Tydzień w dzień (13-19 stycznia 2013)
Uff, w końcu jestem sobą – mogłam wrócić do soczewek kontaktowych. Tydzień temu żaliłam się, jak strasznie funkcjonuje mi się w okularach. Miałam nadzieję, że się po prostu do nich przyzwyczaję, ale najwyraźniej nie zostały poprawnie zrobione. Reklamowałam je, na razie stwierdzono, że oprawa była felerna i niesymetryczna i zostanie wymieniona. Urocze okularnice, miałyście jakieś przejścia ze źle zrobionymi okularami?
Skoro już widzę tak, jak powinnam, mogłam w końcu trochę więcej poblogować. Jupi!
Pokazałam w końcu naprawdę udany tusz, dający efekt pięknych, naturalnie wyglądających rzęs [Makijaż :: Oko wpadające w oko? (Gosh Catchy Eyes Mascara)]. Zachwalane przez wiele osób mydło okazało się niestety moim wrogiem [Pielęgnacja :: Ale klapa (mydło Aleppo)]. Przyszedł też styczniowy GlossyBox, którego zawartość jest całkiem do rzeczy [Styczniowy GlossyBox].
Lakiery, lakiery... Wpadłam po uszy! Ciągle zmieniam kolory, rozglądam się za nowymi. Szaleństwo. W minionym tygodniu pokazałam dwa – przepiękny lakier z kolekcji Skyfall OPI [Paznokcie :: Szpieg, który mnie kochał] oraz naprawdę ciekawy duochrome [Paznokcie :: Miss Sporty Metal Flip 050].
A co powiecie na obietnicę "otrzymania różowej śnieżno-białej cery i do usunięcia pryszczy, piegów, zajadów, plam, zmarszczek" [Cudowna recepta zupełnie darmo!]? Jeśli się nie sprawdzi, możecie też sięgnąć po ofertę medycyny estetycznej [Starość i brzydota a chirurgja upiększająca].
Na koniec zapraszam na mój drugi blog, czyli nie-aktualnosci.pl, na dyskusję o książkach, które powinny zniknąć z bibliotecznych półek [Niemoralność w bibliotekach].
Miłej lektury!
uwielbiam książki więc już lecę na drugiego bloga <3
OdpowiedzUsuńi zapraszam również do mnie :3
Ja już tydzień muszę chodzić w okularach, bo mam zapalenie spojówek. We wtorek idę na wizytę kontrolną, mam wielką nadzieję, że już będzie wszystko ok i będę mogła zakładać soczewki. Te paskudne okulary, z nosa spadają, fe :p
OdpowiedzUsuńmasz drugi blog? :O
OdpowiedzUsuńPrzejścia z źle spasowanymi okularami... powiem Ci, że tak - miałam. Jednak nie chodzi mi o te formalne [optyk był na każde skinienie, dziękuję mu za to :) ] tylko te fizyczne: ucisk za uszami, na skrzydełkach nosa, nierówne położenie... przy czym ucisk najintensywniej odczuwałam w momencie zdejmowania, dotykania [nawet delikatnego] oraz ponownego zakładania.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te swoje okulary - wybrałam krój, który niesamowicie mi pasuje.