Makijaż :: Pora się rozstać
– HYPOAllergenic Face&Body Illuminating Powder [recenzja]
Ostatnio starałam się uporządkować kosmetyczne zbiory i odłożyłam sporo kosmetyków kolorowych, których nie używam i nie będę używać. Powód jest zawsze ten sam: coś mi w nich nie pasowało – odcień, konsystencja, trwałość etc. Jednym z takich kosmetyków, które trafiły do koszyka "Pora się rozstać" był rozświetlacz Bell HYPOAllergenic Face&Body Illuminating Powder w odcieniu 01.
HYPOAllergenic Face&Body Illuminating Powder (hypoalergiczny rozświetlacz do twarzy i ciała)
Marka ma w swojej ofercie w sumie trzy odcienie: chłodny białawy 01, brązowawy 02 i złoty 03, który w opakowaniu wygląda na dość żółty.
Mam słabość do rozświetlaczy, jednak przy tym również spore wymagania. Niestety kosmetyk Bell ich nie spełnił. W opakowaniu odcień 01 wygląda ślicznie, a na skórze... hmmm... jakoś niezdrowo, kredowo i szaro. Z pewnością to kwestia zbyt chłodnego odcienia, szkoda, że producent nie poszedł bardziej w odcień szampana, który byłby korzystny dla większości karnacji (patrz mój ideał nad ideały, czyli Mary-Lou Manizer theBalm). Poza tym efekt jest bardzo subtelny (tafla to nie jest) i krótkotrwały – po godzinie nie widzę już nic na skórze.
Z plusów wymienić mogę ładne estetyczne opakowanie, niewygórowaną cenę (ok. 14 zł/ 6 g) i dobrą dostępność (drogerie Rossmann i Hebe).
Skład (INCI): TALC, MICA, ALUMINIUM STARCH OCTENYLSUCCINATE, ISOCETYL STEAROYL STEARATE, OCTYLDODECYL STEARATE, KAOLIN, METHYL METHACRYLATE CROSSPOLYMER, TOCOPHEROL, ASCORBYL PALMITATE, ASCORBIC ACID, CAPRYLYL GLYCOL, HEXYLENE GLYCOL, PEG-8, CITRIC ACID, PHENOXYETHANOL, CI 77491, CI 77492, CI 77499 (IRON OXIDES), CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE).
Używałyście tego rozświetlacza?
Macie ulubieńca w tej kategorii?
Zobacz też:
- Makijaż :: Prawdopodobnie najlepszy rozświetlacz na świecie – theBalm Mary-Lou Manizer
- Makijaż :: Królowa jest tylko jedna (Cindy-Lou Manizer theBalm kontra Mary-Lou Manizer)
- Makijaż :: Blask KOBO (pudry rozświetlające KOBO Professional)
- Makijaż :: Bogini? (rozświetlacz I Love Makeup Goddess of Love)
- Makijaż :: Fuksja na lato (Dr Irena Eris ProVoke Bright Lipstick 511 Harsh Fuchsia – makijaż i garść minirecenzji)
- Makijaż :: Naturalny dzienny plus garść minirecenzji
- Achy i (f)ochy – czerwiec 2015
Bez względu na to, jak dany kosmetyk do mnie trafił, opisuję wrażenia z jego stosowania całkowicie szczerze. Pamiętajcie, że siłą rzeczy są to opinie osobiste, więc subiektywne. Nie mogę zagwarantować, że dany kosmetyk sprawdzi się u kogoś innego. Produkty, które przysłano mi do wypróbowania, oznaczam symbolem ★.
Szkoda, że się nie sprawdził. ML również bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, że lubisz Mary-Lou :)
UsuńTeż miałam ten rozświetlacz, tyle że w odcieniu, który w opakowaniu wyglądał żółto. Niestety na skórze był bardzo chłodny, nie miał w sobie nic złotego. Poczułam się oszukana tym odcieniem, więc puściłam go w świat, pomimo, że delikatność efektu bardzo mi odpowiadała, na mojej skórze trwałość też była nienajgorsza.
OdpowiedzUsuńJakoś im nie wyszły kolorystycznie chyba :(
UsuńJa go nie miałam, ale uwielbiam rozswietlacze z My Secret ❤️
OdpowiedzUsuńTak, one są świetne! Dają piękny efekt tafli/mokrej skóry ♥
UsuńA który konkretnie z MS?
UsuńMają kilka dobrych wypiekanych pudrów rozświetlających, dających piękny efekt tafli. Zerknij w Drogerii Natura :)
UsuńW ogóle nie używam rożświetlaczy
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie używałam rozświetlacza. Mimo wszystko czas chyba spróbować skoro tak chwalicie :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj, naprawdę robi różnicę :)
Usuń