Makijaż :: Miało być pięknie
– Catrice HD Liquid Coverage Foundation [recenzja]
Podkusiło mnie jakiś czas temu i kupiłam powszechnie chwalony podkład Catrice HD Liquid Coverage. I po raz kolejny przekonałam się, że jak wszyscy lubią, to ja niekoniecznie.
Czemu się w końcu zdecydowałam? Przede wszystkim dlatego, że odcień 010 Light Beige wydał mi się całkiem sensowny, a jako osoba o dość jasnej cerze miewam problem z dobraniem podkładu, który robiłby swoje, pozostając w harmonii z moim kolorytem. Lokalnym i globalnym.
MIAŁO BYĆ PIĘKNIE
W ogóle miało być pięknie – producent obiecuje wysokie krycie, naturalny wygląd i perfekcyjną cerę przez 24 godziny. 24 godziny! Czy kiedykolwiek miałam na sobie tak długo podkład? Nie przypominam sobie, ale to chyba dobrze. Lekka płynna formuła też nie brzmiała źle, szczególnie że temperatura za oknem z dnia na dzień była wyższa.
KUBEŁ ZIMNEJ WODY
Niestety, zamiast zachwytów, kubeł zimnej wody. Tak, podkład ma rzeczywiście bardzo lekką płynną formułę. Niestety z tego powodu niespecjalnie dobrze się go nakłada, bo bardzo szybko zastyga na skórze, więc rozprowadzać trzeba go szybko. Szklane opakowanie z pipetką nie należy do szczególnie wygodnych, jednak biorąc pod uwagę bardzo płynną recepturę kosmetyku, a także fakt, że szybko zastyga i najlepiej aplikować go stopniowo, w maleńkich ilościach, a pipeta pozwala na dużą precyzję dozowania, uważam, że producent dokonał dobrego wyboru.
Moja cera nie wygląda niestety nieskazitelnie po zastosowaniu tego podkładu. Powiedziałabym, że wygląda nawet gorzej. Przykleja się ta paskuda do każdego, nawet najmniejszego przesuszenia (nawet nie wiedziałam, że mam takiej miejsca!) i mocno je podkreśla. Co gorsza, podkład wysusza moją mieszaną cerę. Daje efekt brzydkiego płaskiego matu i trzeba ratować sytuację pudrem rozświetlającym. Nici z perfekcyjnej cery, obiecanej przez producenta.
Zaskoczył mnie bardzo nieprzyjemnie fakt, że podkład, który miał wyglądać nieskazitelnie przez całą dobę, tak szybko warzy się na skórze, zaczyna pływać i spływać, brudzi wszystko naokoło. Być może to za sprawą wysuszającego działania podkładu skóra zaczyna wariować i w reakcji obronnej produkuje więcej łoju (nie cierpię tego słowa) niż powinna.
I sedno problemu. Wybrałam odcień 010 Light Beige, który wyglądał na jasny i niegroźny. I co? Pomidor. Nie, na szczęście nie pomidor, ale niewiele lepiej: pomarańcza. Dosłownie 10 minut po nałożeniu podkładu na twarz skóra robi się wyraźnie ciemniejsza i pomarańczowa. W mocnym dziennym świetle nie wygląda to jeszcze tak tragicznie, ale sztuczne oświetlenie objawia prawdziwą naturę Catrice HD Liquid Coverage. Próbowałam z różnymi kremami i bazami, efekt ciągle ten sam. Podobny problem mam zresztą z wielbionym przez miliony Healthy Mix Bourjois.
Plusy? Chyba tylko cena (około 30 zł) i teoretycznie dostępność. Teoretycznie, bo podkład jest rozchwytywany i w szafach Catrice jest zazwyczaj po nim tylko puste miejsce, szczególnie dotyczy to odcienia 010...
Skład (INCI): AQUA (WATER), DIMETHICONE, TALC, PEG-10 DIMETHICONE, TRIMETHYLSILOXYSILICATE, POLYPROPYLENE, ISODODECANE, CETYL PEG/PPG-10/1 DIMETHICONE, NYLON-12, HDI/TRIMETHYLOL HEXYLLACTONE CROSSPOLYMER, SODIUM CHLORIDE, HYDROGEN DIMETHICONE, GLYCERIN, MAGNESIUM SULFATE, DISTEARDIMONIUM HECTORITE, METHICONE, ETHYLHEXYLGLYCERIN, SILICA, ALUMINUM HYDROXIDE, PROPYLENE CARBONATE, DEHYDROACETIC ACID, SODIUM DEHYDROACETATE, PHENOXYETHANOL, BENZOIC ACID, PARFUM (FRAGRANCE), CI 77491 (IRON OXIDES), CI 77492 (IRON OXIDES), CI 77499 (IRON OXIDES), CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE).
Co sądzicie o tym podkładzie?
Sprawdził się u Was?
Czy przeżyłyście ostatnio jakieś podkładowe rozczarowanie?
Podziel się!
Szukasz informacji o innym produkcie? Skorzystaj z WYSZUKIWARKI u góry strony lub zajrzyj do KATALOGU.
