Pielęgnacja :: VITAL CODE Lirene
(Skoncentrowany balsam z olejkami, Ujędrniający witaminowy olejek, Wygładzający multi olejek) [recenzja]
Moja skóra ciała jest sucha i podatna na przesuszenie, a w sezonie grzewczym staje się bardzo sucha. Czasem mam wrażenie, że robi się za mała o parę rozmiarów i niewiele brakuje, żeby zaczęła pękać. Dobre smarowidło do ciała to dla mnie podstawa i jestem w tej kwestii bardzo wymagająca. Dzisiaj przedstawiam trzy kosmetyki z linii VITAL CODE polskiej marki Lirene.
LIRENE, DermoProgram, VITAL CODE, Skoncentrowany balsam witaminowy z olejkami★
Balsam polecany dla skóry suchej i wrażliwej, bogaty w witaminy, minerały i olejki. Zawiera olejek brzoskwiniowy zasobny w kwasy tłuszczowe (NNKT), doskonale odżywiający suchą i wrażliwą skórę. Dodatek olejku z nasion słonecznika, bogatego w karoten i witaminę E, zmiękcza i wygładza skórę, równocześnie chroniąc ją przed działaniem czynników zewnętrznych. Ekstrakt z limonki przyspiesza procesy regeneracji naskórka, niwelując uczucie napięcia i szorstkości. Według zapewnień producenta poprawa kondycji skóry ma być widoczna już po pierwszych trzech dniach stosowania balsamu.
Balsam zapakowano w typową dla Lirene spłaszczoną butelkę. Bardzo cenię ten projekt za niezwykle wygodne zamknięcie butelki. Nie trzeba łamać paznokci czy szczerbić zębów, żeby dostać się do zawartości.
Kosmetyk świetnie sobie radzi z bardzo suchą skórą mimo dość lekkiej konsystencji. Nieźle nawilża, natłuszcza, wygładza i koi. Łatwo się rozprowadza i dobrze wchłania. Znam balsamy co prawda balsamy, które mojej skórze służą lepiej, jednak ten jest naprawdę przyzwoity. Nie polubiłam jednak jego mdłego owocowego zapachu. Zupełnie mi nie pasował i bardzo męczył. Nie wrócę do tego balsamu tylko ze względu na kompozycję zapachową – a wiadomo, to wyłącznie kwestia gustu. Działanie prawie na medal, cena przystępna (ok. 19 zł/ 400 ml) – udany kosmetyk.
Skład (INCI): AQUA, HELIANTHUS ANNUUS SEED OIL, GLYCERIN, PARAFFINUM LIQUIDUM, CETEARYL ALCOHOL, CETYL ALCOHOL, DIMETHICONE, CETEARETH-20, PHENOXYETHANOL, CARTHAMUS TINCTORIUS SEED OIL, CYCLOPENTASILOXANE, PRUNUS AMYGDALUS DULCIS OIL, CYCLOHEXASILOXANE, PAHNTHENOL, PRUNUS PERSICA KERNEL OIL, CARBOMER, PARFUM, SODIUM HYDROXIDE, TOCOPHERYL ACETATE, METHYLPARABEN, DISODIUM EDTA, BENZOPHENONE-1, BENZOPHENONE-3, XANTHAN GUM, ASCORBYL PALMITATE, LILONEIC ACID, ROSMARINUS OFFICINALIS LEAF EXTRACT, CITRUS AURANTIFOLIA FRUIT EXTRACT, SODIUM BENZOATE, POTASSIUM SORBATE, CI 16035, CI 19140.
LIRENE, DermoProgram, VITAL CODE, Wygładzający MULTI olejek★
W składzie znajdziemy kilka olejków, które razem mają wzmacniać i wygładzać skórę. Olejek z arniki ma działanie odżywcze, wzmacnia też naczynka krwionośne. Olejek migdałowy o wysokiej zawartości kwasu linolowego przyspiesza procesy regeneracyjne, wzmacnia ochronną barierę lipidową skóry, wygładza i zmiękcza skórę. Bogaty w witaminy A, E, K i PP olejek awokado odżywia i poprawia kondycję skóry. Olejek sojowy zawiera około 50% kwasu linolowego, który odpowiada za prawidłowe nawilżenie i ochronę skóry przed utratą wody.
Skład (INCI): GLYCINE SOJA (SOYBEAN) OIL, ISOPROPYL PALMITATE, ISODODECANE, CYCLOPENTASILOXANE, PARAFFINUM LIQUIDUM (MINERAL OIL), CYCLOHEXASILOXANE, PRUNUS AMYGDALUS DULCIS (SWEET ALMOND) OIL, PERSEA GRATISSIMA (AVOCADO) OIL, BHA, ARNICA MONTANA (ARNICA) EXTRACT, PARFUM (FRAGRANCE), BENZYL SALICYLATE, ALPHA-ISOMETHYL IONONE, LINALOOL, ISOEUGENOL, COUMARIN.
