Achy i (f)ochy – wrzesień 2015

Wrzesień się skończył, jesień zaczęła, chyba pora szukać wygodnego miejsca na zimowy sen. Ale najpierw wrześniowe "Achy i (f)ochy", czyli co mi się we wrześniu spodobało, a co zawiodło.



Achy i (f)ochy – wrzesień 2015



Muszę przyznać, że we bardzo trudno było mi wybrać wrześniowe najlepsze z najlepszych, bo odkryłam i polubiłam całe mnóstwo kosmetyków. Założyłam jednak, że będę starała się nie przekroczyć dziesiątki, musiałam więc na coś się zdecydować.



Achy i (f)ochy – wrzesień 2015
Achy i (f)ochy – wrzesień 2015
Achy i (f)ochy – wrzesień 2015
Achy i (f)ochy – wrzesień 2015
Achy i (f)ochy – wrzesień 2015



ACHY I OCHY




1/ Bielenda, Skin Clinic Professional, Super Power Sleeping Mezo Mask, Aktywna maska korygująca ANTI-AGE na noc 


Bielenda rządzi! Kolejne kosmetyki, które naprawdę polubiłam. Ba, pokochałam! 

Maska korygująca przeznaczona jest dla cery z niedoskonałościami. Zawiera 10% kwas migdałowy, kwas laktobionowy i witaminę B3. Ma lekką żelową konsystencję, błyskawicznie się wchłania, pozostawiając lekko klejący film, jak wiele preparatów z kwasami. Rano cera jest wyraźnie wygładzona i bardziej napięta.

Skład (INCI): AQUA (WATER), LACTOBIONIC ACID, MANDELIC ACID, NIACINAMIDE, GLUCONOLACTONE, POLYACRYLATE CROSSPOLYMER-6, PEG-40 HYDROGENATED CASTOR OIL, DISODIUM EDTA, PHENOXYETHANOL, ETHYLHEXYLGLYCERIN, PARFUM (FRAGRANCE), LIMONENE, LINALOOL.



2/ Bielenda, Skin Clinic Professional, Super Power Sleeping Mezo Mask, Aktywna maska nawilżająca ANTI-AGE na noc


Maska nawilżająca przeznaczona jest dla każdego rodzaju cery, w szczególności cery odwodnionej. Zawiera kwas hialuronowy, kwas mlekowy, trehalozę, mleczan sodu i biomimetyczne peptydy. Ma postać gęstego kremu, który potrzebuje trochę czasu, żeby się wchłonąć. Ale warto poczekać – rano skóra jest gładka i nawilżona.

Skład (INCI): AQUA (WATER), ETHYLHEXYL STEARATE, TREHALOSE, TOCOPHERYL ACETATE, ORBIGNYA OLEIFERA SEED OIL, LANOLIN, GLYCERIN, GLYCERYL STEARATE, CETEARYL ALCOHOL, SODIUM LACTATE, LACTIC ACID, SODIUM HYALURONATE, HYDROLYZED GLYCOSAMINOGLYCANS, HYALURONIC ACID, PALMITOYL TRIPEPTYDE-5, SODIUM STEAROYL GLUTAMATE, MANNITOL, CELLULOSE, PROPYLENE GLYCOL, HYDROXYPROPYL METHYLCELLULOSE, PEG-100 STEARATE, POLYACRYLATE CROSSPOLYMER-6, DISODIUM EDTA, PHENOXYETHANOL, METHYLPARABEN, ETHYLPARABEN, DMDM HYDANTOIN, PARFUM (FRAGRANCE), BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL, CITRONELLOL, LIMONENE, LINALOOL, CI 77007 (ULTRAMARINES), CI 77289 (CHROMIUM HYDROXIDE GREEN). 



3/ evrēe, Facial Care, Peeling do twarzy 3 w 1 do skóry z niedoskonałościami


O tym kosmetyku pisałam w poprzednim poście, nie będę więc się powtarzać i od razu tam odsyłam.



