Retro :: Zgrabność – warunek powodzenia
Zanim się oburzycie, przeczytajcie dalej ;)
Nie pomoże klasyczna nawet uroda niezgrabnej kobiecie. Natomiast ujmująca, zgrabna figura, a szczególniej pięknie ukształtowana noga zwraca powszechną uwagę, pociąga i rekompensuje brak urody. Szczególniej mężczyźni zwracają na ten szczegół dużą uwagę i zgrabna kobieta podoba się im znacznie więcej od martwej, w nieodpowiednie kształty ciała obramowanej piękności.Zgrabne kształty zdobywa się dość łatwo. Droga do tego prowadzi tylko przez odpowiednie ćwiczenia, które pozatem korzystnie wpływają i na cały ustrój. A zatem jest to droga dostępna dla każdej bez wyjątku Pani, o ile tylko poświęci chociaż 15 minut dziennie na odpowiednie ćwiczenia gimnastyczne.
Podajemy pięć zasadniczych ćwiczeń. Przeprowadzane regularnie, wytrwale i w podanej kolejności już w ciągu paru tygodni dadzą pożądany efekt, a stałe ich kontynuowanie zapewni tak bardzo upragnioną zgrabność, a zatem i powodzenie.
Wyobrażacie sobie, żeby teraz ktoś publicznie oświadczył, że „nie pomoże klasyczna nawet uroda niezgrabnej kobiecie”? A tak w maju 1937 roku pisał poważany lekarz Tadeusz Sokołowski (1887-1965), i to nie w jakimś szowinistycznym samczym pisemku, lecz w magazynie dla kobiet Świat Pięknej Pani.
Zgrabna sylwetka i dobra forma są obecnie chyba bardziej w cenie niż kiedykolwiek wcześniej. Media grzmią o ryzyku związanym z nadwagą i otyłością, chorobach cywilizacyjnych i zgubie, którą sami na siebie sprowadzamy. Karierę robią trenerzy zmieniający zwykły trening w walkę ze słabościami, diety i pozytywne myślenie zyskują status religii. Już nie tylko wierzymy, że powodzenie w poszukiwaniu partnera czy partnerki zależy od naszego wyglądu, ale też często wiążemy z nim wszelki życiowy sukces. I jeśli coś nie idzie po naszej myśli, to zapewne dlatego, że mamy za duży tyłek, patykowate nogi albo cellulit (przypominam, że dotyczy on 80-90% kobiet, dlatego pojawiają się postulaty, by uznać go za kolejną z drugorzędnych cech płciowych).
Wygląd może pomóc, owszem, ale nie wszystko od niego zależy, nie każda „pięknie ukształtowana noga” zapewni tłumy adoratorów, sześciopak na brzuchu nie zapewni awansu w pracy. Niemniej – do tego potoku banałów dorzucę jeszcze jeden, bo to naprawdę oczywista oczywistość – aktywność fizyczna jest ważna. Wcale nie trzeba popadać w skrajność, zwykłe przysiady, parę brzuszków kilka ćwiczeń rozciągających czy po prostu szybki spacer naprawdę poprawiają samopoczucie. Wystarczy 15 minut dziennie, aby zaprzyjaźnić się z własnym ciałem, nawet jeśli są to „nieodpowiednie kształty”. Obiecuję, że to już koniec tych truizmów, nie będę rozwijać kwestii samoakceptacji itp., bo lepiej i ciekawiej pisze o tym wielu mądrych ludzi. Chcę jednak z Wami trochę pogadać:
Jak dbacie o swoją formę?
Zmuszacie się do sportu czy go lubicie?
Stosujecie jakiś konkretny program treningowy?
Co sądzicie o szkolnych lekcjach WF? Dla mnie były katorgą – nudne bieganie wokół boiska czy gra w siatkówkę, której zasad nawet nikt nie wytłumaczył...
Zobacz też:
Podziel się!
Lubię aktywność fizyczną o ile nikt mnie do niej nie zmusza :D A szkolne lekcje WF-u to jakaś pomyłka, o ile jeszcze w mojej podstawówce były to na prawdę zajęcia, które uwielbiałam, ze względu na różnorodność zabaw i ćwiczeń, tak okres gimnazjum i liceum to niekończące się zwolnienia z zajęć wychowania fizycznego. Nie ze względu na to, że byłam leniwa, po prostu lekcje ciągle wyglądały tak samo (podobnie jak u Ciebie) i wolałam przynieść zwolnienie i poświęcić te 45 minut na naukę innego przedmiotu.
OdpowiedzUsuńHaha, to chyba powszechne zjawisko, że wszyscy unikają szkolnego WF-u jak ognia, a potem sami z własnej nieprzymuszonej woli biorą się za wszelkie możliwe sporty.
UsuńMyślę, że gdyby szkolne lekcje WF były poświęcone pilatesowi, aerobikowi etc. (dla dziewczyn oczywiście), to wszystkie chętnie by chodziły.
Ja staram się ćwiczyć jak najczęściej :)
OdpowiedzUsuńBrawo!
UsuńNie przepadam za jakimiś treningami, wolę rower czy rolki. Na szczęście jestem bardzo drobnej budowy, więc nie muszę się katować chodzeniem na siłownię, co nie oznacza, że za parę lat nie będę musiała...
OdpowiedzUsuńCóż, z wiekiem przemiana materii zwalnia. To zdecydowanie nie w porządku!!!
UsuńMuszę zacząć dbać o swoją figurę !
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za trwanie w tym postanowieniu!
UsuńJa dbam o figurę codziennymi spacerami z wózkiem. Synek zadowolony z długich spacerów, a ja łącze przyjemne z pożytecznym. Więc mogę śmiało powiedzieć, że moja figura dba o siebie sama :)
OdpowiedzUsuńLubię ćwiczyć, najlepiej przy ulubionej muzyce :)
OdpowiedzUsuńJako jedno z postanowień na ten rok jest właśnie wdrążenie w nawyk większej ilości treningów
OdpowiedzUsuńChętnie poznałabym pozostałe ćwiczenia na zgrabność :)
OdpowiedzUsuńhttp://agiiz.blogspot.com/2016/02/najlepsze-produkty-ziaja.html?m=1
OdpowiedzUsuńświetny wpis i zapraszam do mnie :)
Najgorzej jest jak nawet masa ćwiczeń nie pomoże przy krzywych nogach, genetycznie dziwnych, niekobiecych kształtach. Łatwo się pisze "ćwicz, jedz zdrowo i będziesz zgrabna" , a tu jeszcze trzeba spojrzeć na uwarunkowania genetyczne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Szyszka z bloga https://szyszka-pisze-blog.blogspot.com/. 💖