Paznokcie :: Rozczarowanie (Essie Good To Go)

Lubię mieć pomalowane paznokcie, poza tym taka mechaniczna ochrona dobrze im robi. Nie mam jednak ani czasu, ani cierpliwości, żeby siedzieć godzinami i czekać, aż lakier łaskawie wyschnie. Wiele razy zdarzyło mi się, że niby suchy lakier gdzieś się ścierał, albo odciskały się na nim różne wzorki – od ręcznika, pościeli etc. Dlatego top przyspieszający wysychanie lakieru to dla mnie podstawa. Maluję i jestem good to go.



Essie Good To Go



Top coat Essie Good To Go chciałam mieć jeszcze zanim lakiery Essie pojawiły się w SuperPharm. Kiedy już szafa Essie stanęła, musiałam trochę polować, bo Good To Go był ciągle wykupiony. W końcu udało mi się kupić i początkowo byłam zachwycona – faktycznie przyspiesza wysychanie lakierów, nadaje też ładny połysk. Zachwyt mi przeszedł po jakimś czasie, konkretnie w połowie buteleczki, bo top zgęstniał, stał się glutowaty i nitkowaty (ostatnie zdjęcie), a w dodatku zaczął robić bąbelki. Niestety takiego gęściocha nie da się równomiernie rozprowadzić i musiał wylądować w koszu na śmieci. 

Cenowo Good To Go wychodzi dużo korzystniej niż również gęstniejące Overlacquer MAC, którego używałam wcześniej (butelki czekają na jeszcze jedno opakowanie, żeby trafić do Back to MAC) i OPI RapiDry, chociaż nie powiem, że tanio. Za 36 złotych udało mi się zużyć nieco ponad połowę, jakieś 7 ml z hakiem. Wracam do InstaDri Sally Hansen, który również gęstnieje po jakimś czasie, ale jest tańszy – kosztuje około 30 złotych za pojemność porównywalną z Essie (Essie 13,5 ml, SH 13,3 ml), poza tym jest łatwiej dostępny, a paznokcie wyglądają po nim równie dobrze, jak po wyżej wymienionych.



Essie Good To Go
Essie Good To Go
Essie Good To Go
Ta kropla wisi i wisi i nie chce spaść...
Essie Good To Go



Znacie top coaty przyspieszające wysychanie, które da się zużyć do samego dna?
Czy po prostu trzeba się z tym gęstnieniem pogodzić?


PS. Na wielu top coatach napisane jest "szybkoschnący". To wcale nie oznacza, że przyspiesza schnięcie kolorowego lakieru, co próbują wmówić panie w sklepach. Po prostu sam w sobie szybko schnie, ale na schnięcie lakieru pod spodem nie ma wpływu. Zresztą, zazwyczaj na opakowaniu napisane jest, że należy nakładać top na suchy lakier. 


Edit: Good to Go można z powodzeniem rozcieńczyć Seche Restore!!!

Podziel się!
Szukasz informacji o innym produkcie? Skorzystaj z WYSZUKIWARKI u góry strony lub zajrzyj do KATALOGU.
Bez względu na to, jak dany kosmetyk do mnie trafił, opisuję wrażenia z jego stosowania całkowicie szczerze. Pamiętajcie, że siłą rzeczy są to opinie osobiste, więc subiektywne. Nie mogę zagwarantować, że dany kosmetyk sprawdzi się u kogoś innego. Produkty, które przysłano mi do wypróbowania, oznaczam symbolem ★.

66 komentarzy:

  1. Mi pod notką z Seche Vite polecali top firmy Poshe, ale ja nie znam i nie interesowałam się też ceną...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozważałam właśnie zakup Seche Vite i Poshe, ale obawiam się, że też będą gęstnieć :(

      Usuń
    2. SV gęstnieje jeszcze szybciej, a śmierdzi jak w zakładzie u lakiernika, nie przymerzając, samochodowego. Jak dla mnie totalny niewypał.

