Pielęgnacja :: Prysznicowe pachnidła
(Lirene, The Body Shop, Yves Rocher, Dove, Kamill, Ziaja)

Kiedyś już się przyznałam do tego, że lubię mieć zapas żeli pod prysznic. Pomijając fakt, że w szafce na swoją kolejkę czeka parę butelek, w kabinie prysznicowej mieszka zawsze kilka otwartych, bo – choć może zabrzmi to głupio – lubię mieć wybór. Raz mam ochotę na czekoladę, kiedy indziej na owoce...






Obecnie pod prysznicem towarzyszy mi sześć różnych zapachów (o dziwo, żaden z nich nie jest z Isany):


1/ Lirene, Dermoprogram, Żel pod prysznic, Kusząca gruszka

Naprawdę kusząca gruszka! Według producenta to kompozycja gruszki, jabłka i melona – tego ostatniego nie czuję co prawda, ale całość pachnie obłędnie. Widziałam w sklepie również wersję winogronową i chyba kiedyś ją kupię. Zapach dodaje energii i wywołuje uśmiech na twarzy, idealny na początek dnia.

Skład: AQUA, SODIUM LAURETH SULFATE, SODIUM CHLORIDE, COCAMIDOPROPYL BETAINE, SODIUM LAURETH-5 CARBOXYLATE, POLYQUATERNIUM-7, PROPYLENE GLYCOL, PYRUS COMMUNIS EXTRACT, PARFUM, METHYLCHLOROISOTHIAZOLINONE, METHYLISOTHIAZOLINONE, CITRIC ACID, CI 16185, CI 1940. 



2/ The Body Shop, Chocomania, Shower Cream

Niesamowicie pachnie czekoladowym deserem, aż ma się ochotę oblizać butelkę. Lubię stosować go na noc w duecie z masłem z tej samej linii. Prawdziwy otulacz.

Skład: AQUA, SODIUM LAURETH SULFATE, COCAMIDOPROPYL BETAINE, GLYCERIN, SODIUM CHLORIDE, PARFUM, PEG-7 GLYCERYL COCOATE, PHENOXYETHANOL, SODIUM BENZOATE, TRISODIUM SULFOSUCCINATE, GLYCOL DISTEARATE, MEL, PEG-150 DISTEARATE, BENZOPHENONE-4, COCAMIDE MEA, LAURETH-10, SODIUM COCOABUTTERAMPHOACETATE, DISODIUM EDTA, LINALOOL, CITRIC ACID, LIMONENE, COUMARIN, BENZOIC ACID, DENATONIUM BENZOATE, CI 14700


3/ Yves Rocher, Jardins du Monde, Comoran Ylang-Ylang Flower Shower Gel

Bardzo lubię żele Yves Rocher, chociaż szczerze nie znoszę ich opakowań, bo bardzo trudno się otwierają. Cudowny tropikalny zapach, w sam raz na poranek.

Skład: AQUA, SODIUM LAURETH SULFATE, AMMONIUM LAURYL SULFATE, COCAMIDOPROPYL BETAINE, GLYCERIN, SODIUM COCAMPHOACETATE, PARFUM, POLYSORBATE 20, SODIUM BENZOATE, CITRIC ACID, SODIUM CHLORIDE, POLYQUATERNIUM-7, ALLANTOIN, SALICYLIC ACID, PROPYLENE GLYCOL, CI 15985, CI 19140.


4/ Kamill Cosmetics, Wellness, Żel pod prysznic mleczko rabarbarowe

Spodziewałam się, że zapach nie będzie miał wiele wspólnego z rabarbarem, tymczasem to rabarbar jak nic! Prawdziwe lato pod prysznicem. Przypomina mi, jaką straszną ochotę mam na kompot z rabarbaru.

Skład: AQUA, SODIUM LAURETH SULFATE, COCAMIDOPROPYL BETAINE, SODIUM CHLORIDE, PARFUM, COCO GLUCOSIDE, GLYCERYL OLEATE, STYRENE/ ACRYLATES COPOLYMER, CITRIC ACID, DENATONIUM BENZOATE, SODIUM BENZOATE, POTASSIUM SORBATE, LIMONENE, CITRAL, BENZYL BENZOATE.


5/ Ziaja, Maziajki, Szampon + płyn do mycia, Lody ciasteczkowo-waniliowe

Naprawdę pachnie jak ciasteczka z dodatkiem wanilii!

