Pielęgnacja :: Lirene Dermoprogram C+D Pro Vitamin Energy [recenzja]
Dzisiaj zapraszam na gościnną recenzję autorstwa mojej siostry. Na tapecie seria C+D Pro Vitamin Energy Lirene Dermoprogram.
Na skróty:
Oddaję głos Oli:
Niedługo po przekroczeniu magicznej, przerażającej granicy 30 lat (żartuję, nie przejmuję się tym) otrzymałam na spróbowanie trzy kosmetyki serii C + D Pro Vitamin Energy Lirene Dermoprogram (właśnie 30+):
Żel myjąco-energetyzujący, Nawilżający krem-żel rozświetlający oraz Skoncentrowane StimuSerum. Markę Lirene lubię (zwłaszcza kremy do twarzy), a radosne pomarańczowe opakowanie tym bardziej mnie zachęciło. Przygoda – na szczęście – okazała się udana. Ale od początku.
Lirene Dermoprogram, C+D Pro Żel myjąco-energizujący do twarzy 30+★
Zaczęłam od żelu do twarzy przeznaczonego do każdego typu cery. Moja jest tłusta, czasem się przesusza i jest ściągnięta, ale generalnie lubi się błyszczeć. Żel miał ją dokładnie oczyścić, zwęzić pory i „zapewnić zdrowy wygląd cery”, dzięki kompleksowi oligosacharydowemu oraz witaminom C, D i E. Kosmetyk okazał się lekki i przyjemny, wystarczająco delikatny, żeby skóra nie była po nim ściągnięta, sprawiała jednak wrażenie faktycznie dobrze oczyszczonej.
Skład (INCI): AQUA (WATER), SODIUM LAURETH SULFATE, GLYCERIN, COCAMIDOPROPYL BETAINE, ACRYLATES COPOLYMER, TRIETHANOLAMINE, HYDROXYACETOPHENONE, DISODIUM EDTA, CELLULOSE, MANNITOL, LACTOSE, PEG-18 GLYCERYL OLEATE / COCOATE, HYDROXYPROPYL METHYLCELLULOSE, TOCOPHERYL ACETATE, ASCORBYL TETRAISOPALMITATE, POLYSORBATE 20, CICHORIUM INTYBUS (CHICORY) ROOT EXTRACT, LENS ESCULENTA (LENTIL) SEED EXTRACT, ETHYL ASCORBIC ACID, LECITHIN, LONICERA JAPONICA FLOWER EXTRACT, LONICERA CAPRIFOLIUM FLOWER EXTRACT, ETHYLHEXYLGLYCERIN, METHYLPARABEN, PHENOXYETHANOL, BENZYL ALCOHOL, DEHYDROACETIC ACID, BENZOIC ACID, PARFUM (FRAGRANCE), LIMONENE, CI 77492 (IRON OXIDES), CI 12085 (D&C RED NO. 36), CI 19140 (FD&C YELLOW NO. 5), CI 16035 (FD&C RED NO. 40).
Lirene Dermoprogram, C+D Pro Nawilżający krem-żel rozświetlający na dzień i na noc 30+★
Następny w kolejności był krem. Składniki podobne, producent obiecuje „rozświetlenie i ujędrnienie” oraz „zastrzyk energii i nawilżenia”.
Jak już mówiłam, lubię kremy Lirene, więc ten bardzo szybko stał się moim ulubionym – z radością go zużyłam i zażyczyłam sobie kolejny słoiczek na urodziny. Ma lekką konsystencję i delikatny, miły zapach. Wchłania się bardzo szybko (pewnie dzięki lekko żelowej konsystencji), pozostawiając subtelną, miłą warstwę, która otula buzię. Pod makijaż ekstra, nic się złego nie dzieje, nie udało mi się go również „przedawkować”, powodując rolowanie – być może dlatego, że tak łatwo się wchłania. Nie obciąża skóry, ładnie ją odżywia. I – uwaga – faktycznie rozświetla. Rozszerzone, czarne, paskudne pory przestały mnie tak dręczyć, a cera wyglądała na świeżą i wypoczętą.
