Makijaż :: Raz, dwa, trzy – pomarańcza! (Bourjois, 123 Perfect Foundation)

Jak pewnie się już wszyscy zorientowali jestem podkładoholiczką. Przyznaję się bez bicia i wcale się tego nie wstydzę. Mimo że znalazłam już parę kosmetyków bliskich ideału nadal chętnie rozglądam się za nowościami. Podkład Bourjois Flower Perfection bardzo polubiłam, więc po najnowszym dziecku tej marki, czyli 123 Perfect Foundation, spodziewałam się wiele.



Bourjois, 123 Perfect Foundation


Producent obiecuje czystą magię. Trzy kolory pigmentów mają dawać efekt nieskazitelnej cery aż do 16 godzin. Żółte pigmenty mają maskować cienie pod oczami, różowe ożywiać skórę i dodawać jej blasku, a zielone kamuflować zaczerwienienia. Oprócz tego podkład ma dawać efekt 24-godzinnego nawilżenia. Zawiera SPF 10. Kosztuje około 50 zł/ 30 ml.

Marka Bourjois przyzwyczaiła mnie do porządnych opakowań, tym razem również nie zawiodła. Podkład zamknięto w szklanym flakonie z dobrze działającą pompką.

Podkład daje krycie od lekkiego po średnie. Ma bardzo płynną i zadziwiająco lekką konsystencję, dobrze się rozprowadza, ale polecam palce lub gąbkę, bo pędzlem łatwo o smugi.

Wybrałam najjaśniejszy odcień, czyli 51 LIGHT VANILLA. W tym samym, przynajmniej teoretycznie, odcieniu mam podkład Flower Perfection, który bardzo dobrze wygląda na mojej skórze. Nie oceniam podkładów po odcieniu jaki mają w butelce, bo roztarte na skórze zachowują się skrajnie różnie. Jedne okazują się ciemniejsze, inne jaśniejsze – trzeba sprawdzić na sobie. W przypadku Flower Perfection i 123 Perfect to ten pierwszy w butelce sprawia wrażenie nieco ciemniejszego, dopiero na skórze okazuje się, że jest odwrotnie.

Każdy rodzaj podkładów Bourjois ma nieco inną kolorystykę i nadawanie im tych samych nazw po prostu wprowadza w błąd. Nie liczcie na to, że jeśli pasował wam konkretny odcień z jednej gamy to z innej dobierzecie identyczny. Nawet między Healthy Mix i Healthy Mix Serum jest różnica.



Bourjois, 123 Perfect Foundation & Bourjois, Flower Perfection Foundation
Bourjois, 123 Perfect Foundation & Bourjois, Flower Perfection Foundation
Bourjois, 123 Perfect Foundation & Bourjois, Flower Perfection Foundation
Bourjois, 123 Perfect Foundation & Bourjois, Flower Perfection Foundation
Bourjois, 123 Perfect Foundation & Bourjois, Flower Perfection Foundation



Odcień 51 z gamy Flower Perfection jest porcelanowy, lekko różowawy (chociaż na zdjęciu wygląda dość żółto), a na skórze jaśnieje i ładnie się wtapia. Natomiast 51 123 Perfect jest żółtawy i nie polecam go najbledszym z bladziochów – dla mnie jest zbyt pomarańczowy (podobnie jak Healthy Mix). W opakowaniu wygląda na jasny i niewinny, na skórze przez parę minut po nałożeniu również prezentuje się ładnie, niestety ciemnieje w tempie ekspresowym, dosłownie po paru minutach. Jak w tytule: Raz, dwa, trzy –pomarańcza! Zerknijcie na zdjęciu poniżej na linię włosów, gdzie nie nałożyłam podkładu. Nigdy tego nie robię, bo włosy plus podkład do nienajlepsza kombinacja, dbam jednak, żeby nie było widocznej granicy i jeśli podkład ma dobry kolor nie ma z tym najmniejszego problemu. W przypadku podkładu 123 mimo roztarcia go gąbką po paru minutach granica się pojawiła. Na zdjęciu widać też wyraźnie o ile jaśniejsze jest moje ucho – bez podkładu jest w odcieniu twarzy, a w zestawieniu z twarzą ubraną w 123 Perfect wygląda jak doklejone.

