Pielęgnacja :: Dermiss – pielęgnacja z witaminą C
(Restrukturyzująca kuracja z witaminą C
i Odbudowujący krem z witaminą C) [recenzja]
Witamina C to jeden z najbardziej cenionych składników kosmetycznych. Nic dziwnego, bo właśnie ona uważana jest za gwarancję gładkiej pełnej blasku cery o jednolitym kolorycie. Dzisiaj o dwóch kosmetykach zawierających tę witaminę z serii DERMISS, o której pisałam już jakiś czas temu.
Farmona, DERMISS, 0’5 VITAMIN BOOSTER
Restrukturyzująca kuracja z witaminą C★
Kuracja ma pobudzić fibroblasty do produkcji kolagenu i elastyny, spowalniać procesy starzenia się skóry, minimalizować widoczność powstających z wiekiem przebarwień i nierównomiernej pigmentacji, a także łagodzić podrażnienia skóry.
Na opakowanie składa się pięć ampułek po 5 ml i dodatkowy aplikator, który nakłada się na ampułkę, żeby precyzyjnie dozować płyn. Patent ten sam, co w ampułkach do włosów Farmony (Jantar, Radical, Herbal Care), ta sama pojemność ampułek. Niestety z moich doświadczeń wynika, że zużycie całej zawartości ampułki podczas jeden aplikacji jest niemożliwe. 5 ml to naprawdę sporo, nawet jeśli posmaruję solidnie twarz, szyję i dekolt, zużywam jedynie ćwierć ampułki. Producent podpowiada, że fiolkę można szczelnie zamknąć i przechowywać w lodówce do 3 dni, jednak wolałabym mniejsze jednorazowe porcje, jak np. Matricium Bioderma.
Płyn sprawia wrażenie gęstego, wręcz oleistego, jednak nie jest tłusty i zadziwiająco szybko się wchłania, nie pozostawiając na skórze żadnego filmu. Daje uczucie lekkiego napięcia skóry, coś jak delikatny lifting. Płyn rozprowadzałam na oczyszczonej skórze, po nim nakładałam jeszcze serum i krem – na dzień był to krem z witaminą C z linii Dermiss, o którym w dalszej części wpisu.
Po zużyciu całego opakowania, czyli wszystkich pięciu ampułek, z których każda starczyła mi na cztery aplikacje, mogę powiedzieć, że skóra wygląda na bardziej rozświetloną i jednolitą, Biorę jednak poprawkę na to, że moja pielęgnacja opiera się na wielu preparatach, staram się, by była możliwie bogata i spełniała potrzeby mojej skóry. Niemniej dodanie do rytuału pielęgnacyjnego kosmetyku z witaminą C najwyraźniej mi służy.
Skład (INCI): AQUA (WATER), SODIUM ASCORBYL PHOSPHATE, PANTHENOL, SODIUM PALMITOYL PROLINE, WATER LILY (NYMPHAEA ALBA) EXTRACT, PROPYLENE GLYCOL, GLYCYRRHIZA GLABRA (LICORICE) ROOT EXTRACT, ARCTOTAPHYLOS UVA URSI LEAF EXTRACT, CITRUS LIMON (LEMON) FRUIT EXTRACT, BUTYLENE GLYCOL, RUBUS FRUCTICOSUS (BLACKBERRY) FRUIT EXTRACT, CITRUS UNSHIU PEEL EXTRACT, GLYCERIN, ACRYLATES/C10-30 ALKYL ACRYLATE CROSSPOLYMER, PHENOXYETHANOL, ETHYLHEXYLGLYCERIN, HYDROXYETHYLCELLULOSE, DISODIUM EDTA, LACTIC ACID, POTASSIUM SORBATE, SORBIC ACID, 2-BROMO-2-NITROPROPANE-1,3-DIOL.
