Makijaż :: I znowu Sleek!
(Au Naturel, Original, Primer Palette)
To musiało się w końcu stać... Trafiły do mnie kolejne palety Sleek. Oczywiście nowość AU NATUREL, a oprócz tego paleta ORIGINAL, która od dawna mnie kusiła i paleta kolorowych primerów.
AU NATUREL
To część najnowszej Nude Collection. Za wyjątkiem czterech cieni (Conker, Moss, Mineral Earth, Taupe) wszystkie są matowe. Cienie są faktycznie nude, jak dla mnie jasne matowe aż za bardzo, właściwie nie widać ich na skórze, nie dają nawet efektu rozjaśnienia. Z kolei nałożone grubszą warstwą wyglądają zbyt kredowo, nieco lepiej prezentują się nałożone na bazę. Natomiast kolory ciemne są bardzo udane. Przede wszystkim są uniwersalne, znajdziemy tu między innymi brąz czekoladowy, brąz z nutką khaki czy fioletu - dla każdej karnacji, na każdą okazję. Jednak mój ulubiony cień z tej palety to... czerń! Świetnie napigmentowana i mocna. Jeśli jednak szukacie palety idealnej do delikatnych naturalnych makijaży, a nie lubicie brązów, polecam paletę OH SO SPECIAL.
Cienie, jak zresztą w innych paletach Sleek, mają tendencję do osypywania się, trzeba obchodzić się z nimi ostrożnie. Raczej przyciskać pędzel do cienia przy nabieraniu, nie skrobać, a następnie dociskać do powieki i dopiero później rozcierać. Pomaga też zastosowanie bazy pod cienie, najlepiej kremowej i tworzącej trochę lepką powłokę.
THE ORIGINAL
To jedna ze starszych palet Sleek, poszczególne cienie nie mają własnych nazw, a szkoda. Poza czernią wszystkie odcienie są perłowe, mocno napigmentowane i kremowe. Paleta jest bardzo uniwersalna, można nią wykonać zarówno makijaż bardzo jaskrawy jak i stonowany i dyskretny. To taka pogodna wersja palety STORM.
PRIMER PALETTE
PRIMER PALETTE
Na jej temat czytałam różne, często skrajne, opinie. Osobiście bardzo mi się ta paleta podoba. Po pierwsze primery są kolorowe, więc pięknie wzmacniają barwę nakładanych na nie cieni pudrowych. Po drugie sprawiają, że cienie, szczególnie te Sleek, lepiej trzymają się powieki i mniej się osypują. przez co sama aplikacja jest dużo prostsza i czystsza. Nieco przedłużają trwałość cieni pudrowych, ale nie oszałamiająco, nie spodziewajcie się makijażu trzymającego się nienagannie całą dobę. Niemniej jednak cienie nie blakną i nie spływają przez parę godzin, co na moich powiekach jest rezultatem naprawdę dobrym.
Kolory są uniwersalne, w palecie znajdziecie zarówno bazy pod makijaże stonowane (srebro, brzoskwiniowy beż, delikatne złoto czy róż), barwne (m.in. niebieski, czerwony) czy też wyrafinowane smokey eyes (na przykład czerń, brąz). Za wyjątkiem czerni wszystkie bazy są lekko perłowe, ale zastosowane pod matowe cienie pudrowe podbijają jedynie kolor, nie odbierając matom matowości.
Dołączony do palety pędzelek to jakaś zupełna pomyłka. Jest nierówno obcięty, włoski wychodzą z niego samoistnie. Prawdę mówiąc, firma mogłaby się przestać wygłupiać i po prostu zamiast miejsca na aplikator robić w opakowaniu zaślepkę.
Zobacz też:
Podziel się!
Szukasz informacji o innym produkcie? Skorzystaj z WYSZUKIWARKI u góry strony lub zajrzyj do KATALOGU.
Bez względu na to, jak dany kosmetyk do mnie trafił, opisuję wrażenia z jego stosowania całkowicie szczerze. Pamiętajcie, że siłą rzeczy są to opinie osobiste, więc subiektywne. Nie mogę zagwarantować, że dany kosmetyk sprawdzi się u kogoś innego. Produkty, które przysłano mi do wypróbowania, oznaczam symbolem ★.
świetne paletki :)
OdpowiedzUsuń"Firma mogłaby się przestać wygłupiać (...)" - dobre :P. Ale się z tym zgadzam. Przecież to jest dodatkowy koszt dla nich, a produkt jest totalnie bezużyteczny.
OdpowiedzUsuńNo i co do palety Nude muszę przyznać, że mi się nawet te jasne cienie podobają. Być może dlatego, że po prostu zawsze-zawsze używam bazy! :)
Świetne są te paletki :)
OdpowiedzUsuńMam paletkę baz i Original a dziś wyczekuję listonosza z Au Naturel :)
OdpowiedzUsuńOriginal jest jedną z moich ulubionych palet. Tak na prawdę do szczęścia brakuje mi jeszcze Sunset :)
Kusisz, kusisz.. ;)
OdpowiedzUsuńNaturel mam od kilku dni, a Primer kuuusiiiii!!!