Z tą szesnastogodzinną trwałością producent moim zdaniem grubo przesadził. Tuż po nałożeniu skóra jest przyjemnie wygładzona i miła w dotyku, a pory są ładnie zwężone. Podkład daje matowe wykończenie, ale mat trwa krótko – u mnie około godziny do półtorej. Niezależnie od tego jaki krem zastosuję pod podkład, po upływie tego czasu zaczynam się błyszczeć, trochę nawet na policzkach, które nie mają wcale tendencji do przetłuszczania się. Co gorsza, efekt wygładzenia skóry również jest krótkotrwały, bo jakiś dwóch godzinach skóra prezentuje się gorzej niż przed nałożeniem podkładu, pory wyglądają kiepsko, a cera robi się nieprzyjemnie niejednolita i zamiast wyrównania kolorytu na mojej twarzy dzieje się coś zupełnie przeciwnego. Podkład znika z twarzy plackami, tworząc miejscami żółtawe plamy (zerknijcie na obrysowane obszary na zdjęciu poniżej). Nie mam pojęcia z czego to wynika, bo podkład rozprowadzam równą warstwą, a skóra w tych miejscach nie różni się niczym, nie jest przesuszona ani przetłuszczona, goła nie różni się też kolorem.

Z cieniami pod oczami podkład również sobie nie radzi i nie maskuje ich nawet w najmniejszym stopniu, bez korektora się nie obejdzie (na zdjęciu poniżej pod oczami mam grubszą warstwę podkładu). Plus za to, że nie przesusza tej delikatnej okolicy. Ale czy nawilża skórę? Nie zauważyłam niestety. Brak przesuszenia to po prostu brak przesuszenia, a nie nawilżenie.






Podsumowując, dla mnie to zupełnie nietrafiony podkład. Flower Perfection się teraz ze mnie śmieje...

Ogólna ocena: ♥♥♥♥


Skład: AQUA, CYCLOPENTASILOXANE, PROPYLENE GLYCOL, METHYL METHACRYLATE CROSSPOLYMER, DIMETHICONE, ISONONYL ISONONANONATE, SODIUM CHLORIDE, PEG/PPG-18/18 DIMETHICONE, PEG-10 DIMETHICONE, ALUMINIUM STARCH OCTENYLSUCCINATE, ZINC PCA, SILICA, ERYTHRITOL, PHENOXYETHANOL, TOCOPHERYL ACETATE, DISTEARDIMONIUM HECTORITE, CHLORPHENESIN, DIMETHICONE CROSSPOLYMER, PARFUM, ALCOHOL DENAT., LAUROYL LYSINE, DISODIUM EDTA, ALPHA-ISOMETHYLIONONE, POTASSIUM SORBATE, SODIUM BENZOATE, HOMARINE HCL, AMYL CINNAMAL, GOSSYPIUM HERBACEUM (COTTON) FLOWER EXTRACT, TRIETHOXYCAPRYLYLSILANE, DIMETHICONE/METHICONE COPOLYMER [+/- (MAY CONTAIN): CI 77007 (ULTRAMARINES), CI 77019 (MICA), CI 77288 (CHROMIUM OXIDE GREENS), CI 77491, CI 77492, CI 77499 (IRON OXIDES), CI 77742 (MANGANESE VIOLET), CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE)]


Podziel się!
Szukasz informacji o innym produkcie? Skorzystaj z wyszukiwarki u góry strony lub zajrzyj do katalogu.

50 komentarzy:

  1. Uuu, ale plami. Szkoda, że kolorystyka, mimo tych samych nazw i numerków jest inna. Masz zupełną rację - to wprowadzanie konsumenta w błąd.

    OdpowiedzUsuń
  2. Całe szczęście, ze go nie kupiłam - choć ostatnio kusiła mnie nim pani w Super-Pharm. Miałabym identyczny problem jak Ty.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, miałam nadzieję że jednak okaże się być fajny.. :( btw, muszę zerknąć na tego Flowera, bo sporo osób zachwala :) Pozdrawiaaam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ten podkład i jest tragiczny po ok 2 godzinach strasznie się po nim świece (cała twarz) mam kolor 52 vanilla. Podkład jest piękny tylko po nałożeniu a później to katastrofa :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Flower Perfection ma o niebo lepszy kolor

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojoj ... Nie przypuszczałabym, że podkład w takiej cenie może takie plamy robić ...

