Pielęgnacja :: Jeszcze o balsamach do ust

W czwartek pisałam, przy okazji posta o nowych balsamach do ust Nivea, że właśnie balsamy do ust rozsiane są po całym domu, czają się w torebkach i w kieszeniach ubrań. Żeby nie być gołosłowną, pokażę Wam dzisiaj balsamy, które akurat mam pod ręką i których używam.



Balsamy do ust



1/ Nivea, Lip Butter, Vanilla & Macadamia

Najnowszy nabytek i chyba najlepszy z całej prezentowanej siódemki! Więcej w recenzji.

Skład: CERA MICROCRISTALLINA, PARAFFINUM LIQUIDUM, POLYGLYCERYL-3 DISOSTEARATE, BUTYROSPERMUM PARKII BUTTER, RICINUS COMMUNIS SEED OIL, PRUNUS AMYGDALUS DULCIS OIL, AQUA, GLYCERIN, GLYCERYL GLUCOSIDE, BHT, AROMA, CI 77891, CI 77492.



2/ Flos-Lek, Wazelina kosmetyczna do ust różana

Ma dość twardą i zbitą konsystencję, przez co niezbyt dobrze się ją nakłada. Nie przepadam za mdłym różanym smakiem i zapachem. Nawilża średnio, za to jest świetnym zabezpieczeniem przed pierzchnięciem ust w czasie mrozów. Słowo "wazelina" jakoś psuje mi odbiór tego kosmetyku.

Skład: VASELINUM ALBUM, CETYL ALCOHOL. CHOLESTEROL, COPERNICIA CERIFERA WAX, HYDROGENATED VEGETABLE OIL, AROMA.



3/ Nuxe, Rêve de Miel Lip Balm

Zachwalany przez wiele osób, mnie niestety rozczarował. Ma dość niejednolitą, grudkowatą konsystencję, przez co ciągle mam wrażenie, że nie rozprowadziłam go dokładnie na ustach. Zapach i smak słodkie, miodowe, nic zachwycającego, ale też nie odstręczającego. Słoiczek jest szklany i swoje waży, więc to raczej balsam stacjonarny. Na ustach jest matowy i jakby lekko suchy, poza tym tworzy wyraźnie wyczuwalną warstwę. Jestem rozczarowana jego działaniem, jest co najwyżej przeciętne, po balsamie za blisko 35 złotych spodziewałam się czegoś więcej.

Skład: ACACIA HONEY 5%, SHEA BUTTER 13%, PLANT OILS (CHILEAN ROSE, SWEET ALMOND) 9.5%, GRAPEFRUIT ESSENCE 2.5%, VITAMIN E 1%. BEESWAX, SHEA BUTTER 13%, VEGETABLE OIL, LECITHIN, BEHENOXY DIMETHICONE, SWEET ALMOND OIL 8.5%, HONEY 5%, DIMETHICONE, OCTINOXATE, GRAPEFRUIT OIL, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, HYDROGENATED VEGETABLE OIL, SOYBEAN OIL, ROSA MOSCHATA OIL, TOCOPHERYL ACETATE, TOCOPHEROL, ALLANTOIN, LEMON OIL, CANDELILLA WAX, CALENDULA EXTRACT.



4/ Berkeley Square, Rose Petal Lip Balm

W opakowaniu wygląda jak wazelina, ma jednak miękką i dość lekką konsystencję. Dobrze się rozprowadza na ustach i ładnie wygląda, bo nadaje połysk. Porządnie nawilża i natłuszcza usta. Wolałabym, żeby smak i zapach były nieco bardziej subtelne. Metalowe opakowanie jest śliczne, jednak często mam problem z jego otwarciem.

Skład: CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, CERA ALBA, AROMA, PRUNUS AMYGDALUS DULCIS (SWEET ALMOND) OIL, BENZYL SALICYLATE, LINALOOL, ALPHA-ISOMETHYL IONONE, CITRONELLOL, HYDROXYCISTRONELLAL, LIMONENE, EUGENOL, CI 45410, CI 60725.



