Paznokcie :: Dyskretny manicure dla słabych paznokci
Pewnie zauważyłyście, że na moim blogu od dłuższego czasu nie pojawiają się lakiery do paznokci. Moja miłość do nich wcale nie osłabła, za to paznokcie owszem. Znowu są kruche, łamliwe, rozdwajają się i walczę, żeby doprowadzić je do stanu malowalności. Bo co mi po pięknej czerwieni, jeśli za chwilę któryś z paznokci będzie wyglądał, jakby miał kontakt z dzikim zwierzęciem lub przynajmniej profesjonalnym nożem szefa kuchni za dwa tysiące. Dolarów. Dlatego sięgam po przeróżne odżywki i utwardzacze, a jeśli już lakier, to w możliwie neutralnym odcieniu. Ale nie znaczy to, że musi być nudno.
Malowanie paznokci odżywką lub nawet lakierem, to dla mnie bardzo ważna sprawa. Może to się niektórym wydać dziwne – podejrzane substancje chemiczne plus słabe paznokcie wygląda na receptę na pozbycie się paznokci w ogóle – jednak najlepszym sposobem na ich wzmocnienie jest właśnie mechaniczna ochrona, utwardzenie lakierem, zabezpieczenie przed wilgocią i detergentami. Paznokcie mam po prostu słabe, z takimi się urodziłam, żadne witaminy, olejki czy zaklęcia nie pomagają, a malowanie zalecił mi lekarz jako jedyną sensowną rzecz, jaką mogę zrobić.
Dzisiaj pokażę wam kombinację, która ostatnio najczęściej gości na moich paznokciach. I jest czymś więcej niż tylko bezbarwnym lakierem.
Gwiazdą jest tutaj Rose Gold Hardener marki Kinetics – utwardzacz, który ma wzmocnić paznokcie, a przy tym nadać im ładny wygląd. Preparat ma przejrzysty różowawy odcień a cały sekret jego atrakcyjności tkwi w drobinkach złota. Przez długi czas używałam go solo, później jednak zaczęłam nakładać na niego warstwę przejrzystej bladoróżowej bazy Yves Rocher (kod produktu 22981)★, która nadaje utwardzaczowi Kinetics mlecznej głębi. Na te dwie warstwy jeszcze pięknie błyszczący top cot Kwik Kote Kinetics (preparaty tej marki kupicie w Hebe) i dyskretny manicure gotowy. Paznokcie wyglądają na gładsze, zarówno dzięki połyskowi, jak i złotym drobinkom, które odwracają uwagę od wszelkich niedoskonałości.
Jak dbacie o paznokcie, kiedy przechodzą jakiś kryzys?
Podziel się!
Szukasz informacji o innym produkcie? Skorzystaj z WYSZUKIWARKI u góry strony lub zajrzyj do KATALOGU.
Bez względu na to, jak dany kosmetyk do mnie trafił, opisuję wrażenia z jego stosowania całkowicie szczerze. Pamiętajcie, że siłą rzeczy są to opinie osobiste, więc subiektywne. Nie mogę zagwarantować, że dany kosmetyk sprawdzi się u kogoś innego. Produkty, które przysłano mi do wypróbowania, oznaczam symbolem ★.
Podoba mi się ten lakier,miałam kiedyś podobny;))
OdpowiedzUsuńMam z paznokciami całe życie podobny problem. Chwilowo działał Eveline, teraz łykam revalid i widzę poprawę plus trochę babyhairów (:
OdpowiedzUsuńPolecam odżywkę firmy Auriga - Si Nails. Jest rewelacyjna! Po miesiącu moje paznokcie się wzmocniły, zniknęły białe plamki, a skórki się nie zadzieraja. Dodam iż na stopach mialam początki onycholizy i juz prawie nie ma po niej śladu :)
OdpowiedzUsuńJak nie lubię takich drobinek na paznokciach tak te bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńdo paznokci polecam olejki, oliwki i oleje! :)
OdpowiedzUsuńW czasie kryzysu, kiedy były naprawdę słabe, miękkie i łamliwe, używałam odżywki z Golden Rose. Na to delikatny lakier, czy to cielisty czy kremowy. Ale nic więcej. No i oliwka ;)
OdpowiedzUsuńNa tę chwilę ograniczam się do odżywki i czekam aż odrosną :)
OdpowiedzUsuńNiestety od kilku miesiecy walcze z paznokciami ktore niestety sie rozdwajaja i lamia, a moja praca niestety w tym nie pomaga ;/ ale powoli powoli moze kiedys beda znowu twarde.
OdpowiedzUsuńMoje paznokcie już dawno nie przechodziły "kryzysu". Na ogół niewiele im trzeba, więc kiedy coś się z nimi dzieje używam odżywki do paznokci bardziej intensywnie, niż zwykle. Na skórki sprawdza się maść z witaminą A. I gotowe. :) A Twój manicure faktycznie bardzo dyskretny. Takie właśnie lubię, chociaż błyszczące drobinki nie są dla mnie.
OdpowiedzUsuńMój kryzys trwa od dwóch lat, od nieszczęsnego używania Eveline...Maluję paznokcie, ale po dwóch dniach widać rozdwajające się końcówki... Dlatego najczęściej u mnie jest tylko odżywka, odżywka i odżywka...
OdpowiedzUsuńjak mam kryzys to po prostu czekam :D czasami robię sobie hybrydki i pazurki same sobie ładnie rosną ;P
OdpowiedzUsuńświetny blog! niedawno go odkryłam i zamierzam odwiedzać go co raz częściej :)
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie :
http://moskwasworld.blogspot.com/
Kiedyś poszłam na kręgle (zapominając o tym, ze poprzedniego dnia ściągałam hybrydy (to była najgorsza decyzja! do dziś czuję ból i widzę krew ze złamanego paznokcia u kciuka) :/ Zapraszam również do siebie: www.lolaily.blogspot.com
OdpowiedzUsuń