Dodatkowym plusem jest lekkie i wygodne opakowanie – dla mnie tym istotniejsze, iż bardzo dużo podróżuję i „pakowność” przedmiotów do bagażu podręcznego jest dla mnie dużym atutem.
Skład (INCI): AQUA (WATER), GLYCERIN, ALCOHOL DENAT., ISOPROPYL ISOSTEARATE, PEG-20 METHYL GLUCOSE SESQUISTEARATE, ACRYLATES/C10-30 ALKYL ACRYLATE CROSSPOLYMER, TRIETHANOLAMINE, PEG-70 MANGO GLYCERIDES, SODIUM POLYACRYLATE, DIMETHICONE, CITRUS AURANTIUM DULCIS (ORANGE) FRUIT EXTRACT, LACTOSE, CELLULOSE, ASCORBYL TETRAISOPALMITATE, ETHYLHEXYLGLYCERIN, CYCLOPENTASILOXANE, MANNITOL, TRIDECETH-6, DISODIUM EDTA, PEG/PPG-18/18 DIMETHICONE, CICHORIUM INTYBUS (CHICORY) ROOT EXTRACT, SODIUM HYALURONATE, HYDROXYPROPYL METHYLCELLULOSE, ETHYL ASCORBIC ACID, LECITHIN, POLYSORBATE 20, TOCOPHERYL ACETATE, LONICERA CAPRIFOLIUM FLOWER EXTRACT, LONICERA JAPONICA FLOWER EXTRACT, PHENOXYETHANOL, BENZYL ALCOHOL, DEHYDROACETIC ACID, BENZOIC ACID, PARFUM (FRAGRANCE), LIMONENE, HEXYL CINNAMAL, CI 77492 (IRON OXIDES), CI 12085 (D&C RED NO. 36), CI 19140 (FD&C YELLOW NO. 5), CI 16035 (FD&C RED NO. 40).
Lirene Dermoprogram, C+D Pro Skoncentrowane StimuSerum do twarzy 30+★
Trzecie w kolejności, wypróbowane z małym poślizgiem, było Skoncentrowane StimuSerum. Kosmetyk ma podobną konsystencję i zapach jak reszta. Jest lekkie i łatwo się wchłania. Aplikuję je na noc, zazwyczaj samo. Według producenta “Działa odmładzająco, rozświetla cerę i chroni DNA komórek skóry, niwelując negatywne skutki promieniowania UV (...). Dociera do głębokich warstw skóry, stymulując syntezę kolagenu.” Powiem tak: nie wiem, jak tam moje DNA i jak się trzyma kolagen, ale StimuSerum bardzo mi odpowiada, faktycznie nawilża, odmładza i rozświetla cerę. I –jakkolwiek zabrzmi to jak peany na cześć magicznego eliksiru – zarówno serum, jak i reszta kosmetyków rzeczywiście poprawia stan skóry. Często po zastosowaniu kremu i/lub serum słyszałam, że wyglądam na wypoczętą i ogólnie bardzo dobrze.
Jedyny – niestety dla mnie duży – minus StimuSerum to jego opakowanie. Pompka potrafiła mi się sama odkręcić w podróży i nie tylko, a ciężko się ją dokręca ze względu na kształt, natomiast nakrętka czasem spada (właśnie w związku z kształtem pompki). Ponadto trudno wydobyć właściwą ilość kosmetyku, bo ciężko się naciska, więc wystrzeliwuje albo za mało, albo za dużo. I najczęściej nie na tę część dłoni, na którą bym chciała.
