Koniec końców, czyli garść minirecenzji
Ostatnio zużyłam do końca parę kosmetyków, co jest niezłym pretekstem do "denkowych" minirecenzji. Opakowania trafiły już do segregacji, a ja biorę się za wspominanie ich zawartości. Od razu uspokajam osoby oszczędne – rozcinam tubki i wydłubuję resztki, ale zdjęcia zrobiłam chwilę przed :).
1/ Beauty Formulas, Apricot Facial Scrub
Kupiłam go w nadziei, że zastąpi mój ulubiony morelowy peeling St. Ives. Nie zastąpił. Męczyłam go bardzo długo, nawet do ciała jakoś niechętnie po niego sięgałam. Więcej w recenzji.
♥♥♥♥♥ (1/5)
♥♥♥♥♥ (1/5)
2/ Avène, Micellar Lotion
Miniatura z majowego GlossyBoxa. Kiedyś miałam już jego miniaturę, ale kiedy wyjęłam to maleństwo z pudełka nie mogłam sobie przypomnieć jakie były moje odczucia odnośnie tego micela (micelu?). Już wiem dlaczego, to po prostu średniak, nic do pamiętania. Ani nie świetny, ani nie tragiczny, dokładnie pośrodku. Buteleczki nie wyrzucam, 50 ml to w sam raz na micel lub tonik na jakąś podróż (choć się żadna nie zapowiada w najbliższym czasie).
♥♥♥♥♥ (3/5)
♥♥♥♥♥ (3/5)
3/ Galénic, Argane à l'Huile d'argan, Żelowy olejek do demakijażu twarzy i oczu dla skóry suchej
To z kolei miniaturka z kwietniowego GlossyBoxa. Ładnie pachniał, ale niestety powodował mgłę na oczach, czego nie znoszę w kosmetykach do demakijażu i nie mogę wybaczyć. Na pewno się na niego nie skuszę, chociaż skóra była po nim miękka i dobrze oczyszczona.
♥♥♥♥♥ (2/5)
♥♥♥♥♥ (2/5)
4/ Dermika, Pure, Wygładzający tonik z AHA
To już kolejna butelka tego toniku i pewnie jeszcze kiedyś do niego wrócę, bo bardzo się lubimy. Więcej w recenzji.
♥♥♥♥♥ (4/5)
♥♥♥♥♥ (4/5)
5/ Sephora, Flawless Moisturizing Lotion SPF 15
Całkiem przyjemny krem. Fajnie nawilża, zawiera filtry, wygodne opakowanie z pompką to też nie byle co. Na opakowaniu widnieje dopisek "Knight in shining armor" i chyba należy traktować go podwójnie, bo to faktycznie rycerz w lśniącej zbroi, bo zawiera filtry, a jednocześnie zawiera lśniące pigmentu, przez co nadaje skórze lekki błysk z pogranicza rozświetlenia i tłustości. Nie polecam raczej cerom tłustym, mimo że według producenta to produkt dla cer mieszanych i tłustych.
♥♥♥♥♥ (3/5)
♥♥♥♥♥ (3/5)
6/ Superdrug, Optimum, Line Decrease Thermal Polisher
Kupiłam tę mikrodermabrazję kiedyś w Marionnaud i miałam ochotę wyrzucić już po paru użyciach. Pięknie pachnie, ale efekt na skórze mizerny. Owszem, wyraźnie czuć ciepło na skórze, ale tylko tyle. Poza tym wyciśnięcie tego gęstego kitu z tubki wymaga sporo samozaparcia. Będę się trzymać z daleka.
♥♥♥♥♥ (0/5)
♥♥♥♥♥ (0/5)
7/ Gemey/Maybelline, Cils Demasq, Płyn do demakijażu oczu
Świetny! Naprawdę skutecznie i szybko zmywa makijaż oczu, bez szczypania czy innych atrakcji. Jest wydajny. Dostałam go jako gratis przy zakupie jakiegoś produktu Maybelline i żałuję, że nie jest dostępny w sprzedaży (ktoś mi wytłumaczy dlaczego?). Rozważałam przez moment kupno tuszu Maybelline tylko dlatego, że był do niego dołączony ten płyn, ale uznałam – chyba słusznie – że byłoby to niespecjalnie racjonalne.
