Retro :: Co ugotować?
Dyspozycja obiadów na cały tydzień.
Niedziela. 1. Zupa pomidorowa czysta z pasztecikami, gulasz wołowy, kuropatwy pieczone z sałatą, krem szodonowy*.2. Zupa grochowa, rozbef z makaronem, ciasteczka z konfiturami.
Poniedziałek. 1. Rosół z pasztecikami, sandacz w majonezie, huzarska pieczeń z kartofelkami, krem czekoladowy.2. Zupa z jarzyn, sznycel z jajkami, legumina z suszonych śliwek.
Wtorek. 1. Zupa z drobiu, vol-au-vent** z ryb, sarnia pieczeń z sałatą, galareta ananasowa.2. Zupa cytrynowa, kotleciki z jarzynkami, legumina parzona.
Środa. 1. Barszcz ze śmietaną, grzaneczki z kawiorem, liny smażone z sałatą, legumina migdałowa.2. Zupa z grzybków, karp na szaro, omlet z konfiturami.
Czwartek. 1. Zupa cytrynowa, pasztet na gorąco, indyk pieczony z sałatą, mleczko waniljowe.2. Czarnina*** z kluseczkami, kaczki w potrawie z kaszką zacierane, legumina parzona.
Piątek. 1. Zupa z piwa, karp à la Chambord, karasie smażone z kompotem, omlet z konfiturami.2. Zupa z grzybków, karp na szaro, szarlotka z jabłek.
Sobota. 1. Zupa owocowa z grzaneczkami, lin duszony w kapuście czerwonej, szczupak po włosku, legumina z kaszki.2. Zupa kartoflana ze śmietaną, sandacz z masłem rumianem, naleśniki z sokiem.
Dobra Gospodyni, nr 47, 22.11.1907.
***
Pomyślałam, że nie jest głupim pomysłem zaplanować w sobotę nadchodzący tydzień, w tym obiadowy jadłospis, żeby spokojnie w sobotę zrobić duże zakupy i nie zastanawiać się "Co dzisiaj na obiad?". Z pomocą przyszła Dobra Gospodyni z wielce przydatną stałą rubryką "Dyspozycja obiadów na cały tydzień." Na każdy dzień tygodnia przewidziano dwa warianty obiadu – według gustu i dostępnych składników.
Zabrałam się do spisywania listy zakupów – kuropatwy, sarnina, kaczka, karasie, liny, szczupaki, kawior, trufle do karpia à la Chambord... Oj, coś to marnie widzę.
Zwróciłyście uwagę, ile w tym menu jest ryb? Niemal codziennie ryba, co prawda słodkowodna, ale jednak. Szkoda, że się od tego społeczeństwo zupełnie odzwyczaiło i dla wielu osób ryba raz w tygodniu to już straszne poświęcenie.
Przypisy:
*szodon →Wikipedia**vol-au-vent →Wikipedia
***czarnina (czernina) →Wikipedia
Zobacz też:
Podziel się!
Dla mnie zjedzenie ryby na wigilię to poświęcenie :). Raz na jakiś czas dziabnę jeszcze wędzonego łososia, czy kotleta ze szczupaka, ale to jak mam ochotę na ryby, a ta pojawia się bardzo rzadko :D.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że chociaż się suplementujesz kwasami Omega :)
UsuńA ja uwielbiam ryby i mogę je jeść co drugi dzień:)
OdpowiedzUsuńA co do listy zakupów, to chyba wszystko oprócz niektórych rodzajów dziczyzny dostaniesz w almie ;)
Też lubię ryby :)
UsuńDziczyzna to akurat dla mnie nie problem, bo mój dziadek poluje ;)
Ja nie jem żadnego mięsa z wyjątkiem ryb, więc dla mnie dziczyzna to tym bardziej nie problem ;)
UsuńFajnie zaplanować jadłospis na cały tydzien :)
OdpowiedzUsuńAle zup owocowych bym nie tknęła :P
Dla mnie też zupy owocowe są nie do przejścia, podobnie zresztą jak chłodniki. Zupa to zupa, ma być z warzyw (+/- mięso lub ryby) i na ciepło :D
UsuńJa uwielbiam ryby i szkoda, że są tak niedoceniane ;-)
OdpowiedzUsuńWielka szkoda, bo przecież są zdrowe :(
UsuńUwielbiam ryby i mogłabym jeść codziennie. Szkoda,że te świeże są u nas takie drogie:(
OdpowiedzUsuńTeż mogłabym jeść codziennie, no może co drugi dzień :)
Usuńluuubię ryby! ale może nie tak codziennie ;)
OdpowiedzUsuńAle przecież do wyboru jest też mięsko :)
Usuńchyba spróbuję :)
OdpowiedzUsuńLubię dobrą rybkę. Za to czarniny nie jadam. Moja mama za to uwielbia.
