Paznokcie :: Sally Hansen, Insta-Dri, 11 Sonic Bloom [NOTD]


Pisałam ostatnio o promocji w Sephorze na lakiery Sally Hansen z serii Insta-Dri. Uświadomiłam sobie, że w tym sezonie jeszcze ani razu nie sięgnęłam po lakier, którego bardzo często używałam zeszłego lata – 11 Sonic Bloom. Na zdjęciu wygląda na nieco jaśniejszy niż w rzeczywistości. To bardzo głęboki kolor, raczej chłodny, zdecydowanie z gatunku kolorów przyciągających uwagę. Jednocześnie elegancki i zwariowany. Świetnie wygląda również u stóp.

Lakiery z serii Insta-Dri schną dość szybko, ale ponieważ pędzelek zawsze nabiera sporo lakieru to siłą rzeczy czas schnięcia jest dłuższy niż mógłby być w przypadku cienkiej warstwy. Nie oznacza to jednak, że nie jest to lakier, którego można użyć piętnaście minut przed wyjściem.

Jedna warstwa daje niesamowite krycie, to najbardziej kryjące lakiery jakie znam (ale przyznaję, że nie próbowałam jasnych pastelowych odcieni). Lakier po wyschnięciu ma ładny połysk, dobrze jest jednak nałożyć błyszczący/ochronny top coat, żeby zabezpieczyć go przed matowieniem. Zresztą dotyczy to chyba każdego lakieru.

Kwestią kontrowersyjną jest pędzelek. Jest gruby i płaski. Wymiarami i kształtem bardzo przypomina pędzelek w lakierach Rimmel, jest jednak dużo sztywniejszy. Czy to dobrze czy źle zależy od osobistych preferencji użytkowniczki. Tu naprawdę znaczenie ma przyzwyczajenie, wprawa, wielkość paznokci, gęstość lakieru. Muszę przyznać, że dopiero przy trzecim malowaniu udało mi się ominąć skórki, bo mam niewielkie paznokcie i pędzelek przykrywa je niemal w całości.

Podsumowując, to lakiery godne uwagi. Może 26 zł to cena nieco wygórowana, ale w promocji za 13 – warto spróbować.




Sally Hansen, Insta-Dri, 11 Sonic Bloom




8 komentarzy:

  1. Bardzo ładny kolor.
    Co do promo w Sephorze, to wczoraj byłam i tak jak przypuszczałam : w mojej same rozwarstwione starocie i na dodatek dwa kolory na krzyż.
    Ale po Twojej recenzji chyba się przejadę do jeszcze jednej ;)
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Iwetto, wczoraj w Sephorze w Galerii Krakowskiej było chyba siedem świeżutkich boskich odcieni. Nie wiem skąd jesteś, ale radzę Ci zrobić rajd po Sephorach albo Naturach, na pewno coś fajnego upolujesz ;-).

    OdpowiedzUsuń
  3. kurcze musze je wyprobowac jak bede w PL szkoda ze poki co nie ma ich jescze w UK :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny kolor! :-) Lubię takie głębokie czerwienie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój kometarz :)