Pielęgnacja :: Złuszczanie? Dax Perfecta SPA Cukrowy peeling do ciała
Jeśli chodzi o peelingi do ciała, moje wymagania sprowadzają się tak naprawdę do jednego: ma porządnie złuszczać skórę. Niekoniecznie musi być drapakiem, chociaż takie lubię najbardziej, ale skóra ma być po peelingu gładka i miękka.
Niestety antycelulitowego peelingu Perfecta nie mogę przyporządkować nawet do kategorii ultra łagodnych. Po prostu nie złuszcza ani trochę, nawet w nikłym stopniu nie poleruje skóry. Polietylenowe granulki i drobinki cukru, który sam w sobie ma przecież genialne właściwości ścierne, grzęzną w tłustej mazi i nie mają szans zadziałać. Na skórze zostaje nieprzyjemna tłusta warstwa, która u mnie nie daje wrażenia nawilżenia skóry, tylko jej przyduszenia. Mam suchą skórę, która wchłania nawet najtłustsze mazidła, ale ten peeling wyraźnie jej nie leży, bo na ramionach pojawiły mi się wypryski, co dawno nie zdarzyło mi się po żadnym kosmetyku do ciała. Swoją drogą czytałam recenzje na innych blogach oraz na wizaz.pl i mam wrażenie, że wszyscy piszą o jakimś innym peelingu. Chyba tylko nissiax83 miała podobne odczucia. Może coś się zmieniło w recepturze peelingu?
Zapach – kwestia gustu, dla mnie zbyt chemiczny i przez to męczący. Nie podoba mi się też niestety opakowanie. Wykonane jest z dość wiotkiego plastiku, ma też nieprzyjemnie ostre krawędzie, o które łatwo się zadrapać przy wydobywaniu peelingu.
Zapach – kwestia gustu, dla mnie zbyt chemiczny i przez to męczący. Nie podoba mi się też niestety opakowanie. Wykonane jest z dość wiotkiego plastiku, ma też nieprzyjemnie ostre krawędzie, o które łatwo się zadrapać przy wydobywaniu peelingu.
A czy peeling ma jakieś właściwości antycellulitowe? Sam kosmetyk raczej nie sądzę, ale moim zdaniem porządny masaż – owszem.
Skład: PARAFFINUM LIQUIDUM, SUCROSE, SILICA, PEG-40 HYDROGENATED CASTOR OIL, PARFUM, PRUNUS AMYGDALUS DULCIS OIL, CITRUS AURANTIUM DULCIS PEEL OIL, CITRUS AURANTIUM DULCIS PEEL CERA, HYDROGENATED VEGETABLE OIL, COFFEA ARABICA SEED EXTRACT, POLIETHYLEN, CI 73360, CI 19140, TALC, SODIUM PROPYLPARABEN, EUGENOL, CINNAMAL, D-LIMONENE.
Cena: ok. 15 zł/ 225 ml.
Produkt otrzymałam od firmy Dax Cosmetics.
Nisiax83 próbowała go, w sumie to nie zjechała go tylko powiedziała, że na gładkość na skórze jest raczej parafina odpowiedzialna, a nie sam peeling, a też dodała, że raczej nie odkryje nic dobrego, bo ideał już ma Peeling własnej roboty kawowy. Właśnie jestem po peelingu kawą tak nawiasem mówiąc ;) I on na prawdę idealnie usuwa martwy naskórek.
OdpowiedzUsuńA dwa to czasem dziwią mnie opinie w stylu pudełko jest takie czy siakie. Lub zapach chemiczny. W sumie zapach jest tak indywidualną kwestią, że co tu się rozpisywać. Sama jestem inżynierem chemii młodym dopiero i może dlatego mnie trafia jak czytam takie rzeczy, bo ktoś nad tym pracuje aby było dobrze, a tutaj już takie zwykłe czepialstwo ;p Pokaleczyć? no raczej nie sądzę ;p Może jak już będę takim starym inżynierem to w końcu nauczę się, że wszystkim nie dogodzisz, ale jak na razie mnie to denerwuje ;-)
Nie odbierz źle tego komentarza, po prostu mnie jako osobę pracującą nad takimi rzeczami to uraziło ;) Ale co tam ;p
Pozdrawiam i zapraszam na rozdanie do siebie ;-)
Nissiax napisała, cytuję, "Peeling Perfecta jest dla mnie za delikatny. Prawie go nie czuję na skórze i bardzo nie odpowiada mi tłusta powłoczka z parafiny która zostaje po użyciu." Peeling z kawy lubię, ale niestety jest strasznie brudzący i zdecydowanie wolę sama zrobić sobie cukrowy.
UsuńOczywiście, że zapach to kwestia indywidualna, nawet to napisałam :). Mnie się ten nie podoba i tyle. Kosmetyki mają różne zapachy, w ogromnej większości stworzone w laboratoriach, czasem są bardziej udane, czasem rażą sztucznością. Dla mnie ten jest właśnie bardzo syntetyczny. To moja opinia i mam do jej wyrażenia prawo :)
A co do opakowania, napisałam, że można się nim podrapać, bo właśnie to mnie spotkało. Uważam, że wymaga dopracowania, bo po prostu jest nienajlepszej jakości. Nie ma w tym nic z czepialstwa.
Ja tam go lubię. Na ciele mam cerę normalną, więc może dlatego przypadł mi do gustu, że nie mam zbyt wysokich oczekiwań. Też pisałam o nim u mnie recenzję (pochwalną) bo ja osobiście przepadam i za kosmetykiem i za zapachem, nic chemicznego w nim nie wyczuwam (nawet eugenol mnie nie drażni, a jego zapachu nie znoszę), może kwestia gustu.
