Makijaż :: Puder prasowany Face Vipera

Pisałam wczoraj o lakierze nr 824 Vipery, który dostałam do przetestowania. Oprócz niego testuję też puder prasowany z serii Face oraz lakier Jumpy. Dzisiaj o pudrze.


Jak zapewnia producent, puder z serii Face jest "niezwykle delikatny i jedwabisty dzięki swej luksusowej formule, z filtrami UV". Rzeczywiście jest bardzo gładki i można go nazwać jedwabistym. Jakie filtry zawiera – trudno powiedzieć, bo nie udało mi się znaleźć nigdzie składu tego pudru (podejrzewam, że jest na kartoniku, ale puder dostałam bez niego). Ma przyjemny, ale intensywny zapach, co niekoniecznie dla wszystkich będzie zaletą.

Opakowanie jest eleganckie i estetyczne. Podoba mi się to, że lusterko można unieruchomić w dowolnej pozycji, dzięki czemu kasetkę można położyć przed sobą i ustawić lusterko pod najwygodniejszym kątem. Szkoda, że dołączony puszek jest bezużyteczny.






Puder dostałam w odcieniu 604, czyli jeden z trzech pudrów klasycznie koloryzujących z gamy Face, na którą składa się jeszcze puder brązujący (nr 601), transparentny (603) oraz rozświetlający (602). 604 jest dla mnie zdecydowanie za ciemny, używam go więc jako pudru brązującego. Z tego powodu nie potrafię ocenić jego właściwości matujących, a do aplikacji muszę używać pędzla. Wydaje mi się, że puder lepiej spisywałby się nakładany i przyciskany do skóry puszkiem niż nakładany pędzlem, bo jest miękki i po prostu bardzo pyli. Swoją drogą dziwny pasiasty puszek dołączony do opakowania zdecydowanie nie nadaje się do aplikowania pudru – łapie bardzo dużo produktu, ale w ogóle nie pozostawia go na skórze.

Producent deklaruje, że "Żywice silikonowe zabezpieczają skórę przed utratą wilgoci i chronią przed wpływem czynników zewnętrznych, nylon zaś zapewnia długotrwale nienaganny wygląd." Niestety, nie potrafię ocenić, czy faktycznie puder chroni, bo nakładam go na niewielkie partie twarzy jako puder brązujący. Ale wierzę, że tak :-). Nie potrafię też ocenić, czy daje długotrwały efekt, bo podejrzewam, że producent miał na myśli matowanie i ujednolicenie cery, natomiast ja używam pudru jako kosmetyku brązującego, siłą rzeczy oczekuję więc czegoś innego. Jako puder brązujący niestety dość szybko znika z twarzy, ale to chyba zaleta tego pudru jako po prostu pudru - po pewnym czasie wtapia się w cerę. Nikt przecież nie oczekuje od pudru innego niż brązujący trwałego i widocznego koloru, a 604 nie jest w końcu pudrem brązującym.

Puder nie spowodował u mnie żadnych niespodzianek typu krostki czy zatkane pory – za to wielki plus, bo doświadczenia z kosmetykami w pudrze mam różne.




Oprócz wybranych drogerii i wysp w centrach handlowych produkty Vipera dostępne są również w sklepie internetowym. Cena: ok. 18 zł za 15 g.


Produkt otrzymałam od firmy Vipera, nie wpływa to jednak w żaden sposób na moją opinię.




5 komentarzy:

  1. Też testowałam ten puder i bardzo się nie polubiliśmy- po pierwsze tandetny puszek w paski nie pasuje do opakowania, na co zwracam uwagę(ot takie zboczenie) po 2 dostałam strasznie ciemny odcień, chyba ten co Ty i oddałam go, bo był zupełnie bezużyteczny. Puder nie matuje. Dla mnie bubel, a szkoda, bo Vipera fajna firma i ma dobre kosmetyki, a jednak nie wszystkie.
    http://www.good-for-you.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. też nie polubiłam się z tym pudrem:(

    OdpowiedzUsuń
  3. Uczciwie mówię, że pudru nie mogłam użyć zgodnie z jego przeznaczeniem, nie mogę więc powiedzieć, że jest dobry albo zły. To trochę tak jakbym oceniała czy pasta do zębów dobrze wybiela myjąc nią fugi w łazience...

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie jestem do końca zadowolona z tego pudru, gdyż jest widoczny na twarzy i podkreśla pory.

    OdpowiedzUsuń
  5. @ Helen: Eh, to największy grzech, jaki może puder popełnić :/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój kometarz :)