5/ The Body Shop, Candied Ginger Lip Balm

To limitowany balsam z zeszłorocznej oferty świątecznej, ale w tym roku pewnie też dostępny, w nieco innym opakowaniu. Ma dość intensywny imbirowy smak i zapach. Dobrze się rozprowadza, lekko nabłyszcza usta, natłuszcza i nawilża. 

Niestety na moim opakowaniu nie ma już nalepki ze składem, więc nie mogę go podać.



6/ The Body Shop, Coconut Lip Balm

Balsamów TBS zużyłam już całe mnóstwo, za każdym razem wybierałam inny smak. Kokos okazał się jednym z bardziej udanych. Balsam ma gęstą konsystencję, lekko grudkowatą, ale można go równomiernie rozprowadzić. Dobrze nawilża. Zawsze zostawiam opakowania po tych balsamach, bo są idealne na próbki czy podróżne ilości kosmetyków.

Skład: BUTYROSPERMUM PARKII, RICINUS COMMUNIS OIL, AROMA, BRASSICA CAMPESTRIS/ALEURITES FORDI OIL COPOLYMER, CERA ALBA, COCOS NUCIFERA OIL, LANOLIN, PEG-8 BEESWAX , HYDROGENATED CASTOR OIL, SILICA, TOCOPHERYL ACETATE, AMMONIUM GLYCYRRHIZATE , TOCOPHEROL, CINNAMAL, CI 77891, CI 19140.



7/ Lip Smacker, Lip Gloss, Coca Cola

W kapselku kryje się właściwie to błyszczyk, a nie balsam, ale na tyle dobrze nawilża, że używam go raczej właśnie jako balsamu. Smak Coca Coli nie bez znaczenia!

Wyrzuciłam kartonowe opakowanie, nie mogę przepisać więc składu.


Jak już wspominałam, balsamy nakładam patyczkiem kosmetycznym, chyba że mam możliwość umycia rąk przed tą operacją, wtedy nie mam oporów przed nakładaniem ich palcem bezpośrednio z opakowania.


Czym się teraz smarujecie?


Podziel się!
Szukasz informacji o innym produkcie? Skorzystaj z WYSZUKIWARKI u góry strony lub zajrzyj do KATALOGU.
Bez względu na to, jak dany kosmetyk do mnie trafił, opisuję wrażenia z jego stosowania całkowicie szczerze. Pamiętajcie, że siłą rzeczy są to opinie osobiste, więc subiektywne. Nie mogę zagwarantować, że dany kosmetyk sprawdzi się u kogoś innego. Produkty, które przysłano mi do wypróbowania, oznaczam symbolem ★.

47 komentarzy:

  1. nigdy nie widzialam tego Lips Sackera Coca Cola,maselko z Nuxe uwielbiam ale jeszcze lepsza jest jego wersja w sztyfcie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupiłam w SuperPharmie, ale nie wiem, czy nadal są dostępne. Nuxe w sztyfcie chyba nigdy nie widziałam.

      Usuń
  2. Wow, opakowanie colowego lip-smackera jest genialne! Nigdy się z nim nie spotkałam, bardzo lubię ten produkt, ale zawsze trafiałam na niego tylko w sztyfcie

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaintrygował mnie kapsel :D. Ja teraz mam otwartą wazelinę Flos- Leku, pomadkę Neutrogeny i jaśminowy Carmex. Staram się nie ruszać zapasów i nie kupować niczego nowego - choć te masełka Nivei mnie kuszą, z drugiej jednak strony nie lubię balsamów do ust w "grzebanej" formie, nie chcę sobie na usta nakładać połowy zarazków przewiezionych przez pasażerów tramwaju.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A którą wersję Flos-Leku masz?

