Zapachy :: Szkoda miejsca w skarbcu
(AVON Christian Lacroix Bijou EDP) [recenzja]
W sumie rzadko mi się zdarza, żeby jakiś zapach mnie rozczarował do tego stopnia, co sygnowany przez Christiana Lacroix Bijou stworzony dla AVON.
Sporo sobie po tym zapachu obiecywałam, bo avonowe kompozycje sygnowane przez Lacroix były zazwyczaj ciekawe. BIJOU wyobrażałam sobie zupełnie inaczej – miał być słodko waniliowy, orientalno-gourmandowy. Niestety, nie wystarczy, że zapach wpisuje się w aktualne trendy, musi się jeszcze czymś wyróżnić. W moim przekonaniu klejnotem jest co najwyżej piękny flakon, wnętrze jest bowiem wtórne, banalne i nudne.
Zapach powstał przy współpracy z francuskim domem mody Christiana Lacroix, a inspiracją było ponoć stwierdzenie, że "żadna kreacja haute couture nie jest kompletna bez dodatku klejnotu". Niestety BIJOU nie ma nic wspólnego z klejnotem, który zwieńczałby dzieło, dopełniał całości. To bardzo zwyczajny codzienniak. Zgra się z dżinsami i tshirtem, jako alternatywa dla sportowych świeżaków, ale jeśli szukacie czegoś eleganckiego i bardziej wytwornego, BIJOU prędzej odbierze całości klasę, niż jej doda.
Kompozycję otwierają owoce: cierpka włoska mandarynka, jabłko Ambrosia i gruszka Bartlett. Niestety nie są to soczyste esencjonalne aromaty, kojarzą mi się bardziej z owocami świeżo wyjętymi z zamrażalnika, w dodatku wrzuconymi do stalowej miski. Zimno, sztywno, jakoś sztucznie i niemrawo. Zresztą, jest w BIJOU ta charakterystyczna avonowa nuta, o której już pisałam jakiś czas temu, która od razu trochę mnie do niego zniechęciła.
Później zapach nieco się rozwija i powinnam wyczuć orchideę, arabski jaśmin i gardenię, ale prawdę mówiąc, nuta serca jest tak ulotna, że bardzo trudno jest mi cokolwiek wychwycić. Czuję po prostu coś miłego. Szybko pojawia się baza, która teoretycznie brzmi całkiem ciekawie (anyż, sandałowiec, wanilia, piżmo), jednak pachnie – choć niezaprzeczalnie ładnie – po prostu ciepło waniliowo ze śladową ilością drewna sandałowego.
Do tych wszystkich utyskiwań dorzucić muszę jeszcze, że BIJOU jest zapachem bardzo ulotnym, błyskawicznie znika ze skóry, ubrań, a nawet włosów. Taka mizerna trwałość w przypadku wody perfumowanej to jakieś nieporozumienie. Na ten "klejnot" szkoda miejsca w skarbcu.
* Tak patrzę na to zdjęcie reklamowe i zastanawiam się, czy modelka nie planuje pozbyć się tego Bijou...
Wąchałyście BIJOU?
Co o tym zapachu sądzicie?
Jaki zapach Waszym zdaniem dopełniłby idealnie kreację haute couture?
Recenzje innych zapachów:
- AVON Christian Lacroix Bijou EDP
- AVON, Femme EDP
- AVON, Luck For Her EDP
- AVON, Premiere Luxe EDP
- AVON, Premiere Luxe Gold Blush EDP
- CACHAREL, Gloria EDT
- CALVIN KLEIN, Eternity EDP
- CHOPARD, Enchanted EDP
- CHOPARD, Madness EDP
- DIOR, Addict EDP (2002)
- KARL LAGERFELD, Sun Moon Stars EDT
- LIU•JO Gold EDP
- LIU•JO EDP
- LIU•JO, Scent of Liu Jo EDT
- MASAKI MATSUSHIMA, Shiro EDP
- NUXE, Prodigieux Le Parfum
- ORIFLAME, Amazing Paradise EDP
- THE BODY SHOP, Love etc. EDP /wycofany/
- THE BODY SHOP, Moroccan Rose EDT /wycofany/
- YVES ROCHER, Quelques Notes d’Amour EDP
- YVES ROCHER, Secrets d'essences Rose Oud EDP
- YVES SAINT LAURENT, Baby Doll EDT
Zobacz też:
Podziel się!
Szukasz informacji o innym produkcie? Skorzystaj z WYSZUKIWARKI u góry strony lub zajrzyj do KATALOGU.
Bez względu na to, jak dany kosmetyk do mnie trafił, opisuję wrażenia z jego stosowania całkowicie szczerze. Pamiętajcie, że siłą rzeczy są to opinie osobiste, więc subiektywne. Nie mogę zagwarantować, że dany kosmetyk sprawdzi się u kogoś innego. Produkty, które przysłano mi do wypróbowania, oznaczam symbolem ★.
A buteleczka piekna niepozorna..:(
OdpowiedzUsuńButelka jest naprawdę ładna :/
Usuńja z zasady omijam z daleka zapachy Avon. Oraz ich pielęgnację.
OdpowiedzUsuńZraziłaś się?
Usuń"Wyglądał" na fajny zapach :(
OdpowiedzUsuńWłaśnie, a tu takie rozczarowanie :(
UsuńFlakon bajeczny...
OdpowiedzUsuńA w środku taki banał :(
UsuńA myślałam, że będzie tak dobrze...
OdpowiedzUsuńJa też :(
UsuńJak dla mnie kazdy zapach Avon ma wspolna nute, dlatego co wprawniejszy nos rozpozna czy dana kobieta pache "Avonem" czy tez nie, dlatego unikam zapachow tej marki :P
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem większość ma wspólną nutę, ale są wyjątki, jak np. Premiere Luxe.
UsuńNie lubię perfum z Avonu, aczkolwiek zielony Lacroix (Absynthe) był niegdyś moim ulubieńcem.
OdpowiedzUsuńPS Chyba wiem, co masz na myśli, pisząc o avonowej nucie, mnie też ona niesamowicie drażni, dlatego perfumy Avon omijam szerokim łukiem.
Ja mam wrażenie, ze to jest jakiś ogólny trend. Przecież teraz wychodzi banał za banałem. :(
OdpowiedzUsuńI wcale nie mam na myśli tylko Avonu. Niestety.
UsuńTylko, że banały też bywają różne. Ten jest kompletnie bezpłciowy.
UsuńCo Cię tak ostatnio skrajnie rozczarowało?