością.
Produkt pełnowymiarowy (23 zł/ szt. – 0,31 g)


Bioliq, Krem nawilżający pod oczy 25+


Krem zawiera wyciąg z orchidei, który ma działać kojąco i łagodząco. Codzienne stosowanie ma zapewnić intensywne nawilżenie, skutecznie zmniejszać opuchliznę i cienie pod oczami, a także chronić skórę przed niekorzystnym wpływem wolnych rodników. Jestem bardzo ciekawa, jak się sprawdzi.
Produkt pełnowymiarowy (15 zł/ 15 ml)


Dermika, Olśnienie, Baza pod makijaż wygładzająca skórę z subtelnym efektem rozświetlającym, Edycja limitowana


Baza ma być "cudownie wygładzająca", dawać efekt lekkiego napięcia i rozświetlenia skóry. Ma też ułatwiać wykonanie makijażu, sprawiać, że "nabierze on wyjątkowego charakteru" i będzie trwały. Zawiera kompleks rozświetlający i naturalny biopolimer z migdałów o działaniu napinającym.

Nie wiem, czy to produkt pełnowymiarowy i w regularnej sprzedaży; ShinyBox na ulotce umieścił informację "edycja limitowana" oraz cenę 17 zł/ 10 ml, na kartoniku bazy widnieje jednak informacja "produkt nie do sprzedaży".



Delawell, Złota oliwka do paznokci i skórek


Oliwka zawiera naturalne oleje pochodzenia roślinnego (winogronowy, migdałowy, rycynowy, jojoba, annato) oraz bisabolol i witaminę E. Jej zadaniem jest nawilżenie, odżywienie i zmiękczenie skórek.
Produkt pełnowymiarowy (29 zł/ 15 ml).





grudniowy ShinyBox


Pora też podzielić się wrażeniami na temat kosmetyków z edycji grudniowej. Dwa z nich uwielbiam, dwa uważam za średniaki, a jeden zupełnie się nie sprawdził. 

♥♥♥♥♥ (5/5) Do ulubieńców zaliczam błyszczyk Glam Shine L'Oreal w przepięknym odcieniu 181 Sheer Grenadine. Ma przyjemny owocowy smak, wygodny aplikator, zbytnio się nie klei, a do tego wygląda naprawdę pięknie. Mam ochotę na więcej odcieni! Drugi hit to Peeling enzymatyczny z ziołami (Enzymatic Peeling & Herbal) Organique. Ostrzyłam sobie na niego zęby od bardzo dawna, ale cena skutecznie mnie odstraszała (ponad 70 zł za słoiczek o pojemności 100 ml!). Po nałożeniu go na twarz odczuwam delikatne mrowienie, nie mam więc wątpliwości, że zawarte w nim kwasy owocowe działają. Łagodnie, ale widocznie wygładza i oczyszcza skórę. Używam oszczędnie, bo nie chcę, żeby się skończył! 

♥♥♥♥♥ (2/5) Średniaki na szynach to dwa smarowidła: Rytualne masło Farmony oraz witaminowy krem do rąk Anatomicals. Rytualne masło do ciała Fresh&Beauty Farmona (kto mi powie, dlaczego "rytualne"?) miało intensywnie nawilżać i odżywiać skórę, poprawiać jej kondycję, a także wspomagać spalanie tkanki tłuszczowej, poprawiać jędrność i sprężystość. Dużo obietnic, tymczasem masło tylko nawilża, w dodatku krótkotrwale. Nie lubię też jego zapachu, chociaż to oczywiście kwestia gustu. Witaminowy krem do rąk Help the Paw Anatomicals nie wyróżnia się niczym specjalnym. Owszem, nawilża i lekko natłuszcza skórę, ale po kremie za 12 złotych spodziewałabym się czegoś więcej.

♥♥♥♥ (1/5) Niewypałem okazały się Bibułki matujące z pudrem Marion. Od lat jestem wierna bibułkom Inglot i chyba nic ich nie pobije. Bibułek z pudrem po prostu nie lubię. Zawsze mam wrażenie, że zamiast wchłaniać nadmiar sebum, jedynie pokrywają skórę warstwą pudru. Nie inaczej jest w przypadku bibułek Marion, a sytuację pogarsza fakt, że zawarty w nich puder jest dla mnie za ciemny i w efekcie daje niezdrowy ziemisty efekt.


Pielęgnacja :: Gdy widzę słodycze...<br>(słodkości Farmony)

Pielęgnacja :: Gdy widzę słodycze...
(słodkości Farmony)

Zjadanie kosmetyków to raczej kiepski pomysł, bywają jednak takie, które naprawdę chciałoby się chociaż oblizać. Moda na "jadalne", a przynajmniej pobudzające pracę ślinianek zapachy nie przemija, łatwo więc w drogerii trafić na przeróżne smakołyki. Farmona w swojej serii Sweet Secret oferuje szarlotkę, czekoladę, kawę, kokos z bananami (akurat on nie przypadł mi do gustu), orzechy, migdały, pistacje, wanilię z daktylami i piernik. W sam raz dla łasuchów na diecie.



