Depilacja i złuszczanie z Braun Silk-épil 7 SkinSpa

Depilacja to dla mnie temat niezmiennie całoroczny, niech nie zmylą Was zdjęcia z basenem w tle. Od dawna moją ulubioną metodą walki z niechcianym owłosieniem (nie cierpię tego słowa!) jest elektryczny depilator. Miałam już kilka różnych marek, łączyła je jedna cecha: były raczej niskobudżetowe. I niestety muszę przyznać, że mój stopień zadowolenia z ich działania był mniej więcej adekwatny do kwoty, jaką na każdy z nich wydałam (jeden był chyba za punkty ze stacji benzynowej czy coś w tym rodzaju). Dzisiaj pokażę Wam coś zdecydowanie wyższej klasy: Braun Silk•épil 7 SkinSpa★.



Braun Silk•épil 7 SkinSpa


Braun Silk-épil 7 SkinSpa


Depilator wyposażony jest w trzy wymienne głowice oraz nakładki. Do głowicy depilującej przewidziane są trzy nakładki: depilująca z systemem masażu o wysokiej częstotliwości, do obszarów wrażliwych oraz do twarzy. Głowica do golenia może stać się trymerem dzięki plastikowej nakładce. Trzecia głowica to szczotkowa głowica złuszczająca (z nakładką ochronną widoczną na pierwszym zdjęciu). W sumie sześć wariantów użycia urządzenia.



Braun Silk•épil 7 SkinSpa
Braun Silk•épil 7 SkinSpa
Braun Silk•épil 7 SkinSpa



Depilator jest wodoszczelny, dzięki czemu można używać go w wannie lub pod prysznicem, a także myć bez ryzyka porażenia prądem i zniszczenia urządzenia. Tu jednak muszę dodać, że ceną wodoszczelności jest fakt, że z depilatora nie można korzystać podczas ładowania. Nie jest to jednak uciążliwe, bo depilator nie rozładowuje się szybko (pełen cykl ładowania – godzina – wystarcza na 40 minut pracy).

Mogłoby się wydawać, że to drobiazg, ale jedną z najgenialniejszych cech Silk•épil 7 jest SmartLight, czyli lampka podświetlająca depilowany obszar. Dzięki niej nie przeoczymy nawet najmniejszego włoska. I nie dość, że go zobaczymy, to depilator sobie z nim poradzi, bo technologia Close-Grip zapewnia usunięcie włosków mierzących zaledwie 0,5 mm – nie mierzyłam, ale depilator naprawdę chwyta nawet króciutkie i cieniutkie włosy. Głowica depilująca jest ruchoma, dzięki czemu dostosowuje się do kształtu ciała i łatwo depilator prowadzić – jest zawsze pod odpowiednim kątem.

Do wyboru są dwie prędkości depilacji: prędkość numer jeden ma zapewnić najdelikatniejszą depilację, a numer dwa – najskuteczniejszą. Ponieważ jestem twardzielką przyzwyczajoną do zabiegu depilacji, zawsze korzystam z prędkości numer dwa, nawet pod pachami. Doceniam jednak wymyślony przez Braun "system masażu o wysokiej częstotliwości", bo dzięki niemu faktycznie depilacja jest mniej odczuwalna. Tu muszę jednak zaznaczyć, że ten masaż zapewnia tylko podstawowa nakładka depilująca (ta fioletowa). Włączanie i wyłączanie depilatora jest bardzo wygodne dzięki ergonomicznemu pokrętłu.

Może zabrzmi to dziwnie, ale bardzo lubię depilować się moim Braunem. Mam z tego sporo satysfakcji – trochę burczenia (depilator nie jest szczególnie hałaśliwy) i skóra staje się idealnie gładka. Żaden z wcześniej używanych przeze mnie depilatorów nie zapewniał tak dokładnej depilacji, a w dodatku nawet ta byle jaka zajmowała wieki. Silk-épil wszystko idzie szybko i łatwo. Głowicy do golenia i przycinania używam rzadko, nie są dla mnie niezbędne, działa jednak dobrze.