♥♥♥♥♥ (5/5)
♥♥♥♥♥ (5/5)
8/ Dermika, Pure, Aktywny peeling enzymatyczny z papainą i żółtą glinką
To moje drugie opakowanie tego peelingu. Lubię go, ale trochę mi się już znudził, prawdę mówiąc, i rozejrzę się za czymś innym, bo życie trzeba sobie urozmaicać. Więcej w recenzji.
♥♥♥♥♥ (4/5)
♥♥♥♥♥ (4/5)
9/ Cien, Baby, Top-to-Toe Cleansing Gel
Świetny żel do mycia z Lidla. Uwielbiam też jego brata, płyn do kąpieli (Good Night Bath, fioletowa butla), którego używam pod prysznicem. Delikatny, o przyjemnym zapachu, nie wysuszający skóry, w wygodnej półlitrowej butli z pompką. Szkoda, że nie jest w stałej ofercie. Lubi go nawet mój mąż.
♥♥♥♥♥ (5/5)
10/ Yves Rocher, Secrets d'Essences, Vanille Noir, Perfumed Shower Gel
Woda perfumowana z tej linii działa na mnie jak odstraszacz. Nie znoszę tego zapachu, kojarzy mi się z jakimiś lekami, które brałam w dzieciństwie, wywołuje ból głowy i mdłości. Żel dostałam od mamy, był jakimś gratisem do zakupów. Długo stał i czekał na swoją kolej, bo w głowie miałam cały czas wrażenia z wąchania wody. W końcu się przemogłam i stwierdziłam, że nie wywołuje żadnych przykrych reakcji, a z czasem, że pachnie po prostu pięknie. Nie jest to słodka wesoła wanilia, raczej gorzki, wytrawny zapach, ciemny i seksowny. Cały czas się zastanawiam jak sprawdziłby się na mężczyźnie :). A sam żel? No po prostu żel pod prysznic, pieni się i myje. Minus za opakowanie - zakrętka to fatalny pomysł.
♥♥♥♥♥ (4/5)
11/ Fenjal, Intensive, Creme Dusche
Uwielbiam balsam z tej serii, niestety, żel pod prysznic ma inny zapach, zdecydowanie gorszy. Jakiś taki skisły, babciowaty. Chyba nigdy tak długo nie męczyłam żelu pod prysznic, zmuszałam się, żeby po niego sięgnąć. A szkoda, bo sam w sobie jest fajny - delikatny, nie wysuszający, ale zapach mnie zabija.
♥♥♥♥♥ (2/5)
12/ Kamill, Sensitiv, Hand and nail lotion
Nie polubiłam tego kremu. Jest wodnisty, słabo nawilża, nie polecam.
♥♥♥♥♥ (0/5)
13/ Alterra, Massageöl, Mandel & Papaya (migdały i papaja)
Olejki Alterry, a szczególnie ich zapachy, jedni kochają inni nienawidzą. Zaliczam się do tej pierwszej grupy. Butelki olejków Alterra są okropnie niewygodne, przelałam więc olejek do butelki ze spryskiwaczem (po mgiełce z The Body Shop), dzięki czemu trochę łatwiej się go dozowało. Próbowałam olejować włosy, ale efekty mnie nie zachwyciły. Olejek zużyłam do ciała i rąk, właściwie głównie do rąk. Wmasowywałam dużą ilość olejku w dłonie na noc i zakładałam bawełniane rękawiczki. W kolejce czeka kolejna butelka.
♥♥♥♥♥ (4/5)
14/ Dermika, Dermika, Passione Body, Perfumowany krem anti-aging do ciała
Kolejna miniatura z GlossyBoxa (majowego). Pozytywnie zaskoczyła mnie wydajność – 50 ml starczyło na kilka dni. Krem ma przyjemny zapach, fajną śliską konsystencję, szybko się wchłania, ale trochę za słabo nawilża. Nie sądzę, żebym go kiedykolwiek kupiła, bo nie zachwycił mnie jakość szczególnie, a poza tym jest dość drogi (ok. 50 zł za 200 ml).