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj... skopali :/
    Dzięki za ten post, już wiem że kupię Flowera ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie lubię podkładów, nie używam itd. więc mi to nie grozi ;p

    OdpowiedzUsuń
  9. a tak go reklamują...
    mają za to fajny podkład Mineral Matte ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja kompletnie nie znam podkładów z tej firmy, nigdy żadnego nie miałam poza próbką HM Serum po tym badziewiu dostałam wysypu więc mam uraz do tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  11. Za 50 złotych taka tandeta? Przesadzili.

    OdpowiedzUsuń
  12. dzisiaj miałam go już w koszyku... ale odłożyłam...

    OdpowiedzUsuń
  13. ufff jak dobrze,ze zaoszczedzilam pieniazki nei kupujac go :))

    OdpowiedzUsuń
  14. Nieciekawie się prezentuje na twarzy, na pewno już nawet na niego nie spojrzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Hehe :) Króliczek doświadczalny właśnie zauważył jakieś dziwne coś na policzku, chyba będzie aktualizacja recenzji :/

    OdpowiedzUsuń
  16. Z tym matem i wyglądem cery zachowuje się jak Rimmel Match Perfection :(

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja mam Healthy Mix i to jeden z nielicznych drogeryjnych podkładów (jedyny z sumie) który lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Healthy Mix oddałam mojej Mamie, bo dla mnie był za ciemny i w ogóle mi nie leżał. 123 Perfect niestety bardzo mi HM przypomina, więc może akurat Tobie by pasował :)

      Usuń
    2. mi też HM służy, więc ten też mógłby być dobry...

      Usuń
  18. a miałam go kupić w sobotę dobrze że się powstrzymałam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. uh ta pomarancza i ciemnienie odstraszyly mnie...

    OdpowiedzUsuń
  20. Właśnie się rozglądam za nowym podkładem. Dobrze, że przeczytałam Twój post.

    OdpowiedzUsuń
  21. szkoda, bo też miałam na niego ochotę. Trudno. Niestety nie jest to pierwsza negatywna opinia tego podkładu, więc podziekuję grzecznie :)pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  22. Jutro miałam przetestować odlewkę z douglasa (fajne prezenty dają przy zakupie tego podkładu) ale już się boję, że czekać mnie będzie szybkie zmycie i nałożenie porcelanowego gosha (który swoją drogą ma najlepszy jasny odcień :)) buuu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, sprawdziło się. Jeszcze gorzej wyglądało, bo ja jasnych blondynek jestem. Okropny ten odcień. Jak ktoś pomimo tych opinii rozważa, lepiej niech przetestuje przed zakupem... :(

      Usuń
  23. Przydatna recenzja. Lubię podkłady Bourjois więc prędzej czy później bym go złapała... Szczególnie, że ja wzrokowiec jestem i opakowanie bardziej mi się podoba niż HM :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Tak jak wspominałam - bubel. I nie wiem skąd Bourjois wziął te kolory. Firma miała grono zwolenniczek wśród bladolicych, bo podkłady zwykle miały kolory jasne i neutralne. A tutaj - brzydka pomarańcz o_O


    Quench

    OdpowiedzUsuń
  25. Łączę się z Tobą w zawiedzeniu. Prawie uwierzyłam, że będzie super.

    OdpowiedzUsuń
  26. A miałam ochotę na ten podkład... Hmm, czuję się sprowadzona na ziemię :/