Braun Silk•épil 7 SkinSpa



Depilator Braun Silk•épil 7 SkinSpa, oprócz depilacji, oferuje też złuszczanie naskórka, dzięki innowacyjnej sonicznej szczoteczce (uwaga, nie napalajcie się, nie nadaje się do twarzy). Jak zapewnia producent, "ponad 3000 mikrodrgań na minutę zapewnia czterokrotnie większą dokładność złuszczania niż podczas zabiegu ręcznego". Szczoteczka jest gęsta, składa się ponoć z 10000 włosków. Jej zadaniem jest delikatne usunięcie martwych komórek i przyspieszenie regeneracji naskórka. Można używać jej niezależnie od depilacji, po prostu jako zabieg pielęgnacyjny, również pod prysznicem, bo – jak już pisałam – urządzenie jest wodoodporne. Przyznam się bez bicia, że chociaż wierzę, że szczoteczka lepiej usunie obumarły naskórek niż mechaniczny peeling, to jednak złuszczanie skóry całego ciała tak w sumie niedużą szczoteczką jest uciążliwe i czasochłonne, nie mam tyle cierpliwości. Używałam jej na małych obszarach, takich jak kolana, łokcie i ramionach, tak jak producent zaleca w instrukcji, czyli na mokro, z żelem pod prysznic. Pozytywne rezultaty zauważyłam właśnie na ramionach, zniknęły krostki, skóra stała się dużo gładsza.

Nie mam żadnych zastrzeżeń co do jakości wykonania – wszystko jest gładkie, ładne, elementy pasują do siebie, wymiana głowic i nasadek jest łatwa i bezproblemowa. Jest jednak jedno "ale": nie jest to tania zabawka (około 550 zł), producent mógłby, zamiast lichego materiałowego woreczka, dorzucić porządną kosmetyczkę, w której można by przechowywać depilator, kabel ładujący i nasadki.

Uważam, że Silk•épil 7 SkinSpa to genialny depilator wart każdej złotówki, chociaż przyznaję, że gdybym miała sama w tej chwili wybierać, kupiłabym zapewne któryś z modeli bez szczoteczki, bo po prostu to dla mnie zbędny gadżet. Gdyby coś się – odpukać! – z moim silkepilkiem stało, odłożyłabym pieniądze i kupiła nowy, po prostu nie wyobrażam już sobie bez niego życia.



***


Na koniec mała uwaga dotycząca ogólnie depilacji. Nie liczcie, że depilacja zapewni "gładkie nogi na długie tygodnie" czy coś w tym guście. Włosy są w przeróżnych fazach wzrostu, jeśli wyrwiemy te, które wyrastają ponad powierzchnię skóry, to za chwilę pojawią się te, które są tuż pod nią. Z mojego doświadczenia wynika, że co parę dni potrzebne są poprawki – nie cały wielki proces depilacji, tylko poprawki.

Podziel się!
Szukasz informacji o innym produkcie? Skorzystaj z WYSZUKIWARKI u góry strony lub zajrzyj do KATALOGU.
Bez względu na to, jak dany kosmetyk do mnie trafił, opisuję wrażenia z jego stosowania całkowicie szczerze. Pamiętajcie, że siłą rzeczy są to opinie osobiste, więc subiektywne. Nie mogę zagwarantować, że dany kosmetyk sprawdzi się u kogoś innego. Produkty, które przysłano mi do wypróbowania, oznaczam symbolem ★.

32 komentarze:

  1. Ja mam jakiś stary model Silk Epil, kupiłam go może z 8 lat temu i dalej daje radę. Nie stać mnie teraz na nowy, ale jeśli będę w przyszłości zabierać się do wyboru,to myślę, że Braun zawsze będzie dla mnie numerem 1 :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to się dobrze trzyma, skoro masz już osiem lat. To dobrze wróży mojemu! :)

      Usuń
  2. to już mój drugi Braun'ek i przyznam że uwielbiam depilację za jego pomocą chociaż to trochę nienormalne. Cudna jest ta lampka - widać po ciemku nawet najmniejszy włosek no i nic a nic nie boli - nawet okolice bikini robię bez zaciskania zębów. Jedynie paszki bolą, no cóż :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. okolice bikini depilatorem?!?! :o wow, siouxie, ostro :D

      Usuń
    2. Siouxie, hardkorowo :) To jeszcze zależy jak bardzo bikini :D Mnie z kolei pachy nie bolą w ogóle.

      Usuń
  3. zazdroszczę Ci możliwości wypróbowania tego depilatora! Dla mnie depilacja to zabieg, który regularnie powtarzam co miesiąc i nie wyobrażam sobie tego nie robić, mimo kłopotów z wrastającymi włoskami. Na szczęście mam już opanowany na nie sposób, także depilacja to coś tak dla mnie normalnego jak mycie zębów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak sobie radzisz z wrastającymi paskudami? Bo mnie zdarzają się od zawsze, niezależnie od metody usuwania i mimo złuszczania skóry.

