Makijaż :: Różane róże Wibo
Wiem, różane róże brzmi trochę jak masło maślane, ale róże Wibo są właśnie różane...
Producent zachwala: "Unikalne połączenie lekkości, koloru i gładkości. Formuła różu bogata w minerały nadaje policzkom zdrowy, świeży i jedwabiście gładki wygląd. Zwarta konsystencja umożliwia łatwą i przyjemną aplikację przy zachowaniu optymalnej wydajności."
Udało mi się upolować dwa z trzech odcieni różu: NUDE ROSE 01 i PINK POWDER 02 . Muszę przyznać, że kiedy zobaczyłam róż w sklepie byłam trochę rozczarowana, bo kosmetyk nie ma wytłoczonej róży jak na zdjęciach producenta. Niemniej jednak opakowanie jest dość estetyczne, efekt psują tylko tandetne złote napisy na wieczku. Opakowanie dobrze się otwiera i zamyka, jest niewielkie i poręczne. Duży plus za podanie składu produktu.
Oba róże mają dość mocny zapach różanej konfitury. Konsystencja jest zwarta i gładka. Dobrze nabiera się je pędzlem, nie pylą i nie osypują się. Nie są mocno napigmentowane, ale na skórze prezentują się ładnie i naturalnie. Nie zatkały mi porów, czego zawsze najbardziej się obawiam.
Odcień NUDE ROSE 01 jest lekko koralowy (na zdjęciu wyszedł dość pomarańczowy), w sam raz dla cieplejszych karnacji. PINK POWDER 02 to jasny chłodny róż, odrobinę połyskujący. Daje niezwykle naturalny świeży efekt, obecnie to mój ulubieniec.
Trwałość jest mi trudno ocenić Wibo, bo powiem szczerze, że nie trafiłam jeszcze na róż, który trzymałby się na mojej skórze cały dzień. Próbowałam różnych - MUFE, Clinique, L'oreal, Inglot, całego mnóstwa innych marek i naprawdę każdy róż musiałam uzupełniać w ciągu dnia. Najdłużej trzyma się mój ukochany Springsheen MAC. Nie mam tłustej cery, ale często dotykam twarzy, może wtedy po prostu róż zdejmuję...
Róż kosztuje 6,79 zł. W opakowaniu jest 4,5 g produktu.
Skład (INCI): TALC, MICA, MAGNESIUM STEARATE, BISMUTH OXYCHLORIDE, TITANIUM DIOXIDE, OCTYLDODECANOL, ETHYLHEXYL STEARATE, SORBITON SESQUIOLEATE, PARAFFINUM LIQUIDUM, PROPYLPARABEN, TOCOPHERYL ACETATE, +/- CI15850, +/- CI77491, +/- CI16035, +/- CI77007, +/- CI45430, +/- CI77492, +/- CI77499, +/- CI77891, +/- 45410, +/- 15850, +/- CI45380, +/- CALCIUM ALUMINUM BOROSILICATE, +/- SILICA
– kosmetyku nie ma już w ofercie marki
Podziel się!
Szukasz informacji o innym produkcie? Skorzystaj z WYSZUKIWARKI u góry strony lub zajrzyj do KATALOGU.
Bez względu na to, jak dany kosmetyk do mnie trafił, opisuję wrażenia z jego stosowania całkowicie szczerze. Pamiętajcie, że siłą rzeczy są to opinie osobiste, więc subiektywne. Nie mogę zagwarantować, że dany kosmetyk sprawdzi się u kogoś innego. Produkty, które przysłano mi do wypróbowania, oznaczam symbolem ★.
01 ma ładny kolor :)
OdpowiedzUsuńOwszem, mój wzrok również przykuł 01 :). Muszę popatrzyć następnym razem na szafkę WIBO. Do dzisiaj używam jednego z ich róży z tej starej wersji w czarnych opakowaniach.
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych :).
Przy okazji zapraszam na minirozdanie u mnie. Więcej info na blogu: http://into-makeup-dream.blogspot.com/
Pozdrawiam serdecznie!