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja mam cerę b.jasną i szarą,piegi,niestety od 2lat mecze się ze świeceniem,trądzikiem i rozszerzonymi porami.Jest o jednak podkład korygujący,a nie matujący.Jego zadaniem nie jest nadanie nieskazitelnego matu,więc nie ma co się czepiać.U mnie trzyma się 6-8godzin,więc jeśli chodzi o trwałość testowałam lepsze podkłady:).Kiedy chcę go użyć stosuję najpierw żel do mycia i tonik Ziaja nuno,następnie krem pod oczy też Ziaji(krem pod oczy z bławatkiem),a na koniec krem matujący Garnier.Po upływie ok 30-45min można nałożyć bazę matującą,np.Bell(choć nie jest to konieczne).Tego podkładu ze względu na konsystencję nie nakładajcie gąbką,gdyż porobią się Wam takie plamy jak koleżance;/.Podkład lepiej się wchłania przy rozprowadzaniu go palcami(ale tu też jest problem jeśli macie dłonie mokre/spocone).Najlepiej jak weźmiecie trochę podkładu na nos,policzki,brodę i czoło,a następnie użyjecie pędzla do makijażu(koniecznie z naturalnym włosiem-sztuczne może zostawiać na buzi smugi.podkład rozprowadzamy do momentu całkowitego wchłonięcia,a następnie wykańczamy pudrem sypkim lub mineralnym dla utrwalenia i ewentualnie lekkiego rozjaśnienia,w przeciwnym razie produkt może ściemnieć nawet o jeden ton.
    PLUSY:
    -ładnie kryje nie doskonałości,oraz piegi czy zaczerwienienia,
    -jest lekki-nie czuje się go na twarzy,nie zapycha porów.
    -super konsystencja,delikatna i łatwa do rozprowadzenia,
    -wyrównuje kolorek na twarzy,nawilża/wygładza.
    Minusy:
    ciemnieje bez natychmiastowego nałożenia produktu utrwalającego,
    -niestety jest dość drogi,ze względu na ciemnienie ciężko dopasować odcień(lepiej brać o ton jaśniejszy od koloru cery),
    -może się odkładać w fałdkach zmarszczek,wiec radze mniej go nakładać.
    polecam spróbować za jakiś czas,kiedy stanieje:)
    Jeśli ktoś szuka jasnych podkładów,polecam Max Factor LASTING PERFORMENCE CZY JAKOŚ TAK.Jest wydajny,daje dobry mat i średnie krycie ,łatwo dopasować kolor,u mnie trzymał się na twarzy cały dzień i wyglądał naturalnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie jest to podkład matujący (unikam matujących). Sęk w tym, że to ten podkład powoduje, że moja skóra zaczyna się przetłuszczać, a tłusta nie jest i przy wielu innych niematujących podkładach takiego problemu nie mam.

      Niestety utrwalenie pudrem nic nie daje - ani nie przedłuża u mnie trwałości podkładu, ani nie zapobiega ciemnieniu i pomarańczowieniu.

      Plamy nie porobiły się od nakładania gąbką, bo podkład nakładałam palcami, gąbką jedynie rozcierałam granicę przy linii włosów.

      Bardzo lubiłam Lasting Performance, ale niestety z polskich drogerii wycofano odcień 100 Fair, który mi pasował. Lubiłam też płynny Facefinity Max Factora w tym samym odcieniu, ale ten podkład w ogóle został parę lat temu wycofany :/

      Usuń
  28. Zapomniałam się podpisać;).Jestem Ewelina....Wiem,bo mam ten sam problem:P
    A do tego moja cera jest bardzo jasna,do tego mam masę nie doskonałości...problem Świecenia jako tako ogarniam,dzięki Ziaji,co do podkładów to przez to,że jestem kompletnym bladziochem strasznie ciężko znaleźć firmę,która oferuje jasne odcienie;/na szczęście ten podkład sobie radzi:)ale to też zależy od indywidualnych kaprysów skóry.Nawet jak znajdę fajny podkład,jest za zółty lub za ciemny.co do Max Factora,owszem w drogeriach wycofano,ale na Allegro nadal można dostać:P.Trzeba wyszukać:P,wysłałabym Ci linka,ale nie chce reklamować sprzedających:)ja zawsze wracałam do ,Max Factora,dostałam też próbki Pharmaceris F czy jakoś tak,też fajny tyle,że właśnie po nim skóra się świeci:Pale krycie ma świetne:)pozdrawiam Cię serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w ogóle nie wiem o co chodzi, wszyscy mówią, że niby na rynku jest za mało żółtawych podkładów, że wszystko różowe, a na mnie wszystko jest właśnie za żółte :/

      Usuń
  29. Szczerze to wolałabym kupić taki wpadający w róż,bo łatwiej kolor zniwelować:P.Nawet jak do końca się nie uda to jest szansa,że buzia będzie wyglądała zdrowiej niż przy zółtych i pomarańczowych;).Są firmy,które robią jasne podkłady w beżowych lub podobnych jasnych odcieniach...Shiseido chociażby.Problemem niestety jest cena;/.Mnie osobiście nie stać ta podkłady w cenie 140-180zł i wyżej,zwłaszcza że każda buzia inaczej przyjmuje kosmetyk.Nawet najlepszy nie dogodzi wszystkim,bo każda cera jest inna.Szczególnie osoby o cerze mieszanej mogą mieć problemy ze znalezieniem dobrego podkładu..Jak na razie chyba właśnie Max Factor ma jedne z jaśniejszych odcieni..jeszcze ten Pharmaceris też,ale on dość szybko znika z twarzy i strasznie się świeci.Więc tak jak na coraz cieplejsze dni tego typu podkład nie ma szans w starciu ze słoneczkiem.Poza tym nadal wiele dziewczyn się opala w solariach i nie oszukujmy się,one muszą mieć bardziej żółte czy pomarańczowe podkłady ,bo w podobny kolor wpada ich skóra po sztucznym opalaniu;/,dlatego właśnie na rynku się pojawiają coraz ciemniejsze podkłady.Jedyne wyjście to szukać podkładów firm utworzonych w krajach gdzie większość kobiet ma jasną cerę:(a to też jest kwestia problematyczna,bo zagraniczne produkty w Polsce kosztują bardzo dużo,jak na nasze zarobki:P.Pozdrawiam-Ewelina.