♥♥♥♥♥ (3/5)
Znacie któreś z tych kosmetyków?
Co o nich myślicie?
Co o nich myślicie?
O CYKLU "KONIEC KOŃCÓW"
Minirecenzje kosmetyków, które zużyłam do samego dna oraz tych, które nie sprawdziły się do tego stopnia, że nie byłam w stanie ich zużyć.
Podziel się!
Szukasz informacji o innym produkcie? Skorzystaj z wyszukiwarki u góry strony lub zajrzyj do katalogu.
Ładna ilość :) ja w końcu też muszę się wziąć za denko :)
OdpowiedzUsuńJa po prostu postawiłam torbę w łazience i wrzucam do niej puste opakowania. Przyznaję, że czasem trudno mi się zmusić do zużycia czegoś, co niespecjalnie lubię, ale się staram ;)
Usuńtez prowadze projekt denko i znalazło sie w nim kilka produktów o ktorych wspominasz:)olejek z Galenic tez uzywałam i recenzowałam - faktycznie po uzyciu mam mgłe przed oczami, jednak swietnie zmywał makijaz, wiec go tak bardzo nie przekreslam:) a płyn micelarny avene nalezy do moich ulubionch, jednak cena mnie odstrasza.
UsuńJak będę w USA to kupię od razu kilka tubek peelingu morelowego St Ives, skoro jest taki dobry :D Daaawno, daawno temu jak kiedyś byłam u siostry to go używałam, ale już nie pamiętam zupełnie nic na jego temat - może dlatego, że było to z 5lat temu? O, kłamię - pamiętam, że miał fajną konsystencję, tak jakby krem z peelingiem. Jeśli to ten pamiętam ;)
OdpowiedzUsuńAniu, tak, ten peeling był właśnie taki kremowy, z zatopionymi drobinami z pestek moreli. Bardzo dobrze złuszczał. Oj, tęsknię za nim!
UsuńAtqa - a używałaś może peelingu morelowego z Soraya? Głowę bym dała, że to niemal to samo co St.Ives, kupiłam go krótki po tym jak St. Ives został wycofany i gdzieś przeczytałam, że taki sam peeling produkować będzie teraz właśnie Soraya :)
UsuńMoim zdaniem to dwa zupełnie różne kosmetyki, Soraya zupełnie mi nie odpowiada :( Porównywałam oba jakiś rok temu. Wiele osób twierdzi, że to to samo, ale moim zdaniem niestety nie :( :(
UsuńNa Amazon brytyjskim znajdziesz peeling St. Ives w przyzwoitej cenie. Przy zakupach powyżej 25funtów masz darmową wysyłkę na terenie Unii :) Możesz kupić od razu 10 opakowań :D
UsuńCałego tira bym sprowadziła :)
UsuńJa niestety tego zapachu alterry nie lubię i dzięki za super pomysł jak go wykorzystać :] tylko bawełniane rękawiczki muszę sobie sprawić :] a reszty kosmetyków nie miałam nigdy...
OdpowiedzUsuńTakie rękawiczki kupisz np. w Rossmannie, naprawdę fajna sprawa. Możesz też spróbować zużyć olejek na nogi i stopy (też na noc, na to skarpetki).
Usuńwidzę parę rzeczy z GB, ja cześć zaczęłam teraz testować, co do Galenic, zgadzam się, oblepiający wręcz. Alterra ok, jak wywietrzeje z niej octowy zapach :), a kamill sensitive uwielbiam, przekonałam się po tym jak udało mi się testowac balsam z tej serii - nie miałam od dawna tak dobrego balsamu, polecam!
OdpowiedzUsuńOctowy zapach w olejku Alterra? Chyba się będę musiała wwąchać w kolejne opakowanie :D
UsuńA miałaś krem do rąk Kamill Sensitive czy tylko balsam?
Miałam sporo kosmetyków z Superdrug i muszę przyznać, że delikatnie mówiąc są kiepskie. Niby w użyciu OK ale właściwie nie robią nic. Zuzywam teraz od nich krem pod oczy i mam jeszcze krem na dzień. Na szczęście to już koniec zapasów.