Monique
Kurczę, kilka razy przyglądałam się tym różom, ale oświetlenie tej szafy jest tak złe, że kolory wyglądały nieatrakcyjnie, lecz teraz chyba skuszę się na 01, jeśli jeszcze jest u mnie w Rossmannie.:)
OdpowiedzUsuń01 wygląda bardzo ładnie taki ciepły, bo 02 wydaję się mieć bardziej 'zimny odcień
OdpowiedzUsuńRzeczywiscie z wytłoczonymi różyczkami wyglądałyby bardzo kusząco :)
OdpowiedzUsuń02 mi się podoba. Też sądze, gdyby były wytłoczone różyczki które np. byłyby zgrane z brzegami opakowania wyglądałoby to lepiej ;)
OdpowiedzUsuńzaciekawil mnie ten koralowy...czekam na info ile kosztuja:)
OdpowiedzUsuńchciałam ost kupić jeden z nich, ale się rozmyśliłam. Stwierdziłam, że jak dla mnie sa za mocne :(
OdpowiedzUsuńŚliczne odcienie! :) Szkoda,że te opakowania całej różanej serii są tak tandetne,tutaj duży minus dla Wibo..
OdpowiedzUsuńTen pierwszy kupiłabym z chęcią teraz, na lato, a ten drugi wydaje się być idealny na jesień-zimę-przy jaśniutkiej cerze może dać efekt porcelanowej laleczki a to uwielbiam :)
Mogłabyś pokazać jak prezentują się na policzkach? :)
Ja też się zastanawiam nad tymi różami, tylko że w Rossmannie nie ma testerków. I jak tu kupić bez macania...
OdpowiedzUsuńOglądałam je w Rossmannie i nie prezentowały się tak atrakcyjnie. :< U Ciebie zdecydowanie ładniej. :) 01 szczególnie mi się podoba. I co najważniejsze, nie ma drobinek!
OdpowiedzUsuńojj też nigdy nie trafiłam na róż,który trzymałby się cały dzień :)
OdpowiedzUsuń@ Natalia i Monique
OdpowiedzUsuńBardzo go polubiłam, to naprawdę udany odcień :-)
@ .mimsuru
Wiesz, ja też w sklepie zachwycona nie byłam, zazwyczaj kolorówka zyskuje w naturalnym świetle, w sklepach mają niefajne zimne światło i wiele rzeczy wygląda niekorzystnie.
@ lidzia007
Tak, 02 jest chłodny, akurat u mnie sprawdzają się oba, jestem takim dziwnym typem, który wygląda dobrze zarówno w ciepłych jak i zimnych barwach.
@ Zusska i lady_flower123
No właśnie :-/.
@ pugsilove
Nerwowo szukam paragonu, wydaje mi się, że koło 7 zł.
@ Red Lipstick
Nie są mocne, trudno z nimi przesadzić.
@ _Alessandra
Moim zdaniem te opakowania są po prostu nierówne - lakiery ujdą, są po prostu kiczowate i oryginalne, natomiast np. eyelinery są tandetne. Odcień 02 jest idealny dla bardzo jasnej skóry.
Postaram się dorzucić zdjęcia.
@ Aleksandra
U mnie też nie było testerów i kupiłam w ciemno.
@ Sonnaille
01 nie ma drobinek, natomiast 02 delikatnie się iskrzy i wygląda ślicznie na policzkach :-)
@ craving for beauty
Chyba nie istnieje taki po prostu, nie ma co szukać ;-)
A mi sie chyba bardziej podoba 02 xD
OdpowiedzUsuńSą zdecydowanie prze prze prze piękne
OdpowiedzUsuńza taką cenę chyba warto spróbować:)
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki.Patarząc na opakowania serii rózanej wibo nasuwa mi sie skojarzenie z Anna Sui.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się kolor nude rose. Nie widziałam na żywo, czy jest on herbaciakny?
OdpowiedzUsuń@ Yasminella
OdpowiedzUsuńTo w tej chwili mój ulubiony róż!
@ Sprawdzanka
I bardzo dobrej jakości moim zdaniem.
@ MarudaMaruda
Zdecydowanie warto :-)
@ Anonymous
Chyba wszystkim się tak kojarzy :-)
@ GoodForYouDP
Nude Rose jest raczej koralowy, ale odcień 03, którego nie mam, jest właśnie herbaciany.