Makijaż :: Nowa konfiguracja cieni INGLOT (paleta neutralna)
Też tak macie, że tęskniąc za wiosną bierzecie się za porządki? Mnie nosi od paru dni, na początek zaczęłam od małego przemeblowania w Inglotowych cieniach. Dotąd neutralne odcienie, których używam najczęściej, miałam w dwóch paletach "dziesiątkach". Nie było to jednak specjalnie wygodne, bo i tak zazwyczaj używałam obu palet, więc musiałam mieć obie pod ręką i osobno je otwierać. Pomyślałam, że w sumie byłoby mi zdecydowanie łatwiej, gdyby wszystkie neutralne cienie zebrać w jednej palecie, kupiłam więc pustą "dwudziestkę" (32 zł) i jestem bardzo zadowolona! Efektem ubocznym całej tej operacji jest to, że mam teraz dwie puste palety na dziesięć cieni i coś czuję, że prędzej czy później zamieszkają w nich jakieś nowe kolory...
Paleta wcale nie jest wielka i nieporęczna, chociaż nie jest to rozmiar i ciężar do torebki. Magnesy są dużo mocniejsze niż w mniejszych paletach, trzeba więc uważać przy otwieraniu, bo potrafią przypadkowo złapać cień.
Swatche już pokazywałam kiedyś, ale może komuś przyda się nowa ulepszona wersja:
Inglot #P 44
Inglot #P 402
Inglot #DS 461
Inglot #P 397
Inglot #M 352
Inglot #M 348
Inglot #P 354
Inglot # AMC Shine 112
Inglot #P 399
Inglot #AMC SHINE 142
Inglot #DS 500
Inglot #P 420
Inglot #M 363
Inglot #AMC SHINE 110
Inglot #P 395
Inglot #AMC FR 62
Inglot #P 434
Inglot #P 423
Inglot #P 393
Inglot #M 390
***
Swoją drogą dochodzę do wniosku, że ze wszystkimi moimi paletami Sleek eksperymentowałabym częściej, gdyby były zebrane w jedną paletę. Mogłabym je jakoś lepiej pogrupować, bo i tak jeśli po nie sięgam to zazwyczaj korzystam z więcej niż jednej palety na raz. Po prostu lubię sama łączyć kolory, a zestawy narzucone przez producenta szybko mi się nudzą.
Wolicie oryginalne opakowania cieni czy takie kombinowane rozwiązania?
Wolicie oryginalne opakowania cieni czy takie kombinowane rozwiązania?
Podziel się!
Szukasz informacji o innym produkcie? Skorzystaj z WYSZUKIWARKI u góry strony lub zajrzyj do KATALOGU.
Bez względu na to, jak dany kosmetyk do mnie trafił, opisuję wrażenia z jego stosowania całkowicie szczerze. Pamiętajcie, że siłą rzeczy są to opinie osobiste, więc subiektywne. Nie mogę zagwarantować, że dany kosmetyk sprawdzi się u kogoś innego. Produkty, które przysłano mi do wypróbowania, oznaczam symbolem ★.
Ja zdecydowanie wolę sama kombinować sobie kolory cieni :) A Twoje neutralki bardzo ładne. Coraz bardziej kusi mnie, żeby przeprosić się z Inglotem i nawet kupiłam ostatnio od nich 2 cienie w tym 1 do brwi i jest naprawdę świetny.
OdpowiedzUsuńA co Cię w Inglotowych cieniach zraziło, że się musisz z nimi przepraszać?
UsuńCiekawa kolekcja :).
OdpowiedzUsuńja wole kombinować z cieniami, dlatego własnie sleeki leżą grzecznie w szufladce :)
OdpowiedzUsuńU mnie też poszły w odstawkę... Chyba je w końcu rozbiorę i przerobię na mega paletę :)
Usuńkombinacje :) kurcze, kolory Twoich cieni bardzo mi odpowiadają, są takie "moje", niektóre nawet mam, muszę sobie zapisać numerki i przyjrzeć się im bliżej przy następnej wizycie w Inglocie :))
OdpowiedzUsuńbardzo ładne kolory, super paleta :)
OdpowiedzUsuńSuper to wygląda, ja mam coraz większą "fazę" na taki minimalizm (a raczej porządek) ostatnimi czasy i w związku z tym zakupiłam GlamBoxa :) Paleta z Inglota wygląda o wiele lepiej, ale ja mam co drugi cień z innej bajki (kwadratowe, okrągłe, prostokątne...) więc GlamBox okazał się praktyczniejszy ;)
OdpowiedzUsuńJa sobie chyba GlamBoxa sprawię na sleeki :)
Usuń20 jest moim zdaniem zbyt ciężka i mało poręczna, wolą dwie 10
OdpowiedzUsuńwidzę, że u Ciebie dominują szarości, natomiast moja paleta w większości składa się z brązów
Nie cierpię szarości :) W tej palecie dominują brązy, beże, złoto, jeśli szarości to ciepłe, zielonkawe - chyba zdjęcia trochę przekłamane są :)
UsuńPuste dziesiątki na pewno się na coś przydadzą ;)Po Twoich zdjęciach nabrałam ochoty na 352 i 399 :) Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńHehe, pewnie, że się przydadzą :D
Usuńuwielbiam inglota cienie i twoja paleta jest rewelacyjna:)
OdpowiedzUsuńulalal ciekawa kolekcja spisałam sobie kilka nr
OdpowiedzUsuńzdecydowanie bardzie lubię sama sobie coś skombinować - w paletkach skomponowanych przez producentów jest zbyt dużo cieni, których później w ogóle nie używam :) no ale wiadomo, kupno gotowej paletki jest dużo wygodniejsze i mniej kasochłonne ;)
OdpowiedzUsuńRacja :)
UsuńŁaaa, wygląda tak, jakbyś zabrała kawałek inglotowej wysepki do domu. Mmmm. Porządki w kosmetykach są bardzo przyjemne. Przynajmniej dla mnie.
