Pielęgnacja :: Bielenda NEURO GLICOL + VIT. C
– Eksfoliujące neuromimetyczne serum odmładzające na noc
i Eksfoliująca emulsja do mycia twarzy [recenzja]

Bielenda to jedna z moich ulubionych marek kosmetycznych. Naprawdę nie przesadzając, zawsze mam w codziennym obiegu chociaż jeden kosmetyk Bielendy – zarówno z linii drogeryjnej, jak i profesjonalnej – chociaż dawno o żadnym nie pisałam. Dzisiaj recenzja dwóch kosmetyków, które zużyłam już dawno (stąd te słoneczne letnie zdjęcia), jednak nie doczekała się publikacji, tonąc wśród wersji roboczych wpisów. 



Bielenda, NEURO GLICOL + VIT. C


LINIA NEURO GLICOL + VIT. C


W kosmetykach z linii NEURO GLICOL + VIT. C połączono działanie neuropeptydu, który ma blokować neuroprzekaźniki odpowiedzialne za skurcze mięśni z substancjami o działaniu złuszczającym – kwasem glikolowym i witaminą C w stuprocentowo stabilnej postaci (przynajmniej tak twierdzi producent). Linia przeznaczona jest do cery szarej, zmęczonej, mieszanej i tłustej, z przebarwieniami i rozszerzonymi porami, a także z widocznymi zmarszczkami i zmniejszoną jędrnością. 

Na linię składają się cztery kosmetyki: 
  • Eksfoliująca emulsja do mycia twarzy, 
  • Eksfoliująca neuromimetyczne serum odmładzające na noc, 
  • Nawilżający krem aktywator blasku i młodości skóry na dzień SPF 20
  • Eksfoliujący krem korektor zmarszczek i przebarwień na noc. 
Skusiłam się jedynie na dwa pierwsze, czyli serum i emulsję myjącą. Co o nich sądzę?




Bielenda, NEURO GLICOL + VIT. C, Eksfoliujące neuromimetyczne serum odmładzające na noc



Jak zapewnia producent, serum ma skutecznie poprawiać jakość i kondycję skóry. Dzięki zawartości kwasu glikolowego (w stężeniu 4,5%) i stabilnej postaci witaminy C ma zapewniać podwójną eksfoliację, rewitalizując i odnawiając skórę (w swoim opisie na stronie producent określa odnowienie mianem spektakularnego), wygładzając zmarszczki i redukując przebarwienia. Neuropeptyd zawarty w serum ma działać podobnie do toksyny botulinowej, blokując skurcze mięśni twarzy odpowiedzialne za powstawanie zmarszczek. Preparat ma skutecznie opóźniać procesy starzenia, zwężać pory, redukować błyszczenie cery mieszanej, ujędrniać, optymalnie nawilżać, wyrównywać koloryt i dodawać blasku. 

Serum należy stosować na noc, omijając okolice oczu. W zależności od stopnia tolerancji skóry serum można używać codziennie lub co 2-3 dni, jeśli jednak macie cerę wrażliwą lub/i naczynkową nie jest to kosmetyk dla Was. Ważne, żeby serum przechowywać z dala od światła, najlepiej w oryginalnym kartoniku. I oczywiście, aby skórę chronić przed działaniem promieniowania słonecznego odpowiednimi filtrami SPF, bo zarówno kwas glikolowy, jak i witamina C uwrażliwiają skórę.



Bielenda, NEURO GLICOL + VIT. C



Serum zamknięto w szklanym flakonie z pompką. Szkoda, że wykonany jest z bezbarwnego szkła, bo ciemna buteleczka na pewno lepiej chroniłaby witaminę C. Kosmetyk ma specyficzny zapach, który trudno lepiej określić niż kwaśno-metaliczny, ale nic dziwnego, w końcu zawiera kwas glikolowy i witaminę C. Mimo że od lat używam różnego rodzaju kwasów i moja skóra jest do nich przyzwyczajona, po nałożeniu tego serum wyraźnie czuję mrowienie, a po pierwszym użyciu skóra była lekko zaczerwieniona. To dla mnie dowód, że serum faktycznie zawiera kwas glikolowy w deklarowanym stężeniu, żadne tam pitu pitu. 

Czy działa? Tak. Już po jednym zastosowaniu moja skóra była gładsza, jaśniejsza i bardziej napięta, jak to po kwasach. Dobry efekt za stosunkowo niewielkie pieniądze (około 23 zł/ 50 ml).

Producent przesadził, deklarując, że serum ma „optymalnie nawilżać” – na to nie liczcie, potrzebny będzie jeszcze porządnie nawilżający krem, inaczej skórę przesuszycie. Jak już wspomniałam, nie skusiłam się na żaden z dwóch kremów wchodzących w skład serii NEURO GLICOL + VIT C, nie mogę więc powiedzieć, czy dobrze uzupełniają serum.