Skład (INCI): AQUA (WATER), PROPANEDIOL, ALCOHOL DENAT., TRIETHANOLAMINE, CARBOMER, PPG-26-BUTETH-26, PEG-40 HYDROGENATED CASTOR OIL, GLYCERIN, BUTETH-3, DISODIUM EDTA, ACRYLATES/C10-30 ALKYL ACRYLATE CROSSPOLYMER, CITRUS AURANTIUM DULCIS (ORANGE) FRUIT EXTRACT, ETHYLHEXYLGLYCERIN, SODIUM BENZOTRIAZOLYL BUTYLPHENOL SULFONATE, CICHORIUM INTYBUS (CHICORY) ROOT EXTRACT, ASCORBYL TETRAISOPALMITATE, CELLULOSE, MANNITOL, LACTOSE, ETHYL ASCORBIC ACID, LECITHIN, TRIBUTYL CITRATE, SODIUM HYALURONATE, LONICERA JAPONICA FLOWER EXTRACT, LONICERA CAPRIFOLIUM FLOWER EXTRACT, HYDROXYPROPYL METHYLCELLULOSE, TOCOPHERYL ACETATE, POLYSORBATE 20, PHENOXYETHANOL, DEHYDROACETIC ACID, BENZYL ALCOHOL, BENZOIC ACID, PARFUM (FRAGRANCE), LIMONENE, HEXYL CINNAMAL, HYDROXYISOHEXYL 3-CYCLOHEXENE CARBOXALDEHYDE, LINALOOL, CITRONELLOL, GERANIOL, CI 77492 (IRON OXIDES), CI 19140 (FD&C YELLOW NO. 5), CI 12085 (D&C RED NO. 36), CI 16035 (FD&C RED NO 40)
I choć problemy z opakowaniem serum czasem mnie irytują, to na pewno zostanę wierna serii C+ D pro Vitamin Energy. Dodam jeszcze, że w serii jest jeszcze inny krem: C+D Pro Krem głęboko nawilżający na dzień i na noc 30+, jednak nie miałam okazji go spróbować.
Znacie serię Lirene Dermoprogram C+D Pro Vitamin Energy?
Co o niej sądzicie?
Bez względu na to, jak dany kosmetyk do mnie trafił, opisuję wrażenia z jego stosowania całkowicie szczerze. Pamiętajcie, że siłą rzeczy są to opinie osobiste, więc subiektywne. Nie mogę zagwarantować, że dany kosmetyk sprawdzi się u kogoś innego. Produkty, które przysłano mi do wypróbowania, oznaczam symbolem ★.
Lato się skończyło, więc najwyższy czas rozejrzeć się za jakąś kuracją z witaminą C :)
OdpowiedzUsuńMasz coś na oku?
UsuńNie polubiłam tej serii
OdpowiedzUsuńCo Ci w niej nie pasowało?
UsuńJeszcze jestem przed magiczną granicą trzydziestki, jednak serum trafiło w moje ręce, więc poszło do testów i jestem bardzo z niego zadowolona. Mój facet coraz częściej chwali moją cerę ;]
OdpowiedzUsuńInformacje dotyczące wieku na kosmetykach to w dużej mierze po prostu zabieg marketingowy, a z witaminy C skorzystać może każda cera w każdym wieku :) A Twój facet na pewno wie, co mówi!
UsuńMoja cera lubi produkty z witaminą C :)
OdpowiedzUsuńMasz jakiegoś ulubieńca z witaminą C?
UsuńNie lubię tej serii, w ogóle nie przepadam za Lirene ;/
OdpowiedzUsuńCzym Ci marka podpadła?
UsuńJa za lirene delokatnie.mówiąc nie przepadam ale każdy lubi coś innego.
OdpowiedzUsuńCzym Ci się marka Lirene naraziła?
UsuńNie znam tej serii i do 30 mam jeszcze trochę czasu haha :D
OdpowiedzUsuńhttp://the-fight-for-a-dream.blogspot.com
Pamiętaj: nie metryka się liczy, a stan i potrzeby skóry ;)
Usuń