Zacznę od tego, że wyposażenie flakonu butelki w atomizer to jakaś wielka pomyłka. Olejek i tak chlapie niekontrolowaną strugą, zamiast rozpylać mgiełkę, opakowanie jest wiecznie tłuste, aż odkleja się etykieta. Obsługa olejku nie należy więc do prostych.
Olejek ma dość intensywny zapach, który jednak przypadł mi do gustu bardziej niż zapach opisanego wyżej balsamu.
Olejek wmasowywałam w mokrą skórę pod prysznicem, zostawiałam na chwilę, po czym wycierałam się ręcznikiem. Przez chwilę skóra sprawiała wrażenie nawilżonej i wygładzonej, jednak efekt ten nie utrzymywał się długo. Nie jest to kosmetyk dla mojej bardzo suchej skóry.
LIRENE, DermoProgram, VITAL CODE, Ujędrniający WITAMINOWY olejek do ciała★
Dzięki wyjątkowemu połączeniu witamin i olejków ma ujędrniać i wzmacniać skórę ciała. Co w składzie? Olejek Babassu wykazuje silne działanie nawilżające i zmiękczające skórę, wygładza i chroni skórę przed utratą wody oraz zabezpiecza ją przed działaniem niekorzystnych czynników zewnętrznych. Bogaty w karoten olejek z karotki poprawia i wyrównuje koloryt skóry. Witamina E pełni rolę naturalnego czynnika przeciwrodnikowego, hamuje procesy parowania wody oraz sprawia, że skóra staje się elastyczna i jędrna.
Skład (INCI): PARAFFINUM LIQUIDUM (MINERAL OIL), ISOPROPYL PALMITATE, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, ORBIGNYA OLEIFERA (BABASSU) SEED OIL, DICAPRYLYL ETHER, CYCLOPENTASILOXANE, CYCLOHEXASILOXANE, BHA, GLYCINE SOJA (SOYBEAN) OIL, TOCOPHERYL ACETATE, BETA-CAROTENE, DAUCUS CAROTA SATIVA (CAROT) EXTRACT, TOCOPHEROL, PARFUM (FRAGRANCE), LINALOOL, HYDROXYISOHEXYL 3-CYCLOHEXENE CARBOXALDEHYDE, CITRONELLOL, LIMONENE, ALPHA-ISOMETHYL IONONE, COUMARIN.
Pierwszy zgrzytem była dla mnie obecność parafiny na pierwszym miejscu w składzie. Nie prowadzę żadnej antyparafinowej krucjaty, po prostu nie jest to mój ulubiony składnik i czuję się rozczarowana, kiedy stanowi podstawę formuły. Drugi zgrzyt to ponownie pompka, tym razem całkowicie felerna, bo w ogóle nie chciała psikać. Olejek przelałam więc do butelki po olejku evree. Trzeci mankament – olejek, najwyraźniej z powodu zawartości karotenu, trochę plami tkaniny.
Jak z nawilżeniem, natłuszczeniem, wygładzeniem, ujędrnieniem? Znowu średnio. Początkowy komfort, a później uczucie ściągnięcia, mimo że skóra jeszcze się lekko od olejku klei. Plus za ładny zapach. Ogólnie nie polubiliśmy się niestety.
Próbowałyście czegoś z serii VITAL CODE?
Jak wrażenia?
Podziel się!
Szukasz informacji o innym produkcie? Skorzystaj z WYSZUKIWARKI u góry strony lub zajrzyj do KATALOGU.
Bez względu na to, jak dany kosmetyk do mnie trafił, opisuję wrażenia z jego stosowania całkowicie szczerze. Pamiętajcie, że siłą rzeczy są to opinie osobiste, więc subiektywne. Nie mogę zagwarantować, że dany kosmetyk sprawdzi się u kogoś innego. Produkty, które przysłano mi do wypróbowania, oznaczam symbolem ★.
Lubię kosmetyki z Lirene
OdpowiedzUsuńMasz jakieś szczególnie ulubione?
UsuńJestem leniuszkiem jeśli chodzi o smarowanie, ale faktycznie jesienią i zimą odnoszę podobne wrażenie - jakby skóra miała mi popękać, więc zmuszam się do tego. Oczywiście rozpieszczam się fajnymi kosmetykami ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę :) U mnie lenistwo, nie lenistwo, posmarować się muszę, bo inaczej zeświruję :)
UsuńUwielbiam olejki w formie spray'u. Niestety nie miałam jeszcze okazji korzystać z tych z Lirene :) po Twojej opinii przyjrzę im się bliżej.
OdpowiedzUsuńNo właśnie u mnie niespecjalnie się sprawdziły... :)
UsuńJeszcze nie miałam okazji nic z tej serii posiadać.
OdpowiedzUsuńPlanujesz?
UsuńLubię, lubię, bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, czytałam :D
Usuńlubię produkty lirene. ja uzywam teraz żelu do twarzy z witaminami i jest super :D
OdpowiedzUsuńLubię olejki z tej serii :)
OdpowiedzUsuńMoże jestem jedyną osobą na tej planecie, która ich jakoś szczególnie nie polubiła ;)
Usuń