Marcowe achy i (f)ochy

Dawno nie było miesięcznego podsumowania "Achów i (f)ochów", chcę jednak wrócić do tego cyklu i na początek napisać o marcowych "achach", bo szczęśliwie "fochy" się nie zdarzyły.



Marcowe achy i (f)ochy


ACHY i OCHY


1/ Isana, Płyn do kąpieli Golden Glamour
Ostatnio mam okazję korzystać z wanny, nie z prysznica, a co za tym idzie zgłębiam temat płynów do kąpieli. Płyn Isana okazał się boski. Cudownie pachnie – ciepło, otulająco, elegancko; nazwa pasuje do niego jak ulał. Tworzy dość fajną pianę, a do tego jest tani (około 5 zł za wielką butlę). 



2/ Garnier, Płyn Micelarny 3 w 1

Pojawił się w sklepach stosunkowo niedawno i od razu trafił do koszyka podczas wizyty w drogerii. Miałam co do niego dobre przeczucia i nie pomyliłam się, jest świetny. Radzi sobie z każdym makijażem za wyjątkiem wodoodpornego, ale od pozbywania się tegoż są inne środki. Usuwa tusz, kredkę, cienie, podkład itp. równie dobrze i delikatnie co słynny micel Biodermy, a cena nie do pobicia.



3/ NIVEA, Sensitive Płyn micelarny 3 w 1

To pierwszy płyn micelarny w ofercie marki NIVEA (więcej o serii Sensitive tutaj), moim zdaniem udany. Szybko rozprawia się z niewodoodpornym makijażem oczu i podkładem.



Marcowe achy i (f)ochy



4/ Rimmel, Lash Accelerator Endless Mascara
Tusz, który początkowo wydał mi się nieudany, jednak z czasem ogromnie go polubiłam. Ma dziwną stożkowatą gumową szczoteczkę z dość rzadkimi "igiełkami". Pięknie wydłuża i rozdziela rzęsy. Czy wpływa jakość na ich kondycję i tempo wzrostu nie jestem w stanie powiedzieć, bo moje rzęsy są teraz dokarmiane innym specyfikiem, który ewidentnie działa (więcej o nim wkrótce).



5/ Sleek, Au Naturel

Palety cieni Sleek leżakowały trochę w szufladzie, ale ostatnio wygrzebałam Au Naturel, bo naszło mnie na matowe cienie. W końcu tę paletę doceniłam. Cienie są dobrej jakości, mają świetne kolory. A utrzymany w naturalnej kolorystyce matowy makijaż oka pasuje do wszystkiego i na każdą okazję. 



6/ Bioderma, Matriciane Rides, Smoothing Matrix Cream

Zachwycałam się swego czasu serum Matriciane, natomiast krem z tej samej serii zaczęłam doceniać dopiero teraz. Kolejne opakowanie kupiłam w promocji pamiętając, że krem nie zapychał, a to w moim przypadku naprawdę ważna cecha. Używałam go teraz zarówno na noc, jak i na dzień, i już po tygodniu widziałam, że moja trzydziestoparolenia cera jest bardziej jędrna i miękka. Na pewno się jeszcze spotkamy!



Marcowe achy i (f)ochy



7/ Laura Biagotti, Roma, EDT
Roma to zapach, do którego mam wielki sentyment. Moją pierwszą butelkę, niewygodną, bo bez atomizera, kupiłam podczas licealnej wyprawy w San Marino (brzmi obciachowo, wiem, ale to były jednak trochę inne czasy). Zakochałam się od pierwszego niuchnięcia i od tej pory Romę zawsze mam. To zapach, który mnie uspokaja. Jest elegancki, spokojny, harmonijny i bardzo kobiecy. Sięgam po niego tylko wiosną i latem, jakoś do chłodniejszych pór roku mi nie pasuje, chociaż sam w sobie jest ciepły i otulający. Chociaż Roma jest już dość wiekowa (w końcu wieczne miasto, hehe) – weszła na rynek w 1988 roku – nie czuję w tej kompozycji niczego, co gryzłoby się ze współczesnością lub krzyczało vintage.



8/ Rihanna, Reb'l Fleur EDP

Zażyczyłam sobie tego zapachu jako prezentu gwiazdkowego po spontanicznym powąchaniu go w Rossmannie. Nie jest to kompozycja szczególnie wyszukana – kwiatowo-owocowa mieszanka opleciona smugą kokosa i wanilii – ale miła i seksowna. Flakon jest ohydnie tandetny, brrr.



