Makijaż :: Fuksja na lato
(Dr Irena Eris ProVoke Bright Lipstick 511 Harsh Fuchsia
– makijaż i garść minirecenzji)

Fuksja to jeden z tych kolorów, w których naprawdę dobrze się czuję. Pasuje do mojej cery niezależnie od tego, czy jestem trupio blada, czy muśnięta słońcem (to akurat często się nie zdarza), dobrze współgra z odcieniem zębów, a do tego stanowi po prostu ładny kolorystyczny akcent.






Dr Irena Eris ProVoke Bright Lipstick w odcieniu 511 HARSH FUCHSIA


Gwiazdą powyższego makijażu jest nabłyszczająca pomadka Dr Irena Eris ProVoke Bright Lipstick w odcieniu 511 HARSH FUCHSIA★. Bardzo polubiłam tę serię pomadek, a odcień 511 wyjątkowo przypadł mi do gustu. Nie jest ekstremalnie jaskrawy, a mimo to naprawdę ładnie ożywia twarz.

Pomadki są gładkie, łatwo się nakładają. Wbrew temu, co można przeczytać na stronie internetowej producenta, mają dość mocne krycie, nie spodziewajcie się więc lekko barwiącego balsamu – to prawdziwa pomadka. Nie wysusza ust, trzyma się około dwóch godzin i równo się „zjada". Nakładam zawsze dwie warstwy, odciskając nadmiar na chusteczce.

Niezwykle podoba mi się magnetyczne opakowanie pomadek, bo nie muszę się bać, że pomadka otworzy się w torebce i zbyt blisko zaprzyjaźni się z resztą jej zawartości.


Neutralne oczy


Oczy jak zazwyczaj – neutralne. Nic szalonego, bo po prostu w takim makijażu najlepiej się czuję.

Na całą ruchomą powiekę nałożyłam mineralny cień Ecoloré w odcieniu 002 Peach Smoothie. Zagłębienie powieki i dolną powiekę podkreśliłam delikatnie matowym cieniem Soft & Sexy z palety Zoeva Naturally Yours, którą uwielbiam, bo cienie są wyjątkowo łatwe do rozcierania i nie osypują się. Szkoda tylko, że paleta nie ma lusterka. Do tego czarna kreska sprawdzoną czarną wodoodporną kredką Rimmel ScandalEyes (również na wewnętrznej krawędzi górnej powieki), lekko roztarta cieniem Timeless Chic z palety Naturally Yours i tusz – Max Factor 2000 Calorie Curl Addict★, który ładnie podkreśla i rozdziela rzęsy.

Brwi wypełniłam flamastrem Catrice w odcieniu 030 Chocolate Brow'nie. Jest dla mnie niestety trochę za ciemny i muszę z nim bardzo uważać, żeby zachować naturalny wygląd. Zdecydowanie nie podobają mi się przerysowane instagramowe brwi i nie pokazałabym się z takimi publicznie. Następnie przeczesałam je moim ulubionym brązowym żelem Catrice.




Baza


Cerę podrasowałam podkładem L’Oréal Paris True Match w odcieniu N2 Vanilla★. Nie jest to mój ulubiony podkład na co dzień, ale jeśli już po niego sięgam, to za każdym razem jestem zaskoczona, że tak ładnie na skórze wygląda.

Cienie pod oczami próbowałam ukryć różowym korektorem Catrice Camouflage Cream Wake up Effect i korektorami z palety L’Oréal Paris Infallible Total Cover. Efekt widzicie, idealnie nie jest, ale i tak nie najgorzej.

Odrobinę konturowania załatwiła paleta L’Oréal Paris Infallible Sculpt Contouring Palette (wariant 01 Light/Medium)★. Jasny odcień niespecjalnie mi się przydaje, bo roztarty jest praktycznie w odcieniu mojej skóry, za to odcień ciemny całkiem nieźle naśladuje naturalny cień i ładnie wygląda pod policzkiem, trzeba go tylko dobrze rozetrzeć.

Do tego trochę ukochanego różu Max Factor Creme Puff Blush w odcieniu Seductive Pink – zużyłam już dwa opakowania, to o czymś świadczy – i rozświetlacza L’Oréal Paris True Match Highlight w wariancie 302 Highlight. Z rozświetlaczem postępowałam ostrożnie, bo jest dość jasny i ma chłodny odcień, a kto chciałby wyglądać jak Wielki Elektronik z „Pana Kleksa w kosmosie"?

Na koniec bardzo delikatnie omiotłam twarzy jasnym pudrem brązującym Dr Irena Eris ProVoke Choco Bronzer 41 Light Choco w miejscach, które naturalnie musnęłoby słońce, czyli czoło (głównie przy linii włosów), nos, policzki i podbródek.






Mam nadzieję, że się Wam podoba :)


Próbowałyście tych pomadek?
Po jaki kolor pomadki sięgacie latem najczęściej?



Podziel się!
Szukasz informacji o innym produkcie? Skorzystaj z WYSZUKIWARKI u góry strony lub zajrzyj do KATALOGU.
Bez względu na to, jak dany kosmetyk do mnie trafił, opisuję wrażenia z jego stosowania całkowicie szczerze. Pamiętajcie, że siłą rzeczy są to opinie osobiste, więc subiektywne. Nie mogę zagwarantować, że dany kosmetyk sprawdzi się u kogoś innego. Produkty, które przysłano mi do wypróbowania, oznaczam symbolem ★.

13 komentarzy:

  1. Swietny makijaz, klsyka nigdy z mody nie wychodzi <3

    OdpowiedzUsuń
  2. też lubię fuksję :)
    wyglądasz bosko!

    OdpowiedzUsuń
  3. Na lato uwielbiam mocne, soczyste kolory. Teraz poluję na wersje metaliczne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesamowicie Ci pasuje taki makijaż :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio w moje ręce trafił ich matowy błyszczyk, owszem formułę ma bardzo przyjemną, ale matowym bym go nie nazwała.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak dla mnie kolor pomadki genialny! Mimo, że nie używam takich odcieni często to bardzo je lubię.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie mogę wyjść z podziwu, jaka jesteś piękna! Kolor fuksji na ustach jeszcze dodatkowo to piękno podkreśla.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja się wciąż zachwycam twoimi rzęsami!

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny kolor! ja wielbię wszystkie odcienie, no prawie, bo te z domieszką pomarańczy czy brązu nie są dla mnie;)

    OdpowiedzUsuń
  10. cały makijaż prezentuje się pięknie, jest delikatny i ładnie podkreśla urodę. Patrząc na pomadkę w opakowaniu myślałam że będzie mocniejsza ale w sumie to właśnie taki efekt jak daje na ustach lubię najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cały makijaż prezentuje się bardzo ładnie. Zauroczył mnie on swoją delikatnością. Dodatkowo stylowo podkreśla Twoją urodę. Na lato uwielbiam zdecydowanie mocne,a zarazem soczyste kolory. Póki co nie planuję ich zmienić. Zapraszam do siebie -> tutaj. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój kometarz :)