Pielęgnacja :: Maskowy pomocnik

Od lat używam maseczek, ale nigdy nie miałam pędzla do maseczek. Ostatnio skorzystałam z promocji w SuperPharm i za śmieszne pieniądze kupiłam pędzel QVS. Objawienie! Nowa maseczkowa era! Czemu do tej pory nikt mi nie powiedział, że bezwzględnie takiego pędzla potrzebuję?

Mój pędzel jest miękki i elastyczny, ale nakłada się nim dobrze nawet gęste glinki – szybko i równomiernie. Obawiałam się, że ciężko będzie go umyć, okazało się jednak, że myje się bez problemu zwykłym mydłem. 


QVS, Pędzel do maseczek
QVS, Pędzel do maseczek


Używacie pędzli do maseczek? A może innych gadżetów?






80 komentarzy:

  1. ja od niedawna używam ecotoolsa do podkładu (tego języczkowego) wcześniej męczyłam się palcami

    OdpowiedzUsuń
  2. ja na razie palcami, ale od kiedy wymazałam wszystko doodkoła spiruliną, to chcę pędzel :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wlasnie sie dowiedzialam ze istnieje pedzel do maseczek hehe :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja wiedziałam, ale wydawało mi się, że to zupełnie zbędny gadżet. Baaaardzo się myliłam :)

      Usuń
  4. Nie wyobrazam sobie nakladania maseczki bez pędzla :)
    A ten ciekawy, moze poszukam go :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czemu nikt Ci nie powiedział?:P bo nie wiedział,że nie masz?:)
    ja zaczęłam w szkole kosmetycznej dopiero używać pędzla ..czyli jakieś...3 lata temu:P pędzlem jest fajniej-zwłaszcza glinki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale jak mogłam powiedzieć, że nie mam, skoro nie wiedziałam, że jest niezbędny? :D

      Usuń
  6. O kurcze ja też nie mam, a wygląda na to, że powinnam mieć :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja tak :D
    Mam do tego sephorowy pędzel do podkładu , który moim zdaniem nieładnie smuzy podkłady .Znalazł swoje przeznaczenie .
    Twoj ładniutki :D

    OdpowiedzUsuń
  8. ja tam wszystko nakładam paluchami :D

    OdpowiedzUsuń
  9. szukam czegos takiego ale chyba jednak obiore kierunek Castorama XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko zwróć uwagę na to, żeby pędzel nie był za twardy i za ostry. Powinien być w miarę delikatny i elastyczny.

      Usuń
  10. Mam taki sam ale nie udało mi się załapać na promocję. Wielbię go i nie szukam innego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale nawet w regularnej cenie nie był drogi, z tego co pamiętam. Wcale się uwielbieniu nie dziwię :))

      Usuń
  11. Pędzel do maseczek - moje odkrycie rok temu, kiedy to rozpoczęłam 'szkołę kosmetyczną' ;p
    Teraz bez tego dobrodziejstwa ani rusz, jest wygodniej nakładać wszelkie, tego typu mazidła ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. ja na przykład nie byłam zadowolona z tego pędzelka, u mnie np większość produktu w niego wsiąkała, i ciężko mi się z nim pracowało. W moim przypadku najlepiej do maseczek sprawdził się zwykły malarski mały pędzel :)
    Ale może ja trafiłam na jakiś felerny pędzel :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczę, ja nie zauważyłam, że maski wsiąkały w pędzel, może to zależy od konsystencji/gęstości? Stosuję ostatnio głównie glinki i nie mam problemów.

      Usuń
  13. Ja też nie mam i jakoś żyje .. ale może się skuszę .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ala, ale co to za życie... :P Spróbuj, naprawdę zupełnie inna bajka :)

      Usuń
  14. :) pedzel do maseczek nie wiedziałam ze istnieje. ja tam tradycyjnie palcyma :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiedziałam, ale nie zdawałam sobie sprawy z tego, jaki to pożyteczny gadżet ;)

      Usuń
  15. oczywiscie ze uzywamy..
    ja tez myslalam ze to bez roznicy ale odkad mam pedzel to nakladanie maseczek to czysta przyjemnosc ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejna, która mi nie powiedziała, że pędzla potrzebuję! :P

      Ja zawsze lubiłam nakładać maseczki, ale z pędzlem jest o wiele prościej i szybciej :)

      Usuń
  16. dobrze że nie nakładam masek regularnie to i pędzla nie potrzebuję :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może gdybyś miała pędzel maseczki nakładałabyś częściej :D

      Usuń
  17. Prawdę mówiąc, to właśnie się dowiedziałam, że taki pędzel istnieje... Nie nakładam maseczek regularnie, więc i taki pędzel mi się nie przyda, ale w przyszłości, kto wie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz spróbować najpierw jakiegoś zbędnego pędzla do podkładu, jak radzą dziewczyny :)

      Usuń
  18. Ja nie używam i na razie nie mam wewnętrznej potrzeby kupienia sobie takiego pędzla. Przyznaję, że jest jednak coś, czego używam do maseczek, oprócz placów. Do zmywania (zwłaszcza tych z glinki) używam tego krążka z silikonowymi wypustkami (CleanPod), który jest dołączony do żelu do mycia twarzy L'oreal. Sprawdza się znakomicie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. CleanPod to genialny wynalazek, powinni go sprzedawać bez żelu, który jest niespecjalny, przynajmniej moim zdaniem. Też używam różnych gadżetów, które pomagają zmyć maseczki, najczęściej lufowych gąbek z TBS.