Skład: AQUA, SODIUM LAURETH SULFATE, COCAMIDOPROPYL BETAINE, SODIUM COCAMPHOACETATE, GLYCERIN, STYRENE/ ACRYLATES COPOLYMER, COCO GLUCOSIDE, GUAR HYDROXYPROPYLTRIMONIUM CHLORIDE, PANTHENOL, PEG-7 GLYCERYL COCOATE, SODIUM CHLORIDE, SODIUM BENZOATE, PARFUM, CITRIC ACID.


6/ Dove, Purely Pampering Nourishing Shower Gel, Coconut Milk With Jasmine Petals

Kremowy żel o cudownie kojącym zapachu. Nie jestem pewna, czy to akurat kokos i jaśmin, ale kompozycja jest naprawdę udana – miękka, otulająca i wyciszająca.

Skład: AQUA, SODIUM HYDROZYPROPYL STARCH PHOSPHATE, SODIUM LAURETH SULFATE, COCAMIDOPROPYL BETAINE, PETROLATUM, SODIUM COCOYL GLYCINATE, LAURIC ACID, SODIUM LAUROYL ISETHIONATE, GLYCERIN, HELIANTHUS ANNUUS HYBRID OIL, PARFUM, SINE ADIPE LAC, COCOS NUCIFERA FRUIT EXTRACT, GUAR HYDROXYPROPYLTRIMONIUM CHLORIDE, SODIUM CHLORIDE, STEARIC ACID, SODIUM PALMITATE, SODIUM ISETHIONATE, SODIUM STEARATE, TETRASODIUM EDTA, SODIUM PALM KERNELATE, PENTYLENE GLYCOL, PROPYLENE GLYCOL, TETRASODIUM ETISRONATE, DECYLENE GLYCOL, 1,2-HEXANEDIOL, CITRIC ACID, DMDM HYDANTOIN, SODIUM BENZOATE, METHYLISOTHIAZOLINONE, PHENOXYETHANOL, POTASSIUM SORBATE, BHT, ZINC OXIDE, ALUMINA, ALPHA-ISOMETHYL IONONE, BENZYL ALCOHOL, BENZYL SALICYLATE, BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL, COUMARIN, HEXYL CINNAMAL, LIMONENE, LINALOOL, CI 17200, CI 19140, CI 77891.







Jakie żele lubicie najbardziej? Jakie zapachy?
Co macie teraz pod prysznicem czy na wannie?



– kosmetyku nie ma już w ofercie marki
Podziel się!
Szukasz informacji o innym produkcie? Skorzystaj z WYSZUKIWARKI u góry strony lub zajrzyj do KATALOGU.
Bez względu na to, jak dany kosmetyk do mnie trafił, opisuję wrażenia z jego stosowania całkowicie szczerze. Pamiętajcie, że siłą rzeczy są to opinie osobiste, więc subiektywne. Nie mogę zagwarantować, że dany kosmetyk sprawdzi się u kogoś innego. Produkty, które przysłano mi do wypróbowania, oznaczam symbolem ★.

81 komentarzy:

  1. Ten żel z Lirene ma jeszcze wersję z granatem i na tą mam największą ochotę :)
    ja szczerze nienawidzę zamknięć żeli z TBS, zawsze mam problem z ich otwieraniem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam dzisiaj tę z granatem. Chyba kupię w następnej kolejności :)

      Fakt, opakowania TBS, podobnie jak YR, otwiera się kiepsko :(

      Usuń
  2. narobiłaś mi smaka na Lirene, Ziaję i Kamille ;D chyba muszę ich poszukać bo moje zapasy żelowe powoli się wykańczają (mam jeszcze tylko ze 3 butelki w zapasie :D)

    OdpowiedzUsuń
  3. Atqo - gdzie kupilaś maziajki ciachowe?
    Pytam ,bo jesteśmy krakowskie ziomki ;) Gdzie nie wejde , nie moge trafić :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W bielskim sklepie Ziaja... Ale widziałam jakiś czas temu w SuperPharmie.

      Usuń
    2. Dzięki za odp :)

      Kurcze ..przeciez my mamy Ziajowy sklep pod Halą Targową ...
      Ech ,....sklerozo ..:D

      Usuń
    3. Zajrzyj koniecznie do sklepu firmowego, w Krakowie są ponoć aż trzy (Kalwaryjska 40, Lubicz 32, Grzegórzecka 6).