OdpowiedzUsuńJesteś pewna, że to ten sam produkt? Bo z tego co widzę, wszyscy, którzy go chwalą mają stare opakowanie. Może coś się w zawartości zmieniło?
UsuńA zapach to naprawdę kwestia gustu, mnie nie podszedł :/
No ja mam inne opakowanie (złoto- brązowe), ale skład z tego co widzę ten sam, może pozmieniali coś w proporcjach. Az mnie zaintrygowałaś i muszę kupić ten nowy i sama się przekonać czy to ten, czy nie ten sam produkt :)
UsuńKurczę, naprawdę jestem ciekawa :) Bo mówię poważnie: mój peeling w ogóle nie ścierał, tylko tłuścił. Jeśli to nie zmiana receptury to może jakaś partia felerna, nie wiem :(
UsuńChciałam go kupić i spróbować, ale mam mieszane uczucia po wielu recenzjach jakie się pojawiły...
OdpowiedzUsuńI tak najlepszy ogląd będziesz miała jeśli sama spróbujesz :)
UsuńMam wersję Czekolada&kokos i bardzo ją lubię - mocno złuszcza skórę, pozostawiając ją miękką i lekko natłuszczoną. Co do zapachu też mogłabym się przyczepić, tzn. czuję wyłącznie kakao, a chciałabym i kokos.:)
OdpowiedzUsuńSądząc po zdjęciach wydaje mi się, że Czekolada i kokos ma inną konsystencję, bardziej zwartą i mniej tłustą. To oczywiście może być tylko moje wrażenie. Ale może kiedyś kupię, żeby porównać :)
UsuńNie miałam ale chyba też nie czuję potrzeby posiadania go :) wystarczy mi ręcznie robiony peeling kawowy z dodatkiem cukru.
OdpowiedzUsuńA mialam go dzisiaj kupic! :)
OdpowiedzUsuńSwoja droga - jaki peeling sklepowy polecasz?
Miraculum La Rose Różany peeling cukrowy - mocny zdzierak, pozostawia skórę super gładką.
UsuńMam ten peeling, ale wersję marcepanową. Jeszcze go nie używałam, ale po twojej recenzji zacznę- chcę skonfrontować twoją negatywną opinię z ochami i achami innych :)
OdpowiedzUsuńAle marcepanowy może być zupełnie inny, one nie różnią się chyba tylko zapachami.
UsuńFaktycznie. Głupia zoila :D.
UsuńE tam, zbyt samokrytyczna Zoila!
UsuńA ja lubię tłustą powłoczkę, zapach i w ogóle ten peeling :)
OdpowiedzUsuńNo to dobrze :)
UsuńTeż lubię tłuste powłoczki, ale nie po tym peelingu :/
Mam go i lubię. Wydaje mi się, że dość porządnie ściera i lubię nawet tę tłustą powłoczkę. Chociaż nie powinnam bo to parafina sama.. Zapach wręcz uwielbiam, mniej mi odpowiada w balsamie do ciała, mam wrażenie, że tam jest bardziej chemiczny, ale wiadomo - co osoba, to inna opinia. Mi np. kompletnie nie podszedł peeling z Isany, ten biała czekolada. Wszyscy wychwalali a ja nie mogłam znieść zapachu i użyłam tylko 3 razy. :)
OdpowiedzUsuńKurczę, autentycznie żadnego ścierania nie zauważyłam :(. Masło do ciała mam, zapach jest dla mnie równie męczący :(
UsuńTez go mam, nawet nie tak dawno recenzowalam u siebie na blogu z tym ze ta starsza wersje. Powiem tak, ogolem jestem zadowolona jedynie ta parafina jest denerwujaca, bo faktycznie jak to ladnie okreslilas - przydusza skore :( pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNissiax i ja :DDD
OdpowiedzUsuńJuż lecę szukać Twojej recenzji!
Usuńopakowanie podobne do BeBeauty... albo beBeauty podobne do tego z perfecty =p
OdpowiedzUsuńja w zasadzie podzielam Twoje zdanie :)
OdpowiedzUsuńCzyli nie jestem jakaś dziwna?
UsuńMam ten peeling tylke, że czekoladowo-kokosowy i bardzo go lubię, ślicznie pachnie i przyzwoicie wygładza skórę, ale denerwuje mnie trochę to, że zostawia taki tłusty film na skórze
OdpowiedzUsuńMuszę go spróbować, z tego co wyczytałam jest inny niż pomarańczowo-waniliowy.
Usuńperfecta rozeslala go wielu osobom do testow i taki boom sie na niego zrobil ze chyba sztucznie chca wywolac popularnosc kiepskiego produktu. kurcze no ta parafina na przodzie oczywiscie, bo po co dac scierajace drobinki i jakies olejki jak mozna walnac rope naftowa ktora "wygladzi" nam skore... ;-)
OdpowiedzUsuńMarie, nie sądzę, żeby to była jakaś konspiracja :) Zakładając, że blogerki są szczere w swoich opiniach (czy naprawdę są to już inna kwestia, nie chcę się w to wgłębiać) kiepski produkt nie ma przecież szans wypromować.
UsuńParafina niech sobie będzie w składzie, tylko, żeby te ścierne drobinki się mogły przez te wszystkie tłuściochy przebić :/
mam wersję czekolada+kokos, pięknie pachnie i wygładza (nie mam tu na myśli parafiny tylko drobinki:)). Uważam, że naprawdę dobrze zdziera więc jeśli peeling kawowy robi to jeszcze mocniej...to nie chce go próbować :)
OdpowiedzUsuń