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o sleeki, kurczę, bardzo je lubię, ale też tak mam, że kombinuję zazwyczaj z kilkoma paletami. Jak się wkurzę, to się wezmę i zrobię sleek freedom system. Da się.
Hehe, a to nie wszystkie cienie...
UsuńTeż mam zamiar zrobić Freedom System ze sleeków, bo mi ich żal, że tak leżą.
Czy zechciałabyś mnie adoptować? :)
Usuńpewnie, że wolę sama kombinować :)
OdpowiedzUsuńz drugiej strony Sleekowe paletki są dość dobrze przemyślane i sprawdzają się podczas wyjazdów (zwykle jak lecę do Polski zabieram jedną i jest ok)
Inglotowa paleta bardzo przyjemna i wygodna, a to najważniejsze :)
Bardzo przyjemna ta paleta :) ładne kolorki.
OdpowiedzUsuńJeszcze rok temu pewnie bym powiedziała, że wolę gotowe rozwiązania - gotowe paletki z zestawem kilku cieni, bo to małe i wygodne.... Ale teraz zmienilam zdanie i wolę takie kombinowane, i to nie tylko jeśli chodzi o kompletowanie wlasnych palet w Inglocie, ale też przenoszenie pojedynczych cieni do jakichś magnetycznych paletek, przeprasowywanie ich itp itd ;)
sliczne kolorki :)
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawe kolory wolę sama kombinować palety :D
OdpowiedzUsuńPrzepiękne cienie. Niektóre są i w mojej kolekcji.
OdpowiedzUsuńchce wszystkie! :)
OdpowiedzUsuńwygląda uroczo. ja też mam ochotę na kilka inglotów, ale chyba wybiorę okrągłe
OdpowiedzUsuńHm, nie mam jeszcze cieni Inglot, ale spotykam się ze skrajnymi opiniami. Ostatnio usłyszałam też, że to cienie dla bardziej zaawansowanych użytkowników. Też wolę sama sobie podobierać kolorki, więc najczęściej korzystam z pojedynczych cieni.
OdpowiedzUsuńHm, to ciekawa opinia :) To znaczy jeśli ktoś nie ma wprawy w nakładaniu cieni to cienie mocno napigmentowane mogą być trochę problematyczne. Z drugiej strony moim zdaniem dla początkujących najlepsze są cienie, które się nie osypują podczas nakładania, a Inglotowe są pod tym względem niezłe, w przeciwieństwie np. do Sleeka.
Usuńuwielbiam sama komponować swoje palety :)
OdpowiedzUsuńfajna taka duża neutralna paleta :)
lubie kombinowane :D
OdpowiedzUsuńKolorystycznie paleta mogła by być moja ;) Oddaj! ;)
OdpowiedzUsuńHehe, za ile??? :D
UsuńNa mnie prasowanie czeka...
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńmiałam 9 palet Sleeka, obecnie mam 7 i chyba powyciągam z nich ulubione odcienie i przełożę do dużej palety magnetycznej... wkurza mnie, że różne potrzebne kolory mam w różnych paletach. Tak jak Ty, wolę mieć wszystko w jednym miejscu :) teraz jestem na etapie kolekcjonowania cieni z Inglota, narazie mam tylko 7 okrągłych, ale jakoś wolę chyba kwadratowe...
OdpowiedzUsuńproblemy typu "gdzie jest ten cień" i "gdzie położę te otwarte opakowania" faktycznie przemawiają za jedną większą paletą :) jednak do podróży zdecydowanie sprawdza się coś mniejszego i bardziej poręcznego :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam twoje swatche poniewaz mamy podobny gust wreszcie ogarnelam cienie ktore jeszcze mam kupic ,masz wszystkie taupy i bure 402,502,420,434,444,454
OdpowiedzUsuńi te z efektami specjalnymi 399,142, i cielaki 461,390 szare brazy to lubie
jutro lece do sklepu
mrrr :)
OdpowiedzUsuń