Pielęgnacja :: Piękna skóra made in India,
czyli Maseczka Sandałowa Khadi
Kto nie chciałby mieć cery jak gwiazdy bollywoodzkich filmów? Gładkiej, promiennej i po prostu idealnej? W czym tkwi sekret? Podejrzewam, że niebagatelną rolę odgrywa dieta, ale również naturalne kosmetyki o sprawdzonych tradycyjnych recepturach, oferowane między innymi przez firmę Khadi, której produkty w Polsce kupicie w sklepie helfy.pl.
KHADI
Polityka firmy Khadi wpisuje się w międzynarodowy ruch Fair Trade, mający na celu pomoc w zakresie rozwoju drobnych rzemieślników i wytwórców. Ruch Khadi narodził się w 1920 r. w Indiach z inicjatywy Mahatmy Gandhiego. Jako państwowe przedsiębiorstwo Khadi miało na celu zaktywizować zawodowo wiejskie społeczności, propagować samozatrudnienie i rozwój małych przedsiębiorstw. Obecnie firma znajduje się pod patronatem rządu indyjskiego i podlega pod Ministerstwo Rolnictwa. Władze sprawują kontrolę nad jakością produktów oraz nad przestrzeganiem zaleceń w kwestii dystrybucji.
Kosmetyki Khadi dostarczane są na rynki europejskie przez niemiecką firmę „KHADI – Naturalne Produkty z Indii”. Dystrybuowane przez nią kosmetyki pochodzą wprost od indyjskiego producenta, dlatego do naszych domów trafiają oryginalne produkty stworzone według tradycyjnych receptur. Na terenie Europy poddawane są procesowi kontroli, w wyniku której otrzymują certyfikat naturalności BDIH.
(źródło: materiały helfy.pl)
Khadi, Maseczka Sandałowa★
Odżywcza maseczka sandałowa Khadi ma głęboko wnikać w skórę, wygładzać ją i odmładzać, usuwając drobne zmarszczki i przebarwienia. Ma ponadto usuwać nadmiar sebum i oczyszczać zatkane pory. Skóra ma stać się miękka i nawilżona.
Jak stosować? Należy wymieszać 2-4 łyżeczki proszku z wodą lub wodą różaną, aż do uzyskania kremowej konsystencji. W przypadku cery suchej, zamiast wody można użyć mleka, a nawet dodać trochę miodu. Maseczkę nakładamy na twarz i szyję, po 15-20 minutach dokładnie zmywamy wodą.
Skład (INCI): SOLUM FULLONUM (ziemia fulerska), SANTALUM ALBUM (drzewo sandałowe), ZINCUM OXYDATUM (tlenek cynku), OCIMUM SANCTUM (bazylia święta), AZADIRACHTA INDICA (miodla indyjska), BERBERIS ARISTATA (berberys ościsty), SYMPLOCOS RACEMOSA (drzewo lodha), PSORALEA CORYLIFOLIA, SANTALUM ALBUM OIL (olej z drzewa sandałowego).
Maseczka zapakowana jest w metalową puszkę, a sam proszek w plastikowy woreczek. Raczej nie polecam przesypywania proszku do puszki, bo nie jest ona zbyt szczelna i nie będzie chronić przed wilgocią. Warto kupić plastikowe klipsy do zamykania opakowań, dzięki nim nic się nie rozsypie ani nie zawilgotnieje. Sprawdzają się też jako zamknięcia do saszetek z próbkami.
Na puszce znajdziemy informacje po angielsku i niemiecku, jak również nalepkę w języku polskim.
Skład jest w stu procentach naturalny, maseczka nie zawiera żadnych barwników ani konserwantów. Została stworzona zgodnie z zasadami ajurwedy.
Maseczka jest drobno zmielonym proszkiem, który wymieszany z wodą lub wodą różaną tworzy gęstą gładką pastę o przepięknym zapachu. Nałożenie jej na twarz to czysta przyjemność, maseczka nie tylko cudownie pachnie drzewem sandałowym, ale też chłodzi skórę, co jest niezwykle relaksującym przeżyciem. Polecam jednak nie dopuszczać do tego, aby maseczka całkowicie zaschła na twarzy, spryskując ją wodą termalną lub wodą różaną.
Na całą twarz wystarczyła mi ilość widoczna na zdjęciu poniżej. Według dystrybutora 50 g proszku wystarczy na około osiem zastosowań, mnie starczyło na dziesięć, więc jest to produkt dość wydajny. Maseczka, w przeciwieństwie do tych z glinkami, dość łatwo się zmywa i nie trzeba po jej użyciu szorować całej łazienki.
Po zastosowaniu maseczki skóra jest niesamowicie miękka, gładka, odżywiona i świetlista. Zmarszczek maseczka nie wygładzi, niemniej jednak skóra jest ładnie napięta i wygląda młodzieńczo. Pory są faktycznie delikatnie zwężone, wszelkie zaczerwienienia ukojone, koloryt wyrównany.
Pamiętajcie, że nie jest to maseczka oczyszczająca, nie spodziewajcie się więc usunięcia zaskórników czy tego typu cudów. Maseczka sandałowa przede wszystkim nawilża i wygładza skórę. Na stronie sklepu helfy.pl sklasyfikowana jest jako produkt dla cery tłustej, natomiast na opakowaniu widnieje informacja "Sensitive & All Skin Types". Moim zdaniem prawda jest pośrodku :-). Maseczka działa bardzo łagodnie i nie należy się obawiać, że przesuszy czy podrażni skórę mieszaną w kierunku tłustej, normalną czy nawet mieszaną w kierunku suchej. Nie jestem natomiast pewna, czy stosowanie jej na skórę bardzo suchą czy wrażliwą byłoby dobrym pomysłem, bo jednak maseczka ma jednak właściwości delikatnie ściągające.
Maseczka dostępna jest w sklepie helfy.plhttps://www.helfy.pl/kosmetyki/twarz/maski/ziolowa-maseczka-sandalowa-khadi, kosztuje 45 zł/ 50 g (2019 r.).
Podziel się!
Szukasz informacji o innym produkcie? Skorzystaj z WYSZUKIWARKI u góry strony lub zajrzyj do KATALOGU.
Bez względu na to, jak dany kosmetyk do mnie trafił, opisuję wrażenia z jego stosowania całkowicie szczerze. Pamiętajcie, że siłą rzeczy są to opinie osobiste, więc subiektywne. Nie mogę zagwarantować, że dany kosmetyk sprawdzi się u kogoś innego. Produkty, które przysłano mi do wypróbowania, oznaczam symbolem ★.
mam już sporo maseczkowych zapasów, a tu znów coś kusi :)
OdpowiedzUsuńjeszcze zmarszek redukowac nie musze- dobrze bo pewnie bym ja kupila ;D
OdpowiedzUsuńhttp://bajeczneopowisci.blogspot.com/
jak dla mnie cena dość wysoka, no i muszę wykończyć wszystkie saszetkowe maziaje :)
OdpowiedzUsuń@ simply_a_woman
OdpowiedzUsuńW końcu maseczki są po to, żeby je zużywać :-)
@ Ewela
Ona nie redukuje zmarszczek przecież, tylko nawilża i wygładza.
@ adrianna
No wysoka, ale to w stu procentach naturalny kosmetyk, wart tyle.