Tydzień w dzień, czyli podsumowanie tygodnia (5-11 sierpnia 2012)
Znowu minął kolejny tydzień, nawet nie wiem kiedy. Co działo się na blogu?
Pożaliłam się na lakier, który urzekł mnie kolorem, ale okazał się kompletnym bublem: Paznokcie :: Bubelek (Catrice, Jetsetter). Zresztą ten kolor przypomina mi bardzo Cute As a Button Essie, który z kolei nie zachwyca mnie trwałością, a to bardzo podoba mi się w połączeniu z neonem Wibo: Paznokcie :: Kolor razy dwa.
Pokazałam zawartość sierpniowego GlossyBoxa: Sierpniowy GlossyBox. Moim zdaniem jest równie udany jak lipcowy, mam nadzieję, że nie powtórzy się już wpadka czerwcowa.
Dobrnęłam też do końca mojej mini sagi o trzech tuszach do rzęs Bourjois, recenzując ostatni z nich: Makijaż :: Trzy razy Bourjois, część trzecia: Beauty'Full Volume Mascara, oraz zdradzając, który lubię najbardziej: Makijaż :: Trzy razy Bourjois - podsumowanie. Pokazałam też letnią kolekcję makijażową Bourjois, która dopiero do mnie dotarła: Makijaż :: Letnia propozycja Bourjois.
Odgrzebałam na dysku zdjęcia makijażu, który co prawda zrobiłam w maju, ale jest zdecydowanie letni: Makijaż :: Turkus raz jeszcze.
Nie jestem fanką słodyczy, ale produkty do włosów Milk_Shake miałam ochotę skonsumować: Pielęgnacja włosów :: Mlecznie z z.one Milk_Shake. Bez obaw, powstrzymałam się, bo po wypiciu szamponu mogłabym być nieco wpieniona.
I wreszcie przestrzegłam, jak wiele można zdradzić siadając: Retro :: Pozycja ciała a oblicze duszy.
Caly czas mam w glowie te wygiete pluca przy siedzeniu...
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie podoba Twój blog i to jak go prowadzisz. Od jakiegoś czasu jestem stałym bywalcem i obserwatorem :):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ! :)
Właśnie myślę na tym kolorem od Essie.
OdpowiedzUsuń