Makijaż :: Po polsku (makijaż + minirecenzje)

Po polsku, bo do jego wykonania użyłam wyłącznie kosmetyków rodzimych marek. A w dodatku nie na siłę – po każdy z pokazanych kosmetyków chętnie sięgam. Po prostu patriotycznie i przyjaźnie dla kieszeni.





:: Czego użyłam ::






1/ Kobo Professional, Make-Up Primer, Matte & Smooth Skin★

Nie jestem fanką silikonowych baz pod makijaż i sięgam po nie sporadycznie. Baza marki KOBO ma postać przezroczystego żelu, łatwo rozprowadza się na skórze nie pozostawiając lepkiej, śliskiej czy rolującej się warstwy. Delikatnie wygładza skórę i zmniejsza widoczność porów. Strasznie wydajna, przy tak rzadkim stosowaniu raczej nie dam rady jej zużyć przed upływem terminu ważności.



2/ Bell, Illumi Corrector, Lightening Skin Perfecting Make-Up Long-Lasting, 01 Light Beige

Producent obiecuje "perfekcyjny makijaż nasycony blaskiem". Podkład ma rozświetlać, optycznie korygować niedoskonałości, zapewniać supernaturalny, ale długotrwały efekt. Skusiłam się na niego podczas zakupów w Biedronce. Jak mogłabym nie pomacać kolorówki i wyjść ze sklepu tylko z paczką ziemniaków? Odcień podkładu wydał mi się w sklepowym świetle dość jasny, w domu okazało się, że aż tak idealnie nie jest, ale i tak nieźle, bo podkład na szczęście nie ma tendencji do ciemnienia wraz z upływem czasu. Bardzo podoba mi się jego konsystencja, bo jest lekki, a jednocześnie sprawia wrażenie mocno nawilżającego. Pozostawia skórę gładszą, faktycznie lekko rozświetloną, chociaż – na szczęście – nie można dostrzec w nim żadnych drobinek. Efekt jest naturalny, nie zgodzę się jedynie z obietnicą długotrwałości, trzeba go trochę w ciągu dnia poprawić.



3/ Bell, 15 Derma Young, Antibacterial Cover Concealer, 1 Fair

Drugi biedronkowy zakup. Co prawda piętnastu lat już nie mam, jednak pryszczory się pojawiają, jak to u kobiety. Korektor Bell zawiera olejek z drzewa herbacianego, słynący z właściwości antybakteryjnych. Swoją drogą nie cierpię zapachu tego olejku, nie potrafię go na sobie znieść, ale ta minimalna ilość w korektorze jest jeszcze w miarę ok. Kosmetyk ma formę wygodnej wykręcanej kredki. Kolor Fair jest dla mnie idealny. Korektor ma nie najgorsze krycie, a przy tym nie jest ani zbyt tłusty, ani zbyt suchy, więc ładnie stapia się z cerą.


4/ Eveline Cosmetics, Argan Oil, Korektor 8 w 1, Kryjąco-rozświetlający z olejkiem arganowym

Każdy kosmetyk musi być teraz "ileś tam w 1" i zawierać modny olejek arganowy, trochę mnie to śmieszy, a Was? Nie jest to mój pierwszy korektor Eveline, kupiłam go dlatego, że byłam zadowolona z poprzedniego (też było to ileś tam w 1). Jest lekki, łatwo stapia się ze skórą, nie przeciąża cienkiej skóry pod oczami, trochę rozświetla i trochę kryje. Mam dość duże cienie pod oczami, ale prawdę mówiąc wolę, jeśli trochę je widać, niż jeśli zauważalna jest po prostu tona korektora. Czyli wolę wyglądać jak zmęczona żywa istota, niż wzbudzać zainteresowanie nekrofilów czy miłośników teatru kabuki.



5/ Wibo, Fixing Powder, Półtransparentny puder matujący

Producent deklaruje, że puder zapewni matową skórę przez cały dzień. Nie lubię całkiem matowej skóry, wygląda moim zdaniem sztucznie i martwo, ale puder Wibo nałożony z umiarem nie daje efektu maski. Sprawdza się nawet do utrwalania korektora pod oczami, nie podkreślając linii.


