Pielęgnacja :: Matricium Biodermy
– będzie cud?
Dzisiaj zaczynam kurację preparatem, na który od dawna ostrzyłam sobie zęby, czyli Matricium Biodermy★. Do wypróbowania dostałam piętnaście sterylnych ampułek, czyli połowę regularnego opakowania.
BIODERMA MATRICIUM
Jak informuje producent MATRICIUM® to całkowity przełom w dziedzinie regeneracji skóry i odnowy komórkowej. Składa się z 63 biomimetycznych składników aktywnych koniecznych do przedłużenia życia komórek i syntezy nowych. Znajdziemy w nim między innymi peptydy, aminokwasy, sole mineralne, pierwiastki śladowe, witaminy, cukry, kwas hialuronowy i nukleotydy. Preparat stymuluje syntezę komórek, przywracając im naturalne funkcje życiowe, pobudza syntezę keartynocytów, zwiększa syntezę fibroblastów odpowiedzialnych za produkcję kolagenu i elastyny oraz chroni przed działaniem wolnych rodników. Jest idealnym uzupełnieniem wszelkich przeciwstarzeniowych zabiegów dermatologicznych i kosmetycznych.
Dzięki temu, że MATRICIUM® składa się wyłącznie ze składników naturalnie występujących w skórze i nie zawiera żadnych substancji kosmetycznych (konserwantów, alkoholu, substancji zapachowych, barwników), preparat zapewnia całkowite bezpieczeństwo stosowania nawet w przypadku cery wrażliwej i bezpośrednio po zabiegach medycznych.
Kuracja polecana jest dla skóry w każdym wieku, jednak ze wskazaniem na cerę 30-35+, czyli w sam raz dla mnie, tym bardziej że moja skóra przeszła ostatnio sporo stresu wywołanego hormonami i wierzę, że z ulgą przyjmie wsparcie w postaci francuskiego cudu. Czego oczekuję? Ogólnej poprawy stanu cery – wygładzenia, rozjaśnienia, ujędrnienia (odgniecenia od poduszki coraz dłużej się rozprostowują). Z efektów zdam relację, dodam jednak od razu, że Matricium stosuje się razem z innymi produktami pielęgnacyjnymi, więc wieczorem ampułka poprzedzi kosmetyki, których aktualnie używam. Tak się dziwnie złożyło, że również są Biodermy, bo zachwycona próbką Matriciane Sérum kupiłam pełnowymiarowe opakowanie w komplecie z kremem Matriciane Rides. W dodatku na strefę T stosuję Sébium Pore Refiner, a twarz oczyszczam micelem z serii Hydrabio i Sébium, prawie cała jestem więc w tej chwili biodermowa.
Podziel się!
Szukasz informacji o innym produkcie? Skorzystaj z WYSZUKIWARKI u góry strony lub zajrzyj do KATALOGU.
Bez względu na to, jak dany kosmetyk do mnie trafił, opisuję wrażenia z jego stosowania całkowicie szczerze. Pamiętajcie, że siłą rzeczy są to opinie osobiste, więc subiektywne. Nie mogę zagwarantować, że dany kosmetyk sprawdzi się u kogoś innego. Produkty, które przysłano mi do wypróbowania, oznaczam symbolem ★.
No zobaczymy, czekam na opinię :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa efektów tego cudeńka! Sama ostrzę zęby na nie :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa jego działania.
OdpowiedzUsuńotrzymałam wczoraj informację od portalu urodaizdrowie, że Bioderma wybrała mnie do przetestowania tego preparatu.
Zobaczymy...
Podobnie jak Ty bardzo lubię Biodermę, więc jestem ciekawa, jak się sprawdzi ten specyfik :)
OdpowiedzUsuńCiekawe co z tego wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńRównież testuję :) Na cuda nie liczę, chociaż na fajne efekty tak :)
OdpowiedzUsuńMoja mama stosowała i była bardzo zadowolona. Dodatkowo ampułki są bardzo wydajne i mama używała jedną ampułkę na dwa razy - rano i wieczorem.
OdpowiedzUsuńJa raczej preferuje naturalne "kosmetyki" tzn różne oleje, glinki i tego typu sprawy, ale skoro w tych ampułkach znajdują się substancje, które naturalnie posiadamy w skórze, to jestem jak najbardziej za i ciekawią mnie efekty :)
OdpowiedzUsuńOczekuję opinii, zarówno Twojej, jak i pozostałych dziewczyn :)
OdpowiedzUsuńBiodermowa kuracja - będzie cud Atqua :)
OdpowiedzUsuńMiałam serum z tej serii - bardzo dobre:-)
OdpowiedzUsuń