OdpowiedzUsuńCzarniny w życiu nie jadłam, w sumie jestem ciekawa jak to smakuje :)
UsuńJa też bardzo lubię ryby. Nie wszystkie, ale większośc zjem bez problemu. Nie rozumiem ludzi którzy je nie jedzą wcale ryb xD
OdpowiedzUsuńTeż nie rozumiem! Chociaż jest cała masa rzeczy, których sama nie jem, więc powinnam rozumieć, że ryb ktoś nie lubi :D
UsuńJa ryby uwielbiam i jem bardzo często, szczególnie, że w kraju, gdzie mieszkam, są tanie i świeże. Uwielbiam pieczonego łososia - zdrowy i smaczny. Albo świeżo filetowane rybki. Pyszne i zdrowe.
OdpowiedzUsuńOj, zazdroszczę dostępu do tanich świeżych ryb! Co ja bym za to dała... Mniaaaam!!!
Usuńuwielbiam ryby aczkolwiek mało ich w moim menu, problemem jest dostać naprawdę dobrą rybę no i czasami ceny ... :(
OdpowiedzUsuńCoraz więcej ryb można kupić, nie jest źle. Byle tylko nie kupować dziadostwa, jak np. panga.
Usuńryby fajne, ale bez przesady. znam osobę, która non stop je ryby i aż sama nimi śmierdzi.
OdpowiedzUsuńHm, nie wiem czy to kwestia ryb, czy jakiś higienicznych zaniedbań... :>
UsuńJa tez bardzo lubie jesc ryby, mniej je przyzadzac... natomiast moj mezczyzna nie znosi zup, nad czym wielce ubolewam i ich nie gotuje, a nie ma nic lepszego niz pomidorowa czy barszczyk.
OdpowiedzUsuńJak można nie znosić zup? Toż to chyba trzeba leczyć! :D
UsuńJa też nie lubię zup ;) Gotuję dla TŻa (nie bardzo często) a sama ich nie jem ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe że nic się nie powtarza w jadłospisie (bo taki chyba sens takich "dyspozycji" a karp na szaro i zupa z grzybków się powtarza :)
Mam wrażenie, że wariant numer 2 to taki bieda-obiad w porównaniu z wariantem numer 1, może stąd powtórzenie? :-)
UsuńJak możesz zup nie lubić? Od zawsze tak? Może ktoś Cię kiedyś zupowo skrzywdził? Jakąś ohydną breję dostałeś w przedszkolu czy co? ;-)
No i zrobili karpika na szaro.
OdpowiedzUsuńCiekawe czy mu to na dobre wyszło :)
UsuńSzkoda, że tak mało teraz jemy ryb...Szczerze mówiąc, nawet nie bardzo wiem jak porządnie przyrządzić taką rybę, poza opanierowaniem i usmażeniem, ewentualnie upieczeniem. Trzeba się nawrócić na ryby ;)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, też chyba zacznę planować taki jadłospis chociaż na kilka dni naprzód, bo codziennie tracę masę czasu na wymyślanie, co by tu ugotować, a potem i tak trzeba po coś iść do sklepu...
Tak, trzeba się nawrócić :) Najlepiej na te morskie, pomijając gatunki zagrożone.
UsuńTakie planowanie to naprawdę dobra sprawa, chociaż z doświadczenia wiem, że nagle może przyjść ochota na coś zupełnie spoza listy :)
Lubię te retro wpisy.
OdpowiedzUsuńZ tego co słyszałam od wcześniejszego pokolenia, ryby były kiedyś zwyczajnie dużo tańsze niż mięso. Stąd takie zainteresowanie nimi ;)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne te retro wpisy, aż się zaczytałam :)
OdpowiedzUsuń