Pielęgnacja :: Moje nowe ulubione narzędzia tortur
Uwielbiam kosmetyczne gadżety – gąbki, drapaki, ścieraki, masażery i inne. Naprawdę nie rozumiem osób, które ograniczają się do szczoteczki do zębów i szczotki do włosów :). Potrzebuję moich zabawek! Ostatnio przybyły mi dwie, które z miejsca podbiły moje serce: masująca szczotka do ciała z Rossmanna i masażer do twarzy z Yves Rocher.
DO TWARZY
Masażer Ovale Lifting Yves Rocher ma plastikową jaskrawo pomarańczową rączkę, wygodną i ergonomiczną. Na jednym jej końcu są dwie gumowe rolki, a na drugim końcu jedna. Według producenta masaż tym przyrządem "zapewnia efekt wzmacniający i modelujący: 60 wypustek naprzemiennie naciska na skórę, stymulując syntezę kolagenu". Używam go na zmianę z masażerem The Body Shop rano i wieczorem po nałożeniu kremu. Taki masaż naprawdę działa, skóra jest bardziej jędrna i zwarta. Masażer kosztuje około 10 zł (dostępny w sklepach Yves Rocher).
DO CIAŁA
Szczotka do ciała rossmannowskiej marki For Your Beauty wygląda dość niewinnie. Po prostu drewniana szczotka z naturalnym włosiem.
Ale pomiędzy skądinąd dość ostrym włosiem kryją się twarde gumowe wypustki (na zdjęciu wyglądają jak Tic Taki :P). Są sztywne i naprawdę energiczny masaż daje w kość, a raczej tłuszcz i mięśnie. Całkiem poważnie, po pierwszym użyciu miałam po prostu zakwasy.
Na szczotkę nakładam trochę żelu pod prysznic i masuję, szczególnie uda, pośladki i ramiona. Włosie jest ostre i dla osób z bardzo wrażliwą skórą może okazać się nie do zniesienia, ale moja skóra przyzwyczajona jest do różnego rodzaju drapaków i zdzieraków, więc o tę szczotkę się nie obraża. Po takim solidnym myciu z masażem skóra wchłania niezwykłą wprost ilość masła do ciała czy balsamu. Już po jednym masażu jest dużo gładsza, a po tygodniu zdecydowanie bardziej jędrna. Jestem zachwycona!
Przyczepić się mogę tylko do jednej rzeczy. Mianowicie taśma, która ma sprawić, że szczotka nie wymknie się z rąk jest na jakąś wielką łapę, a nie na moje niewielkie dłonie i muszę szczotkę mocno trzymać, żeby się nie wymknęła (upuszczona na stopę dostarcza nieprzyjemnych wrażeń...). O ile się nie mylę szczotka kosztowała około 11 zł (dostępna w drogeriach Rossmann).
Przyczepić się mogę tylko do jednej rzeczy. Mianowicie taśma, która ma sprawić, że szczotka nie wymknie się z rąk jest na jakąś wielką łapę, a nie na moje niewielkie dłonie i muszę szczotkę mocno trzymać, żeby się nie wymknęła (upuszczona na stopę dostarcza nieprzyjemnych wrażeń...). O ile się nie mylę szczotka kosztowała około 11 zł (dostępna w drogeriach Rossmann).
Macie swoje ulubione kosmetyczne gadżety?
Co polecacie?
Co polecacie?
Zobacz też:
Podziel się!
Szukasz informacji o innym produkcie? Skorzystaj z WYSZUKIWARKI u góry strony lub zajrzyj do KATALOGU.
Bez względu na to, jak dany kosmetyk do mnie trafił, opisuję wrażenia z jego stosowania całkowicie szczerze. Pamiętajcie, że siłą rzeczy są to opinie osobiste, więc subiektywne. Nie mogę zagwarantować, że dany kosmetyk sprawdzi się u kogoś innego. Produkty, które przysłano mi do wypróbowania, oznaczam symbolem ★.
ciekawe gadżety :) ja niestety mam problemy z systematycznością i używałabym ich tylko przez jakiś czas.
OdpowiedzUsuńNiestety systematyczność to klucz :/
UsuńTic taki :D:D A po tym co napisałaś ta szczotka jest moim must have :)
OdpowiedzUsuń:D
Usuńalez fajna:)Ja uwielbiam te gadzety hehe czym bardziej drapiace tym lepiej:DNie wyobrazam sobie mycia bez szczotki z riffi badz masazera
OdpowiedzUsuńTa szczota to oprócz drapaka jeszcze niezły ugniatacz :) Witaj w kosmetycznym klubie SM :P
UsuńOoo moja ukochana szczota :D
OdpowiedzUsuńJa myje ciało rękawicą nylonową, a później wyglądam jakbym wyszła z solarium - cała czerwona heh ;) Tej szczoty się trochę boję bo mam na udach dużo rozszerzonych naczynek i takie mocne szczoty chyba mogłyby to pogorszyć...