4/ Joanna Professional, Spray nabłyszczający


Pisałam już o nim w lipcowej edycji "Achów i (f)ochów". We wrześniu sięgałam po niego wielokrotnie i nie zmieniłam zdania na jego temat. Uwielbiam jego zapach!

Skład (INCI): ALCOHOL DENAT., CYCLOMETHICONE, PHENYL TRIMEHICONE, ISOPROPYL MYRISTATE, ETHYLHEXYL METHOXYCINNAMATE, PARFUM, ALPHA-ISOMETHYL IONONE, BENZYL SALICYLATE, BUTYLPHENYL METHYLPROPNIONAL, CITRONELLOL, HEXYL CINNAMAL, LINALOOL, LIMONENE.



5/ Makeup Revolution, Ultra Bronze Palette, All About Bronze


Puder brązujący jeszcze stosunkowo niedawno był dla mnie kosmetykiem zbędnym. Wielokrotnie przymierzałam się do brązera, ale jakoś nigdy nie byłam zadowolona z efektów, bo zazwyczaj pudry były dla mnie zbyt pomarańczowe. Coś drgnęło jednak na kosmetycznym rynku, być może za sprawą mody na konturowanie, i coraz rzadziej spotkać można pudry brązujące w odcieniach cegły czy marchewki. Z palety brązerów Makeup Revolution nie używam tylko jednego odcienia – złotawego połyskującego (patrząc na paletę trzeci od lewej w górnym rzędzie). Do ocieplania cery czy lekkiego konturowania używam mieszanki pięciu matowych odcieni (pierwszy i drugi od lewej w górnym rzędzie plus pierwszy, drugi i trzeci od lewej w dolnym rzędzie), natomiast dwóch wypiekanych odcieniu używam jako subtelnego rozświetlacza.

Ta kwiecista nalepka to mój sposób na oznaczenie palety, bowiem mam w sumie sześć palet Makeup Revolution (między innymi cudną Golden Sugar) i wszystkie z zewnątrz wyglądają tak samo, dopiero opis na spodzie opakowania pozwala na identyfikację. Dlatego każdą paletę oznaczyłam innym kwiatkiem.

Skład  (INCI) [Puder brązujący]: MICA, TALC, MAGNESIUM STEARATE, MINERAL OIL, ETHYLHEXYL PALMITATE, POLYBUTENE, DIMETHICONE, METHYLPARABEN, PROPYLPARABEN. MAY CONTAIN: TITANIUM DIOXIDE (CI 77891), IRON OXIDES (CI 77491, CI 77492, CI 77499), RED 40 LAKE (CI 16035), RED 7 LAKE (CI 15850).

Skład (INCI) [Wypiekany puder brązujący]: BAKED BRONZER: MICA, TALC, DIMETHICONE, NYLON-12, MAGNESIUM ALUMINUM SILICATE, METHYLPARABEN, PROPYLPARABEN. MAY CONTAIN: TITANIUM DIOXIDE (CI 77891), IRON OXIDES (CI 77491, CI 77492, CI 77499), CARMINE (CI 75470).



6/ Maybelline, Rocket Volum’ Express Waterproof Mascara (Wodoodporny tusz do rzęs)


Uwielbiam ten tusz! Przepięknie podkreśla rzęsy, pogrubia je, wydłuża i świetnie rozdziela. Jest naprawdę trwały, nie rozmazuje się i nie kruszy, a przy tym łatwo go zmyć płynem do demakijażu wodoodpornego. Chyba się już z nim nie rozstanę, bo bywam beksą.