Marcowe achy i (f)ochy



Znacie te kosmetyki?
Co w marcu szczególnie przypadło Wam do gustu?
Co się nie spodobało?



Podziel się!

Szukasz informacji o innym produkcie? Skorzystaj z wyszukiwarki u góry strony lub zajrzyj do katalogu.

24 komentarze:

  1. Uwielbiam wszystkie produkty Isany. Paletkę Au Natuler posiadam i kocham ją ponad życie, za uniwersalne oraz idealnie pasujące do mnie kolory. Chcę wypróbować ten płyn micelarny z Garniera. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A mi zapach Laury Biagiotti kojarzy się ze mlodością - moja Mama używała tych perfum kiedy tylko pojawiły się na rynku i jestem w stanie rozpoznać je do dzisiaj na kobiecie, która ich używa. Dlatego mi krzyczą vintage ale lubię ten zapach

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiedziałam, że Nivea ma micel, ale po doświadczeniach z dwufazówką nie próbuję ;)
    Prawdę mówiąc z Twojego zestawienia używałam tylko palety Sleek, ale z naturalnych kolorów wolę Oh so special :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę zwrócić uwagę na ten tusz Rimmela :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Micelek garniera to strzał w 10 ;) A co do perfum Rihanny to miałam ich pròbkę kiedyś i muszę przyznać, że są przyjemne ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. nowy płyn micelarny z Garniera jest często sugerowany jako tańsza wersja Biodermy. osobiście jeszcze nie próbowałam, bo jakoś ostatnio mi z drogeriami nie po drodze.

    OdpowiedzUsuń
  7. jeszcze nie slyszalam o tym plynie z nivea musze go wyprobowac:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam nic z tych kosmetyków ;/ ale ten płyn micelarny z Nivea mnie zaciekawił .

    OdpowiedzUsuń
  9. Micel Garniera muszę wypróbować a na paletkę Sleeka już od dawna mam ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Micela z Garnier bardzo lubię świetnie się u mnie sprawdza, ale płynów z Isany nie lubię.

    OdpowiedzUsuń
  11. Micel z Garniera mam i bardzo lubię :) Tak samo zapach od Rihanny :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Micel z Garniera mam i nie przepadam, L'Oreal zdecydowanie bije go na glowe :P Au Naturel rowniez jest jedna z moich ulubionych paletek, na rowni z OSS :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja zakupiłam micel z Garniera stosounkowo nie dawno ale to prawda, sprawdził się i u mnie genialnie, a bałam się go ogromnie :). U mnie w tym miesiący królowały m.in. :krem Cicaplast z Laroche Posay, cień w kremie Maybelline Color Tattoo oraz podkład w kremie Kobo, którego używam jako bronzera :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Reb'l Fleur - moje marzenie. Pokochałam ten zapach "od pierwszego powąchania". Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się zebrać i kupić oryginał, tymczasem posiłkuję się bardzo podobnym zapachem Elode.:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie miałam żadnego z tych produktów, ale mam na liście zakupowej płyn micelarny Garnier :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Palety Sleek są świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Micel Garnier i Nivea mam już na stanie, jestem ich bardzo ciekawa

    OdpowiedzUsuń
  18. Tylko się cieszyć, że fochy się nie trafiły:) Micel z Garniera - polubiłam:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nic z twoich "achów" nie znam, ale paletkę Au Naturel poznałabym bliżej :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Serio San Marino brzmi obciachowo z perfumami z 180 złotych? Ciekawe jak bardzo obciachowo brzmiałoby z Zakopanym...http://lifelovelunacy.files.wordpress.com/2013/05/meme-are-you-kidding-me.png

    OdpowiedzUsuń
  21. Roma kojarzy mi się z moimi ciotkami, obie przez lata się nią psikały, a ja miałam pokaźną kolekcję pustych butelek w kształcie kolumny :D:D.
    Wszyscy tak chwalą ten płyn micelarny Garnier, nie mogę się doczekać jego używania :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Lubię isanę i muszę wypróbować micelka z nivea:)

    OdpowiedzUsuń
  23. O !!! nie wiedziałam, że w ofercie Nivea jest seria Sensitive. To coś dla wrażliwców i alergików. Warto zapamiętać :)

    OdpowiedzUsuń
  24. mnie także zachwycił płyn z garniera, czuję, że zostanie ze mną na dłużej :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój kometarz :)