OdpowiedzUsuńpaleta nude wygląda rewelacyjnie, akurat na jesienne dni :) a jeśli chodzi o pędzelek to faktycznie, wygląda fatalnie.
OdpowiedzUsuńOriginal kiedyś musi być mój!
OdpowiedzUsuńNo i następna kusi. Chyba zrobię sobie skarbonkę z naklejką "Na paletki Sleek". :D
OdpowiedzUsuńNaturel już do mnie jedzie, Original mam - świetna, choć ostatnio jej nie używam, bo na matowe cienie się przerzuciłam a na Primer mam już od dawna ochote i faktycznie bardzo skrajne są opinie
OdpowiedzUsuńO primerze też czytałam skrajne opinie, jedni się zachwycają, inni wręcz klną, że kupili pod wpływem YT i blogerek...
OdpowiedzUsuńCalypso ma piękny kolor!
ten pędzelek jest straszny, ale te aplikatory fajnie sprawdzają się do rozcierania kresek zrobionych kredkami :))
OdpowiedzUsuńMam chrapkę na tą paletkę Nude. A pędzelek rzeczywiście nie prezentuje się najlepiej ;)
OdpowiedzUsuń@ lidzia007
OdpowiedzUsuń:-)
@ Zzielona
:-) No bo to naprawdę trochę niepoważne, a poza tym źle wpływa na wizerunek produktu. Nie lepiej, żeby konsumenci mówili "świetny produkt!" niż "świetny produkt, ALE...". Poza tym, tak jak mówisz, przecież to dodatkowy koszt przy produkcji.
Ja też używam zawsze bazy pod cienie, ale te jasne maty jakoś idealnie zlewają się z moją skórą i w ogóle ich nie widzę :-)
@ *Natalia*
Mnie też się podobają :-)
@ Independent Woman
I dotarł listonosz z Au Naturel? Jak wrażenia? I jak u Ciebie spisują się bazy?
Dla mnie Sunset byłaby chyba zbyt ciepła, ale teraz tak mówię, a pewnie prędzej czy później ją kupię :-P
@ Yasinisi
A co! :P
@ kleopatre
:-)
@ holiday in hollywood
Myślę, że nie tylko na jesienne dni, w połączeniu z soczystym kolorem ust będzie super na wiosnę :-)
@ Ev
:-D
@ Motylica
Hehe, najlepiej stań z tą skarbonką w okolicy jakiejś drogerii to siostry kosmetykoholiczki pewnie Cię wesprą :-)
@ Lady In Purplee i Idalia
No właśnie, jedni na te Primery strasznie narzekają, inni są zachwyceni. Ryzyk fizyk :-)
@ Agusiak747
Pędzelek to naprawdę katastrofa :-) Muszę spróbować aplikatorów do rozcierania kresek, dzięki!
@ KiziaMizia
:-)
Od niedawna jestem szczęśliwą posiadaczką "naturalnej palety" ze Sleeka i również zachwyciła mnie czerń. Paleta jest cudowna - ot tak, żeby ją włożyć do torby podróżnej i nie martwić się makijażem dziennym oraz wieczornym :)
OdpowiedzUsuńjestem szczęśliwą posiadaczką The Original, Bad Girl, Primer Palette, Oh So Special, Sunset oraz Curacao. Ciężko się zdecydować która jest moją ulubioną paletką. Używam każdej po trochu, chociaż najczęściej jest to oh so special do makijazu dziennego i curacao do szalonych kolorowych:) a no i Bad girl zastępuje mi kredkę do oczu. Marzy mi się jeszcze ta naturalna i będę mogła powiedzieć że jestem spełniona;) Wg mnie te cienie są rewelacyjne i zrezygnowałam już z wszystkich innych. Godne polecenia
OdpowiedzUsuń@ Karkam
OdpowiedzUsuńCzerń jest obłędna, powinni sprzedawać ją solo w jakiejś większej gramaturze :)
@ Emilka
No to koniecznie dokup naturalną do kolekcji :) Ale zobaczysz, że pojawi się jeszcze jakaś nowość i znowu będziesz czuła, że jeszcze ta jedna jest Ci niezbędna :D
o tym sleeku juz tyle sie nasłuchałam i naczytałam,że w końcu go kupię :) a pędzelek faktycznie właściwie nie wiadomo do czego chyba czyszczenia paletki ;)
OdpowiedzUsuńCzy ktoś się orientuje, które z tych paletek mają kolorki odpowiednie dla zielonych oczu, typ urody chłodny.
OdpowiedzUsuńteracotta(at)wp.pl
Straszliwie kusisz...
OdpowiedzUsuńZastanawiam się między Oh So Special i Au Naturel - która twoim zdaniem lepsza do Makeup No Makeup? :)
Ja uwielbiam palety Sleeka !
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie zapraszam na mojego bloga - www.mascaraandshoes.blogspot.com