Luksja
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Luksja. Pokaż wszystkie posty
Koniec końców, czyli pełna garść minirecenzji (listopad)

Koniec końców, czyli pełna garść minirecenzji (listopad)

Takiego wpisu nie było już dawno, co wcale nie znaczy, że nie zużywałam kosmetyków do końca. Jakoś po prostu kiepsko szło mi odkładanie pustych opakowań. Ale teraz trochę mi się zebrało i najwyższa pora podzielić się opinią.



Koniec końców, czyli pełna garść minirecenzji (listopad 2016)

Koniec końców, czyli garść mini recenzji – znowu! (część 1)

Koniec końców, czyli garść mini recenzji – znowu! (część 1)

Tak, znowu uzbierałam masę pustych (z jednym wyjątkiem) opakowań po zużytych kosmetykach. Mam niezłe tempo, prawda? Jutro kolejna część.