Farmona, DERMISS, 0’4 ACTIVE REVOLU-C
Odbudowujący krem z witaminą C★
Odbudowujący krem z witaminą C★
Ten przeznaczony na dzień krem ma wzmacniać strukturę skóry, poprawiać jej jędrność i elastyczność, rozjaśniać przebarwienia, wyrównywać koloryt cery, a także zapewniać jej naturalny blask i witalność.
Wykonany z ciemnego dymnego szkła słoiczek jest niezwykle estetyczny i spokojnie mógłby stać na jakiejś wyższej półce cenowej, gdyby tylko etykiety przyklejono równo, lub zastąpiono je nadrukiem. To jednak moje czepialstwo, bo całość naprawdę nieźle się prezentuje.
Spodobała mi się konsystencją kremu. Niby jest gęsty i treściwy, a rozprowadza się gładko i całkiem nieźle wchłania. Jest białawy, zawiera bowiem SPF 30. Krem dobrze współpracował z podkładem, nie było żadnego rolowania czy warzenia. Dla mnie solo zdecydowanie za słabo nawilżał, więc nakładałam pod niego – oprócz opisanej wyżej kuracji z witaminą C – przynajmniej jedno solidnie nawilżające i nawadniające serum (najczęściej jedno z dwóch serum AA Skin Boost). W gruncie rzeczy żadna uciążliwość, bo i tak przyzwyczajona jestem do używania serum i nakładanie samego kremu zdarza mi się niezwykle rzadko.
Skład (INCI): AQUA (WATER), C12-15 ALKYL BENZOATE, OCTOCRYLENE, ETHYLHEXYL METHOXYCINNAMATE, CETEARYL ALCOHOL, POLYSORBATE 60, GLYCERIN, BUTYL METHOXYDIBENZOYLMETHANE, HYDROLYZED WHEAT PROTEIN/PVP CROSSPOLYMER, GLYCERYL STEARATE, CETYL ALCOHOL, UNDECYLENOYL PHENYLALANINE, SODIUM ASCORBYL PHOSPHATE, TOCOPHERYL ACETATE, PROPYLENE GLYCOL, GLYCYRRHIZA GLABRA (LICORICE) ROOT EXTRACT, ARCTOTAPHYLOS UVA URSI LEAF EXTRACT, PANTHENOL, CITRUS LIMON (LEMON) FRUIT EXTRACT, BUTYLENE GLYCOL, RUBUS FRUCTICOSUS (BLACKBERRY) FRUIT EXTRACT, POLYACRYLATE-13, POLYISOBUTENE, POLYSORBATE 20, TITANIUM DIOXIDE (NANO), DIETHYLHEXYL CARBONATE, POLYGLYCERYL-6 POLYHYDROXYSTEARATE, CYCLOPENTASILOXANE, CYCLOHEXASILOXANE, PARAFFIN, C10-C18 TRIGLYCERIDE, CERA ALBA, STEARIC ACID, PHENOXYETHANOL, ETHYLHEXYLGLYCERIN, 2-BROMO-2-NITROPROPANE-1,3-DIOL, DISODIUM EDTA, LACTIC ACID, TRIETHANOLAMINE, BHA, PARFUM (FRAGRANCE).
Próbowałyście tych kosmetyków?
Znacie serię Dermiss?
Jakie kosmetyki z witaminą C lubicie?
Zobacz też:
Bez względu na to, jak dany kosmetyk do mnie trafił, opisuję wrażenia z jego stosowania całkowicie szczerze. Pamiętajcie, że siłą rzeczy są to opinie osobiste, więc subiektywne. Nie mogę zagwarantować, że dany kosmetyk sprawdzi się u kogoś innego. Produkty, które przysłano mi do wypróbowania, oznaczam symbolem ★.
Witaminę C w pielęgnacji bardzo doceniam i uważam, że to jeden z najlepszych składników zapobiegających oznakom starzenia w młodym wieku :)
OdpowiedzUsuńMasz ulubieńców z witaminą C, do których wracasz?
UsuńChyba z tymi produktami nie miałam jeszcze do czynienia :D
OdpowiedzUsuń