Makijaż :: Moje ulubione nudziaki


Nie zawsze mam ochotę na wyrazisty kolor na ustach, a właściwie rzadko kiedy mam... Wolę jednak akcentować oczy niż usta. Sięgam wtedy po neutralne błyszczyki i pomadki, takie nudziaki. Nude oznacza jednak dla mnie po prostu naturalny odcień ust, a nie smarowanie ust korektorowym beżem. Oto moje ulubione od dłuższego czasu nudziaki: Essence XXXL Nudes w odcieniach 01 Pure Beauty i 03 Pure Kiss, pomadki Rimmel 077 Asia i Miss Sporty 021 Spiced Rum.

Błyszczyki Essence z serii XXXL Nudes kocham! Opakowanie 01 Pure Beauty wyszło na zdjęciu dziwnie zażółcone, błyszczyk nie jest taki żółty w rzeczywistości – jest bardzo delikatny, złotawy róż z maleńkimi błyszczącymi drobinkami, które nie rzucają się w ogóle w oczy. 03 Nude Kiss to jasny róż, wyjątkowo twarzowy – widziałam go już na kilku osobach i wszystkim pasował mimo różnych karnacji. Kleistość błyszczyków w normie, trwałość nie powala, ale to w końcu błyszczyki. Na opakowaniu napisano, że mają właściwości nawilżające i moim zdaniem to prawda. Jedyna rzecz, do której mogę się przyczepić, to fakt, że srebrzyste napisy na opakowaniu łatwo się ścierają. No ale to naprawdę drobiazg, zważywszy na cenę.




:: Essence, XXXL Nudes Lipgloss, 01 Pure Beauty ::

Essence, XXXL Nudes Lipgloss, 01 Pure Beauty


:: Essence, XXXL Nudes Lipgloss, 03 Nude Kiss ::

Essence, XXXL Nudes Lipgloss, 03 Nude Kiss


Pomadka Rimmel w kolorze 077 Asia to niemal bliźniaczka mojej nieodżałowanej pomadki z Avonu – były kiedyś przez moment takie w kanciastych jasnych opakowaniach, moja ukochana nazywała się Coy. Była dosłownie o ton ciemniejsza od mojego naturalnego koloru ust i wyglądała fantastycznie zawsze i ze wszystkim. Zużyłam chyba cztery, a potem zniknęła i całe lata szukałam czegoś podobnego. I teraz mam :). O samej pomadce mogę powiedzieć, że jest przyjemnie kremowa, nie wysusza ust (ale jakiegoś specjalnego nawilżenia nie zauważyłam). Jest dość trwała - pigment wchłania się w naskórek i długo wygląda ładnie. Nie jest tłusta, dzięki czemu nie rozmazuje się i nie warzy.



:: Rimmel, Lasting Finish Lipstick, 077 Asia ::

Rimmel, Lasting Finish Lipstick, 077 Asia


Pomadka Miss Sporty w odcieniu 021 Spiced Rum to najmłodszy stażem nudziak w mojej kolekcji. Jest perłowa, ale w szlachetny sposób, żadnych tam brokatów czy perły a'la lata osiemdziesiąte. Ma ciepły odcień, dodaje twarzy zdrowego kolorytu. I ten arbuzowy smak... Mniam.


:: Miss Sporty, Perfect Color Lipstick, 021 Spiced Rum ::

3 komentarze:

  1. No bo "nude" ma oznaczać "nagi", czyli wyglądający tak, jakby nic nie było oprócz naturalnego odcienia :D. Ale filozofuję ;). W każdym razie dobrze interpretujesz to pojęcia :D.

    Pomadka z Rimmela bardzo mi się spodobała. W sumie chyba powinnam w końcu poszukać sobie czegoś innego niż szalone róże :D.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiele osób uważa, że 'nude' to właśnie taki brak ust, usta w kolorze skóry twarzy. Wolałam się zabezpieczyć, żeby nikt mi nie zarzucił, że to co pokazuję to nie 'nude' :-D Chociaż z drugiej strony wiem, że moje czytelniczki to wyjadaczki i wiedzą o co chodzi.

    OdpowiedzUsuń
  3. właśnie zużyłam buteleczke essence w odcieniu pure beauty :) fajna sprawa, tylko do moich ust niestety odcień nie był najlepiej dobrany - za jasny ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój kometarz :)