      Usuń
    2. Pewnie nie będzie to nic odkrywczego i pewnie wiele już z tych metod znasz :)
      Ostatnio miałam już takie apogeum, że tylko systematyczność mnie wybawiła z problemu. Oczywiście on wraca co jakiś czas, ale najważniejsze jest to, że mogę mieć święty spokój na 2 tygodnie :)
      Stosuję CODZIENNIE własnej roboty peeling kawowy i naprawdę mocno i solidnie masuję nim łydki. Następnie w ruch idzie Pilarix. I taki rytuał codziennie aż do zniknięcia problemu (w moim najbardziej hardcorowym przypadku to 1,5 tygodnia) :)

      Usuń
  4. ja kupiłam depilator kilka lat temu i od tego momentu zraziłam się do tej formy depilacji. Ból straszny :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj depilacji woskiem :) Jest szybsza i w moim odczuciu mniej boli, aczkolwiek troszkę babrania jest jeśli chcesz zrobić to samodzielnie :)

      Usuń
    2. beaaatka21, wrażliwość na ból to bardzo indywidualna sprawa niestety. Dla mnie elektryczny depilator to żaden problem, ale ponieważ stosuję tę metodę od lat, prawdopodobnie się przyzwyczaiłam i uodporniłam. Chociaż z drugiej strony nie pamiętam, żeby pierwszy raz był jakiś traumatyczny.

      Usuń
  5. Mam jeden ze starszych modeli i jestem zadowolona. Miałam też jeden tani depilator i był beznadziejny, nigdy więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety wygląda na to, że to rzecz, w którą po prostu trzeba zainwestować...

      Usuń
  6. chętnie bym się nim pobawiła...

    OdpowiedzUsuń
  7. Boje sie depilatorow, ale moze kiedys sie przelamie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może będziesz musiała się po kawałku (dosłownie) przyzwyczajać, ale da się zrobić :)

      Usuń
  8. czaje sie na niego juz jakis czas i chyba zrobie sobie prezent na Gwiazdke .. tym bardziej ze u nas jest do kupienia juz za ok. 100 Euro...

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem posiadaczką Braun Silk-épil 7 Wet & Dry i również jestem bardzo z niego zadowolona ;) ale ta głowica złuszczająca bardzo mnie zaciekawiła!

    OdpowiedzUsuń
  10. Depilator marzenie po prostu ja mam stara wersję browna i mam chrapkę na nowszą :):)

    OdpowiedzUsuń
  11. też uważam że lepiej zainwestować trochę więcej w porządny model, właśnie taki wodoodporny z bajerami (ja akurat mam satin perfect) niż się zrazić do tej formy depilacji stosując jakieś G:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja nie używam depilatorów ze względu na ból, ale tym mnie niesamowicie zainteresowałaś.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nabylam ten model niedawno gdy poprzedni nadawal sie do wymiany skuszona dobrymi recenzjami, ale niestety musialam odeslac: w moim przypadku lamal / scinal wlosy tuz przy skorze zamiast depilowac. Nie moglam uwierzyc, ze nagle musze stodowac depilator co 2-3 dni wiec w ramach testu jedna strone ogolilam (nogi i bikini), druga potraktowalam SilkEpil i niestety moje obawy sie potwierdzily. Na szczescie gwarancja zwrotu pozwalala na 30 dni namyslu nawet w przypadku uzytych gadzetow do higieny osobistej, wiec odeslalam i szybko wrocilam do systemu wirujacych dyskow.
    Braun rzeczywiscie pracowal szybciej i lapal krotsze wloski, ale nie o golenie / scinanie mi chodzilo. Gwoli wyjasnienia tak, uzywalam depilujacej glowicy z mini-pesetkami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może był jakiś felerny? Mój egzemplarz elegancko wyrywa włosy, czyli naprawdę depiluje, nie goli. Nie spotkałam się jeszcze z takim przypadkiem, jak Twój :(

      Usuń
    2. No wlasnie ja rowniez nie, a po zakupie przeczytalam jeszcze wiecej recenzji niz przed.
      Egzemplarz na pewno nie felerny, kupilam z pewnego zrodla nowy i na pewno oryginalny. Pewnie kwestia personalna. Jedyny plus calej sytuacji jest taki, ze zamiast zestawu za 130EUR, zestaw za 80EUR spelnia moje wymagania, chociaz przyznam, ze lampki brakuje a szczotka tez byla calkiem.

      Usuń
  14. Mam wersje bez szczoteczki złuszczającej i tak się zastanawiam czy sobie ją dokupić bo poczytałam i dowiedziałam się że silk epil 7 podstawe ma taką samą i te głowice można sobie dokupić,jednak ja miałam zamiar złuszczać sobie twarz ;)...dobrze że napisałaś że do twarzy się nie nadaje bo bym pewnie była już bez twarzy ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciągle szukam idealnego depilatora Twój post jest mi bardzo przydatny. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciągle szukam idealnego depilatora Twój post jest mi bardzo przydatny. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój kometarz :)