Makijaż :: Maybelline Lifter Gloss – błyszczyk?
Co prawda malowanie ust podczas noszenia maseczki jest raczej uciążliwe i mija
się trochę z celem, bo nikt tych pięknych kolorów nie widzi, jednak po domu
poszaleć sobie można, prawda? Skusiłam się ostatnio na nowość w Rossmannie –
błyszczyk (?) Maybelline Lifter Gloss w odcieniu 005 Petal.
Już w sklepie widziałam, że w kosmetyku zatopione są złotawe drobinki,
ale nie wyglądały jakoś bardzo groźnie i na szczęście okazały się
ładne i nierzucające się zbytnio w oczy. Zaskoczyła mnie natomiast
formuła. Spodziewałam się półtransparentnego, nieco klejącego się błyszczyka,
tymczasem Lifter Gloss to bardziej płynna, niezastygająca pomadka.
Pokrywa usta gładkim lśniącym i kryjącym kolorem. Ponieważ kolor jest tak
kryjący, a formuła tak gęsta,
aplikator uważam za nietrafiony. Jest naprawdę duży i trzeba powoli
malować usta, bo naprawdę łatwo zrobić sobie kuku, tym bardziej że nabiera on
sporo kosmetyku. Po pomalowaniu ust odbijam delikatnie wierzchnią warstwę na
chusteczce, w przeciwnym razie kosmetyk odbija się na zębach, jest też większe
ryzyko, że po prostu go niechcący rozmażę.
Producent zapewnia, że
unikalna formuła z kwasem hialuronowym wypełnia usta i nawilża usta,
dzięki czemu są gładsze, widocznie większe i podkreślone. Co do nawilżenia
zgadzam się w pełni, chociaż efekt mija, kiedy błyszczyk zjemy, nie jest on
długotrwały. Powiększenie? Nie, to tylko błyszczyk, w dodatku bez
szczypiących powiększających dodatków, jak na przykład kapsaicyna. Smak i
zapach na plus. Na tyle neutralne, że nie przeszkadzają.
Skład (INCI): C18-36 ACID TRIGLYCERIDE, BIS-DIGLYCERYL POLYACYLADIPATE-2,
PENTAERYTHRITYL TETRAISOSTEARATE, POLYBUTENE, TRIDECYL TRIMELLITATE,
DIISOSTEARYL MALATE, SILICA DIMETHYL SILYLATE, PHENOXYETHANOL, ETHYLHEXYL
PALMITATE, PENTAERYTHRITYL TETRA-DI-T-BUTYL HYDROXYHYDROCINNAMATE, CALCIUM
SODIUM BOROSILICATE, ETHYLHEXYLGLYCERIN, CALCIUM ALUMINUM BOROSILICATE,
TOCOPHERYL ACETATE, SODIUM SACCHARIN, SORBIC ACID, ALUMINA, SILICA,
POLYBUTYLENE TEREPHTHALATE, TRIHYDROXYSTEARIN, COCOS NUCIFERA OIL /
COCONUT OIL, ALUMINUM HYDROXIDE, ETHYLENE/VA COPOLYMER, ACRYLATES
COPOLYMER, TIN OXIDE, SODIUM HYALURONATE, SYNTHETIC FLUORPHLOGOPITE,
TOCOPHEROL, MAGNESIUM SILICATE, GLUCOMANNAN, PARFUM / FRAGRANCE CI 77891 /
TITANIUM DIOXIDE, CI 77491, CI 77492, CI 77499 / IRON OXIDES, MICA, CI
45410 / RED 28 LAKE, CI 15850 / RED 7, CI 75470 / CARMINE, CI 15850 / RED
6, CI 17200 / RED 33 LAKE, CI 45380 / RED 22 LAKE, CI 15985 / YELLOW 6
LAKE, CI 19140 / YELLOW 5 LAKE, CI 42090 / BLUE 1 LAKE.
EDIT z przyszłości ;)
Dokupiłam jeszcze jeden odcień tego błyszczyku: 009 Topaz. W przeciwieństwie do odcienia 005 Petal jest transparentny, jak typowy błyszczyk.
Przy okazji dokonałam odkrycia (wiem, że nie pierwsza, ale dokonałam go samodzielnie i niezależnie 🤣) Lifter Gloss Maybelline w odcieniu 009 Topaz to niemal klon (lub odwrotnie) słynnego błyszczyku Fenty w odcieniu Fenty Glow.
Znacie ten kosmetyk?
Ma bardzo ladny kolorek :)
OdpowiedzUsuńTakie naprawdę lubię najbardziej :)
UsuńWydaje mi się, że mam ten sam kolor. Te drobinki mnie przerażały, ale na ustach ich wcale nie widać. Pozytywnie mnie zaskoczył i to, że niezbyt trwały, wcale mi nie przeszkadza. Ostatnio ciągnie mnie do błysku, a ten błyszczyk błysk daje piękny :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, jak na Instagramie pytałaś "błysk czy mat" i większość była za matem :) U mnie zdecydowanie błysk!
UsuńJa mam odcień STONE, ale jeszcze go nie stosowałam. Twój odcień wygląda pięknie na ustach, tak świeżo i dziewczęco :)
OdpowiedzUsuńMiałam go w ręce w drogerii i nawet się nad nim zastanawiałam :) Próbowałaś już? Jak się prezentuje?
UsuńAle piękny kolorek :)
OdpowiedzUsuńMnie też się podoba :)
UsuńŚliczny kolor, chociaż muszę się przyznać, ze nie znam.
OdpowiedzUsuńPolecam, jest całkiem fajny. Byle w promocji :)
UsuńMam go w innym kolorze i bardzo polubiłam jego formułę, ale też uważam że ma za duzy aplikator i jest drogi :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń