Pielęgnacja :: Ultra Nawilżenie?
Tak i nie (płyn micelarny i żel do mycia twarzy AA)

Oczyszczanie twarzy to dla mnie najważniejsza, a przy tym ulubiona czynność pielęgnacyjna. Makijaż zmywam płynem micelarnym (chyba że mam wodoodporny tusz, wtedy sięgam po specjalny płyn), a następnie myję twarz wodą i żelem. O ile zazwyczaj trafiam na niezłe żele do mycia twarzy, to z płynami micelarnymi bywa różnie. Na szczęście płyn micelarny AA Ultra Nawilżenie z serii Technologia Wieku stanął na wysokości zadania, podobnie jak jego kolega żel.



AA, Technologia Wieku, Ultra Nawilżenie



AA, Technologia Wieku, Ultra Nawilżenie,
Nawilżający płyn micelarny do demakijażu oczu i twarzy



Dobry płyn micelarny to skarb. Na rynku płynów jest w tej chwili sporo, jednak nie każdy radzi sobie z rzeczą podstawową, czyli skutecznym zmywaniem makijażu. Jeśli płyn micelarny makijażu nie rusza, to jest dla mnie co najwyżej tonikiem, a nie micelem. Zdarzyło mi się trafić na płyny nie dość, że nieskuteczne, to jeszcze podrażniające okolice oczu, co jest już zupełną pomyłką. Nawilżający płyn micelarny marki AA ma wszystkie zalety dobrego płynu micelarnego, a do tego jest polski, łatwo dostępny i tani (ok. 14 zł/ 200 ml, ja kupiłam go w jakieś promocji, był więc jeszcze tańszy). 

Płyn zawiera kwas hialuronowy oraz wyciąg z alg. Producent deklaruje, że dzięki strukturom micelarnym usunie makijaż i wszelkie zanieczyszczenia – faktycznie, usuwa. Radzi sobie dobrze z podkładem, cieniami, kredką do oczu i tuszem, bez pocierania skóry i wylewania połowy butelki. Oprócz tego ma nawilżyć skórę, nadać jej miękkość i chronić przed przesuszeniami. Tutaj też się zgadzam, bo płyn nie powoduje ściągnięcia skóry i pozostawia ją gładką i miłą w dotyku. Zawiera substancję zapachową, która jest dość mocno wyczuwalna. W gruncie rzeczy nie lubię, jeśli kosmetyk do demakijażu ma zapach, jednak w przypadku płynu AA wybaczam, bo kosmetyki tej marki testowane są na osobach z alergicznymi chorobami skóry, ufam więc, że zapach jest bezpieczny. Chętnie kupię ten płyn ponownie.


Skład: AQUA, PROPYLENE GLYCOL, SODIUM COCOAMPHOACETATE, GLYCERIN, POLYSORBATE 20, DURVILLEA ANTARTICA EXTRACT, SODIUM HYALURONATE, BETAINE, ALLANTOIN, PANTHENOL, PEG-12 DIMETHICONE, CITRIC ACID, POLYAMINOPROPYL BIGUANIDE, PARFUM, TETRASODIUM EDTA.



AA, Technologia Wieku, Ultra Nawilżenie



AA, Technologia Wieku, Ultra Nawilżenie,
Aksamitny żel do mycia twarzy



Po usunięciu makijażu pora na mycie. Moja skóra bardzo rzadko mówi "nie" żelom do mycia twarzy, ale faktem jest, że niektóre lubi bardziej. Żel AA zalicza się do pierwszej kategorii – jest w porządku, jednak miewałam lepsze.