6/ KOBO Professional, Matt Bronzing & Contouring Powder, 308 Sahara Sand★

Naprawdę fajny puder brązujący, który sprawdza się też jako poprawiacz rysów twarzy. Można nim ładnie podkreślić policzki i wymodelować twarz, bo odcień nie jest zbyt ciepły i ceglasty.



7/ Inglot, Puder HD 

Najjaśniejszy puder HD w ofercie Inglota. Lubię stosować go w niewielkiej ilości pod oczy i w okolice nosa, żeby je delikatnie rozjaśnić. Bardzo drobny, na skórze wygląda naprawdę świetnie.



8/ Wibo, Diamond Illuminator

Jeśli szukacie taniego rozświetlacza, biegiem do Rossmanna! Rozświetlacz Wibo ma śliczny odcień szampana, daje efekt ładnej tafli. Nie jest tak trwały jak na przykład moja ukochana Mary Lou, ale kosztuje ułamek ceny rozświetlacza theBalm.



9/ KOBO Professional, Luminous Baked Colour, 322 Copper★

To niby cień do powiek, ale używam go jako różu. Wbrew nazwie to nie miedź, a raczej ciepły brudny róż. Lekko połyskuje na skórze. Odrobinę nałożyłam też na powieki.



10/ KOBO Professional, Mineral Make-Up Pearls, 1 Bright Pearl★

Aż się dziwię, że nigdy jeszcze o tych perełkach nie wspomniałam. Idealnie nadają się do wykończenia makijażu. Wystarczy delikatnie omieść nimi policzki, nos, czoło i brodę, żeby nadać twarzy życia i świeżości.



11/ Grashka, Korektor pod oczy

Nie lubię stosować go pod oczy, bo jest zbyt tępy. Całkiem nieźle spisuje się natomiast jako baza pod cienie do powiek, bo nie jest zbyt tłusty.



12/ My Secret, Natural Beauty, Romantic Date i Party Time★

Udane matowe cienie to powiek to skarb. Za takie uważam powczwórne palety My Secret. Całkiem dobrze napigmentowane, w ładnych zestawieniach kolorystycznych, idealnych do dziennego makijażu.



13/ Inglot, AMC Cień do powiek, 14

Pigmenty Inglot to klasa sama w sobie (więcej o pigmentach) złotawy beż – odcień, po który lubię sięgać, kiedy chcę rozświetlić wewnętrzny kącik oka.



14/ MIYO, Clever Brow, Stylizator do brwi, 02 Brown

Nie jest to ideał, bo nie trzyma brwi w ryzach przez cały dzień, ale tragedii nie ma.



15/ My Secret, 2 in 1 Big Eye Pencil★

Jeśli chodzi o kredki do oczu, jestem mega wymagająca. Kredka My Secret nie należy do supertrwałych, bo niestety znika stopniowo w ciągu dnia, ale lubię ją za miękkość.



16/ My Secret, Magic Volume Mascara★ 

Tusze marki My Secret to dla mnie spore zaskoczenie. Nie oczekiwałam wiele, tymczasem każdy z kilku, których miałam okazję używać, przypadł mi do gustu. Magic Volume ma silikonową szczoteczkę, która równomiernie rozprowadza tusz na rzęsach i ładnie je rozdziela.



17/ My Secret, Kiss My Lips, Balsam do ust, 1★

Ponieważ wybrałam się do pracy, nie chciałam sięgać po żaden mocny kolor na ustach. Bałam do ust w odcieniu delikatnej modeli sprawdził się idealnie.







Znacie te kosmetyki?
Używacie polskiej kolorówki?
Macie swoje hity?
Czego nie polecacie?



Podziel się!
Szukasz informacji o innym produkcie? Skorzystaj z wyszukiwarki u góry strony lub zajrzyj do katalogu.
Bez względu na to, jak dany kosmetyk do mnie trafił, opisuję wrażenia z jego stosowania całkowicie szczerze. Pamiętajcie, że siłą rzeczy są to opinie osobiste, więc subiektywne. Nie mogę zagwarantować, że dany kosmetyk sprawdzi się u kogoś innego. Produkty, które przysłano mi do wypróbowania, oznaczam symbolem ★.