      Usuń
  4. Ten rabarbarowo-maślankowy żel z Kamill to mój ulubieniec. Chciałabym balsam o takim zapachu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie lubię żeli z Yves Rocher - chociaż pachną pięknie, wysuszają mi skórę do tego stopnia, że aż swędzi! Na pewno to zasługa sodium laureth sulfate i ammonium lauryl sulfate...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smarujesz się czymś po myciu? Ja mam bardzo suchą skórę i akurat żele YR dobrze znoszę, ale niezależnie od tego, czym się myję, muszę użyć balsamu lub masła.

      Usuń
  6. o brawo :) Lirene dodało jakiś EKSTRAKT :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mam zadnego, ale muszę się w końcu skusić na ten z Ziaji (Ziai?).
    Ja obecnie mam jeszcze nieotwarty płyn Luksja Caramle Waffle, limitowany śliwkowy Original Source, Nawilżajacy z AA i na półce jeszcze trzy :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnio uwielbiam Dove serię hipoalergiczną, dla mnie cudo:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dlaczego głupio? Ja lubię mieć wybór, więc mam 3-4 różne żele, 2 balsamy i 2-3 szampony otworzone jednocześnie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D dobrze, że nie jestem jedyna. Szamponów mam zawsze kilka :)

      Usuń
  10. Kusząca gruszka kusi, a Maziajki czekają u mnie na swoją kolej :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Choccomania!!!!!

    Kończę śliwkowy sweterek z Original Source, chociaż nie przepadam za żelami tej marki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nigdy Original Source nie miałam, coś mi w tych zapachach nie pasuje.

      Usuń
  12. Może nie 6, ale 3 to przynajmniej mam pod prysznicem :)
    Uwielbiam żele z YR, choć te z serii Jardins mają paskudne zamknięcie, za to do Plaisis Nature dokupiłam pompkę i jest bosko!
    Gruszeczkę z Lirene wąchałąm niedawno i powstrzymał mnie jedynie zapas żeli w domu. Ale zapasy powoli się zmniejszają, a nowości Lirene pod prysznic kuszą, oj kuszą.

    Kiedyś Wera określiła się mianem żeloholiczki i widzę, że obie możemy się pod tym wyznaniem podpisać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciągle liczę, że seria Jardins dostanie nowe opakowania, tymczasem YR zmienia zapachy, etykiety, a to koszmarne zamknięcie od lat takie samo :(

      Usuń
  13. ja zawsze mam co najmniej 4 żele pod prysznicem :))

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja staram się nie przekraczać liczby dwóch żeli pod prysznic na raz ;) U mnie w chwili obecnej króluje Balea (figi i czekolada), a kiedy mam ochotę na nieco lżejszy zapach - Nivea waterlily + oil :)
    Zapachy brzmią bardzo apetycznie, na pewno spróbuję dopaść Ziaję ciasteczkową!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ogólnie nie miałam z tego nic! Kiedyś miałam Kamil czekoladowy, to tak mnie uczulił jak nigdy nic ;/ bo ogólnie tendencji do uczuleń nie mam...
    ostatnio jestem wierna Baby Dream fur mama, chociaż brak mi jakiegoś ożywczego zapachu w nim...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uuu, to miałaś pecha :( Kiedyś miałam czekoladowy Kamill, ale to właściwie była czekolada z miętą, bardzo ładny zapach. Mamuśkowy Baby Dream jest dość mdły :(

      Usuń
  16. Maziajki dla mnie pachną dokładnie tak, jak ciastka mafijne :D
    Żeli z Yves Rocher nie bardzo lubię, ładnie pachną, ale strasznie wysuszają.
    Gruszkowy Lirene bardzo kusi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiedziałam, że jest coś takiego, jak ciastka mafijne :D

      Usuń
  17. Dopiero od niedawna używam kosmetyków Yves Rocher, ale zakochałam się i nich! Kupuję raczej produkty do pielęgnacji, tanio i szybko zużywalne, żele, balsamy itp. Chociaż wody tez uwielbiam.
    Żele YR to ostatnio moi ulubieńcy, są bardzo wydajne i pięknie pachną. Niestety ciężko się je otwiera, ja już nie walczę, po prostu ich nie zamykam tylko tak przymykam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też żeli z YR nie zamykam, kiedy już uda mi się je otworzyć (zębami zazwyczaj) stoją sobie otwarte. Ale to chyba niedobrze :(

