Pielęgnacja :: "Masz coś pod okiem"
(Siquens Renovation Krem pod oczy)
Marka Siquens intrygowała mnie odkąd pojawiła się na rynku, ale jakoś nigdy nie miałam okazji wypróbować żadnego kosmetyku z jej oferty. Nadarzyła się w końcu, kiedy przyszedł lipcowy GlossyBox, a w nim krem pod oczy z linii Rénovation.
Tubka jest wygodna, zakończona "dzióbkiem", który pozwala na precyzyjne wyciśnięcie odpowiedniej ilości kosmetyku. Krem ma przyjemną konsystencję, jest dość lekki i nietłusty, szybko się wchłania. Niestety, wbrew zapewnieniom producenta o "utrzymywaniu optymalnego poziomu nawilżenia" dla mnie nie jest wystarczająco nawilżający i zdarzyło mi się, że nie byłam pewna, czy go użyłam, bo skóra nie czuła się komfortowo. Wystarczyło jednak spojrzeć w lustro, żeby to sprawdzić...
Efekt Edwarda jak nic! Kremy pod oczy z pigmentami rozświetlającymi miewałam już, ale nigdy nie wyglądało to jak osypany brokatowy cień. Koszmarek, po prostu koszmarek.
Porzuciłam pomysł używania kremu tylko na noc, bo jest dla mnie zbyt lekki. Na dzień, ze względu na ten okropny efekt w słońcu, nie nadaje się tym bardziej, potrafi bowiem błysnąć nawet spod korektora, a ciągłe wysłuchiwanie od innych "masz coś pod okiem" robi się w pewnym momencie wkurzające. Pomijając zbędne błyskotki, jak wspomniałam krem nie nawilża wystarczająco, a poza tym nie zauważyłam, żeby redukował cienie czy usuwał opuchliznę, a to producent odważnie obiecuje. Oj, Siquens, trochę mnie zniechęciliście!
PS. Zapomniałam napisać, że tych drobin nie zauważyłam od razu. Zresztą czytałam opinie, że w tym kremie nie ma drobinek i wcale mnie już one nie dziwią. W sztucznym świetle naprawdę ich nie widziałam, dopiero słońce obnażyło prawdziwą naturę tego pana...
PS. Zapomniałam napisać, że tych drobin nie zauważyłam od razu. Zresztą czytałam opinie, że w tym kremie nie ma drobinek i wcale mnie już one nie dziwią. W sztucznym świetle naprawdę ich nie widziałam, dopiero słońce obnażyło prawdziwą naturę tego pana...
Skład: AQUA, CETEARYL ETHYLHEXANOATE, CYCLOPENTASILOXANE, ISOHEXADECANE, GLYCERIN/ BUTYLENE GLYCOL/ CARBOMER/ POLYSORBATE 20/ PALMITOYL OLIGOPEPTIDE / PALMITOYL TETRA PEPTIDE 7, CETYL ALCOHOL, GLYCERIN/ HESPERIDIN METHYL CHALCONE/ STEARETH 20/ DIPEPTIDE 2/ PALMITOYL TETRAPEPTIDE 7, GLYCERIN, GLYCERIN/ STEARETH 20/ N HYDROXYSUCCINIMIDE/ CHRYSIN/ PALMITOYL OLIGOPEPTIDE/ PALMITOYL TETRAPEPTIDE 7, PROPYLENE GLYCOL/ GLYCERIN/ HYDROLYZED CAESALPINIA SPINOSA GUM/ CAESALPINIA SPINOSA GUM, MACADAMIA INTEGRIFOLIA SEED OIL/ TOCOPHEROL, GLYCERYL STEARATE CITRATE, DIMETHICONE, SODIUM PALMITOYL PROLINE/ NYMPHAEA ALBA FLOWER EXTRACT/ BUTYLENE GLYCOL/ DIPROPYLENE GLYCOL, TOCOPHEROL, CAFFEINE, ALUMINA/ TITANIUM DIOXIDE/ TIN OXIDE, DISODIUM EDTA, LACTIC ACID, ACRYLATES/C10 30 ALKYL ACRYLATE CROSSPOLYMER, BENZYL ALCOHOL/ METHYLCHLOROISOTHIAZOLINONE/ METHYLISOTHIAZOLINONE, SODIUM HYDROXIDE, PARFUM/ BENZYL SALICYLATE, BHA.