23 komentarze:

  1. Kobo i Inglot to jedni z moich ulubieńców ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podoba ten makijaż, jest delikatny, świetlisty i pięknie podkreśla Twoją urodę! Wszystkie marki znam i bardzo lubię, no i bardzo mnie cieszy, że mamy takie świetne rodzime kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :*

      Mnie też to bardzo cieszy! Tym bardziej, że polska kolorówka stała się łatwo dostępna.

      Usuń
  3. Bardzo fajnie że można zrobić pełny makijaż przy użyciu dobrych i niedrogich polskich kosmetyków. Ja niestety należę do tych nieszczesnikow których nasz rodzimy inglot uczula a użycie tuszu mysecret skończyło się leczeniem u okulisty:-(. Nauczona doświadczeniem trzymam się kilku sprawdzonych,niestety drogich marek...Ale poczytać sobie lubię :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współczuję! Może udałoby Ci się znaleźć/potestować które składniki Cię uczulają? W internecie można znaleźć listy tych najbardziej uczulających. Nie musisz testować na oku, twarzy, wystarczy nadgarstek, jak jest reakcja to i tam się powinna pojawić.

      Usuń
    2. Zgadzam się z Cream, może dałoby się przeprowadzić małe śledztwo i po prostu unikać pewnych składników? Mnie np. ewidentnie uczulają turkusowe cienie do oczu, bez względu na markę, najwyraźniej nie służy mi jakiś pigment.

      Usuń
  4. Bardzo fajnie że można zrobić pełny makijaż przy użyciu dobrych i niedrogich polskich kosmetyków. Ja niestety należę do tych nieszczesnikow których nasz rodzimy inglot uczula a użycie tuszu mysecret skończyło się leczeniem u okulisty:-(. Nauczona doświadczeniem trzymam się kilku sprawdzonych,niestety drogich marek...Ale poczytać sobie lubię :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie!:) Kobo nie mam nic, ale z chęcią to nadrobię, Sahara Sand opanował internet;) jestem ciekawa też ich cieni - widziałam wiosenne kolory, pewnie wypróbuję. Inglot to większość moich cieni, uwielbiam kupowanie wkładów i ich system, ich pudry HD też są super, mam 502, 503 i 505, myślę o 509. Rozświetlacz z Wibo niedawno zakupiłam i nie narzekam, u mnie trzyma się cały dzień, za tą cenę jak najbardziej +. Ja lubię tanie tusze, np.żółty z Lovely, ładnie podkręca rzęsy, nie wydaję na maskarę wiecej niż 15zł:) Polskie kosmetyki bardzo lubię, tanie i naprawdę dobre, często można znaleźć perełki. Z podkładem od Annabelle Minerals się nie rozstaję:)

    OdpowiedzUsuń
  6. O rozświetlaczu Wibo ostatnio głośno i to w samych superlatywach. zapowiada się nowy hit i to w fajnej cenie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. żadnego z tych kosmetyków nie używałam :P ale makijaż bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie rozświetlił Twoją twarz!

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam bronzery KOBO :) Mi bardziej pasuje odcień ciemniejszy (Nubian Desert) ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. piękny makijaż na przepięknej kobiecie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Większość polskich firm ma produkty naprawdę godne uwagi :) Bardzo lubię używać polskich kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja znam i bardzo lubię, m.in. tusze z lovely, korektor z eveline, wiele produktów :). Jedyne co nie polecam to cienie z lovely/wibo, u mnie totalnie się nie sprawdziły jak i u moich znajomych. Miałam jeszcze podkład z bell matujacy, z edycji biedronkowej i też byłam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo fajny pomysł z użyciem produktów z naszego rodzimego kosmetycznego rynku :D Stworzyłaś nimi naprawdę ładny makijaż. Najlepiej znana mi z tych wszystkich firm jest marka Inglot, uwielbiam ich kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ah napatrzeć się nie mogę, pięknie wyglądasz

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja powiem tak: Podstawą każdego ładnego polskiego makijażu jest ładna Polka! :))
    Ja bym chyba nie znalazła u siebie polskich kosmetyków do kompletnego makijażu.

    OdpowiedzUsuń
  16. Szukam jakiegoś rozświetlacza i ten z Wibo już widzę kolejny raz więc pewnie się na niego zdecyduję. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój kometarz :)