Skład (INCI): ISODODECANE, CERA ALBA/BEESWAX/CIRE DABEILLE, COPERNICIA CERIFERA CERA/CARNAUBA WAX/CIRE DE CARNAUBA, DISTEARDIMONIUM HECTORITE, AQUA/WATER, ALLYL STEARATE/VA COPOLYMER, ALCOHOL DENAT., ORYZA SATIVA CERA/RICE BRAN WAX, PARAFFIN, POLYVINYL LAURATE, VP/EICOSENE COPOLYMER, PROPYLENE CARBONATE, TALC, ETHYLENEDIAMINE/STEARYL DIMER DILINOLEATE COPOLYMER, PEG-30 GLYCERYL STEARATE, PROPYLPARABEN, METHYLPARABEN, HYDROGENATED JOJOBA OIL. MAY CONTAIN: CI 77492, CI 77499/IRON OXIDES, CI 77891/TITANIUM DIOXIDE, MICA, CI 75470/CARMINE, CI 77007/ULTRAMARINES, CI 77288/ CHROMIUM OXIDE GREENS, CI 77289/CHROMIUM HYDROXIDE GREEN, CI 77742/MANGANESE VIOLET, CI 77510/ FERRIC FERROCYANIDE.



7/ Mixa, Bogaty krem odżywczy z olejkiem, Skóra sucha i wrażliwa, twarz i szyja★


Nic mi się nie pomyliło – dostałam ten krem podczas sierpniowego spotkania z marką MIXA i otworzyłam go z ciekawości, chociaż skład wcale nie wydał mi się szczególnie atrakcyjny. Gdyby krem nie sprawdzał się na twarz, zużyłabym go na szyję, dekolt i ramiona, w końcu coś się im od życia należy. Ale okazał się świetny dla mojej mieszanej cery i używam go z przyjemnością pod makijaż. Ma bardzo gęstą zwartą konsystencję, jednak łatwo się rozprowadza i szybko wchłania do niemal całkowitego matu, nadając skórze miękkość i gładkość. Jak już wspomniałam, skład kosmetyku nie jest powalający, nie znajdziemy w nim żadnych składników aktywnych, lecz praktycznie same nawilżacze i emolienty (w tym – fakt – olejek z wiesiołka, jednak dopiero pod koniec składu), ale nie jest to dla mnie jakiś szczególny problem, bo zawsze pod krem używam minimum jednego serum (niedawno zaczęłam stosować serum rozjaśniające Bielendy i zanosi się na kolejny hit tej marki). Krem naprawdę dobrze sprawdza się pod makijażem. Każdy podkład gładko się na nim rozprowadza, cera jest przyjemnie nawilżona cały dzień. Krem nie spowodował żadnych nieprzyjemnych niespodzianek. 

Skład (INCI): AQUA/WATER, GLYCERIN, CETEARYL ALCOHOL, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, GLYCERYL STEARATE, ALCOHOL DENAT., ETHYLHEXYL PALMITATE, DIMETHICONE, BUTYROSPERMUM PARKII BUTTER/SHEA BUTTER, MYRISTYL MYRISTATE, NIACYNAMIDE, CAPRYLYL GLYCOL, CITRIC ACID, DISODIUM EDTA, MYRISTYL MALATE PHOSPHONIC ACID, OENOTHERA BIENNIS OIL/EVENING PRIMROSE OIL, PEG-100 STEARATE, PHENOXYETHANOL, SODIUM POLYACRYLATE, TOCOPHEROL, PARFUM/FRAGRANCE (F.I.L. B163651/1). 



8/ Sephora, Instant Nail Polish Remover For Glitter (Ekspresowy zmywacz do lakieru z brokatowymi drobinkami)


Zmywanie lakierów brokatowych to nie lada wyzwanie, ale nie, kiedy pod ręką (dosłownie) mam specjalny zmywacz z Sephory. Nie wierzyłam, że będzie działał, okazało się jednak, że gąbka faktycznie szybko i łatwo usuwa z paznokci brokatowe drobiny. 39 zł za zmywacz do paznokci to moim zdaniem kwota astronomiczna, Sephora na szczęście często prowadzi różnego rodzaju akcje promocyjne i wtedy warto na ten kosmetyk się skusić. 

