Retro :: Nowości zapachowe
Nigdy nie wychodzę z domu nie "ubrana" w jakiś zapach, mam więc sporą kolekcję perfum na każdą okazję – od zakupów w warzywniaku po oscarową galę. A czym pachniałabym w połowie lat osiemdziesiątych?

Może nowością na rynku, czyli perfumami w kremie?
A może jakimś radzieckim czarodziejskim zapachem? Swoją drogą zawsze wydawało mi się, że perfumy podzielić można na grupy typu kwiatowe, orientalne, szyprowe, ozonowe itp. oraz różne kombinacje – kwiatowo-orientalne itd. A tu proszę, jeszcze kategoria zapachów fantazyjnych.
Te nazwy – Antylopa, Anais, Opium, Poizon – wydają się dziwnie znajome...
Co wybieracie?
Zobacz też:
Podziel się!
Fajna notka, hehe :D. Ja bym jeszcze dołożyła te perfumy "Być może" :D.
OdpowiedzUsuńFajne :D
OdpowiedzUsuńMnie stare reklamy przerażają
OdpowiedzUsuńNo fajne, fajne :)
OdpowiedzUsuńJejku, Atqa, skąd wytrzasnęłaś te antyki?? A perfumy "Byś może..." jeszcze niedawno widziałam w jakimś kiosku!
OdpowiedzUsuńperfumy Być Może są w kioskach Ruchu po 5zł :D
OdpowiedzUsuń