Żel wyróżnia się konsystencją. Dla mnie nie jest do końca żelowa, bardziej kremowo-żelowa i zgodnie z nazwą – aksamitna. Pachnie tak samo jak płyn micelarny. Używanie go jest przyjemne, bo delikatnie się pieni, ma dobry poślizg, można więc łatwo wymasować twarz. Bardzo dobrze oczyszcza, pod tym względem nie mogę mu nic zarzucić.  Nie podrażnia, ale czy nawilża? Nie. Producent deklaruje, że kwas hialuronowy i betaina ochronią skórę przed przesuszeniem i pozostawią ją nawilżoną i gładką, tymczasem moja skóra czuje się po myciu dokładnie tak samo jak po wielu innych żelach: nie jest bardzo ściągnięta czy wysuszona, ale odczuwam pewien dyskomfort, który usuwam od razu tonikiem i serum. Tu jednak muszę zaznaczyć, że nigdy nie trafiłam na żel, który nie powodowałby chociaż odrobiny ściągnięcia skóry. Najwyraźniej to po prostu cena mycia wodą, a innego sobie nie wyobrażam. Zaletą jest niewątpliwie wydajność – żeby umyć całą twarz wystarczy ilość odpowiadająca groszkowi, więc 150 ml (14 zł) starcza na bardzo długo. Żel dostałam do przetestowania, ale kiedy go skończę (nie chce się skończyć! mówiłam, że wydajny...) sięgnę po coś innego.


Skład: AQUA, SODIUM LAURETH SULFATE, LAURYL GLUCOSIDE, LAURAMIDOPROPYL BETAINE, BETAINE, COCO-GLUCOSIDE, GLYCERYL OLEATE, PEG-75 LANOLIN, SODIUM HYALURONATE, PEG-7 GLYCERYL COCOATE, DURVILLEA ANTARTICA EXTRACT, PANTHENOL, PEG-120 METHYL GLUCOSE DIOLEATE, LACTIC ACID, ALLANTOIN, STYRENE/ACRYLATES COPOLYMER, PROPYLENE GLYCOL, SODIUM BENZOATE, POTASSIUM SORBATE, PARFUM, TETRASODIUM EDTA.


– kosmetyku nie ma już w ofercie marki
Podziel się!
Szukasz informacji o innym produkcie? Skorzystaj z WYSZUKIWARKI u góry strony lub zajrzyj do KATALOGU.
Bez względu na to, jak dany kosmetyk do mnie trafił, opisuję wrażenia z jego stosowania całkowicie szczerze. Pamiętajcie, że siłą rzeczy są to opinie osobiste, więc subiektywne. Nie mogę zagwarantować, że dany kosmetyk sprawdzi się u kogoś innego. Produkty, które przysłano mi do wypróbowania, oznaczam symbolem ★.

14 komentarzy:

  1. Ooo, ja bardzo lubię ten micel, miałam już różne, ten uważałam, że szału nie robi, a tymczasem kończę już 3 opakowanie. Po prostu brak mu wad ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię, gdy żel jest wydajny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię oba produkty i zużyłam swego czasu kilka opakowań. Zawsze kupuję, gdy nie wiem na co się zdecydować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie znam tych produktów,ogolnie firma aa mi nie podchodzi . Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam micele :) Muszę go wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaintrygowało mnie to duo , a jeśli chodzi o coś do mycia co nie ściąga skóry, polecam krem do mycia z Yes to carrots :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś chętnie spróbuję, muszę się najpierw uporać z zapasami :)

      Usuń
  7. Miałam płyn i byłam z niego zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedyś kupowałam kosmetyki AA, ale później wbrew temu co pisze producent dostałam od nich uczulenia i od tamtej pory szerokim łukiem omijam tą firmę.
    www.styllowy.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Może wypróbuję, choć nie wiem czy przebije moją kochaną Biodermę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ooo, to ciekawe, jestem na etapie poszukiwania czegoś w zastępstwie dla biodermy do zmywania makijażu twarzy. Chętnie go przetestuję :)
    Kiedyś w sumie miałam żel z AA, z linii technologia wieku, ale nie za bardzo mi przypasował, więc zużyłam i już raczej nie zbliżałam się do tej marki.

    Pozdrawiam, Magda :)

    http://moj-swiat-moje-kosmetyki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Też muszę kiedyś przetestować coś z tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój kometarz :)