      Nie wyobrażam sobie grzebania brudnymi rękami w kosmetyku i nakładania go nimi na usta - patyczki kosmetyczne najlepszym przyjacielem kobiety (i nie tylko) :)

      Usuń
  4. Smackersa aktualnie mam Sprite'owego :) a ostatnio miałam Coca Cola Vanilla :)

    OdpowiedzUsuń
  5. korci mnie ten kokosowy tbs :P

    OdpowiedzUsuń
  6. ja się smaruje Carmexem w tubce ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tez jestem rozczarowana masłem nuxe :( zwykła pomadka ochronna bebe jest dużo lepsza

    OdpowiedzUsuń
  8. A mi wcale a wcale nie podpasowały te z TBS, miałam zarówno te masełka, jak też te pojawiające się zimą balsamy, błyszczyki. Chciałabym spróbować tych z Nivea jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli TBS Ci nie pasuje, to jest duża szansa, że Nivea spełni Twoje oczekiwania :)

      Usuń
  9. Ja przy najbliższej okazji musze kupić ten Lip Butter z Nivea :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobrze, żeś mnie odwiodła od balsamu nuxe, bo miałam go kliknąć ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. ja jestem zakochana w balsamach z body shopu, mam 4 i mi mało ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. poluję na masełko Nivea, ale wszędzie wykupiona została wersja Macadamia&Vanilla :/

    OdpowiedzUsuń
  13. Carmex w słoiczku jest dla mnie nr1:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Niezła kolekcja :) Podziwiam za tą higieniczność związaną z aplikacją!

    OdpowiedzUsuń
  15. Używam pomadki ochronne Venity i balsam Tisane:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapach Coca Coli brzmi dobrze (tym bardziej, że staram się unikać napojów gazowanych) :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam ochotę na balsam Nivea, ale powstrzymałam się - mam jeszcze kilka pomadek ochronnych do wykorzystania. Natomiast w słoiczku w ogóle używam jedynie Carmexa przed pójściem spać lub po prostu w domu:)

    OdpowiedzUsuń
  18. masełka nivei, carmex wiśniowy, krem uniwersalny od oriflame (wiśnia, czekolada, migdał, trudno tu wybrać faworyta, oczywiście genialne nietylko do ust) i smackers ciasteczkowy :) zapraszam do mnie na nowy post

    OdpowiedzUsuń
  19. Lip smacker genialny! Mogłabym go mieć dla samego opakowania. Da się go kupić w Polsce?
    Z Nivei mam trzy warianty - poza neutralnym. To chyba mówi samo za siebie ;) Masła zdecydowanie im się udały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupiłam go w SuperPharm, nie wiem, czy jeszcze są.

      Zauważyłam, że jedyny wariant Niveowego masełka, który nie znika z półek, to właśnie ten bez zapachu :)

      Usuń
    2. No proszę, a jak ja ostatnio robiłam zakupy to było sporo karmelowych i malinowych, wzięłam ostatnią w&m. Naturalnych nie było w ogóle. Wydaje mi się że to całkiem rozsądne wyjście, jeśli nie chce się kupować kilku zapachów i używać ich na zmianę, a sama tak robię. Wanilia i makadamia początkowo wydawała mi się obłędna, jednak wąchałam ją wczoraj i poczułam sztuczną waniliową świeczkę. Z karmelem też mamy lepsze i gorsze dni. Na razie tylko malina mi nie zbrzydła ;)

      Usuń
    3. Może była dostawa najpopularniejszych :-)

      Usuń
    4. Hm, o takiej możliwości nie pomyślałam :)

      Usuń
  20. Lip Smackera użyłabym z ciekawości, ale na pewno spróbuję masełka z Nivei. Nie wiem, czy pobije mojego ulubionego tubkowego Carmexa, ale skoro działa i jeszcze ma słodki smak/zapach, to muszę go przetestować :)

    OdpowiedzUsuń
  21. kapsel najlepszy ;)
    mam tą wersję w sztyfcie i świetnie się sprawuje ;P

    OdpowiedzUsuń
  22. z twojego zbioru balsamów mam tylko masełko nivea i tbs o czekoladowym smaku/zapachu. i tak jak tbs zupełnie mi nie podszedł, tam masełko nivea jest świetne. mam wersję karmelową i nie dość, że świetnie nawilża i pielęgnuje, to jeszcze cudownie pachnie :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  23. Niezła kolekcja. Dla mnie i tak nic nie przebije wazelinki z Ziai. W kategorii cena/jakość to chyba dla mnie odkrycie minionego roku ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja używam wazelinę Flos Lek o smaku czekoladowym (mm chciało by się zjeść) i według mnie był to świetny wybór :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Floslek wanilia i carmex klasyczny w sztyfcie :) Moje hiciory!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój kometarz :)