Farmona, Sweet Secret

Retro :: Można by ją... jeść!

Retro :: Można by ją... jeść!


Co warto wiedzieć o depilatorze elektrycznym<br>– depilacja z Braun

Co warto wiedzieć o depilatorze elektrycznym
– depilacja z Braun

Co roku wiosną gorącym tematem staje się depilacja. Dla mnie to jednak sprawa aktualna przez cały rok. Moja ulubiona forma depilacji to depilator elektryczny i jakiś czas temu prezentowałam super model marki Braun. Dzisiaj opowiem o warsztatach zorganizowanych w grudniu przez markę, oraz specjalnej sesji zdjęciowej.





Achy i ochy 2013 :: Pielęgnacja

Achy i ochy 2013 :: Pielęgnacja

W 2013 roku trafiłam co prawda na trochę kosmetyków, które mnie rozczarowały, ale w tym wpisie skupię się jedynie na tych, bez których nie wyobrażam sobie roku 2014. Będą więc to wyłącznie achy i ochy 2013, żadnych fochów. Na początek pielęgnacja.


Achy i ochy 2013 :: Pielęgnacja

Grudniowe achy i (f)ochy

Grudniowe achy i (f)ochy

Skończył się grudzień (i rok, ale o tym w osobnym wpisie), pora więc, żebym pokazała kosmetyki, które sobie szczególnie upodobałam.




ACHY





1/ Garnier, Płyn micelarny 3w1


Płyny micelarne to mój ulubiony typ kosmetyku do demakijażu. Ostatnio na rynku pojawiło się kilka płynów, które bardzo mi odpowiadają. W grudniu moim ulubieńcem był nowy płyn marki Garnier [1]. Skutecznie radzi sobie z makijażem twarzy i oczy, nie podrażnia, a do tego ma bardzo przystępną cenę (zapłaciłam około 14 złotych za 400 ml).



2/ André Zagozda Laboratory, Algae Cleanser Progressive Action★
André Zagozda Laboratory, Cell Revival Cream, Active Vitamin C-25% In Powder★


Kosmetyki André Zagozda stosuję mniej więcej od połowy grudnia i od razu je bardzo polubiłam. Szczególnie do gustu przypadło mi trzy z nich. Oczyszczające mleczko Algae Cleanser Progressive Action [3] świetnie oczyszcza skórę, nie powodując uczucia ściągnięcia. Ogólnie miłośniczką mleczek nie jestem, mleczko Zagozda spłukuje się jednak wodą. Drugi kosmetyk, który z miejsca pokochałam, to Cell Revival Cream [2] – bardzo lekki, intensywnie nawilżający i odżywczy krem, który błyskawicznie się wchłania i pozostawia skórę niezwykle miękką i gładką. Używam go również w okolicy oczu. Żałuję, że trafiła mi się zaledwie miniatura tego kremu. Cell Revival Cream i matującą emulsję mieszam z witaminą C André Zagozda [8], wzmacniając działanie kremów. Więcej o serii.



3/ Pharmaceris, E, Emoliacti, Regenerujący krem-masło do ciała


Jesień i zima to dla mojej skóry trudny czas. Skóra staje się sucha, swędząca, łatwo ulega podrażnieniom. Bezzapachowy krem-masło Pharmaceris [4] to rewelacja dla suchej i bardzo suchej skóry. Od razu przynosi ukojenie, a efekt nawilżenia i natłuszczenia utrzymuje się długo.



4/ Dove, Intensive Nourishment Hand Cream★


Lubię wiele kosmetyków Dove, z kremami do rąk na czele. Krem odżywczy [5] ma lekką konsystencję, ale świetnie działa. Nie bez znaczenia jest też dla mnie ładny zapach.



5/ Balea, Relax Dusche, Atem Pause


Nie sądziłam, że aż tak go polubię, bo kiedy po raz pierwszy go powąchałam, niespecjalnie mi się podobał. Spodziewałam się czegoś intensywnego, tymczasem wydał mi się zbyt delikatny. Przekonałam się jednak, że pachnie przepięknie! Mam nadzieję, że będę miała okazję kupić kolejne opakowanie.



6/ Rexona, Women, Maximum Protecion, Sensitive Dry★


Antyperspirant działający przez 48 godzin? Do stosowania na noc? W kremie? Byłam pewna, że się do tego nie przekonam. Tymczasem okazało się, że wynalazek jest genialny i wyjątkowo skuteczny. Stosuję go po wieczornej kąpieli, po porannej już nie. Działa! Nawet jeśli zdarzy mi się zapomnieć o nim wieczorem i faktycznie mam dwudobową przerwę w stosowaniu, nie muszę martwić się o mokre plamy pod pachami. Podobny wynalazek ma w swojej ofercie Dove (Rexona i Dove należą do Unilever), sięgnę po niego, kiedy Rexona mi się skończy.