      Póki co, stawiam na GTG, na razie jeszcze nie zgęstniał (chociaż właśnie stuknęła mi połowa butelki). Jak skończę sprawdzę chyba co z tym Poshe :)

      Usuń
  2. zużyłam 3 butelki insta dri sally hansen w pędzelku, gdzie końcówka też gęstnieje. Ostatnio zakupiłam w wersji w pipetką i jak narazie sprawda się super, czas wysychania jest taki sam jak w wersji pędzelkowej, dodatkowo pięknie pachnie migdałem i aplikacja jest o wiele szybsza :) ja kupuję na allegro za 15 zł :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciężka konsystencja, zdecydowanie wolę coś rzadszego :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Znaleźć dobry top przyspieszający wysychanie za rozsądną cenę to nie lada problem. Ja się pokusiła o Seche. Zamówiłam dwie buteleczki 3,5 ml bo podobno w dużej szybko gęstnieje. Wypróbujemy, zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. u mnie również większość przyśpieszaczy zamienia się w przygęstacze! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Atqa, aj ma niestety wrażenie, że te sprowadzane do nas lakiery Essie albo nie są najświeższe albo warunki w SP im nie służą :/ Może tu leży przyczyna, bo aż nie chce mi się wierzyc, żeby ten tak chwalony Top był bublem.
    Inna sprawa, że mam top z Seche Vite i Inglota i są to "gluciaki" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie wina warunków w SF. Miałam (w zasadzie ciągle mam, ale już przestałam używać) Good To Go sprowadzony z USA i też się tak zaczął zachowywać. Ale rozcieńczanie "lepszym" rozcieńczalnikiem powinno mu pomóc.

      Usuń
    2. Też mi się nie wydaje, żeby z lakierami z SP było coś nie tak. Poczytałam trochę o Good To Go i wiele osób skarży się na gęstnienie.

      Hatsu, czy rozpuszczalnik nie wpływa na właściwości wysuszające?

      Usuń
    3. Nie powinien, dlatego napisałam "lepszych". Kilka kropli tego z Inglota powinno dać radę. Może to minimalnie obniżyć wytrzymałość topu, ale nie powinno w sumie przeszkadzać w używaniu, no chyba, że ktoś chce 7 dni nosić.
      Teoretycznie powinno się sprawdzić składniki, bo np. Seche najlepiej rozcieńczać Seche Restore, oba zawierają toluen, natomiast Poshe nie ma DBP, toluenu i formaldehydu i dolewanie do niego Seche Restore byłoby trochę bez sensu.
      Ale z braku laku tą resztkę moim zdaniem możesz rozcieńczalnikiem ratować. W końcu i tak się już do niczego nie nadaje ;)

      Usuń
    4. Właśnie boję się trochę takiej składnikowej niekompatybilności. Ale z drugiej strony, jeśli coś ma trafić do kosza to i tak niewielka strata, jeśli rozcieńczanie się nie uda. Essie już zdążyłam wyrzucić, ale mam jeszcze MACa i OPI, mogę na nich potestować :)

      Usuń
  7. Niestety gęstnienie do takiego stanu jest wpisane w cenę ^^" Poshe i Seche też gęstnieją (Seche jeszcze szybciej). Tyle, że są tańsze, ale jednocześnie trudniejsze na początku w obsłudze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem Poshe miażdży system - top jest wygodny w obsłudze, wydaje mi się również, że wolniej gęstnieje. A poza tym nie zawiera tylu chemicznych świństw.

      Usuń
  8. Słyszałam dobre opinie na temat top coatu z Catrice: Quick dry & high shine top coat, jest na pewno dużo tańszy od powyższych (9.90zł) i może dlatego warto spróbować :) Ja obecnie używam Good to go ale jestem na początku zużywania i na razie nic się z nim złego nie dzieje. Jak go zużyję na pewno wypróbuję ten z Catrice. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co do top coatu z catrice to mam go i jak dla mnie kompletnie nie przyspiesza wysuszania. kupiłam go zachwycona działaniem frosting top coat, który daje efekt matowego lakieru z lekką niebieską perłą i na prawdę rewelacyjnie wysusza kolorowy lakier pod nim. niestety quick dry & high shine to już tylko zwykły top coat nabłyszczający, który sam w sobie szybko wysycha ale kompletnie nie wpływa na wysuszanie pozostałych warstw lakieru. pzdr

      Usuń
    2. Też mam Catrice i jedyne, co moim zdaniem robi, to nabłyszcza, a i to też krótkotrwale. Odłożyłam go w kąt, najczęsciej służy mi do zabezpiecznia oczek w rajstopach ;) Essie bardzo lubię, i zużyłam prawie do końca [maluję paznokcie non-stop, do pracy muszę mieć je umalowane, dodatkowo praca je eksploatuje i stąd często dokładam nową wartwę topu, tak co 2-3 dni], zgęstniał mocno, owszem, ale jeszcze jakoś daje się używać, no i mimo gęstości solidnej właściwości nie stracił. Teraz zamówiłam Poshe, ale będę go mieć w swoich łapkach dopiero pod koniec miesiąca.

