Pielęgnacja :: Bio-certyfikowane rozczarowanie (Bio-certyfikowana maseczka relaksująco-upiększająca Flos-Lek)

Dzisiaj o produkcie, który bardzo mnie rozczarował, czyli o Bio-certyfikowanej maseczce relaksująco-upiększającej rodzimej marki Flos-Lek.





:: Flos-Lek, Bio-certyfikowana maseczka relaksująco-upiększająca :: 


Od producenta. Flos-Lek, Bio-certyfikowana maseczka relaksująco-upiększająca likwiduje objawy zmęczenia. Relaksująco-upiększająca bio-certyfikowana maseczka, na bazie naturalnego soku z aloesu. Przeznaczona do pielęgnacji każdego rodzaju skóry. Skutecznie likwiduje oznaki zmęczenia i stresu, uspokaja skórę, trwale wzmacnia jej barierę ochronną. Stosowana systematycznie, przywraca cerze witalność, blask i naturalne piękno. Zawiera najwyższej jakości organiczne oleje: Macadamia i Jojoba, masło Shea i oliwę z oliwek o działaniu przeciwstarzeniowym, wygładzającym i zmiękczającym skórę. Certyfikowane przez ECOCERT, ekologiczne ekstrakty z alpejskich ziół (Peucedanum Ostruthium, Marrubium Vulgare, Artemisia Umbelliformis) bogate w antyoksydanty i bioflawonoidy, wyraźnie uelastyczniają, napinają i zapobiegają stresowi oksydacyjnemu. (...)


SKŁAD: ALOE BARBADENSIS LEAF JUICE*, GLYCERYL STEARATE SE, CETEARYL ALCOHOL, GLYCERYL OLEATE, GLYCERYL STEARATE, SIMMONDSIA CHINENSIS SEED OIL*, BUTYROSPERMUM PARKII BUTTER*, MACADAMIA TERNIFOLIA SEED OIL*, OLEA EUROPAEA FRUIT OIL*, MANICOUAGAN CLAY, SQUALANE, CETEARYL OLIVATE, SORBITAN OLIVATE, GLYCERIN, SODIUM HYALURONATE, SACCHARIDE ISOMERATE, PEUCEDANUM OSTRUTHIUM LEAF EXTRACT*, ARTEMISIA UMBELLIFORMIS EXTRACT*, MARRUBIUM VULGARE EXTRACT*, CERA ALBA*, TOCOPHERYL ACETATE, AQUA, PARFUM, BENZYL ALCOHOL, DEHYDROACETIC ACID, POTASSIUM SORBATE, GLUCONOLACTONE, SODIUM BENZOATE, BENZOIC ACID.

* składniki z certyfikowanych upraw ekologicznych



Na zdjęciach producenta widać, że tubka ma zamknięcie, moja natomiast ma zakrętkę i jest to rozwiązanie zdecydowanie mniej niewygodne. Podoba mi się, że wszystkie istotne informacje (m.in. sposób użycia, skład) umieszczono nie tylko na kartoniku, ale również na tubce.


Flos-Lek, Bio-certyfikowana maseczka relaksująco-upiększająca
Flos-Lek, Bio-certyfikowana maseczka relaksująco-upiększająca
Flos-Lek, Bio-certyfikowana maseczka relaksująco-upiększająca


Maseczka to gęsty, lekko żółtawy krem o mdłym zapachu. Ma konsystencję podobną do kleju roślinnego. Po nałożeniu jej na twarz czuję lekkie ściągnięcie, na pewno nie jest to relaksujące. Maseczka ma uspokajać skórę, tymczasem powoduje, że staje się ona nieprzyjemnie napięta, sucha i szara, jak po zastosowaniu jakiegoś detergentu. Regularnie stosowana ma przywracać cerze witalność i blask, tymczasem po blisko miesiącu stosowania dwa-trzy razy w tygodniu, jak zaleca producent, niestety nie zauważyłam nic pozytywnego. Mimo naturalnych składników i certyfikatów – dla mnie bubel.

Cena: 37 zł/ 100 ml


10 komentarzy:

  1. No cóż... Jak widać nie wszystkie ekokosmetyki są dobre :D.

    OdpowiedzUsuń
  2. @ Zzielona: No właśnie... Szczerze mówiąc jakby popatrzeć na to statystycznie, to chyba częściej jestem zawiedziona kosmetykami eko i bio...

    OdpowiedzUsuń
  3. sama maseczka niby wyglada zachecajaco ale czytajac Twoja recenzje wiem ze po nia nie siegne - nie wspominajac juz o tym ze w moim miescie pewnie ciezko byloby ja w ogole dostac .

    OdpowiedzUsuń
  4. @ Smieti: Moim zdaniem nie warto ryzykować prawie 40 zł, więc dobrze, że u Ciebie byłaby trudna do zdobycia :( W ogóle wydaje mi się, że ta seria ma niespecjalne opinie :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Atqo, mnie zawiodły kremy beEco, nie lubiłam tej woskowej warstwy jaką pozostawiały...

    OdpowiedzUsuń
  6. No właśnie Idalio, czytałam między innymi Twoje recenzje. Coś nieudana ta floslekowa seria :(

    OdpowiedzUsuń
  7. może wypróbuje

    OdpowiedzUsuń
  8. u siebie zauważyłam dziwną rzecz - maseczki eko słabiej działają na moją skórę niż maseczki, które zawierają w sobie chemię...

    swoją drogą z ekstraktami roślinnymi bywa tak, że mogą uczulać - może Twoja skóra nie polubiła jakiegoś składnika

    OdpowiedzUsuń
  9. @ simply_a_woman: Też coś takiego zauważyłam! W ogóle w odniesieniu do kosmetyków pielęgnacyjnych, nie tylko maseczek.

    Raczej nie są to objawy uczulenia, niemniej wydaje mi się, że nie służy mi aloes, chociaż brzmi to dziwnie biorąc pod uwagę jego wspaniałe właściwości.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój kometarz :)