7/ Decubal, Lips & Dry Spots Balm


Zima to dla mnie okres spierzchniętych ust i często kataru, a co za tym idzie, suchej i pękającej skóry na skrzydełkach nosa. Z pomocą przychodzi balsam Decubal [9] – świetnie natłuszcza i sprawia, że skóra przestaje boleć i goi się.






8/ AVON, Pomadki Ultra Color


Pomadki Avon uwielbiam od lat. Niedawno kupiłam kilka nowych z serii Ultra Color [10] W grudniu szczególnie upodobałam sobie odcienie SANGRIA i SCARLET SIREN, które zobaczycie w jednym z poprzednich wpisów.



9/ KOBO Professional, Mineral Make-Up Pearls, 1 Bright Pearl★


Delikatnie lśniące perełki [11], które pięknie wykańczają makijaż. Nakładam je dużym puchatym pędzlem.



10/ Lovely, Snow Blusher


Kupiłam wszystkie trzy odcienie – 1 PINK PRINCESS, 2 FROZEN CHEEK, 3 SNOW TOUCH [12]. Bałam się, że będą brokatowe, ale zaryzykowałam i bardzo się z tego cieszę. Wyglądają pięknie, nadają kolor i delikatny połysk. Naprawdę, cudo za grosze!



11/ My Secret, Blusher, 100 Cool Pink [13]★


Świetny róż. Daje satynowy efekt, nie jest szaleńczo napigmentowany, dzięki czemu trudno z nim przesadzić. 



12/ L'Oreal, Rouge Caresse, 103 Sweet Berry

Bardzo lubię te pomadki, a odcień 103 SWEET BERRY [14] to jeden z moich ukochanych codzienniaków. Jest neutralny, pasuje do wszystkiego. Muszę kupić kolejny egzemplarz, bo ten już się kończy.



13/ Catrice, Pure Shine, Colour Lip Balm, 040 My Cherry Berry

Upolowanie odcienia 040 MY CHERRY BERRY [15] nie było proste. Za każdym razem okazywało się, że wszystkie egzemplarze w sklepie były już napoczęte. W końcu się udało i jestem bardzo zadowolona. Wykręcana kredka to naprawdę wygodna sprawa, poza tym kolor jest idealny – delikatnie zabarwia usta na odcień nieco ciemniejszy niż naturalny odcień moich ust, a do tego ma przyjemny smak i zapach.



14/ Sephora, Jumbo Liner 12 HR Wear
Sephora, Contour Eye Pencil 12 HR Wear
AVON, SuperShock Gel Eyeliner

Błyskawiczny i trwały makijaż smoky? Z kredką Jumbo Sephory to naprawdę możliwe. Po odcień 15 PURPLE [16] sięgałam wyjątkowo często. Kredki Contour Eye Pencil 12 HR Wear zastąpiły najwyraźniej w ofercie Sephory moje ulubione kredki Flashy Liner. Wybrałam odcienie 07 GIRL TALK (beż z brokatem), 11 COOKIE CRUNCH (khaki) i 33 LOVE AFFAIR (śliwka) [17]. Spisują się fantastycznie, zastygają i są nie do ruszenia przez cały dzień. W grudniu często sięgałam też po dwie kredki Avon: FLASH (perłowy beż) i RAW PLUM (śliwka) [18].



Od lewej: 
Sephora Jumbo Liner 12 HR Wear 15 PURPLE; 
Sephora Contour Eye Pencil 12 HR Wear: 33 LOVE AFFAIR, 11 COOKIE CRUNCH, 07 GIRL TALK; 
Avon SuperShock Gel Eyeliner: RAW PLUM, FLASH

Od lewej:
Avon Ultra Color: SCARLET SIREN, SANGRIA;
Catrice, Pure Shine, Colour Lip Balm, 040 MY CHERRY BERRY;
L'Oreal, Rouge Caresse, 103 SWEET BERRY



FOCHY


W grudniu szczęśliwie trafił mi się tylko jeden foch: Puder ryżowy Mariza★z listopadowego ShinyBoxa. Mam dość jasną cerę, a i tak go na mnie strasznie widać. Siedzi na skórze, nie chce się z nią połączyć, niezależnie od użytego pędzla, dając wątpliwie atrakcyjny efekt oprószenia mąką. Mam też nieprzyjemne wrażenie, że wysusza skórę. Co gorsza, wbrew nazwie, na pierwszym miejscu w składzie znajduje się talk.


Jakie kosmetyki polubiłyście w grudniu?
Jakie Was zawiodły?



Podziel się!
Szukasz informacji o innym produkcie? Skorzystaj z WYSZUKIWARKI u góry strony lub zajrzyj do KATALOGU.
Bez względu na to, jak dany kosmetyk do mnie trafił, opisuję wrażenia z jego stosowania całkowicie szczerze. Pamiętajcie, że siłą rzeczy są to opinie osobiste, więc subiektywne. Nie mogę zagwarantować, że dany kosmetyk sprawdzi się u kogoś innego. Produkty, które przysłano mi do wypróbowania, oznaczam symbolem ★.