Bez względu na to, jak dany kosmetyk do mnie trafił, opisuję wrażenia z jego stosowania całkowicie szczerze. Pamiętajcie, że siłą rzeczy są to opinie osobiste, więc subiektywne. Nie mogę zagwarantować, że dany kosmetyk sprawdzi się u kogoś innego. Produkty, które przysłano mi do wypróbowania, oznaczam symbolem ★.
Miałam kupić ale coś mnie tknęło, żeby posmarować na skórze i jednak nie, intuicja mi zabroniła wziąć! Po Twojej recenzji teraz widzę, że zrobiłam dobrze i btw: Bourjois Healthy Mix też nie lubię, wersji Serum również!
OdpowiedzUsuńKobieca intuicja :)
UsuńMnie akurat wersja Serum Healthy Mix odpowiadała. Szkoda, że zniknęła :(
Atqa, a jaki podkład polecasz?
OdpowiedzUsuńCały czas myślę nad kupnem tego podkładu jednak boje się, że przy mojej suchej cerze się nie sprawdzi.
OdpowiedzUsuńPrzy suchej cerze zdecydowanie odradzam. Będzie wyglądał źle, a do tego dodatkowo ją przesuszy.
UsuńSzkoda , ze u Ciebie sie nie sprawdzil. U nie jest obowiazkowy w sezonie pozimowym az do lata :D
OdpowiedzUsuńTeż mam 010 i na szczęście u mnie się nie robi pomarańczowy :) Idealnie współgra z moją jasną cerą :) Za to kolorek 020 u mnie tak ciemnieje. Nie dośc, że jest różowy, to po chwili robi się ciemny :P
OdpowiedzUsuńJa niestety nie znam dla siebie absolutnie żadnego, drogeryjnego podkładu, który pasowałby mi kolorystycznie. Mam jasną oliwkową skórę w lato dosłownie złotą. Nie mogę mieć nic co ma beżowo-różowe tony. Widziałam ten podkład " na ręce" i już wiedziałam, że miłości z tego nie będzie. Dobrze, że chociaż nie kosztował majątek...
OdpowiedzUsuńPodobno mocno zapycha... Nie miałam go i jak słyszę coraz gorsze recenzje na jego temat to nie mam ochoty go spróbować :/
OdpowiedzUsuńMnie nie zdążył zapchać na szczęście. Ale zapychanie to kolejny argument przeciwko.
UsuńMasz szczęście 😀
UsuńU mnie takich cyrków nie tworzy w sumie, ale u każdego inna cera ;)
OdpowiedzUsuńU mńie sprawdził się kiepsko- złe wyglądał na twarzy, ktora przypominala maskę do tego strasznie podkreślał zmarszczki i suche skorki.
OdpowiedzUsuńKurcze, ja właśnie miałam dokładnie odwrotnie. Mimo dość kłopotliwego szybkiego zastygania cała reszta totalnie idealnie. Nie ciemniał, nie spływał, nie podkreślał suchych miejsc. Teraz akurat używam True Match i nie jestem z niego tak zadowolona jak z Catrice HD. Może po prostu to kwestia bio-chemii organizmu, w końcu każda z nas jest inna :)
OdpowiedzUsuńA ja bardzo lubię ten podkład, dobrze sprawdza się na mojej tłustej cerze. Obecnie używam odcienia 040, wcześniej 020 i kolorystyka jest ogólnie ok- mogłyby być jednak odrobinę bardziej żółte (zwłaszcza ten 020). Lubię formę aplikacji, dla mnie jest bardzo wygodna. Nie przeszkadza mi także fakt że szybko zastyga - wcześniej używałam estee lauder double wear ten nauczył mnie szybkości w aplikacji podkładu :)
OdpowiedzUsuńI tak bywa niestety; sama dobrze wiem jak podkład nie pasuje do mojej cery. No i jeśli tak szybko zasycha, to może rzeczywiście nie warto?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na moją stronę
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Cię rozczarował. Dlatego własnie nie lubię zmieniać podkładów, zazwyczaj jestem rozczarowana i wracam i tak do Revlona.
OdpowiedzUsuńA ja sie z nim calkiem polubilam, choc to wciaz nie ideal :)
OdpowiedzUsuńU mnie też zupełna klapa...
OdpowiedzUsuńNiestety często tak też bywa, że podkłady zawodzą.Wydaje mi się, że sama dobrze wiem jak podkład będzie pasował do mojej cery. No i jeśli tak szybko zasycha, to może rzeczywiście nie warto na niego wydawać pieniądze, a lepszym rozwiązaniem jest zrobienie zakupów w odpowiednim sklepie. Po co marnować i przepalać swój budżet skoro możemy często tańszym kosztem osiągnąć dobry efekt, który nas zadowoli. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKusi bardzo, ale ten skład tak mnie przeraża, że wolę nie zdradzać minerałów ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie ten podkład to też była porażka. Okropny kolor, ciasto i zapchane pory...
OdpowiedzUsuńNie rozumiem jego fenomenu!
UsuńNa swoim blogu również go nie chwalę bo nie mam za co. Mogłabym wręcz tępić to dziadostwo! :/
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo bardzo długo szukam podkładu, który byłby idealny i miałam nadzieję, że ten okaże się świetny... Ale nie.
Mnie na szczęście nie zrobił krzywdy, być może dlatego, że wyglądał na mnie tak źle i używałam go bardzo krótko. Leczysz teraz czymś cerę?
Usuń