♥♥♥♥♥ (4/5)


Skład (INCI): AQUA (WATER), SODIUM COCOYL ALANINATE, ACRYLATES COPOLYMER, COCAMIDOPROPYL BETAINE, GLYCERIN, SODIUM COCAMPHOACETATE, PUNICE, COCO GLUCOSIDE, GLYCOLIC ACID, ACETYL HEXAPEPTIDE-8, CAPRYLYL GLYCOL, 3-O-ETHYL ASCROBIC ACID, POLYSORBATE 20, TRIETHANOLAMINE, DISODIUM EDTA, METHYLCHLOROISOTHIAZOLINONE, METHYLISOTHIAZOLINONE, CITRUS AURANTIUM DULCIS (ORANGE) OIL, PARFUM (FRAGRANCE), BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL, HEXYL CINNAMAL, LIMONENE, CI 77891.





Bielenda, NEURO GLICOL + VIT. C Eksfoliująca emulsja do mycia twarzy



Eksfoliująca emulsja przeznaczona do mycia cery pozbawionej blasku, szarej, zmęczonej, mieszanej, tłustej, z przebarwieniami i rozszerzonymi porami. Ma skutecznie oczyszczać i odświeżać cerę, usuwać zanieczyszczenia, makijaż i nadmiar sebum. Dzięki zawartości kwasu glikolowego ma wspomagać skuteczną eksfoliację, pozostawiając cerę gładką, zrewitalizowaną i odnowioną. Witamina C pomaga rozjaśniać przebarwienia, dodaje blasku i rozświetla. Oprócz tego emulsja zawiera NEUROPEPTYD, blokujący neuroprzekaźniki odpowiedzialne za skurcze mięśni, prowadząc do widocznego wygładzenia skóry.

Opakowanie to klasyczna tuba z zatrzaskiem – wygodne i higieniczne.



Bielenda, NEURO GLICOL + VIT. C
Bielenda, NEURO GLICOL + VIT. C



Emulsja ma cytrusowy zapach i dziwną niejednolitą konsystencję – można wyczuć w niej ścierne grudki, co jest o tyle ciekawe, że w składzie nie widzę żadnego składnika, któremu mogłabym przypisać takie działanie. Producent zaleca stosować emulsję rano i wieczorem, jednak moim zdaniem to zbyt często, szczególnie jeśli stosuje się jeszcze pozostałe produkty z serii. Złuszczanie jest dobre, byle nie w nadmiarze.

Kosmetyk początkowo bardzo mi się podobał, bo dobrze oczyszczał i wyraźnie wygładzał skórę. Zauważyłam jednak, że przyczynia się do przesuszenia cery, ograniczyłam więc jego stosowanie do jednego-dwóch razy w tygodniu, traktując go po prostu jak peeling. W takim wydaniu bardzo mi odpowiadał, chociaż nie planuję do niego wrócić mimo przystępnej ceny (ok. 14 zł/ 150 g) i szczerej sympatii do marki Bielenda.

♥♥♥♥♥ (3/5)


Skład (INCI): AQUA (WATER), GLYCOLIC ACID, SODIUM LACTATE, 3-0-ETHYL ASCORBIC ACID, PANTHENOL, CITRIC ACID, DISODIUM PHOSPHATE, ACETYL HEXAPEPTIDE-8, CAPRYLYL GLYCOL, HYDROXYETHYLCELLULOSE, PHENOXYETHANOL, ETHYLHEXYLGLYCERIN.






Próbowałyście czegoś z tej serii?
Lubicie kosmetyki Bielenda?
Macie ulubieńców z witaminą C i kwasem glikolowym innych marek?


Podziel się!
Szukasz informacji o innym produkcie? Skorzystaj z WYSZUKIWARKI u góry strony lub zajrzyj do KATALOGU.
Bez względu na to, jak dany kosmetyk do mnie trafił, opisuję wrażenia z jego stosowania całkowicie szczerze. Pamiętajcie, że siłą rzeczy są to opinie osobiste, więc subiektywne. Nie mogę zagwarantować, że dany kosmetyk sprawdzi się u kogoś innego. Produkty, które przysłano mi do wypróbowania, oznaczam symbolem ★.

6 komentarzy:

  1. Szkoda, że emulsja przesusza, bo z tego duetu to właśnie ona bardzo mnie kusiła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może spróbuj któregoś z serii węglowej - białego lub czarnego? Są łagodne, skuteczne i ślicznie pachną :)

      Usuń
  2. Bielenda ma same hity ostatnio. Jestem pod wrażeniem ich progresu w ciągu ostatnich lat :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam to serum kwasowe i jak dla mnie jest to dość silny produkt, który na mojej twarzy wytrzymuje max 10 minut ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Coraz więcej czytam o kosmetykach pielęgnacyjnych niż o takich typowo upiększających, to dla mnie bardzo ważne. Pozdrawiam i zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój kometarz :)