Makijaż :: Lekko na wiosnę – AA Pink Aloes BB Cream Multinawilżający SPF 15
Też tak macie, że kiedy tylko robi się cieplej i słoneczniej rozglądacie się od razu za lekkim podkładem lub inną alternatywą dla podkładu, bo dotychczasowy wydaje się nagle za ciężki? Co prawda moim domyślnym, codziennym podkładem od dłuższego już czasu jest L'ORÉAL PARIS True Match Nude Plumping Tinted Serum, jednak moje serce zabiło ostatnio mocniej, kiedy zobaczyłam w promocyjnej cenie AA Pink Aloes Multinawilżający BB Cream. Miałam wcześniej z tej serii krem-żel i bardzo miło mi się go używało, a jego niebywałym atutem był ślicznym zapach.
Jak obiecuje producent, kosmetyk ten ma być połączeniem podkładu i kremu pielęgnacyjnego. Formuła ma być lekka i – dzięki ekstraktowi z różowego aloesu – silnie nawilżająca, zapewniająca komfort każdemu typowi cery, zwłaszcza odwodnionej i wrażliwej.
Ma zapewniać lekkie krycie o naturalnym wykończeniu, wyrównanie kolorytu, nawilżenie i ukojenie, a także ochronę przed promieniowaniem UVA/UVB (SPF 15). Można stosować go bezpośrednio na oczyszczoną skórę lub na krem. Dostępne są dwa odcienie: Light i Medium.
Skład (INCI): AQUA, C13-C15 ALKANE, GLYCERIN, DIMETHICONE, PROPANEDIOL, PHENYLBENZIMIDAZOLE SULFONIC ACID, CETYL PEG/PPG- 10/1 DIMETHICONE, PENTYLENE GLYCOL, DICAPRYLYL CARBONATE, TITANIUM DIOXIDE, POLYGLYCERYL-4 ISOSTEARATE, SODIUM HYALURONATE, ALOE VERA LEAF EXTRACT, TREHALOSE, PHENOXYETHANOL, SODIUM HYDROXIDE, STEARALKONIUM HECTORITE, SILICA, PARFUM, PROPYLENE CARBONATE, ETHYLHEXYLGLYCERIN, TRIETHOXYCAPRYLYLSILANE, TOCOPHEROL, [+/-: CI 77891, CI 77492, CI 77491, ci 77499]
Wybrałam odcień jaśniejszy, czyli 01 Light. W ciemno, bo testera nie było. Kiedy otworzyłam tubkę w domu, byłam pewna, że popełniłam błąd i jeśli się nie opalę (a nie planuję), to nie będę mogła go nosić. Na szczęście całkiem ładnie wtapia się w cerę i jej nie przyciemnia. Chociaż nie ukrywam, że ucieszyłabym się bardzo, gdyby dostępny był jeszcze jaśniejszy odcień.
Utrwalam go bardzo delikatnie pudrem – najczęściej AA Wings of Color Dust Mat, ostatnio testuję też Puff Cloud PAESE – i cera wygląda ładnie przez jakieś sześć godzin. To akurat u mnie dość standardowy czas trwania podkładu i produktów podkładopodobnych, bo chyba żaden makijaż nie przetrwałby takiej ilości przytulasów i całusów, jakie funduje mi mój synek. Nie, żebym narzekała rzecz jasna <3.
Krycie jest delikatne, ale wyrównanie kolorytu zauważalne. Żeby zakryć jakieś niedoskonałości trzeba jednak sięgnąć po korektor. Dla mnie to idealny kosmetyk w dni, kiedy nie mam ochoty na poważniejszy makijaż, chcę tylko trochę lepiej wyglądać i lepiej się poczuć.
Używam go zawsze po wykonaniu całego mojego rytuału pielęgnacyjnego, czyli oczyszczeniu, nałożeniu esencji, serum, kremu z SPF (opcjonalnie pod niego czasem nakładam też krem pielęgnacyjny, jeśli moja skóra tego wymaga). I tutaj muszę podkreślić, że nie powinno się polegać na SPF 15, to zdecydowanie za słaba ochrona.
Konsystencja jest bardzo przyjemna — kremowa, ale nie za ciężka. Kosmetyk świetnie się rozprowadza, zarówno palcami (tak robię najczęściej), jak i gąbką. W ogóle jest to wyjątkowo przyjazny produkt, trudno zrobić sobie nim plamy czy inne kuku. Nie osadza się na suchych skórkach, jest też solidnie nawilżający i faktycznie zapewnia uczucie komfortu. Zapach cudny. W ogóle wiele kosmetyków AA pachnie tak ślicznie, że chciałabym mieć takie perfumy.
W cenie regularnej ten krem BB kosztuje około 27 zł/ 30 ml, ja kupiłam w promocji za około 18 zł.
Przerzucasz się wiosną i latem na lżejsze podkłady, kremy tonujące czy BB?
Znasz Multinawilżający krem BB od AA?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twój kometarz :)