    OdpowiedzUsuń
  30. Od dawna używam healthy mix serum, jedyny podkład który opowiada mi prawie w 100%.. Jesli nie zależy na kryciu to jest naprawde rewelacyjny :) Chcialam wyprobowac 123 ale zmienilam zdanie po przeczytaniu:P

    OdpowiedzUsuń
  31. zapomnialam sie podpisać-Ola:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  32. oooo jeeej!
    Muszę przyznać, że jest to mój ulubiony podkład drogeryjny i zaskoczyła mnie ta recenzja, być może jego zachowanie zależy od typu cery, bo na mojej zachowuje się idealnie. Faktem jest żółty kolor, ale moja cera ma naturalnie taki złocisty odcień, więc uważam to za atut, inne co moge powiedzieć o nim na + to , ładne satynowe matowienie, zmniejszenie widoczności porów, no i dobra trwałość na mojej cerze (ze skłonnością do przetłuszczania, więc czasem muszę przypudrować noska) , jest niesamowicie lekki i pięknie się stapia z moją cerą, a co najważniejsze NIE ZAPYCHA ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety. Robiłam do niego kilka podejść i zdecydowanie mi nie pasuje. Nierówno schodzi, wyglądam w nim jakoś ziemiście, w ciągu dnia ciemnieje. Za to uwielbiam Flower Perfection, a ostatnio Healthy Mix Serum.

      Usuń
  33. Testuję go od kilku dni i szczerze mówiąc, jestem zaskoczona Twoją opinią na jego temat. Nakładam go palcami i ten sposób aplikacji u mnie się sprawdza w 100%. Podkład jest ładnie rozprowadzony, bez nieestetycznych pomarańczowym smug. Oczywiście, potrzebuję jeszcze trochę czasu abym była pewna swojego zdania na jego temat, jednak pierwsze wrażenie zrobił zaskakująco dobre ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że u Ciebie się sprawdził. U mnie porażka na całej linii :(

      Usuń
  34. Ja uwielbiam ten podkład! Mam bardzo jaśniutką karnację z różowymi tonami i light vanilla idealnie niweluje tą różowość, ale ja absolutnie nie powiedziałabym, że jest pomarańczowy. Rzeczywiście ciemnieje, ale (jeśli dobrze zrozumiałam Lisę Eldrige) to nowe bezolejowe podkłady na bazie wody mają taką tendencję, po prostu szybko się utleniają, ale dla mnie osobiście to nie jest problem. Po to są testery - ja nie zmywałam podkładu z dłoni przez pół dnia zanim oceniłam jego odcień :) Aha, używam pędzla Hakuro i tworzą idelany duet od ponad 2 miesięcy. Oczywiście rozumiem, że tobie najzwyczajniej 1 2 3 nie odpowiada, ale nie chcę by dziewczyny się zniechęciły, bo mnie powiedziałabym - uratował, ponieważ moja skóra zaczęła się troszkę buntowac po codziennej aplikacji Colorstaya :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mnie robi się pomarańczowy i to bardzo szybko, bez względu na to, czego użyję pod spód (próbowałam różnych kremów, serum, baz). Po prostu ciemny i pomarańczowy, wyraźnie odcina się od szyi i dekoltu. Oczywiście, że są testery, ale i tak to, jak podkład będzie spisywał się na twarzy, jest niespodzianką. Napisałam w recenzji, że dla mnie jest nietrafiony, a przecież to nie znaczy, że komuś nie może pasować.

      Mówisz o flat topie Hakuro? Miałam, ale mi się rozleciał niedawno :/ Zresztą wolę nakładać podkład palcami :)

      Usuń
  35. mieszam go z revlon colorstay i jest idealny ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. a u mnie sprawuje się świetnie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój kometarz :)