      Usuń
  18. uwielbiam zapachowe żele, w kółko testuję nowe, podobnie balsamy, a z tych, które opisujesz tylko dove jeszcze jest dla mnie nieznany, pozostałe świetne zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak na razie nabrałam ochoty na ten gruszkowy Lirene i Maziajki : D Czy ta Ziaja nie pachnie przypadkiem chemicznie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem Ziaja pachnie jak herbatniki :) Nie czuję chemii, ale jeśli założyły, że w herbatnikach jest sporo chemii... ;P

      Usuń
  20. Też mam zawsze kilka żeli otwartych:) Obecnie stoi: Avon - jakiś cytrusowy, Balea z guawą i Pharmaceris do suchej skóry.

    OdpowiedzUsuń
  21. bardzo lubię żele Palmolive, a nowa wersja ma pompkę, poprostu rewelacja ;D

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja obecnie pod prysznicem mam moje ulubione Palmolive Thermal SPA i Palmolive kokosowe :) Ciekawa jestem tej kuszącej gruszki :)

    OdpowiedzUsuń
  23. u mnie tylko TBS i olejek Loccitane :-)

    OdpowiedzUsuń
  24. nigdzie nie mogę dorwać tej ziajki..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam jakiś czas temu w SuperPharmie (w dziale dla dzieci). Patrzyłaś w sklepie firmowym? W Krakowie są ponoć trzy (Kalwaryjska 40, Lubicz 32, Grzegórzecka 6).

      Usuń
  25. TBS i Yves Rocher - uwielbiam, choć w innych wersjach zapachowych (pewnie dlatego, że tych dwóch po prostu jeszcze nie doświadczyłam :P). Zresztą z Ziają ta sama sytuacja - niemniej trzeba przyznać, że produkty dla dzieci są świetne pod względem aromatów :) Btw. mam pastę do zębów o smaku lodów ciasteczkowych - używam sporadycznie, ale z naprawdę dużą radością :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Mam tak samo, lubię mieć wybór i już. Ostatnio pod prysznicem mieszkają 1. cynamon, 2. pomarańcza&cynamon, 3. pomarańcza&lukrecja, 4. ylang&monoi, 5. cynamon&pomarańcza&goździki iiiii... to chyba tyle :D trochę dużo cynamonu, ale chcę zużyć przed wiosną :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Zainteresował mnie ten rabarbar :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Tym gruszkowym czuję się bardzo mocno zainteresowana :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ten żel z Lirene mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  30. ja ostatnio uwielbiam Luksje i zieję kokosową^^ :D

    OdpowiedzUsuń
  31. też mam ten żel z Yves Rocher i pięknie pachnie :) faktycznie trudno się otwiera

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja też lubię żele z Yves Rocher, mają piękne zapachy i są gęste. Uwielbiam też żele z Ziaji szczególnie oliwkowy :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja uwielbiam różnego rodzaju zapachowe żele pod prysznic ale od nich robię się głodny podczas kąpieli :)

    OdpowiedzUsuń
  34. oj tak kuszącą gruszkę też mam i rzeczywiście pachnie cudnie

    OdpowiedzUsuń
  35. ja też mam sporo żeli, ale leżą w szafce i używam, jak się skończy jeden, wtedy wyciągam drugi:)no chyba, że coś mi się znudzi, albo najdzie mnie na inny zapach:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja niestety też jestem dość "zapaśna" i lubię mieć wybór i zapas ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Uuhh znowu przybywa mi nowy produkt na listę zakupów :D

    OdpowiedzUsuń
  38. Ja też lubię mieć wybór. Najczęściej mam dwa, jakiś z olejkiem i drugi bardziej pieniący. Więcej mi się nie mieści na półce w kabinie :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Ja używam teraz OS'a malinowego z wanilią oraz blubel poziomkowego z żurawiną :).

    OdpowiedzUsuń
  40. bardzo lubię żele z Ziaji- bardzo ładnie pachną:)

    OdpowiedzUsuń
  41. 2 i 6 moje faworyty :D tej Ziajki jeszcze nie widziałam, zapach brzmi kusząco ;) Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Dove ma najdłuższy skład, ale to mój faworyt <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie zwróciłam uwagi, jak długi jest ten skład, dopóki nie zaczęłam go przepisywać :D

      Usuń
  43. Właśnie dzisiaj otrzymałam paczuszkę z Yves Rocher a w niej jeden z żeli :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój kometarz :)