Makijaż :: Bombastyczne rzęsy?
(GOSH Boombastic XXL Swirl) [recenzja]

Przez pewien czas używałam niemal wyłącznie tuszu wodoodpornego (Max Factor False Lash Effect i L'Oreal Paradis Extatic). Wiadomo, jest trwalszy, nie rozmaże się z byle powodu, wytrzyma drzemkę i niekontrolowany potok łez. Używałabym wodoodpornych maskar nadal, niestety zauważyłam, że dwufazowe płyny do demakijażu, bez których zmycie takiego tuszu jest niemożliwe, zwiększają u mnie ilość prosaków wokół oczu. Nie znoszę tego dziadostwa, walka z nim to walka z wiatrakami, postanowiłam więc odstawić wszystkie wodoodporne wynalazki i kupić zwykły tusz. Na szybko złapałam w Hebe podkręcający tusz do rzęs BOOMBASTIC XXL SWIRL duńskiej marki GOSH, bo akurat był w jakiejś mega promocji (poniżej 20 zł za 13 ml).



GOSH Boombastic XXL Swirl Mascara



CO MÓWI PRODUCENT


Jak przeczytałam na polskiej stronie producenta, "Pogrubiająco-podkręcający Boombastic XXL Swirl to mascara dająca Pewność Efektu rzęs w rozmiarze XXL", cokolwiek to właściwie znaczy. Receptura kosmetyku wzbogacona została olejkiem arganowym oraz ekstraktem z bambusa, dzięki czemu ma dbać o rzęsy. Nie zawiera parabenów, jeśli to dla kogoś ważne, ani substancji zapachowych, co jest dla mnie dużym plusem.


SZCZOTECZKA I FORMUŁA


Tusz ma ogromną silikonową szczoteczkę w kształcie spirali. Jej zadaniem jest tak rozprowadzać tusz, żeby rzęsy wydłużyć, pogrubić i podkręcić bez pozostawiania grudek.

Rozmiar szczoteczki robi wrażenie... Zdecydowanie kłopotliwe będzie używanie jej w przypadku małych oczu i/lub krótkich rzęs. Nie polecam też osobom, które nie mają zbyt dużej wprawy w malowaniu rzęs, bo manewrowanie taką szczotą wymaga sporo skupienia i precyzji. Zresztą popatrzcie na zdjęcie: szczoteczka jest praktycznie większa od mojego oka.



GOSH Boombastic XXL Swirl Mascara
GOSH Boombastic XXL Swirl Mascara
Atqa :: GOSH Boombastic XXL Swirl Mascara
Atqa :: GOSH Boombastic XXL Swirl Mascara





Muszę przyznać, że chociaż za pierwszym razem szczoteczka nieco mnie przeraziła, malowanie poszło mi całkiem nieźle i nie miałam później żadnych problemów. Spisuje się całkiem nieźle: gładko i równomiernie rozprowadza tusz, chociaż jego formuła jest dość rzadka i trzeba uważać, żeby na szczoteczce nie znalazło się za dużo kosmetyku, bo wtedy łatwo o posklejane rzęsy, a takich bardzo nie lubię. Czy podkręca? Prawdę mówiąc, nie wierzę w podkręcające tusze do rzęs i zawsze sięgam po sprawdzoną zalotkę.

W sumie tusz Boombastic ma nadspodziewanie wiele zalet. Mimo że nie jest wodoodporny, nie rozmazuje się przy pierwszym lepszym wzruszeniu. Nie osypuje się w ciągu dnia, nie znika z rzęs. Nie wiem, czy kupię go po raz kolejny, bo jednak lubię poeksperymentować, ale kto wie, może kiedyś do niego wrócę.

♥♥♥♥♥ (4/5)



Próbowałyście tego tuszu?
Lubicie kosmetyki GOSH?
Jaki tusz jest teraz waszym ulubionym?


Podziel się!
Szukasz informacji o innym produkcie? Skorzystaj z WYSZUKIWARKI u góry strony lub zajrzyj do KATALOGU.
Bez względu na to, jak dany kosmetyk do mnie trafił, opisuję wrażenia z jego stosowania całkowicie szczerze. Pamiętajcie, że siłą rzeczy są to opinie osobiste, więc subiektywne. Nie mogę zagwarantować, że dany kosmetyk sprawdzi się u kogoś innego. Produkty, które przysłano mi do wypróbowania, oznaczam symbolem ★.

8 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawa szczoteczka, szkode ze nie pokazalas efektu koncowego na rzesach ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie również wciąż eksperymenty, jednak na ten jeszcze nie trafiłam :D Ostatnio testuję nowości z WIbo - obecnie używam Burlesque ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z firmy GOSH mam paletkę do brwi i chętnie jeszcze coś przetestuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. u mnie się ten tusz osypuje, ale catchy eyes uwielbiam <3 :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój kometarz :)