Skład: ACETONE, WATER, GLYCERIN, FRAGRANCE, PANTHENOL, TOCOPHERYL ACETATE, BUTYLENE GLYCOL, CITRIC ACID, PRUNUS PERSICA (PEACH) FRUIT EXTRACT, NUPHAR LUTEUM ROOT EXTRACT, SODIUM BENZOATE, POTASSIUM SORBATE.



9/ Ziaja, Liście zielonej oliwki, Oliwka do mycia


Oliwka przeznaczona jest do oczyszczania ciała, dłoni i twarzy. Moja skóra zrobiła się sucha automatycznie, kiedy zrobiło się chłodniej i oliwka do mycia okazała się bardzo przydatna w radzeniu sobie z przykrym swędzeniem i uczuciem ściągnięcia skóry. Wbrew zaleceniom producenta postanowiłam wypróbować go do mycia twarzy bez omijania okolic oczu. I sprawdził się (czytałam jednak, że niektórych szczypie, więc ostrożnie!). Zmył wodoodporny tusz, kredkę, cienie, a przy tym nie podrażnił ani nie spowodował zamglenia, czego naprawdę nie cierpię. Teraz oliwkę trzymam pod prysznicem i kiedy jestem bardzo zmęczona i nie chce mi się rozbijać demakijażu na kilka etapów (płyn do demakijażu oczu, płyn micelarny, żel do mycia) używam tylko jej.

Skład (INCI): HELIANTUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OLI, MIPA-LAURETH SULFATE, LAURETH-3, LAURETH-7 CITRATE, OLEA EUROPAEA (OLIVE) FRUIT OIL, PROPYLENE GLYCOL, OLEA EUROPAEA LEAF EXTRACT, BENZYL ALCOHOL, PARFUM (FRAGRANCE), LIMONENE, HEXYL CINNAMAL, BENZYL SALICYLATE, BUTYLPHENYL, METHYLPROPIONAL, BHA, CI 42090 (FD&C BLUE NO. 1), CI 19140 (FD&C YELLOW NO. 5).





FOCHY



W tym miesiącu zdarzył mi się jeden "Foch": preparat do usuwania skórek CC Magic Nails CuticleSTOP Extreme 10 w 1 Bielendy (przepraszam, nie załapał się na zdjęcie). Po pierwsze jest bez porównania mniej skuteczny niż żel do usuwania skórek Sally Hansen. Po drugie jest bardzo, ale to bardzo rzadki, więc nie trzeba specjalnie wysilać umysłu, żeby wyobrazić sobie, jak złym pomysłem jest zapakowanie płynu (skądinąd nieco żrącego, bo w końcu ma rozpuszczać niepożądane skórki i zgrubienia) w miękką tubkę. Precyzyjne nałożenie preparatu jest po prostu niemożliwe. Mam nadzieję, że to pierwsze i ostatnie rozczarowanie Bielendą!




Co Was kosmetycznie olśniło w sierpniu?
O czym wolałybyście zapomnieć?


Podziel się!
Szukasz informacji o innym produkcie? Skorzystaj z WYSZUKIWARKI u góry strony lub zajrzyj do KATALOGU.
Bez względu na to, jak dany kosmetyk do mnie trafił, opisuję wrażenia z jego stosowania całkowicie szczerze. Pamiętajcie, że siłą rzeczy są to opinie osobiste, więc subiektywne. Nie mogę zagwarantować, że dany kosmetyk sprawdzi się u kogoś innego. Produkty, które przysłano mi do wypróbowania, oznaczam symbolem ★.
Banner 750x100

27 komentarzy:

  1. Też bardzo lubię kosmetyki Bielenda ! Maski czy peelingi do ciała - uwielbiam <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie lubię tego tuszu Maybelline, daje efekt pajęczych nóżek :(. Nabrałam ochoty na maskę z Bielendy, muszę potuptać do drogerii :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę robi Ci owadzie nóżki? :( U mnie wygląda super.

      Maska korygująca działa lepiej niż niejeden krem z kwasami!