OdpowiedzUsuńTeż mam sporo naczynek, ale zauważyłam, że po masażu nie pojawiają się nowe. Ale faktycznie lepiej uważać.
Usuńdziała z YR? ooo :)
OdpowiedzUsuńDziała, pomaga mi też na poranne opuchnięcia, taki mały masaż limfatyczny :)
UsuńMam ochotę na tą rossmannową szczotę, wydaje się rzeczywiście godna uwagi:)
OdpowiedzUsuńMam tę szczotkę z Rossmana i jeden problem. Ze zdumieniem odkrywam, że żeby były efekty nie wystarczy kupić - trzeba jeszcze regularnie używać. ; ((((
OdpowiedzUsuńHehe :) Powinni to pisać na opakowaniu!!! Ale fakt, bez systematyczności efektów nie ma, na szczęście nie mam z tym problemu :)
UsuńChyba sobie taką sprawię :)
OdpowiedzUsuńo szczota fajna musze poszukac u siebie ;)
OdpowiedzUsuńSzczotę mam i uwielbiam! Od lat myję się jedynie ostrą stroną gąbki Syrena, więc drapanie i ścieranie nie jest mi straszne, wręcz je uwielbiam :) Szczota jest genialna, ale dla mnie "bolesne" są jedynie wypustki, włosie wydaje mi się dość miękkie :P Ale fakt faktem, przy codziennej dawce masażu widać efekty :)
OdpowiedzUsuńmusze sobie taka szczotke kupic!
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam gadżety, ostatnio w Avonie wypatrzyłam myjkę podobną do CleanPod'a L'Oreal. Robiłam post o moich gadżetach:)
OdpowiedzUsuńŁaziłam koło tej szczotki ale póki co wystarcza mi ostra strona Syreny :) Jak mi się zużyje to spróbuję szczoty.
OdpowiedzUsuńmam tą szczotę, ale wolę masażer z Rossmanna (moje pajączki na udach mniej się na niego obrażają :P)
OdpowiedzUsuńwyglada ślicznie - wcale nie jak narzędzie tortur ! :D
OdpowiedzUsuńszukam od dluzszego czasu takiej szczotki bez raczki. ale nienawidze tych wypustek. mam szczotke do plecow z takimi wypustkami, kupiona wlasnie w rossmannie. po prostu nie przypadly mi do gustu, chcialabym zwykle dosc ostre wlosie
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że te wypustki niespecjalnie sprawdzają się na miejscach "kościstych", nie wyobrażam ich sobie np. na łopatkach. To musi boleć!
UsuńPrzekonałaś mnie do kupna tej szczotki, muszę ją sobie sprawić. Trzeba zacząć się przygotowywać do lata :)
OdpowiedzUsuńFajny te masazer z YR:-))) nie wiedzialam, ze takowy jest dostepny!
OdpowiedzUsuńMam te szczote z Rossmanna i dodatkowo kupilam jeszcze te z dluga raczka- sa rewelacyjne! Jakis czas temu prezentowalam je u siebie:-) To byl dobry pomysl z zakupem!
Natknęłam się na niego przypadkiem w sumie :)
UsuńO, nawet nie zwróciłam uwagi, że szczota też jest z długą rączką!
Fajne masz te swoje zabawki :)
OdpowiedzUsuńI lubię je bardzo :)
UsuńMiałam szczotkę, ale ktoś mi ją zrzucił z wanny i połowa włosów wypadła :( Faktycznie taśma jest za długa i się źle przez to trzyma. Fajny drapak :D
OdpowiedzUsuńUuuu :( A co do taśmy to już się zaczęłam zastanawiać czy mi się jakiś felerny egzemplarz nie trafił, ale najwyraźniej te szczotki po prostu tak mają. Ekstra drapak!
UsuńSzczotka rzeczywiście jest bardzo dobra. Kupiłam ją po przeczytaniu Twojego posta, używam na sucho przed kąpielą lub tak jak Ty z żelem pod prysznic. Ostatnio jednak kilka razy czytałam, że można jej użyć po aplikacji balsamu np. ujędrniającego. Co sądzisz o takim sposobie jej użycia? Ja jakoś nie jestem przekonana.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że źle by się ją czyściło z balsamu. Poza tym chyba by się strasznie dużo go zużywało :) Wolę się solidnie wymasować pod prysznicem, a później nasmarować - wszystko się pięknie wchłania.
Usuń