Retro :: Nowości zapachowe

Nigdy nie wychodzę z domu nie "ubrana" w jakiś zapach, mam więc sporą kolekcję perfum na każdą okazję – od zakupów w warzywniaku po oscarową galę. A czym pachniałabym w połowie lat osiemdziesiątych?






Może nowością na rynku, czyli perfumami w kremie?






A może jakimś radzieckim czarodziejskim zapachem? Swoją drogą zawsze wydawało mi się, że perfumy podzielić można na grupy typu kwiatowe, orientalne, szyprowe, ozonowe itp. oraz różne kombinacje – kwiatowo-orientalne itd. A tu proszę, jeszcze kategoria zapachów fantazyjnych.






Te nazwy – Antylopa, Anais, Opium, Poizon – wydają się dziwnie znajome...






Co wybieracie?


Zobacz też:

Podziel się!

6 komentarzy:

  1. Fajna notka, hehe :D. Ja bym jeszcze dołożyła te perfumy "Być może" :D.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku, Atqa, skąd wytrzasnęłaś te antyki?? A perfumy "Byś może..." jeszcze niedawno widziałam w jakimś kiosku!

    OdpowiedzUsuń
  3. perfumy Być Może są w kioskach Ruchu po 5zł :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój kometarz :)