Przyczepiło się vol. 7


Lana Del Rey, Summertime Sadness 



Naprawdę nie chce się odczepić...


Podziel się!

15 komentarzy:

  1. uwielbiam. zdecydowanie.
    w ogóle Lana to ech... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. znam ten ból gdy coś nie chce się odczepić ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ją lubię:) miałam to samo z jej Video Games:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam! ode mnie nie chce się odczepić już dość długo ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. ahhh jak ja nie lubię Lamy :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam Lane a ten kawałek szczególnie <3 Jest chyba najlepszy na płycie!

    OdpowiedzUsuń
  7. "Summertime Sadness"- choruję na to od jakiegoś już czasu ;)

    A teraz mój umysł atakuje Florrie z "Little Something"- jednak bardziej optymistyczna, a również kojarząca się z latem :) Polecam :D

    OdpowiedzUsuń
  8. boska piosenka:) i ten teledysk wszystko tworzy idealną całość:) uwielbiam jej piosenki

    OdpowiedzUsuń
  9. O nie, tylko nie Lana del Lips D:

    OdpowiedzUsuń
  10. Słucham jej całej płyty namiętnie

    OdpowiedzUsuń
  11. Lana ma świetne piosenki, sama często zapętlam się słuchając po raz 100ny jej hitów na yt :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Takie przyczepienie nie jest najgorsze, bo piosenka jest wspaniała *_*

    dodałam Cię do blogrolla :*
    makiazas23.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam płytę, lubię, słucham :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój kometarz :)