Retro :: Reguły zdrowia

REGUŁY ZDROWIA. Kobieta, nr 5, 1913.

Reguły zdrowia. Nie noś obuwia ciasnego. Obcasy powinny być nizkie a szerokie. Nie chodź nigdy w przepoconem obuwiu.
Bądź umiarkowany w jedzeniu i piciu, a jadaj, o ile możności, w stale oznaczonych godzinach. Nie jedz niedojrzałych lub zepsutych owoców, ani trudno strawnych potraw, a łakoci najmniej. Jadaj bez pośpiechu i dobrze żuj każdy kąsek. Nie używaj zbyt zimnych, ani zbyt gorących potraw i napojów. Nie przełykaj pestek, nie bierz do ust igieł, szpilek i wogóle ostrych przedmiotów.
Kobieta, nr 5, 1913.


***

Rady dotyczące obuwia są – muszę przyznać – bardzo sensowne. Ciasne buty, wysokie obcasy to tortura nie tylko dla stóp. Umiarkowanie w jedzeniu i piciu też jak najbardziej aktualne. Tylko dlaczego w ogóle miałabym brać do ust igły, szpilki czy inne ostre przedmioty?


Podziel się!

13 komentarzy:

  1. ja czasami jak coś szyję to trzymam szpilki w zębach :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rany, uważaj przy tym! Wyobraźnia mi jakieś straszne scenariusze podpowiada...

      Usuń
  2. Ja też trzymam igły gdy szyję

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przełykaj.... pestek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Łakoci najmniej? Oj nie, nie.. :(

    OdpowiedzUsuń
  5. calkiem aktualne i na czasie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. A pestki słonecznika lub dyni?

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja to się tylko zastanawiam kiedy wprowadzono te wszystkie utrudniające nam życie zasady pisowni. Proszę w 1913 r. pisano "wogóle"... no i też było dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Język polski (bo masz zapewne na myśli ortografię) ukształtował się około wieku XVIII, przez różne historyczne procesy, które narzuciły takie a nie inne zasady. Te ukształtowania były potrzebne, aby móc się porozumieć (np. jeden ksiądz - bo kiedyś tylko kler był piśmienny - myślał, że pisownia, którą wprowadza jest poprawna, i raz pisał: "pisałem" a innym razem "pysałem" co odnosiło się do jednej czynności. Zatem pewne znormalizowanie było potrzebne, stąd te "utrudniające życie zasady pisowni". Jednak gdyby nie one, nasz język byłby po prostu prostacki, jak na przykład angielski :)

      Faktycznie, również trzymam igły w ustach. Albo szpileczki, gdy chcę coś przyczepić. Albo wiele innych, potencjalnie niebezpiecznych przedmiotów. Tylko więcej ma to wspólnego z bezpieczeństwem niż z regułami zdrowia :)

      Pozdrawiam

      Usuń

Dziękuję za Twój kometarz :)