      Usuń
  9. ja mam top z Orly - Sec'n'Dry i przekroczyłam już magiczną granicę połowy opakowania, a top ma się dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozważałam kupno Polishield ORLY, a teraz nie wiem czy ten, czy Sec'n'Dry :D

      Usuń
  10. Atqa trafiłaś w dziesiątkę! Miałam dzisiaj ten sam problem opisywać na blogu. Jednak ja doszłam do innych wniosków - podobnych do Krzykli. Pod koniec maja kupiłam w SP Essie Good to go oraz jeden kolorowy lakier. Po równych dwóch miesiącach, z Good To Go stało się to samo co z Twoim (najgorsze są te "niteczki" ;/), a drugi lakier Essie, kupiony tego samego dnia zgęstniał i tworzy bąble... Dodam tylko, że kilka dni później kupiłam lakier Essie w Douglasie (jakby nie było, już minęły 3 miesiące) i wszystko z nim w porządku, nakłada się jak pierwszego dnia po otworzeniu buteleczki. Mam wrażenie, że czytałam podobną opinie na temat lakierów Essie z SP na jakimś blogu, niestety nie potrafię go znaleźć. Teraz, jeśli mam ochotę kupić lakier Essie, to robię to w Douglasie, szkoda tylko, że nie ma takiego wyboru kolorów. Jak dla mnie 35 zł za lakier, którego możemy używać 2 miesiące to za dużo..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z kolorowymi lakierami Essie z SP nie mam żadnych problemów (no, poza tym, że Cute As A Button jest najmniej trwałym lakierem świata...). Jeśli chodzi o lakiery w Douglasie to mam wrażenie, że to te sprzed reformy - mają inny pędzelek i są rzadsze. Chyba SP nie jest niczemu winien...

      Usuń
    2. Atqa, mój Cute z SP również jest tragiczny pod względem trwałości! Odpryskuje z połowy paznokcia jeszcze tego samego dnia! Natomiast chociażby Aliss, która kupowała go również w SP jest zachwycona i mówi, że nosi go dobre kilka dni...

      Natomiast inne moje lakiery z SP nie robią aż takich problemów, choć niektóre bez Good to Go potrafią robić bąble. Za to taki Splash of Grenadine potrafi trzymać się do 6 dni w stanie niemal idealnym, także jak dla mnie nie ma zasady ;) A wszystkie lakiery, top i odżywkę mam z SP i tylko jeden Cute jest taki paskudny :P

      Usuń
    3. No właśnie ten śliczny kolor jest jakiś felerny. U mnie dokładnie tak jak u Ciebie - po paru godzinach potrafi z połowy paznokcia zejść wielkim płatem, bez względu jakiej bazy użyję i jakiego top coatu. Inne trzymają się dobrze, m.in. In Stiches, który zmywam, bo mi się nudzi, a nie dlatego, że coś się z nim dzieje. Swoją drogą Splash of Grenadine strasznie mi się podoba i chyba go w końcu kupię :)

      Usuń
  11. Miałam ten sam problem i rozcieńczałam Essie fluid-e. Zużyłam do końca butelki.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wszystkie przyspieszacze tak gęstnieją, jeszcze nie udało mi się żadnego zużyć do końca. Teraz mam Seche Vite i jak na razie jest ok ale mam go dopiero dwa miesiące.

    OdpowiedzUsuń
  13. Najbardziej lubię top dający ultra gloss ;) z Essence. Kosztuje około 8 złotych, paznokcie błyszczą się cudnie, a co najlepsze, bardzo długo utrzymuje je w świetnym stanie! Na razie nie gęstnieje, a jestem w połowie buteleczki.