Podziel się!
Szukasz informacji o innym produkcie? Skorzystaj z WYSZUKIWARKI u góry strony lub zajrzyj do KATALOGU.
Bez względu na to, jak dany kosmetyk do mnie trafił, opisuję wrażenia z jego stosowania całkowicie szczerze. Pamiętajcie, że siłą rzeczy są to opinie osobiste, więc subiektywne. Nie mogę zagwarantować, że dany kosmetyk sprawdzi się u kogoś innego. Produkty, które przysłano mi do wypróbowania, oznaczam symbolem ★.
Atqa, a ja ten krem pokochałam! Owszem, te drobiny są wkurzające, ale poza tym nie mam mu nic do zarzucenia. Sprawdził się u mnie tak dobrze, że na pewno sięgnę po inne produkty tej marki :)))
OdpowiedzUsuńCammie, napisałam do Ciebie mail.
UsuńBrokat?! O mamo...
OdpowiedzUsuńOj, słaba sprawa z tymi drobinkami :/ Efekt nie dla mnie, skoro zdarza się, że jest to widoczne...
OdpowiedzUsuńEfekt Edwarda :D
OdpowiedzUsuńUśmiałam się, ale faktycznie tak to wygląda :)
A CO TO???? O.o mam i nie odpakowałam ale teraz to nawet boję się folijkę zerwać
OdpowiedzUsuńpf, te drobiny są tragiczne
OdpowiedzUsuńMam ten krem z GB,ale teraz to nie wiem,czy otwierać,czy od razu podarować komuś z rodziny w prezencie
OdpowiedzUsuńtrudno abys była zadowolona skoro to produkt firmy aflofarm - ktora produkuje absurdalne ilosci suplementów diety chociazby belise i linee... jak ktos produkuje tyle roznych produktow to trudno aby było to dobre.....
OdpowiedzUsuńIdąc tym tropem można by powiedzieć, że soki Tymbark muszą być niedobre, skoro Maspex produkuje tyle rzecz... ;)
UsuńZa efekt Edwarda to ja dziekuje. ;)
OdpowiedzUsuńUlala! Niech się Siquens zdecyduje, czy robi krem pod oczy, czy brokat w kremie -,-
OdpowiedzUsuńA ja lubię mam coś pod okiem;)
OdpowiedzUsuńAle takie "coś"?
Usuńna disko jak znalazł :D hyhy
OdpowiedzUsuńZ Efektem Edwarda to nie przesadziłaś. Nie lubię drobinek w kremach. Nie przemawia to do mnie kompletnie.
OdpowiedzUsuńOjoj, sporo tych drobinek :)
OdpowiedzUsuńHaha co to za pomysł, żeby wrzucać tyle drobin do kremu pod oczy?! :D
OdpowiedzUsuńNie rozumiem tej mody na brokat. Obecnie można go wygrzebać nawet z mydła. Ani to ładne, ani praktyczne. Nie rozumiem, dlaczego producenci kosmetyków na siłę chcą nas uszczęśliwiać takimi niespodziankami...
OdpowiedzUsuńTaki mały psikus:D masakra z tymi drobinkami
OdpowiedzUsuńha! dokładnie :D
UsuńA może to miał być jakiś balsam "rozświetlający" do ciała? 0.o
OdpowiedzUsuńWysmaruj nim nogi, przywdziej miniówę i na balety rusz! ;)