      Usuń
  19. jesli (naprawde jeeeesli :P) juz uzywam maseczek to i tez pedzla :)))

    OdpowiedzUsuń
  20. Używam pędzla do maseczek, bo nie chce mi się brudzić dłoni (glinka lubi włazić pod paznokcie, brrr). Moje pędzelki maskowe to pędzle od Kobo, które docelowo zostały stworzone do podkładu (płaski języczkowy) i różu (ścięty, ale też płaski). Są bardzo sprężyste i moim zdaniem średnio nadają się do makijażu, za to do masek jak znalazł.:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, glinki włażą pod paznokcie, nawet krótkie :/ Ten ścięty pędzel z Kobo też mam, używam go czasem do kremowych i płynnych rozświetlaczy :)

      Usuń
  21. Ja też jeszcze pędzla nie mam ale tak samo jak Obsession zdecyduję się najpierw odwiedzić Castoramę ;D

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie znosze maseczek i dopiero od niedawna wiem dlaczego - nie mam pedzla.
    Zmywanie przy pomocy malej gabeczki juz opanowalam, teraz musze kupic pedzel.
    Mowicie castorama? Czyli moge kupic zwykly maly plaski pedzel i bedzie ok?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz, w końcu polubisz maseczki :)

      Wybierz pędzel, który jest elastyczny, ale nie ostry, najlepiej syntetyczny, będzie go łatwiej umyć.

      Usuń
  23. zbieram się od pół roku żeby kupić, przypomina mi się za każdym razem kiedy męczę się paluchami z glinkami :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja używam swojego pędzla do podkładu z Kobo ;D Jak tylko kupiłam Hakuro, został przekwalifikowany hehehe :D

    OdpowiedzUsuń
  25. muszę zainwestować w coś takiego, bo już mi się nie chce bawić palcami ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja maseczki nakładam łapką i na razie uważam taki pędzel za zbędny gadżet :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I będziesz tak myśleć, dopóki pędzla nie spróbujesz :D

      Usuń
    2. Pewnie tak :D. Do wielu cudów się przekonałam, mimo że myślałam, że ich nie tknę. Może pewnego pięknego dnia stwierdzę, że nie wyobrażam sobie życia bez pędzla do maseczek :D

      Usuń
  27. nie śmieję się, bo sama nie używam:)ale będzie trzeba spróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  28. też mam taki pędzel :) przydaje się, owszem :)

    OdpowiedzUsuń
  29. hie hie... a ja nie używałam nigdy pędzli - dotykać maseczek nie znoszę :D tak samo ich usuwać - kupiłam sobie ostatnio gąbeczkę z celulozy - jest świetna! teraz kupić muszę pędzelek :D

    o gąbeczce pisałam ostatnio na swoim blogu, służy mi też do codziennego demakijażu :) idealna w podróży :) i fajnie bo zastępuje mi również waciki można zaoszczędzić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie kup pędzelek, naprawdę jest różnica. A gąbki to świetny wynalazek :)

      Usuń
  30. oj przydałby mi sie jakiś pędzel do maseczek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak dziewczyny piszą, sprawdź czy nie masz jakiegoś zbędnego pędzla do podkładu, może się nada :)

      Usuń
  31. Odkąd odkryłam pędzel do maseczek to regularnie smaruję się jakąś :)

    OdpowiedzUsuń
  32. W sumie to nigdy nie odczuwałam potrzeby posiadania pędzla do maseczek... aż do teraz :D

    OdpowiedzUsuń
  33. mam i używam, zdecydowanie to ułatwia równomierną aplikacje masek kremowych :P

    OdpowiedzUsuń
  34. Muszę w takim razie też kupić :) Na eBay widziała fajne zestawy pędzel + miseczka do rozrabiania maseczek :) Na przykład - glinki :)

    OdpowiedzUsuń
  35. oo a ja nie mam ale chętnie zakupię :P

    OdpowiedzUsuń
  36. Bardzo fajna rzecz taki pędzel, jak będę w jakiejś hurtowni kosmetycznej to się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Taki pędzel bardzo by mi się przydał, ponieważ nie lubię paćkać maseczkami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobacz, czy nie masz jakiegoś zbędnego pędzla do podkładu :)

      Usuń
  38. hej ja tez nigdy nie mialam pedzla, powinnyscie sie ze mnie smiac ? :D szkoda ze nie ma mnie teraz we wroclawiu bo chetnie bym sobie taki sprawila...

    OdpowiedzUsuń
  39. Może zmieniłabym zdanie gdybym miała taki pędzel, ale taki gadżet wydaje mi się zbędny. Po nałożeniu maseczki palcami wystarczy umyć ręce, a tak trzeba się jeszcze bawić w mycie pędzla. Chyba nie czuję się skuszona :-P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój kometarz :)