    OdpowiedzUsuń
  14. ja jak na razie miałam tylko spray z Avon, całkiem fajny ale nie przyspiesza w błyskawicznym tempie, troszkę trzeba jednak poczekać, podobało mi się w nim to, że miał formułę jak olejek, był tłusty i podczas spryskania paznokci natłuszczał również skórki, nigdy ich nie wycierałam z niego i naprawdę były fajnie natłuszczone ;)

    zapraszam do siebie czasem na candy i do grona obserwatorów:*
    http://twoje-kosmetyki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja przerobiłam już kilka wysuszaczy w lakierze i niestety z każdym dzieje się to samo, glut w połowie butelki :/
    Po Essie niestety spodziewam się tego samego, ale nie nazwałabym go bublem. Swoje zadanie spełnia bardzo dobrze, a gęstnienie to chyba przypadłość wszystkich tego typu produktów.
    Myślę (po skończeniu Essie) żeby kupić coś w butelce o małej pojemności (np Sechce Vite). Tylko pytanie czy gęstnienie związane jest z długością stosowania danego produktu, czy z ilością, która jest w butelce (może tak być, że im mniej go zostaje tym szybciej staje się glutem). Może sprawdzał to ktoś? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podejrzewam, że jednak chodzi o czas używania, bo wtedy dochodzi powietrze i wietrzeje, ale nie sprawdzałam ;)

      Usuń
    2. gdzieś czytałam, że wysuszacz gęstnieje od dostawania się powietrza, ale czy to prawda to nie wiem ;)

      Usuń
    3. Mam m.in. miniaturkę RapiDry OPI i zawartość tej mikrobutelki zgęstniała dosłownie po dwóch użyciach :( Więc to chyba nie jest kwestia pojemności, tylko właśnie kontaktu z powietrzem.

      Usuń
  16. aktualnie testuję top z Golden Rose - jeszcze nie zgęstniał
    miałam z Peggy Sage i Sally Hansen - gęstniały

    OdpowiedzUsuń
  17. topem, który działał ( przyspieszal wysychanie i przedłużał trwałość lakieru) był top z Essence, w takiej białej, nieprzezroczystej butelce i jego udało mi się zużyć do samego końca. Teraz mam Orly Polishield, działa bardzo dobrze, jednak nie wiem jak długo, bo mam go od niedawna. No i cena Essence jest przyjemna, coś koło 10 zł chyba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego Essence chyba już nie ma w ofercie? Zastanawiałam się właśnie nad Polishield.

      Usuń
  18. kurde trochę mnie zasmuciłaś, bo ja chwilę przed wejściem essie do SP kupiłam GTG na allegro i też mi dosyć szybko zgęstniał i dodatkowo "ściąga" mi kolorowy lakier z końcówek paznokci ale myślałam, że może dostałam jakąś starą wersję albo podróbę i planowałam kupić kolejną buteleczkę już w SP żeby mieć pewność, że to oryginał a wychodzi na to, że będę musiała szukać dalej :( chyba tym razem spróbuję seche vite albo sally hansen który polecasz. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie GTG też ściąga niektóre lakiery, a mam egzemplarz z SP.

      Usuń
    2. ech czyli jednak nie mam co liczyć na "lepszy egzemplarz". ostatnio kupiłam pierwszy kolorowy z essie i jego GTG już tak bardzo nie ściąga, ale chyba wszystkie pozostałe lakiery w mniejszy czy większy sposób mam po aplikacji GTG "uszkodzone" ;| szkoda...

      Usuń
  19. Ja uzywam własnie tego czerwonego z Sally i fakt - tez mnie to wkurza , że mniej więcej od połowy butelki top jest coraz gęstszy i praktycznie nie jest możliwee wykorzystać 100% produktu .Myslę , ze lepiej byłoby gdyby te butelecki topów były mniejsze ,ale tańsze .

    OdpowiedzUsuń
  20. ja używam z essence better than gel nails (chyba 10 zł ) i jest przyzwoity - ale też nie da się zużyć do końca

    OdpowiedzUsuń
  21. Wszystkie przyspieszacze, które do tej pory stosowałam, gluciały mniej więcej w połowie opakowania;/ Good to go, SV, Insta Dri, jakiś Essence. Spróbuję jutro dolać trochę rozcieńczalnika z Inglota do Essiaka, zobaczymy co z tego wyniknie;p

    OdpowiedzUsuń
  22. ojej ale duzo produktu sie zmarnowalo!

    OdpowiedzUsuń
  23. Szybko schnący okazał się szybko wysychający. O essy już wiele czytałam negatywnego. Podobno Poshe Fast Drying Topcoat jest dobry i polecany. Mam zamiar na niego się skusić.