      Usuń
  3. Na szczęście Bielenda ma więcej kosmetyków, które zachwycają niż takich, które wkurzają :)
    Ja mam 2 maski - korygującą i tą różową - chyba odżywczą - obie działają świetnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, Bielenda trzyma poziom :)

      Ta odżywcza też mnie kusiła :)

      Usuń
  4. Zaciekawił mnie ten tusz, raz użyłam kiedyś wodoodpornego i się obraziłam na wszystkie tusze tego typu . Pora w końcu dać im kolejną szansę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez lata umiałam wodoodpornych maskar, bo te, których wcześniej próbowałam wcale nie podkreślały rzęs, ewentualnie sklejały i tyle. Ale od pewnego czasu wodoodporność mi się przydaje i ku mojemu zaskoczeniu widzę, że tusze mocno się poprawiły i efektem nie odbiegają od niewodoodpornych. I ważna rzecz - wodoodporny tusz świetnie utrwala podkręcenie rzęs :)

      Usuń
  5. Ja ostatnio nie mam szczęścia do mascar.
    Nawet tych, których wcześniejsze egzemplarze sprawdzały się u mnie super.

    Może ta Maybelline sobie poradzi, sama nie wiem.
    W każdym bądź razie chcę kupić to w miejscu,
    w którym nikt tego wcześniej nie otworzył : (

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To po prostu koszmar z tymi otwieranymi kosmetykami :( Pojęcia nie mam, jak unikać kupowania takich macanych dziadów. Nawet wybieranie egzemplarza gdzieś z tyłu też się nie sprawdza, bo i tak trafiam na ślady paluchów, zębów, obcych form życia etc.

      Usuń
  6. zainteresowały mnie te maski z bielendy, chyba się na którąś skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę wypróbować peeling Evree:) Uwielbiam kosmetyki tej marki, jeszcze nie trafiłam na produkt, który kompletnie by się u mnie nie sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobne doświadczenia z evreē :) Naprawdę musisz po ten peeling sięgnąć!

      Usuń
  8. Lubię kosmetyki Bielenda, ale tych masek jeszcze nie miałam, muszę koniecznie nadrobić zaległości :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zielona maska bielendy też jest moim "ochem". Stosowałam wcześniej krem, serum i tonik z tej serii, ale maska bije je na głowę, szybko pacyfikuje drobne niespodzianki, koi zaczerwienienia, zwęża pory, znacząco poprawiła stan skóry na ramionach (rogowacenie okołomieszkowe). To miłe zaskoczenie - działa lepiej niż wiele produktów o wyższym stężeniu kwasów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie serum, tonik, maska i maska w płacie to chyba jedne z najlepszych kosmetyków, jakich kiedykolwiek używałam, a było tego sporo, zważywszy mój wiek i zamilowaido kosmetycznych nowości :)

      Usuń
  10. nie znam nic z Twoich kosmetyków, ale przyjrzę się bliżej kosmetykom Bielendy bo mnie nimi zainteresowałaś

    OdpowiedzUsuń
  11. A mogłabyś zdradzić, gdzie nabyłaś maski od Bielendy? Szukam po drogeriach i szukam, i znaleźć ich nie mogę :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko szukaj w Rossmannie raczej nie w dziale z pielęgnacją przy innych produktach Bielendy, tylko w tym "poddziale" z maseczkami w saszetkach.

      Usuń
    2. Dzięki :) Albo w moim Rossku jeszcze ich nie ma, albo ostatnio jak byłam, to nie spojrzałam na dział z maseczkami, bo szukałam już tych masek w 3 różnych drogeriach :P

      Usuń
  12. Ciekawią mnie te maseczki Bielendy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Też jestem ostatnio zachwycona kosmetykami Bielendy! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo Lubie Ziaje ale tej oliwki jeszcze nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  15. Tyle kosmetyków, a ja żadnego nie znam... Ostatnio mam trochę odkryć "półproduktowych", ale w gotowych kosmetykach też coś by się znalazło. Może powinnam zrobić podobny wpis co jakiś czas? Bardzo lubię takie czytać.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój kometarz :)