Retro :: Gitara na ustach


ABY WARGI PANI......

stały się piękne, olśniewające barwą i wyrazem, nie robiły przy tym wrażenia malowanych, musi Pani używać stale pomadki do warg "GUITARE". Pomadka "Guitare" - ostatnie słowo w tej dziedzinie - nie ściera się przez cały dzień i nie pozostawia śladów. Dziś jeszcze powinna Pani spróbować, a nie będzie Pani nigdy używała innej. Pomadka do ust "Guitare" wyrabiana jest w 16 barwach i przezroczystych odcieniach, wśród których cyclamen "G" na dzień i cyclamen "H" na wieczór. 
Do nabycia we wszystkich pierwszorzędnych perfumeriach, drogeriach i składach aptecznych. Cena: zł 3,- i zł 6.50. Opakowanie próbne, wystarczające na 1 miesiąc, zł 0,80. Laboratories "Valdor" Paris – Jeneralne przedstawicielstwo na Polskę Z. Bochner i S-ka, Dziedzice (Wydział M. G. 1).
Reklama prasowa, 1939 

***

Jakoś żadnej firmie kosmetycznej dotąd nie udało się stworzyć pomadki, która trwałaby na ustach przez cały dzień i nie pozostawiała śladów, chociaż ciągle ktoś to obiecuje (już jutro post o SuperStay 10H Tint Gloss Maybelline). Przez tyle lat! Strasznie ciekawi mnie dlaczego pomadki nazwano "Guitare" (fr. gitara), jakoś nie mogę znaleźć logicznego powiązania, być może to od nazwiska. 

Firma Zygfryd Bochner i S-ka była filią ponoć do dziś istniejącej fabryki w Kolonii, której nazwy niestety nigdzie nie znalazłam. W Dziedzicach (dzisiaj Czechowice-Dziedzice) produkowano wody kolońskie, perfumy, mydła, kremy, a także kosmetyki do włosów. Jak wynika z powyższej reklamy, przedsiębiorstwo było też głównym przedstawicielem na Polskę francuskiej marki Laboratories Valdor Paris, która zresztą do 2006 roku była właścicielem znanej marki Arcancil.


Dziwnie jest zaglądać tak w historię mając świadomość, co zdarzyło się później. Zygfryd Bochner, wraz z rodziną, został stracony w Oświęcimiu, reklama jest z sierpnia 1939 roku. 


Podziel się!

10 komentarzy:

  1. ciekawe... i do tego obietnice za takie pieniądze?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe co dzisiaj byłoby pierwszorzędną perfumerią.

    Nom, dziwnie i strasznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej - ciekawe co za tamtych czasów było pierwszorzędną perfumerią :D

      ..no i o co chodzi z tą gitarą? :D fascynujące :))

      Usuń
    2. gitara ,to przynajmniej w moim rodzinnym miescie ,oznaczalo ze wszystko super, idedalnie - tak jak powinno byc....
      no i gitara ...

      Usuń
  3. 'Wszystkie pierwszorzędne perfumerie, drogerie i składy apteczne' - najlepsze! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam te wpisy, bo zazwyczaj idzie się trochę pośmiać i niekiedy fajne ciekawostki z tego wychodzą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie bym taką szminkę wypróbowała, choć strach, czy to aby nie jakiś flamaster/tusz który barwi na stałe... :D

    OdpowiedzUsuń
  6. przynajmniej dbali wtedy o próbki :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój kometarz :)