    OdpowiedzUsuń
  24. Powiem Ci tak: obawiam się ze to nie wina Essie tylko miejsca w którym był kupiony. Ja mam juz 3 buteleczke i zawsze wykorzystuje ja niemal dokonca. Nie kupowalam ich nigdy w SP, bo kupilam tam inny top z Essie i nie robił mi nic innego tylko bąble:/ Mam wrażenie ze w SP maja jakieś odrzuty albo stre lakiery:(

    OdpowiedzUsuń
  25. ja myślę, że one tak po prostu mają ;) ale to taka moja tylko luzna myśl.. ja Good To Go mam dopiero od niedawna, więc nic mu się jeszcze nie dzieje.. a Seche nie gdy nie nauczyłam się obsługiwać.. więcej topów nie pamiętam :P

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie fajnie że tak sie marnują, może po prostu powinni robić mniejsze objętości ?

    OdpowiedzUsuń
  27. Uwielbiam Good to Go :) Mojego używam od 3 miesięcy i na razie - odpukać - jest ok. Ciekawe jak długo tak będzie... Moim zdaniem teraz z jego dostępnością jest już dużo łatwiej. Po prostu to jest jeden z najbardziej popularnych produktów Essie i jak ich szafy pojawiły się w SP, to wszystkie dziewczyny rzuciły się na niego, jako na sprawdzony hit :) Teraz już większość chętnych się nasyciła i chyba o niego łatwiej, bo ostatnio widuję go chyba za każdym razem, kiedy mijam szafę Essie :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Bardzo lubię top coat z Inglota, Diamond Top Coat.

    OdpowiedzUsuń
  29. ja tez zauwazylam, ze moj GtG odrobine zgestnial i tak juz myslalam, ze pewnie kiedys zrobi sie glutowaty ale jak na razie jest ok... z tym, ze wydaje mi sie, ze taki los spotyka wiekszosc tego typu produktow :]

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja mam już drugą buteleczkę GTG i widzę różnicę między starą wersją (w niebiesko-srebrnym kartoniku) a nową (z SP). Pierwszą zużyłam do końca bez żadnych problemów. Teraz jestem w połowie drugiej i widzę, że top zaczął bąbelkować :(. Może zmienili formułę?

    OdpowiedzUsuń
  31. A rozcienczacz lakieru tu nie pomoze? Ktos probowal?
    Ja jestem zadowolona z GTG, BARDZO (mam go od niedawna, wiec nic nie mialo szansy jeszcze sie z nim stac). Dlatego wlasnie, ze tak szybciutko zasycha mi lakier. Natomiast kompletnie nie chroni przed odpryskami, a mi lakiery bardzo lubia odpryskiwac.
    Jedynymi lakierami, ktore mi nie gestnialy sa Ingloty. Mam pare buteleczek od paru lat i sa jak nowe. Kiedys kupilam lakier WetnWild i doslownie po dwoch miesiacach moglam go wyciagnac z buteleczki i odbijac od sciany.

    OdpowiedzUsuń
  32. Spróbuj Poshe albo Seche Vite. Bardzo dobre utwardzacze (trzeba jedynie pamiętać, żeby paznokciową linię włosa zamalować na koniec, bo inaczej top skurczy lakier i będzie wyglądało jak starte końcówki.

    OdpowiedzUsuń
  33. U mnie się sprawdza, tylko mam go w innym opakowaniu ,więc może i formuła jest inna:)

    OdpowiedzUsuń
  34. na razie jestem zachwycona tym topem, ale mam go dosyć krótko i jeszcze nie zaczął mi gęstnieć.

    OdpowiedzUsuń
  35. Ja się pogodziłam, że topy i lakiery wyrzucam z pozostałością. Tego typu produktów moim zdaniem nie da się zużyć do samego końca...

    OdpowiedzUsuń
  36. To jestem zdziwiona, uważam lakiery Essie za jedne z lepszych. Fakt, że bezbarwnego nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  37. Kurcze, mój Goot to Go ma już chyba 4 miechy i wciąż jest w niezłej formie (a zostało mi chyba z 15% w opakowaniu), natomiast SV zgęstniał niemalże po chwili :/ Może miałaś jakiś trefny egzemplarz?

    OdpowiedzUsuń
  38. uf a miałam ochotę go kupić;) tylko miałam trochę krucho z kasą. Dobrze, że mnie ostrzegłaś;) zapraszam do mnie www.kosmetyczna24.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  39. Ja słyszałam dużo dobrego o Inglotowskim Fast Drying Top Coat i na początku tego tygodnia go kupiłam, także niewiele sama mogę o nim powiedzieć, ale kilka znajomych osób ma już kolejne opakowania i, wiadomo, do samego końca się go nie da zużyć, bo pędzelek nie sięga dna, ale mimo to wszyscy byli bardzo z niego zadowoleni.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój kometarz :)