OdpowiedzUsuńJa już się na nic nie skuszę. Ta mikrodermabrazja skutecznie mnie zniechęciła, a do tego Twoja opinia...
UsuńO ja będę broniła olejku z Galenica .. bardzo go lubię .Za wydajnośc, zapach , działanie ..
OdpowiedzUsuńNo ,ale nie wszystko dla wszystkich ;)
Ja go naprawdę doceniam :) Ale ta mgła na oczach go dyskwalifikuje dla mnie, tym bardziej, że noszę soczewki.
Usuńja tez :)
UsuńAle olejku uzywam do zmyawnia twarzy ,a oczy i tak traktuje dzufazówką . Inaczej nie umiem i może stąd moja odmienna ocena .Zwyczajnie -omijam okolice oczu ;)
Też zużyłam go omijając okolice oczu, wcześniej robiąc demakijaż micelem. Ale i tak czasem się niechcący do oka zabłąkał :/
UsuńJa jestem właśnie jedną z tych, która nie lubi zapachów Alterry. Działaniem na włosy też mnie nie powaliła... Nie wiem czy się jeszcze skuszę.
OdpowiedzUsuńMnie niektóre nie podeszły (tonik), inne mi się podobają. Ale nie obraziłabym się, gdyby były bardziej subtelne.
UsuńU mnie olejek Alterra świetnie się sprawdza do stosowania na twarz :)
OdpowiedzUsuńTen konkretny, czy któryś z pozostałych? Bo różnią się składem, nie tylko zapachami.
UsuńZainteresowałaś mnie tym kremikiem z Sephory :) Miałam chyba z tej serii próbkę nawilżającego i był całkiem fajny :)
OdpowiedzUsuńNie jest to jakaś szczególna rewelacja, ale zupełnie przyzwoity krem.
UsuńCo do kremu do rąk Kamil - mam wersję z "słoiczku" z pompką z 5%urea i jest to jeden z najlepszych kremów do rąk jaki stosowałam - zastąpił mi Neutrogenę bo łatwiej się wchłania. Także ten produkt mogę polecić o ile nie jesteś jeszcze zrażona do tej firmy:)
OdpowiedzUsuńNie jestem zrażona do firmy, bardzo lubię krem Intensiv, ten z mocznikiem też miałam i byłam zadowolona. Ten za to jest jakiś nieudany :/
Usuńja też mam ten piling morelowy i mam podobne odczucia co Ty. pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńPaskudztwo, prawda?
UsuńJa tam nienawidzę zapachu olejków z Alterry, ale nos zaciskam i daję radę =D
OdpowiedzUsuńChyba niepotrzebnie są tak intensywne :/
Usuńnie znam dosłownie żadnego z tych produktów
OdpowiedzUsuńDziwne, u mnie ten płyn do demakijażu Maybelline sprawdza się bardzo średnio :\
OdpowiedzUsuńA co w tym dziwnego? Przecież to normalne, że jednej osobie jakiś kosmetyk odpowiada, a innej nie :)
UsuńUwielbiam olejek Alterra, mam wersję z granatem i awokado. Nie przepadam za jego zapachem, ale moje włosy go pokochały :)
OdpowiedzUsuńJak często traktujesz włosy olejem?
Usuńz podanych przez Ciebie kosmetyków miałam tylko żel fenjal i olejek alterry (no, jego jeszcze wykańczam :)) i moje spostrzeżenia w 100% pokrywają się z Twoimi. Zwłaszcza wobec alterry, nie wiem skąd ten zachyt nad ich olejami.. byle Khadi jest u mnie 100% skuteczniejszy.
OdpowiedzUsuńU mnie Khadi też się niespecjalnie sprawdził niestety :(
UsuńBeauty Formulas miałam dzisiaj w rączkach, dobrze, że odłożyłam :O
OdpowiedzUsuńI dobrze, szczerze tego peelingu nie znoszę.
UsuńTen krem z Sephory wygląda jak mniejsza wersja Skin79.
OdpowiedzUsuńTak, dokładnie tego typu opakowanie :)
Usuń