Retro :: Miłość w małżeństwie



Miłość w małżeństwie 
Rok zaledwie minął od naszego ślubu, gdy spostrzegłam, że Karol oddala się odemnie. Usiłowałam odgadnąć, co jest przyczyną jego oziębłości. Aż wreszcie jedno zdanie otworzyło mi oczy: – "Dawniej byłaś elegancką, wytworną kobietą – a teraz po ślubie, co się z ciebie zrobiło". 
Kiedy wyszedł, spojrzałam w lustro. Prawda, tlusta, świecąca skóra na twarzy... nieczysta cera, piegi... I juz nastęnego dnia kupiłam wspaniały krem, Benignina D-ra Stenzla, który zawiera ambrę, t. j. wyciąg z roślin krajów i Mórz Południowych, stanowiący cudowny środek do pielęgnowania cery. 
Skóra moja stała się gładka, wonna i świeża. Obecnie, dzięki Benigninie jesteśmy najszczęśliwszem małżeństwem. 
Reklama prasowa, 1935. 

***

"A teraz po ślubie, co się z ciebie zrobiło" – chyba niejedna z Was przyłożyłaby w zęby delikwentowi, który wyskoczyłby z takim tekstem. Z drugiej jednak strony, muszę Karolowi z reklamy przyznać trochę racji, ma prawo czuć się rozczarowany, skoro jego, dotąd "elegancka, wytworna kobieta" po ślubie przestała o siebie dbać. Zresztą prawo do takich uwag może mieć też kobieta wychodząca za wysportowanego przystojniaka, który po ślubie staje się misiem z brzuszkiem i zaczyna chodzić w rozciągniętym dresie i rozdeptanych butach nie tylko po domu... Nie zrozumcie mnie źle, wszyscy się starzejemy, ciało z różnych powodów się zmienia i nie na wszystko mamy wpływ. Chodzi mi wyłącznie o to, że "złowienie męża" nie znaczy, że kobieta ma przestać dbać o włosy, zrezygnować ze stosowania kremów i przestać golić nogi. O własną atrakcyjność trzeba się trochę zatroszczyć.

Sam krem Benignina wygląda na środek o zdecydowanie potężniejszym działaniu cudotwórczym niż te, które do tej pory pokazywałam (Niwa, Oro, Tokalon, Florina, Casimi, Fascinata), bo ma siłę ratowania małżeństw. Swoją drogą, "ambra, t. j. wyciąg z roślin krajów i Mórz Południowych"??? 

PS. Jeśli jeszcze nie wiecie, przeczytajcie jak należy postępować z mężem. A jeżeli męża jeszcze nie macie,  a mieć chcecie, koniecznie sprawdźcie jak go wybrać


Podziel się!

16 komentarzy:

  1. mocny tekst. krem kluczem do udanego małżeństwa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ile kosztuje ten krem? :P:P

    Żartuje hehe :) No nieźle nieźle.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze wiedziałam,że krem to podstawa ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Reklama, w której jest sporo prawdy :)
    Teraz już takich nie ma :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój mężunio stwierdził ostatnio, że już 2 miesiące po ślubie jesteśmy więc przecież mogę już odpuścić nakładanie zielonych (glinkowych) masek na twarz :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Cóż, sporo w tym prawdy. Widzę to po swoich koleżankach, które uważają, że "mąż i tak je kocha". Ja jestem zdania, że należy dbać o siebie zawsze, bez względu czy mamy partnera czy nie, czy mamy lat 20 czy 50. Dobry wygląd to dobre samopoczucie i powinnyśmy dbać o siebie choćby właśnie dlatego :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam sie z tym przylozeniem w zeby :) Ale czasami [otrzeba kobieta takiego wlasnie bodzca zeby cos ze soba zrobic.

    OdpowiedzUsuń
  8. haha dobre, acz prawdziwe - widać po wielu przykładach. Ja myślę, że dobry wygląd poprawia "aurę" w związku, bo dzięki temu sami ze sobą lepiej się czujemy, a fajnie mieć świadomość, że podobamy się partnerowi :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Haha, świetna reklama :D Ten krem to trochę taki terapeuta małżeński ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. i dziś by się przydały takie reklamy, może by dały do myślenia niektórym :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jaki świetny tekst! No cóż.. tylko nie zawsze krem zdziała cuda, jeżeli chodzi o naprawienie małżeństwa :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chce ten krem! :]
    Starzec sie to jedna sprawa, dbac/nie dbac o siebie to drugie.
    Bardzo bym chciala przeczytac taki artykul w druga strone - jak to pani jest niezadowolona, bo pan spoczal na laurach ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Krem cudotwórca! A teraz co mamy? Jakiś Garnier czy Vichy na pewno męża w domu nie utrzyma ;-D

    OdpowiedzUsuń
  14. Niestety to prawda, znam kilka takich przypadków,i nie rozumiem tego. Według mnie kobieta/ mężczyzna powinni w pierwszej kolejności dbać o siebie dla siebie, dla własnego dobrego samopoczucia, dopiero potem dla innych.

    OdpowiedzUsuń
  15. Super się czytało tę notkę :). Chcę ten krem już na wszelki wypadek ewentualnego małżeństwa :D.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój kometarz :)